Uploaded by Klaudia Krawczyńska

Dlaczego mezczyzni kochaja zolzy

advertisement
Sherry Argov
DLACZEGO
MĘŻCZYŹNI
KOCHAJĄ ZOŁZY
CZAS NA SUPERBABKI
GJ
SPIS
TREŚCI
Wstęp
7
1 Od popychadła do superbabki
11
Ceń się wysoko, a uwierzy, że jesteś jego wygraną na loterii
Miła dziewczyna 12
Ona ma w sobie to coś 25
Nowa i ulepszona zołza 27
2 Dlaczego mężczyźni wolą zołzy
31
Złamanie szyfru: Co każda miła dziewczyna wiedzieć powinna
Zabawa w kotka i myszkę 32
Kompleks mamusi i dziwki 41
Reguła otwartej klatki 45
Potęga wyboru 49
3 Sklep ze słodyczami
53
Jak wykorzystać najpełniej siłę swojej kobiecości i seksuałności
Po jednym cukierku na raz 54
Słodsze zwycięstwo 57
Plan racjonowania cukierków 62
Sama słodycz 65
4 Przebiegła jak lis
71
Jak go przekonać, że jest panem sytuacji,
podczas gdy ty trzymasz ster
Przebiegła lisica obchodzi się z jego ego
w aksamitnych rękawiczkach 72
Przebiegła lisica jest dobrym negocjatorem 83
Przebiegła lisica jest bardziej tajemnicza 87
Przebiegła lisica jest wierna sobie 88
5 Grzech nadgorliwości
Kiedy kobiety odsłaniają karty i stają się zdesperowane
Nowa szkoła: Kto tu rządzi? 92
Od sentymentalnej gąski do rogatej duszy 99
ABC zołzy 103
91
6 Koniec zrzędzenia
109
Co robić, kiedy on cię zaniedbuje, a zrzędzenie nie działa
Kochanka czy matka ? 110
Lek na receptę: traktuj go jak przyjaciela 115
Lepiej pokazywać niż mówić 124
7 Sekrety strategii drużyny przeciwnika
129
Co podejrzewałaś, ale nigdy nie słyszałaś, żeby o tym mówił
Co myślą mężczyźni o kobiecych sposobach komunikacji 130
Piętnaście sygnałów, że kobieta jest zdesperowana 131
Piętnaście powodów, dla których mężczyźni grają twardzieli 135
Piętnaście męskich recept na podtrzymanie
iskry namiętności 138
Piętnaście rzeczy, które odstręczają mężczyzn 141
Piętnaście powodów, dla których mężczyźni wolą
kobiety z charakterem 142
Dziesięć sposobów na ustalenie, czy mężczyzna
jest zakochany 145
8 Zachowanie tytutu własności
149
Powody, dla których utrzymanie niezależności finansowej daje siłę
Niezależność materialna: Kto ma prawo do ciebie? 150
Kasa i brak klasy 158
9 Nowa mobilizacja
165
Jak wskrzesić na nowo tę iskrę
Krok pierwszy: Zamiast kazać jemu skupić się na tobie,
skup się na sobie 166
Krok drugi: Zerwij z rutyną 168
Krok trzeci: Odzyskaj poczucie humoru 176
10 Nowa i ulepszona zołza
179
Szkoła przetrwania dla kobiet, które są zbyt mile
"Zołza broni swego 180
Zołza nigdy nie da sobą do końca zawładnąć 182
Zołza sama wie, kim jest i czego chce 186
Zołza ma silną wolę i wiarę w siebie
Aneks. Zasady atrakcyjności
Podziękowania
189
191
207
Dedykuję tę książkę mojej
mamie i mojemu tacie
WSTĘP
Dlaczego mężczyźni kochają zołzy do poradnik dla kobiet, które są
„zbyt miłe". Słowa „zołza" nie należy traktować całkiem serio - używam go w sposób żartobliwy, współbrzmiący z humorystycznym
tonem tej książki.
Tytuł i treść odnoszą się do tego, o czym wiele kobiet myśli, ale
nie mówi. Każdej kobiecie zdarzyło się czuć zażenowanie, gdy zbyt
otwarcie okazywała, że zależy jej na jakimś mężczyźnie. Każdej kobiecie zdarzyło się oczarować mężczyznę, który stracił zapał, gdy
tylko mu uległa. Każda kobieta wie, jakie to uczucie, gdy mężczyzna
przestaje o nią zabiegać. Te problemy są wspólne większości kobiet,
zarówno mężatek, jak i tych niezamężnych.
Dlaczego więc mężczyźni kochają zołzy? Należy dokonać wyraźnego rozróżnienia pomiędzy pejoratywnym znaczeniem tego słowa,
w jakim jest najczęściej używane, a tym, w jakim używam go tutaj.
W żadnym wypadku nie chodzi o kobiety o zgryźliwym usposobieniu. Zołza, o jakiej mówię, nie jest jędzą ani wrednym babsztylem,
jakiego gra Joan Collins w Dynastii. Nie jest też klasyczną zołzowatą biurwą znienawidzoną przez wszystkich w pracy.
Kobieta, jaką opisuję, ma życzliwe usposobienie, a jednocześnie jest silna. Ma siłę, która przejawia się bardzo subtelnie. Taka
kobieta nie rezygnuje z własnego życia i nie ugania się za mężczyznami. Nie pozwala, żeby mężczyzna myślał, że ma ją w garści. I umie
postawić na swoim, gdy on się zagalopuje.
8
S H E R R Y A RGOV
Wie, czego chce, ale nie sprzeniewierzy się samej sobie, żeby to
dostać. Przy tym wszystkim jest kobieca, jak stalowa magnolia - na
zewnątrz delikatna jak kwiat, wewnątrz twarda jak stal. Używa tej kobiecości dla własnej korzyści. Co nie znaczy, że wykorzystuje z
premedytacją mężczyzn, bo ona gra fair. Ma jedną rzecz, której pozbawiona jest gąska: przytomność umysłu, dzięki której nie daje się
ponieść romantycznym mrzonkom. Ta przytomność umysłu pozwala
jej używać swojej siły wtedy, gdy jest to konieczne.
Na dodatek nie traci głowy, gdy znajdzie się po czyjąś presją. Podczas gdy kobieta, która jest „zbyt miła", daje i daje, aż zostanie z
niczym, kobieta trzeźwo myśląca wie, kiedy się wycofać.
Spośród setek mężczyzn, z którymi przeprowadziłam wywiad na
użytek tej książki, dziewięćdziesiąt procent zareagowało śmiechem
i bez namysłu zgodziło się z tytułem. Niektórzy chichotali pod nosem,
jak gdybym odkryła ich najlepiej strzeżony sekret. „Mężczyźni lubią być
intrygowani", mówili. To był powracający temat w kolejnych rozmowach.
Każdy z przepytywanych przeze mnie mężczyzn wyrażał to w nieco inny sposób, ale przesłanie się nie zmieniało. „Mężczyźni lubią
kobiety z pazurkami", mówili. W sumie dwie rzeczy stały się jasne:
po pierwsze, z reguły używali pojęcia „intrygować" do opisania kobiet, które nie sprawiają wrażenia zdesperowanych. Po drugie, słowo
„zołza" kojarzyło im się z czymś intrygującym, a więc było to skojarzenie pozytywne.
Gdy używałam wyrażenia „intrygować" w wywiadach z mężczyznami, wszyscy od razu wiedzieli, co mam na myśli, natomiast spośród
setek kobiet, z którymi rozmawiałam, mało która rozumiała, o co mi
chodzi. Kobiety odnosiły to pojęcie raczej do inteligencji niż do sposobu, w jaki zdradzają swoją desperację. Te wywiady nie tylko
potwierdziły moje przeczucia, ale umocniły świadomość celu. Pomyślałam, że coś, co jest aż tak oczywiste dla mężczyzn, nie powinno
pozostać tajemnicą dla kobiet.
Ta książka porusza dokładnie te sprawy, o których z reguły nie
mówią mężczyźni. On nigdy nie powie: „Kotku, nie bądź popychadłem", „Nie mów zawsze: tak", „Nie pozwól, żeby cały twój świat
obracał się wokół mnie". Ta książka jest potrzebna, bo mówi o rzeczach, których żaden mężczyzna nie wytłumaczy jasno swojej partnerce.
D
LAC ZEGO
M ĘŻC ZYŹNI
K O C H A J Ą
ZOŁZY
9
W kolejnych rozdziałach znajdziecie jedno wyraźne przesłanie:
sukces w miłości nie zależy od wyglądu, tylko od naszej postawy.
Media robią wszystko, abyśmy wierzyły, że jest inaczej. Nastolatka
otwiera kolorowe czasopismo i czyta: „Zwab tego chłopaka jakimś
ciuchem albo innym szczegółem wyglądu". „Ten kolor paznokci albo szminki powali go na kolana", zapewnia magazyn. Czego się uczy
ta dziewczyna? Jak obsesyjnie zabiegać o czyjeś uznanie.
Inna sprawa to sposób, w jaki media traktują starzenie się. Nastoletnia kobieta z dobrym samopoczuciem staje się kobietą
dwudziestokilkuletnią i oto proszę - media zaczynają ją bombardować negatywnymi obrazami starzenia się. Przesłanie jest takie: dwie
zmarszczki plus rozstęp i trafiasz na „przecenę" jak towar z minionego sezonu. I czego się uczy ta nieszczęśnica? Jak obsesyjnie
przejmować się brakiem czyjegoś uznania.
Więc co jest przesłaniem tej książki? To, że odrobina lekceważącego dystansu jest konieczna, żeby zachować poczucie własnej
wartości. Nie chodzi jednak o lekceważenie ludzi, lecz tego, co inni
ludzie o nas myślą. Zołza jest silną kobietą, która czerpie swą siłę ze
zdolności do samodzielnego myślenia, i to w świecie, który wciąż
uczy kobiety sztuki samowyrzeczeń. Ta kobieta nie żyje według narzuconych standardów, bo ma własne.
To kobieta, która sama ustala reguły gry, jest pewna siebie i ma
poczucie wolności. I to poczucie, mam nadzieję, wyniosą kobiety z
lektury tej książki.
Kobieta, która ma pozytywne relacje z mężczyznami, posiada pewne niezwykle subtelne przymioty: poczucie humoru i jakąś aurę wokół
siebie, którą mężczyźni postrzegają jako komunikat: Ja tu trzymam ster".
Taka kobieta dzięki przytomności umysłu robi to, co jest dla niej najlepsze, i swoją postawą mówi: ,Ja nie muszę tu być. Jestem tu z wyboru".
Kobiety zołzy, tak kochane przez mężczyzn, nie przejmują się byle
czym i, owszem, mają pazurki, a mężczyźni wprost za tym
przepadają. Ale szczególnie wyróżnia je to, że nie muszą się na nic
silić, że niczego nie udają; one mają to coś w sobie.
Uwaga: Niektóre imiona osób pojawiających się w tej książce zostały zmienione na prośbę moich rozmówców.
OD POPYCHADŁA
DO SUPERBABKI
Ceń się wysoko, a uwierzy, że
jesteś jego wygraną na loterii
Seksapil jest w pięćdziesięciu
procentach tym, co masz,
a w pięćdziesięciu procentach tym,
co ludzie sądzą, że masz.
SOPHIA LOREN
12
M I Ł A
SHERRY A R GOV
D Z I E W C Z Y N A
Każdy zna jakąś „milą dziewczynę". To kobieta, która usilnie nadrabia brak pewności siebie, dając wszystko mężczyźnie, którego ledwie
zna, niewiele od niego wymagając. To kobieta, która daje ślepo, bo
gorąco pragnie, żeby jej zainteresowanie zostało odwzajemnione. To
kobieta, która pójdzie na wszystko, co jej zdaniem zadowoli mężczyznę, po to, żeby za wszelką cenę utrzymać związek. Każda z nas
kiedyś to przerabiała.
Wiedząc, jak żałosnych porad sercowych udzielają popularne
kolorowe magazyny, łatwo zrozumieć, dlaczego kobiety tak ochoczo nadskakują swoim partnerom: „Pożartuj, a potem ugotuj mu
obiad z czterech dań... upiecz walentynkowe ciasteczka z egzotyczną posypką sprowadzaną z Malezji (wzorem Marthy Stewart). Nie
zapomnij o eleganckich serwetkach i ekologicznych truskawkach,
po które warto się wybrać na drugi koniec miasta (dobre dwie godziny drogi). Potem ugość go tym wszystkim na drugiej randce,
wystrojona w czarną koronkową koszulkę nocną". I na co jest to
recepta? Na katastrofę.
Zwłaszcza gdy mamy do czynienia z mężczyzną. Z jednym zastrzeżeniem: jeśli uganiasz się za nim w czarnej koronkowej koszulce,
najpierw cię przeleci, a dopiero potem odfrunie.
Dlaczego taka sytuacja wywołuje u faceta odruch ucieczki? Dlatego że zachowanie kobiety sugeruje, iż ma ona zbyt niskie mniemanie
o sobie samej. Poznali się niedawno i łączące ich więzy są raczej płytkie. A ona już odsłoniła swoje najlepsze karty
Fakt, że jest skłonna nadskakiwać praktycznie obcemu mężczyźnie, natychmiast sugeruje jedną z dwóch rzeczy: albo jest
DLACZEGO MĘŻCZYŹNI KOCHAJĄ ZOŁZY
13
zdesperowana, albo nie może się doczekać, żeby pójść do łóżka z
kimkolwiek. Albo jedno i drugie. Niestety babka marnuje szansę na
jego uznanie dla jej wyjątkowych starań. Gdy mężczyzna traci
szacunek dla kobiety, której brakuje poczucia własnej wartości, traci też ochotę, żeby się do niej zbliżyć. Koronkowa koszulka nic już
nie pomoże.
Superbabka postępuje odwrotnie - nie będzie stawała na głowie, żeby zrobić na kimś wrażenie. Właśnie dlatego kobieta, w której
on się naprawdę może zakochać, nie wyskakuje z obiadem z czterech
dań ani z porcelanową zastawą. Na początek ugości go jednym
daniem. (Prażona kukurydza). Żadnych eleganckich serwetek. Plastikowa miseczka Tupperware całkowicie wystarczy. Chyba że gość
woli papierową torebkę, o co nie zawadzi go spytać. Pół roku później ta sama kobieta pichci coś naprędce i stawia przed nim gorący
talerz. I co on wtedy myśli? „Rany! Jestem dla niej kimś!"
Nieważne, czy jest to makaron przybrany klopsikiem, który kupiłaś w sklepie za rogiem. On mówi: „To najlepsze kluski, jakie w
życiu jadłem!"
Czuje się teraz jak król. Jedyna różnica polega na tym, że musiał zainwestować w to sporo czasu i wysiłku. Nie dostał wszystkiego
na dzień dobry, więc bardziej to docenia.
Nie chodzi o to, żeby uprawiać gierki albo kimś manipulować.
Chodzi o to, czy autentycznie jesteś zdesperowana albo czy autentycznie potrafisz mu pokazać, że będziesz równorzędną partnerką
w związku. Chodzi o to, czy jesteś zdolna bronić swojej pozycji
14
SHERRY A
R G O V
Co się stanie, jeśli już na początku dasz mu do zrozumienia, że
gotowa jesteś dla niego stanąć na głowie? Pomyśli, że jesteś desperatką, i będzie chciał zobaczyć, co jeszcze gotowa jesteś zrobić. Taka
jest natura ludzka. Im bardziej pozwolisz sobą dyrygować, tym więcej będzie wymagał. Zacznie cię testować jak baterię Duracell: „Ile
jeszcze wytrzyma? Ile z niej mogę wykrzesać?"
Miłe dziewczyny powinny wiedzieć to, co świetnie rozumie zołza. Nadgorliwość w zadowalaniu mężczyzny pozbawia nas jego
szacunku; bywa gwoździem do trumny jego zainteresowania i powodem rozpadu związku.
Dla większości mężczyzn kobieta, która staje na rzęsach, niekoniecznie jest kimś, kto ich intryguje. Kobiety inteligentne popełniają
błąd, zakładając, że jeśli mają tytuł magistra, potrafią bronić swego
zdania w dyskusji o polityce i mają dobre rozeznanie w notowaniach
giełdowych, są w stanie zaimponować mężczyźnie podczas kolacji.
Otóż intrygowanie ma niewiele wspólnego z dyskusją.
Mówiąc najogólniej, zdolność intrygowania mężczyzny zależy od
tego, czy oczekujesz od niego szacunku; od tego, czy znajdujesz z nim
wspólny język; od tego, czy on wie, że nie boisz się być bez niego.
Miła dziewczyna popełnia błąd, będąc zawsze do dyspozycji.
„Nie mam ochoty grać", mówi. Pokazuje w ten sposób, jak bardzo
się boi go stracić, i wkrótce on czuje, że ma ją na sto procent w
garści. To jest moment, w którym często kobiety zaczynają narzekać: „On nie ma dla mnie czasu. On nie jest tak romantyczny
jak kiedyś".
Zołza potrafi dawkować czas, który poświęca mężczyźnie. Raz
jest do dyspozycji, innym razem nie. Ale jest miła. Miła na tyle, żeby brać pod uwagę, kiedy on miałby ochotę ją widzieć, i czasami się
dostosować. Efekt? Żadnej przewagi.
A co z kobietą, która rzuca wszystko i biegnie w podskokach
zobaczyć się z mężczyzną? On wie, że trzyma ją w garści. Po kilku
randkach zaczyna wychodzić z kumplami, wraca o północy, dzwoni do niej, a ona wsiada do samochodu i pędzi do niego na złamanie
karku. Kiedy kobieta jedzie w środku nocy spotkać się z mężczyzną, brakuje tylko neonowego szyldu na dachu jej samochodu: Z
DOSTAWĄ DO DOMU.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A M
Z O Ł Z Y
15
Sposób, w jaki spędzasz z nim czas, jest znamienny. Miła dziewczyna po tygodniu znajomości z facetem siedzi w fotelu, umierając
z nudów, podczas gdy on robi coś, co go interesuje. Może oglądać mecz,
czyścić swój sprzęt wędkarski, stroić gitarę albo robić coś przy samochodzie. Ona jest nieszczęśliwa, ale ani piśnie. Robi dobrą minę do złej
gry i potulnie kręci młynka palcami, żeby tylko móc przy nim być.
Zołza odwrotnie, nie tylko piśnie, ale będzie psioczyć na całego. I to nie jest zła rzecz, bo dzięki temu on zrozumie, że nie może
jej włazić na głowę. Ale ostrożnie, intrygowanie mężczyzny nie ma
nic wspólnego z agresją słowną. Liczy się twoje zachowanie i to, na
ile jesteś skłonna mu ustępować. Na przykład on mówi, że lubi
blondynki. Masz śniadą cerę, ciemne oczy i czarne włosy. Przed następnym spotkaniem tlenisz włosy i brwi. Efekt? On zrozumie, że
ma nad tobą władzę.
Przysłowie mówi, że do serca mężczyzny trafia się przez żołądek. To prawda, ale nikt ci nie każe tyrać sześć godzin, żeby go
nakarmić. Czy zje poza domem, czy kupisz coś na wynos, żołądek
jest pełny i serce otwarte. Praktyczna zasada: jeśli dostanie coś ciepłego, będzie zadowolony. Cała reszta to niepotrzebny wysiłek.
Kobietom wpaja się, że mają dawać z siebie wszystko. Chciałabym kiedyś zobaczyć artykuł w magazynie dla mężczyzn o tym, jak
zrobić kobiecie kolację z czterech dań. Coś w rodzaju przepisu może najwyżej pojawić się na stronach poświęconych kulturystyce, gdzie
uczą facetów, jak zmieszać kilka białek z kiełkami pszenicy.
Poruszyłam sprawę gotowania, bo to jeden z wielu sposobów,
w jaki kobiety zdradzają swoją nadgorliwość. Nie chodzi oczywiście
o to, żeby w ogóle przestać gotować. Powiedzmy, że są twoje urodziny i jesteście ze sobą już cały rok. Powiedzmy, że on ma urodziny i
chcesz dla niego zrobić coś wyjątkowego.
16
S
H E R R Y
ARGOV
Gdy upichcisz mu coś na specjalną okazję, oczywiście kiedy już
na to zasłuży, potraktuje to jak ucztę. Ale nie będzie to dla niego żadna gratka, jeśli dasz mu to z mety. Jest to książka dla kobiet, więc
byłoby niedbalstwem z mojej strony niezałączenie kilku przepisów na
pierwsze tygodnie znajomości. A w przeciwieństwie do przepisów
Marthy Stewart moje są łatwe do zapamiętania. Nie musisz ich nawet zapisywać.
Przystawka
Popcorn a la carte
Polecam popcorn ze względu na jego praktyczność i krótki czas przyrządzania. Najpierw włóż torebkę do kuchenki
mikrofalowej. Kiedy wszystkie ziarna będą uprażone, wyjmij popcorn z kuchenki, ostrożnie, bo może być bardzo
gorący. Koniecznie załóż rękawicę kuchenną, fartuszek i
użyj łopatki do wyjęcia popcornu z kuchenki. Nie tylko
zaimponujesz tym gościowi, ale sprawisz wrażenie, jakbyś
była kompetentną kucharką.
Jeśli okaże się, że popcorn jest przypalony, przyjrzyj się,
z której strony. Jeśli jest czarny na wierzchu, usuń zwęgloną warstwę i uratuj resztę, przesypując ją do miski. Podaj
żółty popcorn gościowi i nastaw odpowiednio czas, kiedy
będziesz robiła drugą torebkę dla siebie. Dość porcji:
półtorej. (W sam raz).
Danie główne
Smakowite maczanki
Zagotuj w garnku wodę i wrzuć do niej dwie frankfurterki. Gotuj pięć minut, żeby kiełbaski były lekko twarde lub,
jak kto woli, al dente. Nalej gościowi oranżady. Potem wyślij go na balkon, żeby mógł się porozkoszować pięknym
widokiem - w końcu nastrój jest najważniejszy. Kiedy nie
będzie patrzył, pokrój drobno frankfurterki i nadziej każdy kawałek na wykałaczkę. Podobnie jak Martha możesz
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
17
swobodnie wyrazić swój twórczy zapał za pomocą szerokiego asortymentu różnokolorowych wykałaczek. Teraz podaj
frankfurterki z dwiema smakowitymi maczankami ustawionymi jedna przy drugiej: ketchupem i musztardą. I nigdy
nie nazywaj ich krojonymi kiełbaskami, zawsze mów „smakowite maczanki".
A teraz deser: rolada biszkoptowa (kupna) podana z kawą (rozpuszczalną). Wykwintnym końcowym akcentem będzie czekoladka
o smaku miętowym.
Przekonasz się, że kolacja okazała się strzałem w dziesiątkę,
kiedy następnym razem będzie nalegał, żeby zabrać cię do jakiejś
knajpki. Nigdy więcej z jego ust nie padnie pytanie: „Hej, co będzie
na kolację?"
Jeśli jednak po jakimś czasie wyrwie mu się sugestia, żebyś
coś ugotowała, zaproponuj swoją specjalność: popcorn, kiełbaski i
roladę biszkoptową z kawą i szklaneczką oranżady. Potem zacznij
się szykować, bo za godzinę będzie czekał na was zarezerwowany
stolik.
Zołza nie jest typem kobiety, która siedzi w domu i wypruwa z siebie żyły, trenując umiejętność zadowalania mężczyzny. Ona wie, że
powinna skupić się tylko na tym, aby czuł się dobrze w jej towarzystwie. To absolutnie wystarczy, dopóki jej partner nie zasłuży na
szczególne względy.
Na początku miej oczy szeroko otwarte i pamiętaj o jednym:
jeśli on palcem nie kiwnie, żeby ci zaimponować na etapie zalotów,
pokazuje, że nie ma nic do zaoferowania w przyszłości. Takie
zachowanie nie ma nic wspólnego z tym, ile jesteś warta. Mówi
tylko o tym, co on sam ma do zaoferowania. Ma też związek z
twoją postawą. Wysilasz się ponad miarę? Jeśli on ma wiele
zapału, ale ty odbierasz mu inicjatywę, nie pozostaje mu nic innego
jak się wycofać. Jeśli miła dziewczyna jest nadgorliwa, jej
zachowanie mówi: „Nie mam wystarczająco dużo do zaoferowania,
jestem do niczego". Zołza przeciwnie, wysyła zupełnie inny
komunikat: „Jestem kimś. Chcesz, bierz, nie chcesz, nie bierz". A
oto porównanie:
S
18
H E R R Y
ARGOV
Często do niego dzwoni i mówi:
„Proszę, oddzwoń"
Oddzwania do niego, kiedy jest
wolna.
Dyżuruje pod telefonem jak początkująca stewardesa.
Spotyka się z nim, kiedy jej to
odpowiada.
Zanim go lepiej pozna, daje jasno do zrozumienia, że jej celem
jest stały związek.
Spotyka się z nim dla rozrywki
i nie składa żadnych obietnic
świeżo poznanemu mężczyźnie.
Kiedy on dzwoni, jest wściekła,
że nie dzwonił wcześniej.
Kiedy on dzwoni, jest ciekawy,
gdzie ona jest i dlaczego nie ma
jej w domu.
Często jeździ swoim samochodem.
On po nią przyjeżdża albo z radością ją gdzieś podwozi.
Pyta: „Dokąd zmierza nasz
związek?"
Nie ma pojęcia, dokąd zmierza
ich związek, i zdaje się na los.
Rozmawia o ewentualnych dzieciach.
Zapomina jego nazwiska.
Pyta o jego eks.
Gdy on wspomina o swojej eks,
ona spogląda na zegarek.
Jedna = Popychadło
Druga = Superbabka
Podwaliny związku buduje się od pierwszego dnia. On od samego początku świadomie (tak, świadomie) próbuje ustalić parametry
i to, na ile może sobie pozwolić.
Forma kontaktów telefonicznych też jest wymowna. Czekasz, aż
on się odezwie, zanim coś zaplanujesz? Wychodzisz z siebie, jeśli nie
dzwoni, gdy się tego spodziewasz, nie wpada, nie daje znaku życia?
DLACZEGO
MĘŻCZYŹNI
K O C HA J Ą
ZOŁZY
19
Jeżeli tak, nie dajesz mu żadnej nauczki, tylko pokazujesz, że ma
nad tobą pełną przewagę, co nie jest dobrym sygnałem dla kogoś, kogo dopiero poznałaś.
Tak naprawdę większość mężczyzn nie dzwoni z premedytacją,
po to, żeby się przekonać, jak zareagujesz. Kiedy kobieta jest zirytowana, łatwo ją przejrzeć. Mężczyzna, robiąc mały krok w tył,
dowiaduje się, jak bardzo zależy jej na związku. Zapomnij więc o
wszystkich innych teoriach z kolorowych magazynów wyjaśniających,
dlaczego mężczyźni nie dzwonią.
W męskiej naturze leży badanie gruntu, żeby sprawdzić, na ile
można sobie pozwolić. To samo widzimy w zachowaniu dzieci, a nawet w zachowaniu naszych zwierzaków. Tak już jest.
Mężczyźni mają też zwyczaj robić krok w tył, żeby zyskać gwarancję swojej pozycji. Żaden nie powie: „Kochanie, muszę mieć
pewność, na czym stoję". Zamiast tego facet wycofuje się trochę, żeby zobaczyć, jak się zachowasz. Jeśli zareagujesz emocjonalnie,
zdobędzie poczucie kontroli nad sytuacją. Jeśli zbyt często będziesz
dawała się ponieść uczuciom, dojdzie do wniosku, że nie warto się
dla ciebie specjalnie wysilać. Jeśli nie zawsze potrafi przewidzieć, jak
zareagujesz, pozostajesz dla niego wyzwaniem.
Daje mu to również coś, czego koniecznie potrzebuje: poczucie swobody. Jeśli nie odzywa się do ciebie trochę dłużej niż zwykle,
pokaż, że nie robi to na tobie żadnego wrażenia. Takie zachowanie
sprawi, że nie będzie do końca pewien, czy ci go brakuje. Zacznie
się bardziej starać, bo nie będzie cię uważał za kobietę bluszcz.
Spróbuj nie zadawać pytań w rodzaju „Dlaczego nie zadzwoniłeś? albo „Dlaczego od tygodnia się nie odzywasz?" Jeśli udasz, że
20
SHERRYAR.GOV
w ogóle tego nie zauważyłaś (bo czas mija niepostrzeżenie, kiedy
człowiek dobrze się bawi), zacznie o ciebie zabiegać. Dlaczego? Bo
zabraknie mu przekonania, że ma cię w garści.
Czołowe magazyny dla nastolatek dawały ostatnio dziewczynom
następujące złe rady: „Wsuń po kryjomu liścik do jego szafki albo
plecaka", „Napisz wiersz i zatknij go za wycieraczkę szyby jego
samochodu". Takie zagrania kompletnie ostudzą jego zapał.
Poczekajcie, mam lepszy kawałek: „Zrób mu niespodziankę, zamawiając do jego domu pizzę". Okej. Gdyby zebrać to do kupy, co nam
wyjdzie? Magiczna recepta na przekonanie go, że jesteś maniakalną prześladowczynią.
Powtarzam, nie chodzi o to, żeby nauczyć się prowadzenia jakichś gierek. Chodzi o zrozumienie ludzkiej natury i odpowiednie
postępowanie. Mężczyzna zawsze będzie chciał tego, czego nie ma.
Kiedy poznaje kobietę, która wydaje się nonszalancka, zdobycie jej
względów staje się dla niego wyzwaniem.
Albo jeśli próbuje skłonić kobietę, żeby tańczyła, jak ona zagra,
a ona zachowuje jakiś poziom godności i dumy, nagle zmienia się dynamika relacji. Ten sam facet, który bał się jak ognia stałych związków,
staje się twoim prawdziwym adoratorem. Zaczyna mu się marzyć, żeby tak zwana zołza ugotowała mu kiedyś obiad, poskładała skarpetki,
straciła dla niego głowę. Ale jeśli od początku ustawiasz się na przegranej pozycji, on po prostu nie ma się o co starać.
Inny błąd, jaki może popełnić kobieta, to opowiadanie o swoich kompleksach. Nigdy nie mów na randce o operacji plastycznej,
którą chcesz sobie zrobić, ani o swojej nadwadze. Nie zaprzeczaj,
D
LACZEGO
M ĘŻC ZYŹNI
K O C H A J Ą
ZOŁZY
21
jeśli powie ci jakiś komplement. To pora, żeby demonstrować poczucie własnej wartości.
Więc jaka jest właściwa postawa? „To ja, w całej okazałości... i nic
tu nie trzeba poprawiać". Nie wydawaj majątku na terapeutę. Po
prostu wmawiaj to sobie dotąd, aż uwierzysz. W końcu na pewno
uwierzysz, podobnie jak on.
Pokora? Nie przejmuj się. To uleczalna dolegliwość, drobna psychiczna usterka. Jeśli złapiesz się na tym, że jesteś skromna, pokorna,
uniżona, skończ z tym nonsensem natychmiast. Zacznij z powrotem
wierzyć, że jesteś świetną laską. Koniec kropka. Sprawa zamknięta.
Jeśli innym nie podoba się twoja pewność siebie, to ich problem. Dlaczego? Bo zawsze chodzi przede wszystkim o ciebie. Dlatego.
Oto przykład: Słyszałaś kiedyś, jak mężczyzna opowiada, że
wszyscy faceci lecieli na jego byłą dziewczynę? Robi z niej takie bóstwo, że kiedy w końcu widzisz zdjęcie, opada ci szczęka. Tak
naprawdę masz ochotę powiedzieć: „Kotku, ona wygląda, jakby grała
główną rolę w Lassie, wróć". Daruj sobie, bo on natychmiast zacznie
jej bronić: „W rzeczywistości wyglądała lepiej". Nie poszło... spróbuj jeszcze raz. „Wtedy wyglądała lepiej? (Pauza). To naprawdę złe
zdjęcie, fatalne". (I znów nie poszło).
Kobiety muszą zrozumieć, że kiedy mężczyzna traktuje kobietę jak wygraną na loterii, wygląd ma z tym niewiele wspólnego. W
przytoczonym przykładzie zadziałał prosty mechanizm psychologiczny: ona była kobietą, która potrafiła się cenić, dlatego zdarzyło
się coś zabawnego. Kompletnie zapomniał, na kogo patrzy.
To działa w dwie strony. Piękna kobieta może wydawać się mężczyźnie nieładna, jeśli jest zbyt niepewna siebie.
22
S
H E R R Y
ARGOV
Starał się o ciebie, to znaczy, że mu się podobasz. Subtelna powściągliwość i poczucie własnej wartości przekonają go, że jesteś wspaniała.
Nigdy nie zakładaj, że nie jesteś dość atrakcyjna i musisz to
nadrobić, nadskakując mężczyźnie. Gust jest rzeczą subiektywną.
Ta, która dla jednego jest brzydulą, może być pięknością dla innego.
Na pierwszej randce liczy się wygląd, pierwsze wrażenie. Potem, kiedy on się zakocha, wszystko zależy od twojej postawy. Chodzi o to,
czy potrafisz stawiać na swoim. A wszystko, najogólniej, sprowadza
się do tego, za kogo siebie uważasz.
Kobieta poniża siebie samą, kiedy porównuje się z inną kobietą.
Nigdy więc nie zdradzaj, że czujesz się zagrożona, gdy do pokoju
wchodzi jakaś atrakcyjna babka. Chyba że chcesz, by całkiem przeciętna dziewczyna wydała się twojemu chłopakowi dwa razy ładniejsza. Nic
prostszego: pokaż mu, że czujesz się zagrożona. Jeśli udasz, że jej nie
zauważyłaś, doceni twoją pewność siebie i będzie zaintrygowany tobą.
Wtedy nastąpi jeszcze jedna ciekawa rzecz. Nagle ta kobieta przestanie wyglądać tak dobrze. Ona ma tyle atutów, ile ty sama jej przyznasz.
Moja przyjaciółka Samantha umówiła się na pierwszą randkę
z mężczyzną, który zabrał ją na mecz bokserski. W przerwie między
rundami, jak zwykle, na ring wychodziła seksowna, prawie naga striptizerka trzymająca tablicę z numerem kolejnej rundy. Towarzysz mojej
przyjaciółki spojrzał na tę kobietę, a potem, usiłując być dżentelmenem, odwrócił się do Samanthy. Zachowała się obojętnie, jakby nie
miała pojęcia, dlaczego się do niej odwrócił.
Kiedy po następnej rundzie striptizerka znów wyszła na ring w
przezroczystej koronkowej koszulce, moja przyjaciółka sięgnęła ręką
pod ławkę i nonszalanckim tonem spytała mężczyznę, czy może
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
23
się napić wody z jego butelki. „Jasne", powiedział. Samantha ani na
moment nie straciła zimnej krwi; zachowywała się, jakby tamta kobieta w ogóle nie istniała. Po zakończeniu trzeciej rundy jej towarzysz
nawet nie zerknął na striptizerkę.
Skutek był taki, że kompletnie zadurzył się w Samancie. W drodze do domu ciągle mówił, jak bardzo mu się podoba, jaka jest
piękna. I nie były to czcze słowa. Potem dalej się za nią uganiał, nie
za striptizerką, która dawała z siebie wszystko, żeby wzbudzić ten rodzaj zainteresowania, który jest przeważnie krótkotrwały.
Podczas gdy zachowanie mojej przyjaciółki było wzorowe, on wystartował niezbyt romantycznie. Nie powinno się zlekceważyć faktu,
że mężczyzna wybiera mało przyjemne miejsce na pierwszą randkę.
Jeśli zabiera cię na mecz bokserski, do knajpy ze striptizem czy innego miejsca, do którego mógłby sobie pójść z kumplami, daje ci do
zrozumienia, że nie wiąże z tobą zbyt poważnych planów. Jeśli zaprasza cię tam na pierwszą randkę, nie umawiaj się z nim po raz drugi.
Jeżeli znajdziesz się w niezręcznej sytuacji, nie próbuj rywalizować z inną kobietą. Poza tym nie powinnaś odsłaniać za wiele ciała
ani wysilać się w jakikolwiek sposób, żeby wzbudzić zainteresowanie seksualne mężczyzny. Znam kobietę, która zdejmuje kolejne
warstwy ubrań w zależności od tego, jak ubrane są inne kobiety. To
też jakaś kompensacja poczucia niższości. Daremny trud.
Demonstrowanie swojej seksualności nie jest skuteczną metodą na zdobycie mężczyzny. Rzecz nie polega na tym, czy uda ci się
go podniecić; to żadne osiągnięcie. Równie dobrze może mu się to
przydarzyć w trakcie jazdy na motorze albo przez sen. Nie chodzi o to,
czy go podniecisz; sztuka polega na tym, żeby wciąż miał na ciebie
ochotę, choć został zaspokojony.
Mężczyzn z klasą pociąga raczej mniej niż więcej. Na widok
ładnej sekretarki uczesanej w nobliwy koczek taki mężczyzna w pełnym świetle dnia zaczyna się zastanawiać, jak ona wygląda z
rozpuszczonymi włosami. Kiedy widzi kobietę ubraną w taki
sposób, że nie widzi dokładnie tego, co rusza się pod swetrem, jego
chęć zobaczenia czegoś więcej jest silniejsza, niż gdyby z mety
pokazała wszystko. Jeżeli pokazujesz swoje kształty, ale nie odsłaniasz przesadnie ciała, „rozpakowanie prezentu" staje się bardziej
24
SHERRY ARGOV
stymulujące. Jeżeli musi rozpiąć kilka guziczków, żeby dostać się
do tego, co chce zobaczyć, podnieca go to bardziej. Nie mniej.
Często słyszycie, jak mężczyzna na widok prowokacyjnie ubranej kobiety mówi: „Nie wykopałbym jej z łóżka za paczkę fajek". Tak
mówi, dopóki jej nie wyrwie, i wtedy fajki, nie fajki idzie na całość.
Wcale nie tak trudno jest wzbudzić zainteresowanie mężczyzny.
Sztuką jest wiedzieć, jak je podtrzymać.
W dużej mierze twoja pozycja w związku zależy od tego, na ile
cenisz samą siebie. Nadgorliwość jest nadgorliwością i dotyczy wszystkiego, począwszy od gotowania mu na życzenie obiadów z czterech
dań, a skończywszy na zbyt prowokacyjnym ubieraniu się. Jest takie
powiedzenie: Świeca, która pali się jaśniej niż inne, pali się krócej.
Jeśli po jakimś czasie znajomości ubierzesz się prowokacyjnie,
to inna historia. Wtedy on wie, że robisz tak specjalnie dla niego, i
traktuje to jako niespodziankę. To dlatego często słyszymy od mężczyzn, że chcieliby mieć damę w salonie i dziwkę w sypialni. Właśnie
to, czego nie pokazujemy, trzyma ich w napięciu.
Niech cię nie zwodzą reklamy w telewizji. Kobieta, która umie
podtrzymać zainteresowanie mężczyzny, to nie ta, która czuje się
pewna siebie z powodu takiej a nie innej minispódniczki, kółka w
pępku albo czarnej kiecki z dekoltem do pasa. Zołza nie ucieka się
do takich chwytów, żeby mieć dobre samopoczucie jako kobieta. Jej
dobre samopoczucie bierze się stąd, że zna swoją wartość.
„Powinien mnie akceptować taką, jaka jestem!", mówi kobieta
z gatunku zbyt miłych. Powinien cię akceptować? O nie, siostrzyczko. Puknij się w czoło. On powinien za tobą szaleć. Akceptacja nie
ma z tym nic wspólnego. On akceptuje popychadło. A pożąda superbabki. Jeśli chcesz akceptacji, zgłoś się do jakiejś grupy wsparcia.
Mówimy o tym, czego on łaknie. To się zaczęło, kiedy był małym
chłopcem. Kiedy dostawał na gwiazdkę zabawkę, o którą wcale nie
prosił, i bawił się nią całe pięć minut. Ukochaną zabawką była ta, którą sam sobie kupił za dwumiesięczne kieszonkowe, ta, która stała na
najwyższej półce w sklepie. Nie mógł jej dosięgnąć, ale ciągle przychodził, żeby na nią popatrzeć. Wstawał o świcie i roznosił gazety, żeby
kupić tę zabawkę. To jedyna zabawka, którą zawsze będzie pamiętał, bo musiał na nią zarobić.
DL
ACZEGO
MĘŻ CZ YŹNI
K O C H A J Ą
ZOŁZY
25
„Staram się, jak mogę".
„Za bardzo się wysila. Jest zdesperowana".
„Nie chcę grać".
„Ona za dużo mówi".
„Jestem opiekuńcza".
„Daję z siebie wszystko, więc
musi się udać".
„Traktuje mnie jak dziecko".
„Ona jest naprawdę miła, ale nic
tu nie iskrzy".
A z zołzą? Iskrzy jak diabli.
ONA MA W S O B I E TO COS
To znaczy, że ma coś wyjątkowego, czego nie da się ująć w słowa. To
jest ten nieuchwytny dar urzekania, który sprowadza się do tego, że
kobieta czuje się wygodnie we własnej skórze i nie da sobie odebrać
dobrego samopoczucia.
Tu nie chodzi o wygląd. Olśniewająco piękne kobiety bywają porzucane. Nie chodzi o inteligencję. Różne kobiety, od błyskotliwych po
takie, które ilorazem inteligencji przypominają kapustę, miewają udane związki. Chodzi o tajemniczość i umiejętność tworzenia napięcia.
Kiedy tracisz pazurki, w związku przestaje iskrzyć. Pomyśl o mężczyźnie jak o zapałce. Ty jesteś draską na ściance pudełka. Jeśli siarka
się zetrze i powierzchnia będzie zbyt gładka, dużo trudniej jest wykrzesać ogień.
Powiedzmy, że mężczyzna mówi: „Chyba potrzebuję trochę czasu, żeby wszystko przemyśleć". Kobieta zbyt miła odpowiada: „Proszę,
nie zostawiaj mnie". Zołza proponuje mu pomoc przy spakowaniu
manatków. Dlaczego? (wybierz A, B lub C).
A. Jest pomocna.
B. On nie umie się pakować.
C. Kocha siebie.
26
S HE RR Y ARGOV
Prawidłowa odpowiedź: C. Zołza, ponieważ kocha siebie, nie
chce nikogo, kto nie chce jej. Nie pada mu do stóp, prosząc o litość.
Nie traci pazurków, a tym samym zniechęca go do odejścia.
Jej postawa mówi, że nie zależy jej na nim aż tak bardzo, nie potrzebuje go aż tak bardzo i nie szaleje za nim aż tak bardzo. Ona
trzyma tu ster. Bez wysiłku. I to właśnie ten luz okazuje się najbardziej urzekający.
To coś jest seksowną postawą co-mi-tam. Zołza nie tylko nie pragnie rozpaczliwie go zdobyć, ona nawet nie jest na nim przesadnie
skoncentrowana.
Zauważyłaś, że kiedy rozmawiasz przez telefon, ignorując mężczyznę, z którym jesteś, on nagle całuje cię w szyję i próbuje
przyciągnąć twoją uwagę? Tak już jest. Ignorujesz go - jest zaintrygowany. Pozwalasz, żeby cały czas był w centrum uwagi - ucieka.
Margaret Atwood powiedziała: „Strach ma zapach, tak jak miłość". Podobno ekscytacja i strach powstają w tej samej części mózgu.
Kiedy mężczyzna trochę się boi, że straci kobietę, jego emocje ulegają pobudzeniu.
Męska psychika jest jak roślina. Potrzebuje wody, ale też powietrza do oddychania. Zbyt wczesne zapewnienie mężczyźnie
nadmiernego poczucia bezpieczeństwa jest tym samym co nadmierne podlewanie rośliny. To ją zabija.
Jedną z rzeczy, które kobiety muszą zmienić w swoim sposobie myślenia, jest negatywne wyobrażenie na temat zołzy. Zołza jest
miła. Jest słodka jak brzoskwinia. Uśmiecha się i jest kobieca. Ona
tylko nie podejmuje decyzji pod pręgierzem strachu, że zostanie
bez mężczyzny.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
27
Zasadnicza różnica między zołzą a miłą dziewczyną nie tkwi
w ich charakterach ani sposobie zachowania. Nie ma nic wspólnego
z mniej lub bardziej zgryźliwym usposobieniem. Zołza jest zołzą
przez swoje postępowanie, bo nie ma zwyczaju się poddawać.
Zołza, będąc w związku z mężczyzną, nigdy nie przestaje być sobą. Nie traci swoich przyjaciół. Nie rezygnuje z kariery zawodowej ani
własnych zainteresowań. Nie poświęca partnerowi całego swojego czasu i nie wychodzi ze skóry, żeby go zadowolić. I w przeciwieństwie do
miłej dziewczyny nie jest zbyt tolerancyjna wobec braku szacunku.
Nie traci pazurków i ma ogromny szacunek dla samej siebie; trwa
w przeświadczeniu, że poczucie własnej wartości powinno rządzić jej
decyzjami. Ponieważ ona się nie boi, w niego, jak na ironię, wstępuje lęk, że ją straci. Ponieważ ona nie okazuje, że nie może bez niego
żyć, on zaczyna jej coraz bardziej potrzebować. Ponieważ ona nie jest
od niego zależna, ona staje się zależny od niej. To jak dwa bieguny
magnesu. Osoba słabiej zaangażowana na początku związku automatycznie przyciąga partnera.
NOWA I ULEPSZONA ZOŁZA
Podsumujmy ten rozdział, definiując na nowo słowo „zołza". Uznajmy je za czułe słówko.
Zołza nie jest kobietą, która mówi szorstkim głosem. Nie jest
kobietą zgryźliwą ani niegrzeczną. Jest uprzejma, ale konkretna. Porozumiewa się z mężczyzną w sposób bezpośredni, podobnie jak
28
S
H E R R Y
ARGOV
mężczyźni porozumiewają się między sobą. Dzięki temu mężczyźnie
łatwiej jest z nią obcować niż z kobietą, która szczebiocze albo jest
zbyt wylewna, bo kobiety egzaltowane wprawiają go w zakłopotanie.
Zołza wie, co lubi, i łatwiej przychodzi jej wyrażenie tego w sposób
otwarty. W rezultacie zazwyczaj dostaje to, czego chce. Oto dziesięć
cech, które ją charakteryzują.
1. Zachowuje swoją niezależność.
Nieważne, czy jest dyrektorem firmy, czy kelnerką. Zarabia na
przyzwoite życie. Ma swój honor i nie lubi stać z wyciągniętą
ręką.
2. Nie ugania się za nim.
Księżyc, słońce i gwiazdy nie obracają się wokół niego.
Zołza nie umawia się z mężczyzną na randki wtedy, gdy według horoskopu jego wielki Merkury będzie retrogradował
w jej małej Wenus. Nie poluje na niego ani nie stara się mieć
go na oku. On nie jest dla niej pępkiem świata.
3. Jest tajemnicza.
Istnieje zasadnicza różnica między szczerością a ekshibicjonizmem. Ona jest szczera, ale nie ujawnia wszystkiego. Nie
wykłada wszystkich swoich kart na stół. Poufałość rodzi lekceważenie, a przewidywalność - nudę.
4. Zostawia go z poczuciem niedosytu.
Nie spotyka się z nim co wieczór ani nie zostawia długich
wiadomości na jego automatycznej sekretarce. Nie przechodzi na ty z jego osobistą sekretarką w pierwszym tygodniu
znajomości. Dla mężczyzn tęsknota jest równoznaczna z miłością. Tęsknota jest dobra.
5. Jest przy nim zawsze opanowana.
Nie dopuszcza do nieprzyjemnego napięcia w kontaktach i
unika kontaktu, kiedy jest zdenerwowana. Gdy ochłonie,
jest konkretna i mówi rzeczowym tonem.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
29
6. W pełni dysponuje swoim czasem.
Nie spieszy się, zwłaszcza gdy on okazuje niecierpliwość. Porusza się zgodnie z własnym rytmem, nie jego, nie pozwalając,
żeby przejął nad nią kontrolę.
7. Zachowuje poczucie humoru.
Poczucie humoru świadczy o tym, że trzyma dystans. Ale brak
szacunku nigdy nie jest dla niej powodem do śmiechu.
8. Ceni się wysoko.
Kiedy słyszy od niego komplement, zawsze dziękuje. Nigdy
nie zaprzecza. Nie pyta, jak wyglądała jego eks, i nie rywalizuje z innymi kobietami.
9. Ma inne pasje poza nim.
Kiedy mężczyzna czuje, że nie jest dla niej pępkiem świata,
bardziej mu na niej zależy. Mając własne zainteresowania,
zołza nie żywi do niego urazy, gdy jest niedostępny. On nie ma
monopolu na przestrzeń do wynajęcia w jej głowie.
10. Traktuje swoje ciało jak precyzyjnie wyregulowaną maszynę.
Dba o swoje zdrowie i wygląd. Szacunek człowieka dla samego
siebie odzwierciedla się w tym, jak dba o swoją powierzchowność. Jeśli mężczyzna powie zołzie, że nie lubi czerwonej szminki,
ona i tak będzie jej używać, jeśli ma na to ochotę.
DLACZEGO
MĘŻCZYŹNI
WOLĄ ZOŁZY
Złamanie szyfru:
Co każda miła dziewczyna wiedzieć powinna
Szczęście? Dobre cygaro, dobre jedzenie,
dobre cygaro i dobra kobieta - albo zła kobieta.
Zależnie od tego, ile szczęścia potrafisz znieść.
GEORGE BURNS
32
S
HERRY
ARGOV
ZABAWA W KOTKA I MYSZKĘ
Kobiety powinny zrozumieć, że mężczyźni mają instynkt łowiecki
i uwielbiają rywalizację. Lubią ścigać się samochodami, wyżywać
w sporcie, polować. Lubią sami naprawiać rzeczy, rozgryzać problemy, zabiegać o coś.
Zabawa w kotka i myszkę, która kobiety doprowadza do szału,
dla mężczyzn jest naprawdę ekscytująca. Na tym polega zasadnicza
różnica między obiema płciami. Celem kobiety jest często stały związek, zwany również przystanią życiową. Mężczyznę najbardziej bawi
sama podróż - docieranie do tej przystani.
Zołza rozumie, że kiedy mężczyzna czegoś chce, będzie za tym
gonił, a goniąc, będzie chciał tego jeszcze bardziej. Jeżeli nie udaje
mu się od razu, zaczyna tego łaknąć. Pogoń wzmaga ciekawość i rozpala wyobraźnię. Kobieta, która jest zbyt miła, studzi w nim cały
zapał. Mężczyznę ogarnia znużenie, jeśli w osiągnięcie celu włożył
niewiele wysiłku.
Nikt, w żadnej dziedzinie życia, nie szanuje darmochy ani jałmużny. Kiedy kobieta prawie na dzień dobry idzie z mężczyzną do
łóżka, jego to niespecjalnie bierze. Mężczyźni, z którymi rozmawiałam, często przyznawali, że seks podany na tacy najczęściej jest
kiepskiej jakości.
Tak jak w blackjacku. Jeśli ktoś z miejsca rozbija bank, jest koniec zabawy i może iść do domu. Co innego, gdy napięcie rośnie
powoli. Kilka partii wygrywa, potem kilka traci. Na tym etapie żadna siła nie oderwałaby go od karcianego stolika, bo czuje, że znów
jest o krok od wygranej. Niemal czuje smak zwycięstwa. Jego wrodzony męski instynkt rywalizacji każe mu zostać i walczyć. A jeśli
przegrywa, będzie walczył z jeszcze większą zaciętością.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
33
Weźmy na przykład taką wyprawę z kumplami na polowanie.
Jadą na cały tydzień. Twój mężczyzna śpi w wytytłanym śpiworze,
żrą go komary i odżywia się czymś, czego nie tknąłby żaden więzień. Co go tam ciągnie? Polowanie. Jeśli naprawdę uda mu się
upolować jelenia, przyjeżdża do domu dumny jak paw i chce powiesić rogi jelenia na ścianie. (Uważaj - myśliwy jest teraz
dekoratorem wnętrz).
Zwróćmy uwagę na jedną rzecz, bo to istota sprawy. Gdybyś
podrzuciła mu padłego jelenia pod drzwi domu, nie chciałby z nim
nic robić. To mógłby być taki sam jeleń jak ten, którego upolował,
ale efekt byłby zupełnie inny. Podobnie wpływa pogoń na jego
zainteresowanie kobietą. Kiedy kobieta poluje na mężczyznę, daje
to taki sam efekt, jak gdyby dostarczyła mu zdechłego jelenia na
próg domu.
Nie chodzi o to, żeby postępować z nim wrednie. Rzecz w tym,
żeby zapewnić mu dreszczyk emocji, nie narzucając zbyt szybkiego
tempa i pozwalając mu być mężczyzną. Łatwo zrozumieć jego naturę
myśliwego, bo jest to również nasza ludzka natura.
Mężczyźni często przyznają: „Zawsze chce się tego, co jest nieosiągalne". Zołza nigdy nie daje odczuć partnerowi, że chodzi u niego
na pasku. On nigdy jej nie ma na własność, dlatego nigdy nie przestaje o nią zabiegać.
Kiedy więc twój mężczyzna myśli, że robi postępy i ma nad tobą przewagę, o jaką mu chodziło, czasami warto mu łagodnie
przypomnieć, że się zagalopował. Oto kilka różnic między postawą
miłej dziewczyny i zołzy.
34
S
H E R R Y
ARGOV
Kiedy miła dziewczyna chce dokądś wyjść, najpierw dzwoni do
niego i mówi, gdzie będzie i o
której wróci.
Zołza od czasu do czasu pozwala mu główkować, dokąd poszła.
Często go zapewnia, że ma włączoną komórkę, na wypadek
gdyby przypadkiem chciał do
niej zadzwonić.
Pozwala mu się zastanawiać, czy
jest poza zasięgiem, nie zawsze
uprzedzając o swoich planach.
Miła dziewczyna wrzeszczy na
niego i mówi, że się martwiła:
„Miałeś zadzwonić!"
Zołza nie tak łatwo się denerwuje, więc i nie tak łatwo ją
przejrzeć. Może podniesie, a
może nie podniesie słuchawki,
co sprawia, że on zaczyna za nią
tęsknić.
Miła dziewczyna umiera z ciekawości i ciągle pyta: „O czym
myślisz?" Martwi się, że on się
od niej oddala.
Zołza jest zajęta własnymi myślami. Nie panikuje, co sprawia,
że on zaczyna ją z powrotem zauważać.
Mila dziewczyna czeka, dzwoni
czterokrotnie na jego komórkę
i mówi, że powinien się z nią
bardziej liczyć.
Zołza czeka pół godziny, a potem planuje coś innego.
DLACZEGO
MĘŻCZYŹNI
KOCHAIA
ZOŁZY
35
Różnica między tymi postawami jest następująca: ważniejsze
od tego, jak traktujesz partnera, jest to, jak traktujesz siebie. Zachowanie zołzy pozwala mężczyźnie zrozumieć bez słów, że ona nie
postawi krzyżyka na swoim życiu po to, żeby go zadowolić.
Czy jesteś zbyt miła?
Szybki test
1. Czy czujesz się winna, kiedy mówisz „nie", albo czy mówisz
„nie", a potem się zastanawiasz, dlaczego tak powiedziałaś?
Tak
Nie
2. Czy często próbujesz powiedzieć swojemu partnerowi, że
chcesz być traktowana z szacunkiem?
Tak
Nie
3. Czy próbujesz coś wytargować albo wynegocjować w spra
wie swoich potrzeb lub pragnień?
Tak
Nie
4. Czy często rezygnujesz ze snu albo czasu przeznaczonego dla
siebie, żeby spełnić jego potrzeby?
Tak
Nie
5. Czy często się z nim spotykasz na zawołanie albo wtedy,
gdy jemu to pasuje?
Tak
Nie
6. Czy zdarza ci się powtarzać swoją prośbę, jak gdyby nie
usłyszał jej za pierwszym razem?
Tak
Nie
7. Czy po kłótni zawsze ty pierwsza odzywasz się do niego al
bo przepraszasz?
Tak
Nie
8. Czy wydaje ci się, że jesteś o wiele czulsza od niego?
Tak
Nie
9. Czy po spotkaniu z nim często czujesz się wyczerpana?
Tak
Nie
10. Czy ciągle masz niedosyt zainteresowania i serdeczności z
jego strony?
Tak
Nie
36
S
H E R R Y
ARGOV
Jeżeli odpowiedziałaś „tak" na pięć albo więcej pytań tego testu, dajesz dużo więcej, niż dostajesz. Zbadajmy, dlaczego uległość
nigdy nie leży w twoim interesie.
Kobiety rozumieją pojęcie równowagi między pracą a rozrywką.
Godzą obowiązki rodzinne z towarzyskimi. Godzą pracę ze zdobywaniem wykształcenia. Ale kiedy pojawia się mężczyzna, miła
dziewczyna traci całe poczucie równowagi i nagle on staje się całym
jej światem. A dla zołzy jest tylko nowym fragmentem jej świata.
Reszta pozostaje nienaruszona.
To wszystko zaczyna się subtelnie. „Co teraz robisz?", pyta on,
dzwoniąc ze swojej komórki. „Miałam wyskoczyć z przyjaciółką do
kina", odpowiada ona w czasie przeszłym. Wtedy on: „To co, spikniemy się?" Ona milczy dwie sekundy. „Okej".
Mężczyzna będzie próbował mieć cię na każde zawołanie, bo to
naturalne, że chce urządzić się jak najwygodniej. A osiągnie to, używając następujących argumentów, żeby nakłonić cię do uległości:
„Nie lubię niczego planować".
„Lubię być spontaniczny".
„Lubię życie z fantazją".
Inną zasadniczą cechą, która różni miłą dziewczynę od zołzy, jest to,
na ile potrafi zrezygnować z siebie. Kiedy jesteś już w związku i on wykazuje niesłabnące zaangażowanie, nie ma przeszkód, żebyś była trochę
bardziej spontaniczna. Ale na początku ceń swój czas i nie leć na każde
jego zawołanie, bo wówczas to on zawsze będzie dyktował warunki.
Miła dziewczyna zawsze odwoła spotkanie z przyjaciółką, jeśli
on w ostatniej chwili umówi się z nią na randkę. Zołza postawi na
swoim, trzymając się wcześniej ustalonych planów. Znam pewną zołzowatą kobietę, która jest ubóstwiana przez swojego partnera. Kiedy
maluje sobie paznokcie, a on akurat dzwoni z jakąś propozycją, mówi: „Wielkie dzięki, ale w tej chwili jestem zajęta".
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
37
Czasem mężczyzna kupi w ostatniej chwili bilety, czy coś w tym
rodzaju. Albo zaplanuje romantyczną niespodziankę. Jest spontaniczny, ale widać, że ty jesteś dla niego najważniejsza - więc jest to
nieszkodliwe. To dobry znak, jeśli ciągle do ciebie dzwoni i chce się
z tobą często widywać.
Jednak musisz pamiętać, żeby nie pędzić na ustalone przez niego w ostatniej chwili randki i nie reagować na niespodziewane telefony
tvlko dlatego, że on nie ma nic lepszego w planie. Czasami kobieta,
której zależy na mężczyźnie, nie czuje różnicy między tymi dwiema
sytuacjami.
Nie odzywa się do ciebie przez
dwa tygodnie i nagle, ni stąd, ni
zowąd, dzwoni z propozycją.
Umawia się na randki z wyprzedzeniem i proponuje spontaniczne
spotkania między jedną a drugą.
Ważniejsze od ciebie są dla niego towarzyskie zobowiązania
wobec kumpli od kieliszka.
Jego kumple narzekają, że zniknął
z powierzchni ziemi. Zamęczają go,
ale on wyraźnie się nie przejmuje.
Wyjeżdża z przyjaciółmi i nigdy
nie prosi, żebyś mu towarzyszyła.
Ciągle prosi, żebyś wzięła wolne
po to, byście mogli wyskoczyć
gdzieś razem.
Bywa rozdrażniony, kiedy jest
z tobą, i często narzeka, że ma
za mało czasu dla siebie.
Jest szczęśliwy w twoim towarzystwie. Jego przyjaciele i rodzina
uważają, że nigdy nie wyglądał
na szczęśliwszego.
Dzwoni, żeby odwołać wieczorne spotkanie. Wieczorem ty do
niego oddzwaniasz i odpowiada ci automatyczna sekretarka.
Następnego dnia on dzwoni z
dobrą wymówką.
Jeśli musi odwołać spotkanie,
czuje się nie w porządku. Dzwoni po powrocie do domu bez
względu na to, gdzie był, bo nie
ma nic do ukrycia i chce, żebyś
wiedziała, że nie kręci.
38
S
HERRY
A
R
.
GOV
Nigdzie cię nie zabiera i zawsze
ma węża w kieszeni. Może poprosić cię o pożyczkę. Zanim się
zorientujesz, biedny student jest
na twoim garnuszku.
Zrobi wszystko, żeby tylko zobaczyć twój uśmiech.
Dajesz do zrozumienia, że masz
wolny weekendowy wieczór.
On, mimo że nie pracuje w
weekendy, nie ma czasu, aby
się z tobą zobaczyć.
Spotyka się z tobą niemal zawsze, kiedy masz czas, chyba że
przeszkodzi mu jakieś zobowiązanie służbowe albo inna ważna
usprawiedliwiająca okoliczność.
Zdarza się, że dziewczyna jest traktowana jak laska na telefon.
Najpierw facet czeka, aż oddzwoni do niego ktoś inny, zanim potwierdzi, czy może się z tobą zobaczyć. Dzwoni o piątej, mówi, że nie wziął
jeszcze prysznica i że już się zbiera. O siódmej dzwoni znowu i odwołuje spotkanie: „Wpadł mój przyjaciel Troy". Ale mówi, że z Troyem
wyjdzie na krótko, a potem chciałby się z tobą zobaczyć. Wraca późno do domu i wtedy proponuje spotkanie, pod warunkiem, że ty
przyjedziesz do niego.
Bez względu na to, jak bardzo chcesz go zobaczyć, nie jedź. Na
tym etapie powinnaś poważnie rozważyć, czy z nim nie zerwać. Jeśli pojedziesz, nie zacznie mu na tobie bardziej zależeć, lecz przestanie
zależeć w ogóle.
Moja przyjaciółka Crystal znalazła się kiedyś w takiej sytuacji i rozegrała ją znakomicie. Niejaki Brett zadzwonił do niej w sobotnią noc;
było dobrze po północy, padał deszcz, a on uwodzicielskim tonem
poprosił, żeby do niego przyjechała. Klasyczne wezwanie pogotowia
seksualnego. Brett nie odzywał się do Crystal od dwóch tygodni, bo
chciał się „pospotykać z innymi ludźmi". Poza tym dzieliło ich wtedy trzydzieści pięć mil.
Crystal powiedziała: „Okej, skarbie. Już jadę. Daj mi pięć minut na włożenie paska do pończoch pod płaszcz przeciwdeszczowy.
D
L A CZE GO
MĘŻCZYŹNI
K O C H A J Ą
Z O Ł ZY
39
Będę za czterdzieści minut". Poprosiła też Bretta, żeby czekał na
nią na dole z parasolem. On czekał i czekał. Po trzech godzinach go
olśniło: Laska nie przyjedzie.
Rano Crystal miała trzy nagrane wiadomości od Bretta. Z jednej z nich dowiedziała się, że stojąc na deszczu, nabawił się
ciężkiej grypy. (Nie jej wina. Powinien był się zaszczepić przeciwko grypie).
A więc zołza jest bardzo miła. Jest słodka jak brzoskwinia. Ale
każda słodka brzoskwinia ma w środku bardzo twardą pestkę. A to
znaczy, że nie będzie wyjaśniać oczywistości mężczyźnie, który okazuje jej brak szacunku. Nie da się zdobyć silnej pozycji w związku,
akceptując chamskie zachowanie. Mężczyzna z klasą nie potrzebuje
kobiety, którą mógłby pomiatać. Naprawdę warto mieć trochę
szacunku dla samej siebie - i ustalić kilka warunków.
Warunek pierwszy
On umawia się z wyprzedzeniem
Przesłanie? Twój czas i zaangażowanie są cenne.
Jeżeli się cenisz, on naturalnie da więcej z siebie, żeby cię zdobyć. Powiedzmy, że dzwoni i pyta: „Kiedy cię mogę zobaczyć?" Nie
mów: „Jestem otwarta na propozycje. Ty wybierz dzień. Kiedykolwiek!" On proponuje piątek. „Okej!" On proponuje wtorek. „Okej!"
Proponuje niedzielę za trzy tygodnie. „Okej!"
Zamiast tego powiedz uprzejmie, że masz dwa wieczory, które ci pasują. Potem pozwól mu wybrać jeden. Prawdopodobnie
wybierze oba.
Oto analogiczna sytuacja. Lekarz otworzył prywatną praktykę.
Nie chce, żeby jego recepcjonistka mówiła: „Oczywiście, mamy
mnóstwo wolnych terminów. Proszę wpaść kiedykolwiek". Poinstruował ją, żeby mówiła: „Możemy pana przyjąć o drugiej
piętnaście albo o czwartej piętnaście. Która godzina panu odpowiada?" Większość ludzi bardziej ceni wizytę u lekarza, który
wydaje się bardzo zajęty, ale skłonny jest się dostosować, niż u takiego, który jest zawsze dostępny jak całodobowy sklepik
spożywczy.
40
S
H E R R Y
ARGOV
Warunek drugi
Nie umawiaj się z nim, kiedy jesteś na ostatnich nogach.
Przesłanie? On nie jest ważniejszy od twoich
fundamentalnych potrzeb (w tym odpoczynku).
Mówi, że chciałby się z tobą zobaczyć o dziewiątej wieczorem,
a ty nie chcesz wrócić zbyt późno do domu? Powiedz: „Wolałabym
wcześniej". Jeśli on nie może, bo pracuje do późna, nie rób z tego
sprawy. Zaproponuj po prostu, że spotkacie się innego dnia.
Warunek trzeci
Jeśli nie bawisz się dobrze i nie jesteś zadowolona z jego towarzystwa,
zakończ natychmiast randkę, posługując się byle jaką wymówką.
Przesłanie? Masz ustalone wymagania co do tego, jak
powinien cię traktować.
Na przykład jesteś na pierwszej randce. On się upija i zachowuje fatalnie. Przede wszystkim nigdy nie wsiadaj do samochodu z
kimś, kto pije. Zawsze miej kartę kredytową w tylnej kieszeni
spodni albo dwudziestodolarowy banknot za stanikiem. Powiedz
mu, że wracasz wcześnie do domu. Przeproś na chwilę, idź do łazienki i zamów taksówkę.
Moja przyjaciółka Kelly usidliła faceta, na którego polowało dużo kobiet, dzięki temu, że to ona od początku nadawała ton. Ten
mężczyzna był naprawdę kimś: spełniony zawodowo, atrakcyjny, charyzmatyczny. Po raz pierwszy zobaczył Kelly w barze, w którym ona
często jada lunch. Miał tę charakterystyczną aurę pewności siebie i był
przyzwyczajony do kobiet, które otwarcie na niego leciały.
Kelly była wyjątkiem od reguły. Próbował zwrócić na siebie uwagę, podczas gdy ona była całkowicie pochłonięta kanapką, którą
właśnie jadła. Wiedziała, że na nią patrzy, ale udawała, że tego nie
zauważa. Przyszedł we wtorek. I w środę. I w czwartek. Kiedy w końcu zaproponował, żeby się z nim umówiła, odpowiedziała po chwili
zastanowienia: „Nie znam cię, więc romantyczna randka nie wchodzi w grę. Moglibyśmy zacząć na przyjacielskiej stopie i zobaczyć, co
z tego wyniknie".
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZ Y
41
Ten facet był przyzwyczajony do kobiet, które wychodziły ze
skóry, żeby z nim być. Z Kelly stanął przed wyzwaniem zdobycia kobiety, która dała mu jasno do zrozumienia, że nie będzie łatwa. W ten
sposób ona narzuciła reguły gry.
Warunki to świeży pomysł dla kobiety, która jest zbyt miła. (Bez
nich nie powinnaś ruszać się z domu). Nie zrozum mnie źle: bezwarunkowa miłość to piękna rzecz. Ale dopiero po tym, jak twoje
warunki zostaną spełnione.
KOMPLEKS MAMUSI I DZIWKI
Psychoanaliza nazywa ten męski problem syndromem Madonny i
ladacznicy. Darujmy sobie żargon psychoanalityków i zostańmy
przy potocznej wersji mamusi i dziwki, żeby lepiej zrozumieć płeć
przeciwną.
Wedle teorii mamusi i dziwki mężczyzna widzi w kobiecie albo
swoją mamusię, albo dziwkę. Słowo „dziwka" odnosi się do każdej
kobiety, z którą uprawia seks, każdej kobiety, z którą chce uprawiać
seks, i każdej kobiety, z którą uprawiał seks.
Antonimem dziwki jest mamusia. Do kobiety, która jest naprawdę słodka i miła, mężczyzna zapała ciepłym uczuciem, podobnym
do tego, jakim darzy swoją matkę. Ponieważ ona nie jest dla niego
wyzwaniem i jest na każde skinienie, on przestaje o nią zabiegać. To
wtedy słyszymy, jak mężczyźni mówią: „Ona jest naprawdę miła, ale
nie ma między nami żadnego iskrzenia". A więc:
42
S
H E R R Y
ARGOV
Oddana + Nudna + Mamusia = Brak iskrzenia
Nieprzewidywalna + Intrygująca + Dziwka =
Fajerwerki
Nawet jeśli mężczyznę fascynuje niezależna kobieta, której mieć
nie może, wciąż będzie próbował cię urobić na obraz i podobieństwo
swojej matki. Będzie chciał, żebyś mu gotowała, sprzątała i prała.
Pewna moja znajoma rozwiązała sprawę prania definitywnie.
Na początku małżeństwa wrzuciła do pralki czerwoną bluzę z całą
białą bawełnianą bielizną swojego męża. Potem dla pewności włączyła
program z wysoką temperaturą. Zostały mu tylko te gatki, które
miał na sobie. Żaden szanujący się heteroseksualny samiec nie włoży za nic na świecie różowej bielizny. Zobaczywszy, co się stało, mąż
zagroził jej dokładnie takimi słowami, jakie chciała usłyszeć: „Nie waż
się więcej prać moich rzeczy!"
Miła dziewczyna powinna wiedzieć, że choćby nie wiem jak się
starała być wzorową panią domu, on i tak za zamkniętymi drzwiami
będzie pragnął dziwki. Jedna jest związana z drugą. Dlaczego? Ciągłe
matkowanie w końcu go do ciebie zrazi. Tak, podobno każdy mężczyzna szuka swojej matki. Ciekawa teoria, ale to nie znaczy, że masz tyrać,
robić mu pranie czy traktować go, jakbyś była jego aniołem stróżem.
Są cztery rzeczy, których nie wolno ci robić, jeśli nie chcesz, żeby mężczyzna czuł się stłamszony twoją nadopiekuńczością, żeby się do ciebie
zraził i zaczął oddalać się od ciebie jak zbuntowany nastolatek.
• Nie sprawiaj wrażenia, że go kontrolujesz, i nie każ mu się
opowiadać.
• Nie oczekuj od niego (jeśli o to wcześniej nie poprosisz),
żeby spędzał z tobą cały swój wolny czas.
• Nie proś, żeby rozliczał się z czasu, który spędza bez ciebie.
Nie zagłaskuj go, pozbawiając motywacji do wyjścia ci naprzeciw.
Nigdy nie dawaj mu odczuć, że go osaczasz. Powiedzmy, że
skończył rozmawiać ze swoją dawno niewidzianą ciocią Mae. Jeśli natychmiast zaczniesz go wypytywać albo skoczysz mu do gardła
DLACZEGO
MĘŻCZYŹNI
K O C H A J Ą
ZOŁZY
43
i zażądasz, żeby ci powiedział, kto dzwonił, osiągniesz taki sam efekt,
jakbyś włożyła kuchenny fartuch i weszła w rolę mamusi. Zacznie się
buntować jak nastolatek.
Kobiety bezwiednie mówią wiele rzeczy, które brzmią bardzo po
matczynemu: „Odpocznij trochę", „Nie wracaj zbyt późno", „Zadzwoń, jak tylko dojedziesz" albo „Zjedz coś przed wyjściem". On,
słysząc coś takiego, czuje się wykastrowany. To zupełnie, jakbyś zwracała się do dwulatka: „Po spaniu dostaniemy ciasteczko".
Żądanie od mężczyzny, żeby się tłumaczył i opowiadał ze wszystkiego, co robi, jest matkowaniem. Zdarza się, że wraca do domu pół
godziny później niż zwykle. Może poprosił przyjaciela, żeby pomógł
mu naprawić kosiarkę, albo wypił piwo, stojąc za samochodem swojego przyjaciela. W tym samym momencie, w którym pomyśli, że
musi się przed tobą wytłumaczyć, poczuje się, jakby tracił wolność.
Potem wymyśli jakąś historyjkę, żeby ukryć coś, czego nie ma potrzeby ukrywać, tylko po to, żeby bronić swojego terytorium. I będzie się
czuł przyparty do muru.
Nie dawaj mu odczuć, że musi prosić o pozwolenie, żeby robić
zwykłe rzeczy, które ma ochotę robić. To dla niego deprymujące, jeśli nie spuszczasz go z oka. Czuje się jak pod mikroskopem i chce
przed tym uciec.
Kiedy się goli i grozi mu, że spóźni się do pracy, nie wpychaj się
do łazienki, żeby na niego patrzeć. Nie zaglądaj do schowka w jego
samochodzie, jak gdyby było tam coś podejrzanego. Nie podsłuchuj
jego rozmów telefonicznych. Nie próbuj rozpanoszyć się w jego kuchni
i nie zostawiaj kobiecych drobiazgów w łazience, jak gdybyś znaczyła
swój teren. Nie żądaj, żeby spędzał z tobą cały wolny czas, i nie mów
44
S
HER R Y
ARGOV
„Tęsknię z tobą" po dwóch godzinach od rozstania. Jeśli tak postępujesz, delikatnie zastawiasz na niego sidła.
Nie mów takich rzeczy jak: „Włóż koszulę do spodni", „Umyj
ręce", „Uczesz się". Nie pytaj, czy jest głodny, trzy razy z rzędu, i nie
skacz koło niego - chyba że jest przeziębiony. (Jedno kichnięcie i możesz to traktować jak śmiertelną chorobę).
Nie planuj wszystkich wspólnych weekendów tak, żeby musiał
prosić o pozwolenie na wyjazd na ryby. Pozwól mu złapać kilka ryb,
inaczej zacznie się wykręcać od spotkań. Dlaczego? Bo postępuje jak
zbuntowany nastolatek, któremu mamusia wyznaczyła godzinę policyjną. Będzie to robił specjalnie, żebyś nie przyzwyczaiła się do
dysponowania jego czasem.
Kiedy traktujesz wspólne spędzanie czasu jak coś, co on musi
robić, zamieniasz przyjemność w obowiązek. Jeśli jesteś miła, ale angażujesz się na sto procent, żądanie wzajemności go wystraszy. Zawsze
kiedy dajesz mu odczuć, że musi być z tobą, nie różni się to dla niego od pracy. Kiedy nie spotyka się z tobą z obowiązku, staje się to
dla niego przyjemnością.
Mężczyźni lubią robić rzeczy trudne. Lubią jeździć samochodami z ręczną skrzynią biegów, lubią skakać ze spadochronem i lubią
wspinać się po górach. Lubią dokonywać rzeczy niemożliwych. Dlatego kiedy facet musi wychodzić ze skóry, żeby się z tobą zobaczyć,
sprawia mu to dużo większą przyjemność, bo nie kojarzy się z pracą.
Ta prawidłowość dotyczy wszystkiego - telefonów, wspólnie
spędzanego czasu, seksu i tego, czy opowiada ci się pod koniec dnia.
DLACZEGO
MĘŻCZYŹNI
KOCHAJĄ
ZOŁZY
45
Jeśli zawsze dajesz mu odczuć, że ma mnóstwo swobody i może robić to, co lubi, zawsze będzie czuł to iskrzenie. Będziesz dla niego
kochanką, a nie matką. Będzie postrzegał cię jak przywilej, a nie
obowiązek, i będzie wychodził naprzeciw twoim potrzebom.
REGUŁA OTWARTEJ KLATKI
W chwili, kiedy mężczyzna poczuje się trochę bezbronny, ogarnia go
strach przed otchłanią uczuciową. Kiedy poznaje milą dziewczynę,
niesie ona ze sobą potencjalne zagrożenie jakimś „na zawsze". Niech
no tylko wymknie ci się kilka razy słowo „związek"! Dzwoń po pomoc. Natychmiast myśli, że chcesz go złowić i mieć dzieci. Albo
zachwycisz się jakimś ładnym maleństwem. Groza. On ma koszmary senne i widzi w tym znak, że musi zastosować dodatkowe formy
antykoncepcji.
Czasami słyszysz, jak mężczyzna mówi: „Chcę sobie zostawić
możliwość wyboru" albo „Nie chcę mieć związanych rąk". Używają
też takich powiedzonek jak „kula u nogi" czy „pantoflarz".
Mężczyźni śmiertelnie boją się utraty wolności. Przeraża ich sama myśl o skazaniu się na życie z jedną kobietą. Jeśli kobieta od
początku zachowuje się, jakby liczyła na poważny związek, bez żadnego wysiłku ze strony mężczyzny, on wpada w panikę i ucieka, gdzie
pieprz rośnie. Z milą dziewczyną wystarczy kilka randek, żeby poczuł
się jak w potrzasku. A wtedy wchodzi w „tryb blokady".
46
S
H E R R Y
ARGOV
„Byłoby miło z twojej strony,
gdybyś mi mówił, dokąd wychodzisz wieczorem. Wymaga tego
zwykła uprzejmość".
Ograniczone
kontrolowane
wyjścia z meldowaniem się u
naczelnika.
„Denerwuję się, kiedy nie dzwonisz".
Dzwonienie łańcucha z kulą u
nogi.
„Powinniśmy być razem. Do
czego są ci potrzebni koledzy,
jeśli masz mnie?"
„Do celi i cisza nocna" za piętnaście minut!
„Chciałabym wyjść za mąż i za
rok mieć dzieci".
Nic. (Więzień na wolności)
Nagle, bach! Czar prysnął. Jego ogarnia strach, że będzie żył jak
w więziennej celi. Zołza jest trochę bardziej powściągliwa, więc sprawia wrażenie, jakby była o wiele mniej zainteresowana odbieraniem
mu wolności lub wiązaniem rąk. To jedna z ważniejszych cech, które pociągają mężczyzn.
Zadaj sobie następujące pytania:
• Czy walczyłaś kiedyś na poduszki i zauważyłaś, że ty i partner jesteście bardziej podnieceni?
• Czy zauważyłaś, że kiedy siłujesz się na żarty z mężczyzną, on
się cały rozpala?
• Czy zauważyłaś, że kiedy mężczyzna się zagalopuje, a ty powiesz „dość", ogarnia go podniecenie?
• Czy zastanawiałaś się, dlaczego mężczyźni, którymi nie jesteś
zainteresowana, nie przestają się za tobą uganiać?
• Czy kiedy się z kimś umawiasz i nie poświęcasz mu zbyt wiele
uwagi, on wydaje się bardziej zaintrygowany i stara się
jeszcze bardziej cię oczarować?
• Czy bawiąc się kiedyś ze swoim zwierzakiem, zauważyłaś, że
twój mężczyzna wygląda na zazdrosnego?
DLACZEG
O
MĘŻCZYŹNI
K O C H A J Ą
ZOŁZY
47
Żeby w pełni zrozumieć te zjawiska, musimy sięgnąć do właściwego źródła wiedzy: Animal Channel.
Mężczyźni są myśliwymi i jak wszystkie polujące zwierzęta więcej zapału wkładają w zdobycie ofiary, która stawia im opór. Większość
mężczyzn kręcą zołzy, bo prawdziwą przyjemnością, tym, co wywołuje w nich dreszcz emocji, jest zmiękczenie silnej kobiety.
Spójrzmy, jak to wygląda w praktyce. Pewna studentka roku
dyplomowego, niejaka Nancy, chodziła na wieczorne zajęcia i interesowała się jednym z kolegów ze swojej grupy. On przysuwał się do
niej coraz bliżej i bliżej, aż w końcu zaproponował jej randkę. Powiedziała: „Okej, chętnie. Ale kiedy jestem na zajęciach, to nie lubię
się rozpraszać". Od dawna wyraźnie ich do siebie ciągnęło, więc jej
zastrzeżenie go nie zniechęciło. Stało się hasłem do akcji: „Zdobyć
tę dziewczynę".
Aby rozproszyć jego obawy, wystarczy powiedzieć, że nie interesuje cię poważny związek. Dopóki okazujesz mu zainteresowanie,
dalej będzie cię czarował. W jego przekonaniu zawsze znajdzie się
na ciebie jakiś inny sposób - tak silnie ma zakodowane w głowie, że
kobiety oczekują poważnych zobowiązań. Dając sygnał, że nie chcesz
żadnych zobowiązań, włamujesz się do jego programu blokującego.
Jest zdezorientowany i już nie wie, czego się spodziewać.
W ten sposób ty zajmujesz miejsce przy sterze i właśnie wtedy
twój mężczyzna chce zostać na pokładzie. Kiedy sam wyznacza kurs,
nie ma żadnego dreszczyku, żadnego polowania. Kiedy ty chwytasz
za ster, nagle wszystko zaczyna być frajdą, bo facet nie może przewidzieć dalszego ciągu wydarzeń. (Pozwalam sobie zauważyć, moje
siostry, że to czysty egoizm pozbawiać go tak wielkiej frajdy).
48
S
H E R R Y
ARGOV
Rzeczy, które możesz powiedzieć, żeby uniknąć syndromu klatki.
• Na pierwszej randce powiedz mu: „Nie chcę się na razie
angażować w poważny związek". (Oczywiście sytuacja
może się zmienić).
• Jeśli pracujecie razem, powiedz: „Nie wiem, czy to dobry
pomysł, żebyśmy łączyli obowiązki zawodowe z przyjemnością". (Potrzebujesz potwierdzenia).
• Kiedy jest to związek na odległość, powiedz: „Nie jestem
pewna, czy związki na odległość mają jakąś szansę". (Niepewność jest dobra).
W przeciwną stronę to też działa. Jeśli na przykład facet ci się
nie podoba i chciałabyś, żeby przestał dzwonić, spróbuj tak: „Dzieci? Uwielbiam dzieci! Chciałabym mieć przynajmniej szóstkę, może
więcej. Mój zegar biologiczny tyka, więc muszę się o nie postarać jak
najszybciej. Może uda mi się urodzić szóstkę w ciągu najbliższych czterech lat..." Mów dalej o tych dzieciach.
To doskonały sposób na przyzwoitego faceta, którym nie jesteś zainteresowana, a nie chcesz go zranić. Doskonała metoda na pozbycie
się go raz na zawsze. „Pieluchy? Łatwo się tego nauczyć. I nie martw
się... przyzwyczaisz się do zapachu kupki! To nie potrwa długo, w końcu zaczną siadać na nocnik..." Upewnij się tylko, czy jesteś na parterze,
kiedy zaczniesz mu to mówić, żeby nie zrobił sobie krzywdy, skacząc
z balkonu. (Otwartych okien i znacznych wysokości też należy unikać).
Jeśli nie dajesz mu odczuć, że ma kompletnie związane ręce, będzie
się ciebie trzymał. Pomyśl o nim jak o przestraszonym zabłąkanym psie.
W końcu straci czujność i wróci. Ale jeśli spróbujesz go osaczyć, ucieknie.
To również tłumaczy, dlaczego mężczyźni wolą zołzy. Kiedy facet poznaje kobietę, która jest nieprzystępna lub trochę zołzowata,
ma gotowy powód, żeby przyjąć postawę asekuracyjną: „Ona jest
zołzą, więc nie mam zamiaru pakować się w to na serio. Ale mogę
się trochę zabawić". Zabawa oznacza dla niego wolność. Dopóty,
dopóki nie wpadnie po uszy - wtedy następuje szach-mat. Mężczyźni
nie zakochują się z wyboru. To zdarza się przez przypadek. Dlatego
ukuli wyrażenie „wpaść po uszy". Jak w „Ups!". Wpadł. Powinęła mu
się noga. Miał jakiś plan... ale poszło zupełnie nie po jego myśli.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
KOCHAJ Ą Z O Ł Z Y
49
Mężczyzna, im bardziej jest zrelaksowany, tym mniej czujny;
wtedy jest tylko kwestią czasu, żeby osiągnął punkt, z którego nie
ma odwrotu. Gdy będzie zakochany do szaleństwa, nie będziesz musiała pytać: „Dokąd idziesz?" ani „Co robisz?" Powie, co tylko
zechcesz wiedzieć, dlatego że sam będzie tego chciał. A jeśli kiedyś wyjdzie wieczorem z kumplami, nie będzie się mógł doczekać,
żeby wrócić do domu.
POTĘGA
WYBO RU
Na pewno każdy pamięta scenę z Księcia w Nowym Jorku, w której
Eddie Murphy jako książę ma zawrzeć przed ołtarzem zaaranżowane
małżeństwo z piękną dziewczyną. Tuż przed ceremonią zabiera
pannę młodą do odosobnionego pomieszczenia i pyta: „Co lubisz?"
Ona odpowiada: „Wszystko, co ty lubisz". Potem ją pyta, co lubi
jeść. „Wszystko, co ty lubisz". Jej odpowiedzi są coraz bardziej służalcze. W końcu każe jej zaszczekać jak pies i podskoczyć na jednej
nodze. Kiedy dziewczyna to robi, on dochodzi do wniosku, że nie może wziąć tego ślubu.
Mężczyzna pragnie kobiety, która ma własny rozum. Własne zdanie. Sposób, w jaki zaznaczasz swoją osobowość, mówi mu, czy masz
poczucie własnej wartości. Mówi, że potrafisz być równorzędną partnerką w układzie. Kiedy on ma cię w nosie, ty również masz go w nosie.
On szanuje kobiety, które potrafią oddawać ciosy i stawiać na swoim.
Nie musisz zawsze się z nim zgadzać. Mężczyzna zakochuje się
w kobiecie, kiedy czuje, że spotkał swoją drugą połowę.
Jeżeli jesteś o czymś całkowicie przekonana, nie bój się tego
powiedzieć. Kiedy on pyta: „Na co chcesz pójść do kina?", nie mów,
50
S HE RR Y ARGOV
żeby sam wybrał. Powiedz na przykład: „Wysiedziałam ostatnio na
dwóch strzelaninach, to może zobaczymy dzisiaj jakiś sympatyczny
wyciskacz łez?" Mężczyzn pociągają kobiety, które mówią, czego
chcą. Jak to ujął pewien żonaty mężczyzna: „Czasami ubierz się do
wyjścia i powiedz mu, żeby został z dziećmi. Nie proś go. Powiedz".
Inny powiedział coś jeszcze bardziej zaskakującego: „Myślę, że
większość mężczyzn nie miałaby nic przeciwko temu, żeby w ich domu rządziła kobieta. Pod warunkiem, że nikt by się o tym nie
dowiedział".
A więc od pierwszej randki mów własnym głosem. Nie sprawiaj
wrażenia, że jesteś pozbawiona kręgosłupa. Pamiętasz scenę z Kiedy Harry poznał Sally, w której Meg Ryan przez godzinę zamawia
kanapkę? Miej swoje zdanie. Przyznawaj się do upodobań. Bądź
uprzejma, ale nie bój się być sobą.
Na przykład wyobraź sobie, że jesteście w wypożyczalni kaset
i masz do wyboru dwa filmy. Nie bierz tego, który już widziałaś.
„Obejrzę to jeszcze raz, jeśli ty tego nie widziałeś". Puknij się w czoło. „Jest dużo dobrych filmów. Może pożyczymy coś, czego nie
oglądałeś ani ty, ani ja?"
Jeśli on zaproponuje indyjskie jedzenie, a ty tej kuchni absolutnie nienawidzisz, powiedz: „A wiesz, słyszałam, że otworzyli świetną
restaurację dwa kroki stąd". Pokaż mu, że nie boisz się przejawiać
inicjatywy. Przyjmij, że mężczyzna chce być dżentelmenem. A jeśli chce
być dżentelmenem, to znaczy, że chce zadowolić ciebie.
Zołza wymaga równorzędnej pozycji, w przeciwieństwie do miłej dziewczyny. Jeśli facet za każdym razem wybiera film albo
restaurację, nie licząc się z tym, co ona lubi, zołza nie chce go więcej widzieć. Nie chodzi o kuchnię chińską czy włoską. Nie chodzi
o ten czy inny film. Rzecz w tym, czy on jej pokazuje, że jest kompletnym egoistą. To wada charakteru, której zołza nie będzie
tolerować.
Może to śmieszny przykład, ale przytoczę go jako bardzo znamienny. Moja szwedzka przyjaciółka Anna była ostatnio na kolacji
z mężczyzną, który zamówił dwa homary. Kelner przyniósł do stołu
dwa żywe homary z zapytaniem, czy mogą być te. Anna nie jest wegetarianką, ale wychowała się w Szwecji z parą żab w domu i widok
DLACZEGO
MĘŻCZYŹNI
KOCHAIĄ
ZOŁZY
51
ruszających się nóżek homarów zrobił na niej okropne wrażenie. Powiedziała: „Nie wysiedziałabym tu pięciu minut dłużej, wiedząc, że
te dwa stworzenia zostaną ugotowane żywcem", i poprosiła stanowczo, żeby jej towarzysz zmienił zamówienie.
Moja przyjaciółka założyłaby się o każde pieniądze, że ten facet nie zadzwoni do niej nigdy więcej, ale pomyliła się. W następnym
tygodniu dzwonił prawie codziennie. Zależało mu na tym, żeby sprawić jej przyjemność, bardziej niż na zjedzeniu homara. To się nazywa
dżentelmen. Nie namawiam, żeby sztuczkę z homarem sprawdzać
u siebie w domu, ale wszystko jest lepsze od narzeczonej Eddiego
Murphy'ego, która mówiła: „Wszystko, co ty lubisz".
To nie jest tak, że mężczyzna marzy o kobiecie, która będzie zołzowata na okrągło albo będzie narzekała na wszystkie swoje życiowe
niepowodzenia. On chce kobiety, która nie boi się z nim nie zgadzać
i która wyraża własne zdanie.
Gdy on pyta na pierwszej randce: „Co lubisz robić?", nie wzruszaj ramionami i nie mów: „Umm... No wiesz. Różne rzeczy". Nie
musisz mówić, że lubisz sobie poskakać na bungee, powspinać się po
górach, a potem wrócić do domu i kochać się z chłopakiem do białego rana. Ale pokaż mu, że masz apetyt na życie. Twoje życie.
Sedno tkwi w tym, jak ubierasz myśli w słowa. „Od czasu do czasu (ziewnięcie) biorę do ręki książkę". To nie to samo co: „Czytam teraz
fantastyczną książkę Susan Faludi, to naprawdę niesamowita pisarka".
Żeby lepiej zrozumieć, dlaczego mężczyźni stronią od natarczywych kobiet, zapamiętaj ten przykład. Czy miałaś kiedyś taką
przyjaciółkę, która odzywa się tylko wtedy, gdy ma problemy sercowe?
52
S
H E R R Y
ARGOV
Może nie dawać znaku życia przez dwa miesiące, a potem wypłakuje
się na twoim ramieniu, bo rzucił ją jakiś facet. Potem znów znika, dopóki nie rzuci jej następny.
W końcu masz jej dosyć, bo czujesz, że ona nic nie wnosi do waszej przyjaźni. Tak samo czuje się mężczyzna, gdy jesteś od niego zbyt
uzależniona. Stajesz się dla niego ciężarem, bo spodziewasz się po
nim za wiele. On jest tylko człowiekiem i ma własne problemy. Okaż
mu, że będziesz równorzędną partnerką, co oznacza, że ty też masz
coś do zaofiarowania.
Sam fakt, że zołza potrafi pokazać, na co ją stać, i od czasu do
czasu przywołać partnera do porządku, jest dla niego sygnałem, że
ona nie musi z nim być za wszelką cenę. Ona mocno stoi na własnych
nogach. Więc zamiast się czuć, jakby stracił wolność, ma poczucie,
że zdobył silną kobietę. Związek jest wtedy siłą wspierającą, a nie ciążącym zobowiązaniem.
Dlatego również jest tak ważne, żeby nie ograniczać mężczyźnie swobody. Dostrzega wtedy twoje poczucie dumy, a nie desperację,
i pozostajesz dla niego niekończącym się wyzwaniem. Dlaczego? Bo
jesteś z nim dlatego, że chcesz, a nie musisz. Jako człowiek czujesz
się pełnowartościowa zarówno z nim, jak i bez niego. To najistotniejsza rzecz, jaką możesz wyrazić: poczucie niezależności, a nie
uzależnienia. Właśnie to daje mu przekonanie, że jesteś kimś.
SKLEP
ZE SŁODYCZAMI
Jak wykorzystać najpełniej siłę swojej
kobiecości i seksualności
Seks jest jak własny interes.
Trzeba go pilnować.
MAE WEST
54
S
H E R R Y
ARGOV
PO JEDNYM CUKIERKU NA RAZ
Gdybyś się chciała dowiedzieć z jakiegoś przeciętnego sondażu, co
pociąga mężczyzn w kobietach, znajdziesz ogólnikowe, nudne, przewidywalne odpowiedzi: „Z badań wynika, że mężczyźni zwracają uwagę
na urodę, seksapil i sposób, w jaki kobieta się porusza". Ale szok!
Odwracasz stronę: „Kup nowy błyszczyk do ust, wyskub wszystkie
brwi i narysuj nowe... wstrzyknij trzy fiolki kolagenu w swoje nabłyszczone usta..." I efekt będzie taki, że facet zacznie jeść ci z ręki, co? Nic
z tych rzeczy. Znajdziesz się w punkcie wyjścia, tyle że bez brwi.
Zastanawiałaś się kiedyś, dlaczego boski facet żeni się z przeciętną dziewczyną? Tobie ona wydaje się szarą myszką, a on widzi
w niej „naturalne piękno". Nie szkodzi, że największym splendorem, jaki na nią spłynął (w wieku lat sześciu), był tytuł królowej
święta dyni na rodzinnej farmie. Kiedy idzie z nim do łóżka, on jest
szczęśliwszy od opasłego szczura w wytwórni serów.
Na ogół są dwie rzeczy, którymi kobieta zachęca mężczyznę do
tego, żeby zakochał się w niej do szaleństwa po tym, jak wpadnie mu
w oko. Po pierwsze, pobudza jego wyobraźnię seksualną. Po drugie,
powstrzymuje się przed zbyt szybkim skonsumowaniem związku. Tu
dochodzimy do teorii sklepu ze słodyczami. Nie oddawaj od razu całego sklepu ze słodyczami. Dawaj po jednym cukierku na raz.
Mężczyźni nie przyznają się przed kobietami, że niemal automatycznie dzielą je na dwie kategorie: wyłącznie rozrywkowe i warte
zachodu. I jeśli już się zakwalifikujesz w jego oczach jako wyłącznie
rozrywkowa, raczej nie masz szans na zmianę kategorii.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
55
Nie chodzi o to, czy zołza jest rozwiązła, czy bardziej konserwatywna - rzecz w tym, że ona wymaga, aby facet traktował ją jako
wartą zachodu. I najczęściej oznacza to ujawnianie swojej seksualności stopniowo i z umiarem.
Zołza, jak wiadomo, subtelnie dzierży ster. Mężczyzna, oceniając ją jako trochę nieprzystępną, wie, że wielu innych mężczyzn
nie ma u niej szans. Właściwie nie jest nawet pewien, czy on sam
jest godzien jej zainteresowania. Nie może więc sobie pozwolić na
luksus założenia z góry, że ona jest z gatunku wyłącznie rozrywkowych.
Dziewczyna popychadło na ogół jest oceniana w kategoriach
seksualnych jako łatwizna, bo zwykle idzie z mężczyzną do łóżka z
niewłaściwych powodów - i o wiele za wcześnie. Nie jest istotne,
czy wygląda na mniej lub bardziej konserwatywną. Czy nosi długie
spódnice, czesze się w koński ogon i chodzi na kurs składania
serwetek, czy też ubiera się w seksowne ciuchy i wygląda na
imprezowa panienkę - rezultat będzie identyczny. W obu
przypadkach, jeśli decyduje się na seks z mężczyzną, bo myśli, że
tak trzeba, aby go zdobyć, on to wyczuwa i zaczyna tracić dla niej
szacunek.
Niejaki Br ad opisał, na czym polega ta różnica: „Istnieją dwa
rodzaje kobiecej seksowności. Kobieta, która się stara być seksowna, i taka, która się nie stara, tylko po prostu jest seksowna.
Większość facetów bardziej kręci ta druga. Może się wydawać, że
jest inaczej, bo kobieta, która bardzo się stara, w końcu przyciągnie
męski wzrok. Ale kobieta, która się nie stara, jest ciekawsza. I taką
dziewczynę traktujesz serio".
Szczególnie interesujące jest to, że Brad dopiero skończył studia. A jeśli facet, który ledwie przekroczył dwudziestkę, widzi to z
taką jasnością, możesz być pewna, że w ten sam sposób myśli większość mężczyzn.
Tabelka na następnej stronie pokazuje, w jaki sposób mężczyzna szybko rozpoznaje typ kobiety przy względnie małej ilości
informacji. Weź pod uwagę, że przedstawicielki obu typów są seksualnie pociągające, z tą różnicą, że jedna wychodzi ze skóry, aby
zrobić wrażenie, a druga przeciwnie.
56
S HE R R Y ARGOV
Mówi dużo o seksie już na pierwszej randce lub podczas pierwszej
rozmowy telefonicznej.
Flirtuje bardziej subtelnie, a do
wyrażenia swojej zmysłowości
używa języka ciała.
Ubiera się w bardzo krótką
sukienkę odsłaniającą nogi, dekolt i plecy. Jej seksualność jest
wyzywająca. Naśladuje powszechnie narzucany styl.
Pokazuje jeden atrybut swojej
urody. Albo ma na sobie coś lekko
przezroczystego. Jej zmysłowość
wydaje się częścią jej samej. Nie
sprawia wrażenia wymuszonej.
Bez przerwy się do niego klei i
prawi mu komplementy.
Podtrzymuje jego zainteresowanie, mówiąc mu komplementy,
kiedy on ma nadzieję na seks.
Dzięki temu on czuje, że nie wypada z gry.
Na trzecią randkę ubiera się w
czarne koronkowe body, nie
pozostawiając jego wyobraźni
pola do popisu.
Wiesza koronkowe body na
drzwiach w swojej łazience tak,
żeby on je zobaczył. Potem on wypala oczami dziurę w jej ubraniu,
wyobrażając ją sobie w tym body.
Po drugiej randce zaprasza go
do siebie. On obiecał, że się tylko poprzytulają. W końcu lądują
w łóżku; ona czuje się potem
niewyraźnie. On dostał cały
sklep ze słodyczami.
Całują się namiętnie przed
drzwiami. Ona z ochotą by go
zaprosiła, ale powstrzymuje własny zapał i mówi mu dobranoc.
Iskra gaśnie.
Iskra nie gaśnie, tylko wznieca
ogień.
Jak długo powinnaś powstrzymywać się od seksu? Co najmniej
przez pierwszy miesiąc. Daj sobie czas na dowiedzenie się czegoś
o nim. A dowiedzieć się możesz różnych rzeczy: tego, że jest żonaty albo że jego eks ma chroniczne kłopoty z samochodem i wymaga
regularnego podwożenia. Albo że rzuciła go niedawno kuzynka, bo
zdradzał ją z jej starszą siostrą.
D L A C Z E G O M Ę Ż C Z Y Ź N I K O C H A J Ą Z O Ł Z Y 57
Wydzielanie ze sklepu ze słodyczami po jednym cukierku na raz
nie ma nic wspólnego z upodobaniem do celibatu czy dziewictwa. Chodzi o to, żebyś była pewna, czy zadajesz się z kimś, kto jest tego wart.
Czas próby służy temu, żeby mężczyźnie weszło w krew staranie się
o to, byś czuła się traktowana tak, jak chcesz być traktowana.
Nie godząc się od razu na seks, właściwie dozujesz napięcie,
tak żeby liczyły się rzeczy drobne. Twojemu mężczyźnie przebiega
dreszcz wzdłuż kręgosłupa, bo wzięłaś go delikatnie za rękę w
miejscu publicznym. Albo wydzwania do ciebie, żeby móc cię zobaczyć choćby przez moment. I jesteś dla niego najpiękniejszym
zjawiskiem pod słońcem. Cała gra toczy się o tę magiczną iskrę.
Bo mężczyźni żyją dla tej iskry.
SŁODSZE
ZWYCIĘSTWO
Jeśli mężczyzna czuje, że najpierw musi cię do siebie przekonać - swoją męskością, dowcipem i czarem - będzie cię bardziej cenił.
Mężczyźni są zaborczy. Każdy z nich lubi wiedzieć, że inni mężczyźni niełatwo dotrą tam, dokąd on stara się dotrzeć. Jak gdyby był
kapitanem Kirkiem i Krzysztofem Kolumbem w jednej osobie, marzy mu się odkrywanie terenu niezbyt zadeptanego przez innych
mężczyzn. I ocenia, czy jesteś dziewczyną przechodnią, po jednej
jedynej rzeczy: jak szybko mu się oddasz.
To prawda, że zdarzają się gwałtowne, przypadkowe romanse
między dwojgiem ludzi, którzy zasadniczo nie prowadzą bogatego
życia seksualnego, i wychodzi z tego udany związek. Ale to tylko
wyjątek od reguły.
58
S
H E R R Y
ARGOV
Jedna z moich najbliższych przyjaciółek, Britanny, jest farmaceutką i piękną wartą zachodu kobietą z mnóstwem przymiotów. Prawie
zawsze idzie z mężczyzną do łóżka na jednej z pierwszych randek.
Ostatnio spała z facetem, który jej się naprawdę spodobał. Tuż
po seksie on wydawał się bardzo zamyślony. Nagle spojrzał na nią i zapytał: „Robisz tak z wszystkimi facetami?" Poczuła się „lekko urażona".
Jeśli bez wahania idziesz z nowo poznanym mężczyzną do łóżka, on w pierwszej chwili mówi sobie: „Po prostu nie mogła mi się
oprzeć!" Ale później zaczyna się drapać po głowie i zastanawiać, ilu
innym również nie mogłaś się oprzeć.
Kiedy do seksu dochodzi bardzo szybko, mężczyzna osiągnął to,
czego chciał. Po zbliżeniu on myśli jaśniej, dlatego że sobie ulżył i
dopiął już celu. Tymczasem kobieta jest dopiero na początku drogi.
Zbiera się do polowania... i on ucieka.
Czy ci się to podoba, czy nie, na początku subtelnie negocjuj zasady, na jakich będzie się opierał wasz związek. I jeśli przypieczętujesz
umowę zbyt wcześnie, stracisz całą siłę przetargową. Zołza nie spieszy się z podjęciem decyzji, czy w ogóle chce pieczętować jakąś
umowę z danym facetem. W każdym razie nie będzie dla niego chwilowym przystankiem ani kolejną zaliczoną panienką.
Najpierw on chce po prostu zaciągnąć cię do łóżka. Nie obchodzi go, czym się zajmujesz. Nie obchodzi go, jakim jeździsz
samochodem. Nie obchodzi go, że rano lubisz zjeść pączka z kawą ze
słodzikiem i odtłuszczonym mlekiem. Więc musisz z tym coś zrobić.
Kiedy każesz mu czekać, on zaczyna zauważać, że jesteś inna.
I dopiero wtedy zaczyna go obchodzić, że lubisz kawę z odtłuszczonym mlekiem, a nie ze śmietanką.
D
LAC ZEGO
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
59
Mężczyźni lubią grę, która kobiety doprowadza do szału.
Wyobraź sobie następującą scenkę: pełnokrwisty Amerykanin ogląda finały mistrzostw w futbolu amerykańskim, w których wynik
wynosi czterdzieści siedem do trzech. Niespecjalnie ekscytujące,
prawda? Ale jeśli w tych samych finałach dochodzi do dogrywki wtedy on siedzi z oczami wlepionymi w ekran przez trzy godziny.
Jego drużyna wygrywa, więc zaczyna wrzeszczeć: „Tak! Tak!" W
telewizji jego największy sportowy idol klepie teraz wszystkich po
plecach, podczas gdy twój mężczyzna nalewa drinki, żeby uczcić
zwycięstwo.
Dziesięć lat później, gdybyś go zapytała o tę końcową zwycięską rozgrywkę, opisałby ją ze szczegółami, jakby to wydarzyło się
wczoraj. To samo się dzieje, kiedy musi długo zdobywać kobietę sukces staje się bardziej ekscytujący.
Może to trąci starą szkołą, zapewniam jednak, że ta rada oparta
jest na niezliczonych wywiadach, które przeprowadzałam z
mężczyznami. Doskonałym przykładem jest Nathan. Skończył dwadzieścia pięć lat i ma wielkie powodzenie u pań. Oto, co miał do
powiedzenia, słowo w słowo:
„Jeśli kobieta ulega zbyt szybko, kończy się subtelne romansowanie i przestajemy się starać. A prawdę mówiąc, wolelibyśmy starać
się dalej. Bawi nas sama gra, a jeśli kończy się za wcześnie, jesteśmy
rozczarowani. Prowadzimy nawet wewnętrzną walkę, podświadomie. Wiemy, że chcemy to dostać, ale też chcemy, żeby dziewczyna
kazała nam czekać. Inaczej wystarcza nam ochoty na jeden do dwóch
razy. A potem następna".
60
S H E R R Y ARGOV
Oczywiście są i tacy mężczyźni, którzy w ogóle nie chcą się wysilać. To ci, którzy przestrzegają zasady do trzech razy sztuka. Jeżeli
kobieta nie pójdzie z takim do łóżka najpóźniej na trzeciej randce,
on daje sobie spokój. Odpuszcza.
Niektórzy mężczyźni naprawdę szukają kobiety, z którą chcieliby spędzać czas. Zasada do trzech razy sztuka jest dla tych, którzy
całkowicie wykluczyli taką opcję; chcą tylko dostać swoje i w nogi.
Jeżeli mężczyzna odchodzi, bo nie zaliczył laski na trzeciej randce,
to oczywisty sygnał, że i tak by odszedł, gdyby dopiął swego.
Miła dziewczyna częściej przeważnie czuje się zobligowana, skołowana albo przyparta do muru, więc już na samym początku idzie
z mężczyzną do łóżka. Ulega mu, a potem wierzy, że złapie go na fantastyczny seks, jak gdyby to, co ma do ofiarowania w łóżku, było
złotem. Zołza rozumie, że seks tylko wtedy staje się złotem, gdy
mężczyzna nie dostaje go na dzień dobry.
Niech nie zmyli cię fakt, że mężczyźni z miejsca idą na całość
i są przyzwyczajeni do tego, że łatwo dostają to, czego chcą. Gdyby
mieli taką możliwość, większość z nich chciałaby wiedzieć, ile ich będzie kosztowało zaciągnięcie kobiety do łóżka. To prawie tak, jakby
istniało milczące porozumienie między facetem a miłą dziewczyną,
w którym określa się warunki transakcji barterowej: „Słuchaj, kotku,
gotów jestem wydać równowartość dwóch kolacji, bukietu kwiatów
i jednego kina - razem dwieście pięćdziesiąt pięć dolarów dziewięćdziesiąt dwa centy. I ani centa więcej".
Zakłada, ile może wydać, i chce wiedzieć, ile to będzie kosztowało.
Zołza jest mądrzejsza. Wie, że jeśli jemu nie zależy na niej, pogoni za inną. Dlatego bez względu na możliwości jego budżetu, duże
czy małe, wymaga, żeby wszystko wydał na nią, a nie na żadną inną.
W jej pojęciu to ona jest najlepszą inwestycją, jaką facet może zrobić w swoim życiu.
Zasada do trzech razy sztuka kompletnie zołzy nie interesuje.
Jeśli facet chce się ulotnić, droga wolna - ona nie prowadzi handlu
wymiennego. On w końcu ożeni się z kobietą, która nie gra według
jego zasad; sama ustala własne. Ponieważ słowa „No to pa" swobodnie
przechodzą jej przez gardło, jemu raczej nie przychodzi do głowy, że
mógłby sobie pozwolić na okazanie jej braku szacunku.
DLACZEGO
MĘŻCZYŹNI
KOCHAJĄ
ZOŁZY
61
W przeciwieństwie do miłej dziewczyny zołza wierzy, że ma o wiele więcej do zaoferowania poza swoją seksualnością. Decyduje się na
seks, kiedy przychodzi jej na to prawdziwa ochota - i dopiero wtedy,
gdy układ spełnia jej oczekiwania. Ma w sobie mnóstwo seksapilu i właśnie dlatego nie szafuje nim, jakby nie miała żadnych innych przymiotów.
Po skonsumowaniu związku dalej jest tak samo. On wciąż nie
jest w stanie przewidzieć, kiedy będzie mógł się z nią kochać. Nie
wie, czy to się stanie we wtorek, czy w środę. Tajemnica i radość polowania nigdy się nie kończą i tak naprawdę on nigdy nie ma poczucia,
że ją w pełni zdobył. Właśnie dzięki temu, że jeśli ona idzie z nim
do łóżka, to na swoich warunkach.
Kiedy znajomość niemal zaczyna się od seksu, bo miła dziewczyna rozpaczliwie chce przywiązać do siebie mężczyznę, jego
zachowanie zmienia się nie do poznania. Kolacje przy świecach,
kwiaty - to wszystko nagle się kończy. Zamiast zabierać ją na kolację czy do kina, wpada niezapowiedziany z kasetą wideo, bo już
wie na pewno, co będzie dalej.
Kiedy jednak kobieta każe mu czekać, a on dalej odbywa romantyczne zaloty, kolacje i kwiaty są nadal aktualne. Dlaczego? Bo traktowanie
jej z szacunkiem weszło mu w nawyk, zanim dostał to, co chciał.
62
S
H E R R Y
ARGOV
Facet z klasą będzie czekał długo, pod warunkiem, że nabierze
przekonania co do dwóch rzeczy: chce wiedzieć, że pociąga cię
seksualnie, i chce widzieć wyraźne oznaki tego, że nie wypadł z gry.
Dopóki widzi światełko w tunelu, nie przestanie zmierzać w jego
kierunku.
Niewiele jednak trzeba, żeby twój partner, dostając od ciebie
sprzeczne sygnały, poczuł się podpuszczany. Dlatego następny ustęp
pomoże ci w delikatny, ekwilibrystyczny sposób unikać sytuacji, w których twój partner będzie miał wrażenie, że grasz nie fair.
PLAN RACJONOWANIA CUKIERKÓW
Podejmując trud utrzymania związku na etapie platonicznym, pamiętaj, że jego cel będzie sprzeczny z twoim. Ty chcesz zachować
zimną krew, on chce ją w tobie wzburzyć.
Nie ułatwia sytuacji fakt, że kompletnie szalejesz za facetem i
jesteś tak samo roznamiętniona jak on. Wysyłanie mu mętnych sygnałów będzie łatwe, bo przecież on jest seksowny i próbuje cię
uwieść, a w każdym sygnale, jaki mu wyślesz, będzie się dopatrywał
zielonego światła. Dlatego jest tak ważne, żeby twoje sygnały były bardzo wyraźne.
• Czerwony znaczy „nie".
• Zielony znaczy „tak".
• Żółty znaczy, że go podpuszczasz, co będzie go wkurzać.
Powiedzmy, że zostałaś bez bluzki albo całując się na kanapie,
zaczynacie się trochę ostrzej obściskiwać. Po kilku minutach on myśli, że jesteś gotowa. To nie jest właściwy moment, żeby powiedzieć:
„Nie, nie jestem gotowa". To tak, jakbyś dała spróbować dziecku cukierek, a potem mu go zabrała.
Nie możesz rozpalać mężczyzny do czerwoności, a potem mówić: „Nie, po prostu czuję, że nie powinnam". On pomyśli: „Jak to
czujesz, że nie powinnaś, skoro jesteś toples, obłapiasz się ze mną od
godziny i masz rozpięte spodnie?"
DLACZEG
O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
63
Gdy tylko przejdzie mu podniecenie, będzie wkurzony i sfrustrowany. Przejdzie mu też ochota na angażowanie się w dalszą grę, bo ty
zepsułaś całą zabawę. Przestanie wierzyć, że grasz fair, i zamiast pożądania będzie czuł do ciebie urazę. Jeśli mężczyzna czuje, że go zwodzisz,
może w ogóle przestać się tobą interesować. Powie sobie „odpuszczam".
Pomyśl o tym. Nie możesz pokazywać psu kości przez całą godzinę, a potem rzucić mu łodygę selera. Jeśli chcesz, żeby mężczyzna
cię szanował, musisz grać fair.
Poniższe rady pozwolą ci odwlekać pójście z nowo poznanym facetem do łóżka, ale w taki sposób, żeby nie czuł się podpuszczany.
• Na początku staraj się unikać spotkań sam na sam u niego albo u ciebie, zwłaszcza późnym wieczorem.
• Stwarzaj okazje, które będą wymagały, żebyście spotykali się
w miejscach publicznych. Na przykład pozwól, żeby po ciebie wpadł, a potem powiedz, że musisz dokądś pójść.
• Planuj wspólne rozrywki w porze dziennej. Jeśli umówisz się
na wycieczkę rowerową, będzie to wyglądało na czerwone
światło. Ale jeśli o północy zawiniecie się w koc przed kominkiem, z butelką wina, on przyjmie, że dajesz mu zielone światło.
• Całuj się z nim zmysłowo, ale tylko wtedy, gdy jesteście gdzieś
na zewnątrz, kiedy to nie ma szansy trwać zbyt długo. Nie podniecaj go, kiedy jesteście sami, tarzając się z nim po podłodze,
na łóżku czy na kanapie.
• Po pierwszych wspólnych wyjściach on, odprowadziwszy cię
do domu, może wpraszać się do środka. Jeśli czujesz, że ma
ochotę wykonać jakiś śmielszy ruch, a ty nie jesteś gotowa, pożegnajcie się przed drzwiami. Jeśli mieszkasz w bloku, odpraw
go na klatce wejściowej. „Wielkie dzięki za udany wieczór".
SHERRY ARGOV
• Dużo się uśmiechaj, śmiej się z jego dowcipów i bądź dla niego dobrym towarzystwem. Chcesz, żeby myślał o tobie jak o
przyjaciółce, a nie tylko jak o kochance. To dobry znak, jeśli
papla coś o sobie, zwłaszcza gdy jest trochę podenerwowany.
Jeśli cię lubi, zechce się otworzyć.
• Flirtuj z umiarem. Uważaj na żarty na temat seksu, bo tak naprawdę to nigdy nie są żarty. Bardzo często mężczyźni używają
dowcipu, żeby złapać cię na nieszczerości. Nie bądź pruderyjna - możesz śmiać się z dowcipów i żartować. Ale nie
podtrzymuj tematu seksu zbyt długo, bo on może to uznać za
zielone światło.
• Komplementuj go. Niech wie, że ci na nim zależy. Kiedy na
przykład ściska cię na powitanie, możesz przysunąć się bliżej
i powąchać jego wodę kolońską. Albo powiedzieć, że świetnie wygląda. Przekonasz go tym w subtelny sposób, że powody,
dla których nie spieszysz się, żeby pójść z nim do łóżka, nie
mają nic wspólnego z jego atrakcyjnością.
• Pokaż, że jesteś czuła i kochająca. Weź go za rękę albo oprzyj
głowę na jego ramieniu, żeby poczuł się męsko. Pogładź go delikatnie po nodze, kiedy jesteście w kinie. Ale nie drażnij go; to
znaczy, że masz się ograniczyć wyłącznie do kolana. Żadnych
intymnych ocieranek, które potraktowałby jak zielone światło.
• Nie dopuszczaj do ostrego pettingu w samochodzie, kiedy
podrzuci cię do domu, bo trudno będzie go ostudzić. Nawet
facet z nowym BMW, który każe ci wycierać buty, zanim usiądziesz w jego skórzanym fotelu, bez wahania pofolguje swojej
chuci. Głównie po to ten samochód kupił.
• Jeśli jest późna noc, nie mów: „Okej, wejdź... tylko na chwilę". Nie zapraszaj go do środka, żeby poznał twojego kota. Nie
proponuj kawy. Nie proponuj herbaty. Nie pokazuj mu swojego nowo urządzonego mieszkania. Po północy nie ma czegoś
takiego jak „tylko na chwilę".
• Nie zdradzaj się, że poddajesz go próbie czasu, nawet jeśli tak
jest. Nigdy nie mów, że będzie czekał przynajmniej miesiąc.
Nie dawaj mu sygnałów „ciepło, ciepło" i daruj sobie trzydniowe prognozy pogody sugerujące, że wkrótce będziesz gotowa.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
Z O Ł Z Y
65
Po prostu nie stwarzaj okazji do tego, żeby coś się wydarzyło, jeśli nie jesteś pewna, że chcesz, aby to się wydarzyło.
• Nie wierz mu, kiedy mówi: „Tylko się poprzytulamy". Nawet
jeśli znasz go długo i wiesz, że jest prawdziwym dżentelmenem, niesłychanie powściągliwym, twoim celem nie jest wodzić
go na pokuszenie.
• Bądź czuła w miejscach publicznych. Zwykle jest to bezpieczne, bo nie macie szansy się zagalopować.
Podręcznikowy przykład wysłania mężczyźnie mylącego sygnału
zdarzył się mojej przyjaciółce Pam. Działo się to zimą i po randce zaprosiła faceta do domu, bo w jego samochodzie było naprawdę zimno.
Zrobiła gorącą czekoladę i ubrała się w wygodną, workowatą flanelową piżamę. Założyła, że piżama jest tak niewinna, iż on nie odbierze
tego jako zaproszenia do seksu. Zaczęli się całować i Pam bardzo się
zdziwiła, że jemu chodzi po głowie coś więcej niż wypicie czekolady.
Bielizna nocna kojarzy się mężczyźnie wyłącznie z łóżkiem. Włożenie czegoś, co służy ci do spania (nawet jeśli to będą paskudne
bokserki albo flanelowy kombinezon typu śpioszki), on potraktuje jako zielone światło.
Nawet jeśli będzie cię delikatnie ponaglał, to jeżeli naprawdę mu
się podobasz, w głębi duszy będzie chciał, żebyś zmusiła go do czekania. Chce wierzyć, że jesteś inna. Chce, żebyś myślała, że jest
przyzwoity, sympatyczny i przystojny. Chce, żebyś śmiała się z jego
dowcipów i uważała, że jest zabawny. On chce bogini.
A jak możesz zrobić na nim takie wrażenie? W prosty sposób.
Pozwól, żeby cię zdobywał, i nie ulegaj zbyt łatwo. Załóż opięte botki w stylu go-go i nagle staniesz się dziewczyną jego marzeń.
SAMA S Ł O D Y C Z
Kiedy mężczyzna i kobieta zostają kochankami, wciąż pewne zachowania odróżniają popychadło od superbabki.
Jednym z największych błędów, jakie popełnia miła dziewczyna,
jest rywalizowanie z innymi kobietami. Potrafi zapytać mężczyznę
66
S H E R R Y AR G O V
o inną kobietę w towarzystwie: „Czy ona jest ładna?" Może też konkurować z potencjalnymi (wedle jej przypuszczeń) obiektami jego
fantazji: z modelką, dziewczyną z rozkładówki, striptizerką czy
gwiazdą porno.
Często się mówi, że kobiety osiągają pełną satysfakcję seksualną po trzydziestce. Dopiero w tym wieku wiele kobiet pokonuje
swoją niepewność i uczucie, że musi konkurować z innymi kobietami. Seks zyskuje na jakości, bo potrafią powiedzieć swojemu
partnerowi, co lubią. Mają większe poczucie własnej wartości. Są
bardziej asertywne. Potrafią poddać się emocjom, bo przestają być
nieśmiałe i skrępowane.
Kobiety często czują się zmuszone sprostać jakiemuś ideałowi.
Albo czują się w obowiązku odstawiać w sypialni jakiś teatr. Słyszałam nawet, jak kilku mężczyzn krytykowało kobiety, mówiąc: „Im
głośniej krzyczy, tym lepiej".
Popularność pornografii potwierdza tylko, jak nierealistyczne
stały się normy zachowań seksualnych. Nawet w filmach pornograficznych stosuje się podkładanie głosu. To oznacza, że dziewczyna
krzycząca „Tak! Tak! Daj mi! Tak!" jest często kompletnie ubraną otyłą kobietą, która siedzi sobie na krześle w studiu i wrzeszczy do
mikrofonu.
Zołza nie kieruje się narzuconymi standardami, natomiast kobiety, które są zbyt miłe, często zbyt się wysilają, żeby im sprostać.
Kiedy kobieta za bardzo koncentruje się w łóżku na grze, kompletnie zapomina, po co w ogóle się tam znalazła. To nie jest seks, to jest
czas animacji.
DLACZEGO MĘŻCZYŹNI KOCHAJĄ
67
ZOŁZY
jak udawać orgazm - animowana instrukcja
• Wygnij plecy w łuk pod kątem czterdziestu pięciu stopni i
dysz jak pies.
• 'Wyrecytuj kilka dennych tekstów z trzeciorzędnego pornosa.
Przykład: Powiedz kochasiowi, że nikt ci nie robił tak dobrze
jak on.
• Dodaj obowiązkowe: „Tak, tak, tak... mocniej, mocniej... jeszcze!" Potem natychmiast zachce ci się ziewnąć i poklepać
najbliższą poduszkę.
• Zmieniaj kolejność. To znaczy, że czasem masz ochotę poklepać poduszkę, a potem krzyczeć, innym razem najpierw
pokrzyczycz, a później poklepiesz poduszkę. Mężczyźni lubią
urozmaicenie.
• Nie zapomnij possać swojego palca.
• Teraz pokazówka: spytaj, czyje „to" jest, i powiedz, że to jego!
• Jeżeli on zmienia pozycję, robi przerwę albo sięga po wodę,
nie zwracaj uwagi i krzycz dalej.
• Teraz rzekomy orgazm: wrzeszcz jak potępiona i zabierz się
do tak zwanych ćwiczeń Kegla. Skurcz... rozkurcz... skurcz...
rozkurcz...
• A po seksie nie zapomnij o łóżkowych zwierzeniach. Miałaś
przed nim dwóch kochanków. (Okej, góra trzech. Ale to twoje ostatnie słowo).
Ostrzeżenie: Jeśli twój facet zobaczy tę stronę książki, efekt
może być przeciwny do zamierzonego.
Zołza jest o wiele mniej chętna do odstawiania cyrku. Jest o wiele uczciwsza. Mówi, czego pragnie. Jeśli on reaguje na jej sugestie,
nie zachęca go nieszczerymi reakcjami. Skoro on się nie uczy jej zadowalać, to prostu nic z tego nie będzie, bo zołza zupełnie słusznie
dba o własną przyjemność.
Nie namawiam do udawania orgazmu. Ta krótka instrukcja jest
satyrą na presję, której kobiety są skłonne ulegać. Jeśli mężczyzna sprawia, że czujesz się jak na scenie konkursowej, nie sypiaj z nim.
68
S
H E R R Y
ARGOV
O wiele bardziej podniecające dla mężczyzny jest, kiedy kobieta potrafi być sobą i szczerze przyznaje, co lubi, a czego nie lubi.
Mężczyzna uwielbia patrzeć, jak kobieta szczytuje; to go automatycznie rozpala. I to jest o wiele lepsze niż wystawianie się do konkursu
umiejętności aktorskich.
Połowę zadowolenia daje mu twój orgazm, a nie udawanie
orgazmu. To prawda, że męskie ego domaga się łechtania i pielęgnowania, ale do tego potrzebna jest właśnie twoja satysfakcja. Ta sama
zasada, która sprawdza się poza sypialnią, sprawdza się za drzwiami sypialni: zołza potrafi go bardziej zadowolić, bo bardziej dba o
własne zadowolenie. On wie na pewno, że ona rozkoszuje się każdą
minutą spędzoną w jego ramionach, a nic nie działa lepiej na jego
ego niż taka pewność.
Miła dziewczyna popełnia błąd nieszczerości na kilka innych
sposobów. Powiedzmy, że idzie z mężczyzną do łóżka na drugiej
randce i on ją pyta, ile miała przed nim kochanków. Ucieka się do
najbardziej oklepanej bajeczki: „Tylko trzech".
Zołza sobie na to nie pozwoli. Nie przyjdzie jej do głowy, żeby
pójść z nieznajomym facetem do łóżka, a potem zgrywać prawie
dziewicę: „Miałam tylko trzech kochanków... z pierwszym bolało...
drugi nie był tak dobry jak ty... trzeci miał małego i wystarczało mu
pół minuty... a czwarty... ups... nie było żadnego czwartego. Okej,
tak, był czwarty. Ale nie poszliśmy na całość, więc to się nie liczy...
piąty też nie ma znaczenia, bo byłam pijana;.."
Jeśli mu powiesz, że miałaś trzech kochanków, a jesteś już dużą dziewczynką, będzie wiedział, że kłamiesz w żywe oczy. Udowodnij
swoją postawą, że jesteś kobietą z klasą - każąc mu czekać. A jeśli
DLACZEGO
MĘŻCZYŹNI
KOCHAJĄ
ZOŁZY
69
będzie cię wypytywał o twoje życie prywatne, powiedz: „Prawdopodobnie nie miałam tylu mężczyzn, ile ty kobiet". Jeśli przyjmiesz
postawę obronną, jakbyś miała coś do ukrycia, jemu zapala się w mózgu światełko alarmowe.
Co robisz, gdy on się przechwala swoimi dotychczasowymi podbojami? Ostatnią rzeczą, na jaką wyrażasz ochotę, jest słuchanie
tego, bo wersja będzie upiększona - i jeszcze mogłabyś uwierzyć, że
jest w tym coś z prawdy.
Zołza spogląda wymownie na zegarek, gdy on tylko zaczyna
mówić o innej kobiecie. Ona wie, że ma wystarczająco dużo do zaoferowania - chcesz, bierz, nie chcesz, nie bierz. A jeśli on nie zmieni
tematu do chwili, kiedy ona oderwie wzrok od zegarka, zrobi to sama. „Kotku, nie jestem twoim kumplem. Proszę, nie opowiadaj mi
o swoich byłych kobietach".
Pamiętaj, zarówno w sypialni, jak i poza sypialnią mężczyźni
przywykli do kobiet, którym brakuje pewności siebie, i choćby dlatego musisz być inna. Całą sobą powinnaś dawać do zrozumienia, że
znasz swoją wartość i nie obchodzi cię, czy dorównujesz innej kobiecie ani czy inna kobieta może ci odbić faceta.
Kiedy pojawi się temat innej kobiety, rzuć od niechcenia coś takiego: „Jeśli jakaś kobieta może mi odbić faceta, to niech go sobie
bierze, bo ja już bym go nie chciała". Potem uśmiechnij się, wypij łyk
wina i zmień temat: „Widziałeś ostatnio jakiś dobry film?"
Jeżeli mu nie ufasz, przestań się z nim widywać. Ale dopóki nie
daje ci powodu, żebyś mu nie ufała, zachowuj się tak, jakbyś ufała.
Będziesz sprawiała wrażenie pewnej siebie, zupełnie jakbyś mówiła:
„Jasne, że chcesz ze mną być!"
70
SHERRY ARGOV
Facet z klasą chce mieć poczucie, że mu ufasz, bo to dla niego
znaczy, że wierzysz w jego charakter. Dopóki cię nie zawiedzie, ufaj
mu. Jeśli się w tobie zakocha, nie powie, że chce być tylko z tobą sama to będziesz wiedziała. Będzie wydzwaniał do ciebie codziennie
i nalegał, żebyś spotykała się tylko z nim. Nie będzie mógł znieść myśli, że ktokolwiek inny kręci się koło jego wymarzonej dziewczyny.
PRZEBIEGŁA JAK
LIS
Jak go przekonać, że jest panem sytuacji,
podczas gdy ty trzymasz ster
Mam wrażenie, że pojęcie
„słaba płeć" ukuła jakaś kobieta,
aby rozbroić mężczyznę,
na którego zastawiła sidła.
OGDEN NASH
72
SHERRY ARGOV
PRZEBIEGŁA LISICA OBCHODZI
SIĘ Z JEGO EGO W AKSAMITNYCH
RĘKAWICZKACH
W poprzednim rozdziale zaczęłyśmy się zastanawiać, dlaczego siła
działa upajająco na mężczyzn w taki sam sposób, jak romantyczność
działa upajająco na kobiety. A teraz spojrzenie z bliska.
Aby mężczyzna miał motywację do dawania, musi mieć dobre
samopoczucie, kiedy daje. Chce się czuć doceniany i szanowany.
Powodem, dla którego mężczyźni idą na wojnę, jest ich własne ego.
Ego każe im budować wielkie korporacje. Ego sprawia, że czują
się guzik warci, dopóki nie ponapinają mięśni w siłowni. Ego każe
im żebrać, kraść i pożyczać. I ego jest powodem, dla którego się
zakochują.
To wyjaśnienie może wydawać się oczywiste, ale nie jest: Mężczyzna musi czuć się męski. To dlatego nie zatrzyma się, żeby
zapytać o drogę. I nie zareaguje, jeśli mu powiesz, że sześć zjazdów
wcześniej powinien skręcić na zachód. Dalej będzie wciskał gaz do
dechy i pędził w przeciwnym kierunku. Mężczyźni nie mylą drogi.
Oni tylko...
•
•
•
•
„Zwiedzają nieznaną okolicę".
„Zmieniają cel podróży".
„Sprawdzają, co jest w innej części miasta".
„Badają nowy teren".
On się nigdy nie gubi. Inspektor Gadget jedynie „sprawdza" każdy metr kwadratowy w promieniu pięćdziesięciu kilometrów od
zamierzonego celu podróży.
Jeśli chcesz, żeby skręcił w prawo, powiedz: „Myślę, że powinniśmy pojechać w lewo". Mężczyzna jest przekonany, że swoim
zmysłem orientacji przewyższa każdą kobietę. Wszystko to tkwi w jego ego, które nie ma ustalonego kierunku ani osi obrotu.
Dwa niezawodne słowa, które podniecają każdego mężczyznę?
„Masz rację". Nigdy nie przekonasz go w inny sposób, więc daruj sobie próby.
DLACZEGO MĘŻCZYŹNI KOCHAJĄ ZOŁZY
73
Pozwól mu mieć rację. Bądź przebiegła. Przebiegła lisica pozwala
mężczyźnie myśleć, że to on pociąga za sznurki. Odwołując się do
jego poczucia siły, ładujesz jego baterie. Dajesz mu to, czego potrzebuje, chociaż on sam o tym nie wie.
Kilka razy w tygodniu, kiedy jest miły i oddany, niech wie, że jest
wielki. Niech się poczuje, jak gdyby był samcem alfa albo Wielkim
Wodzem. To on nosi spodnie i on jest mężczyzną. Tymczasem zgadnij, kto i tak robi swoje?
Moja przyjaciółka Annette doszła do tego po ciężkiej przeprawie. Popełniła błąd, mówiąc swojemu nowemu chłopakowi, że
zabiła żmiję w ogrodzie. Spytał: „Jak ją zabiłaś? Jakim cudem?" Opowiedziała ze szczegółami, jak to za pomocą wielkiej łopaty stoczyła
walkę z gadem. Na jego twarzy pojawiło się kompletne przerażenie, gdy scena po scenie, jak w wizji lokalnej, odtworzyła przebieg
owej „brutalnej masakry". Tego samego wieczoru nie był w stanie
osiągnąć erekcji.
Oczywiste naruszenie kodeksu łóżkowego: im bardziej zachowujesz się jak Tarzan, tym bardziej on się czuje jak Jane. Nie zabijaj
przy nim nawet muchy. Nie zmieniaj koła w samochodzie. Nie wymieniaj nawet żarówki. (Niech cię Bóg broni, siostro).
Dla każdego pełnokrwistego samca poczucie, że jest mężczyzną,
to jego być albo nie być. Co nie znaczy, że masz być zawsze potulna. Mobilizując go do działania, pamiętaj jednocześnie o jego
wrażliwym ego. Ale jest wielka różnica między pielęgnowaniem jego
ego a okazywaniem, że jesteś zdesperowana. Nie powinnaś sprawiać
wrażenia, że bez niego nie poradzisz sobie z:
74
S
•
•
•
•
•
H E R R Y
ARGOV
zachowaniem zdrowego rozsądku,
codziennym życiem,
utrzymaniem emocjonalnej równowagi,
zachowaniem szacunku dla samej siebie,
poczuciem własnej wartości.
To oznaczałoby stan desperacji. Możesz jednak okazać, że potrzebujesz jego męskości i że ją cenisz. Będzie jadł ci z ręki, czując, że podoba
ci się ta jego męska stuprocentowość albo że podziwiasz jego... tężyznę.
Pochwały są skutecznym sposobem na to, żeby traktował cię tak,
jak ty sobie tego życzysz. Nie narzekaj, że kiedyś kupował ci kwiaty.
Od tej pory każdy bukiet, który ci podaruje, niech będzie najpiękniejszym, jaki kiedykolwiek widziałaś. Nie marudź, że rzadko zabiera
cię na kolację. Zamiast tego każda restauracja, do której cię zaprosi, niech będzie „wspaniała" albo „cudowna".
Kiedy cię spyta, czy byłaś już kiedyś w tej restauracji, nie opowiadaj o swoich dwóch byłych chłopakach, z którymi siadywałaś przy
tym samym romantycznym stoliku w kącie sali. (Chyba że nie chcesz
wrócić do tej restauracji nigdy więcej).
DLACZEGO MĘŻCZYŹNI KOCHAJĄ ZOŁZY
75
Kiedy sprawiasz na mężczyźnie wrażenie, że nosisz spodnie, on
niemal zawsze odbiera to jako wyzwanie do walki, a wtedy - moje
gratulacje - stajesz się jego przeciwnikiem. Jeśli facet podejmuje rywalizację, stara się wygrać twoim kosztem, a spróbuj w ten sposób
cokolwiek osiągnąć!
Mężczyźni wymagają pewnej tresury, a skuteczną metodą owej tresury jest chwalenie ich za dobre zachowanie. Ulubione słowo mężczyzn?
„Najlepszy". Co ci szkodzi powiedzieć: „Kochanie, w jedzeniu słonych
orzeszków jesteś najlepszy - nie znam nikogo, kto robiłby to lepiej". Używaj słowa „najlepszy", a będzie poświęcał ci całą swoją uwagę.
Zaprzyjaźnij się z jego ego. Przypuśćmy, że mieszkacie razem
i on chce pomóc w urządzaniu wnętrza. Niewykluczone, że w pewnym momencie ogarnie go potrzeba wyrażenia swojej męskości przez
powieszenie czegoś na ścianie. (Czegoś, co do niczego nie pasuje).
Kiedy on radośnie wyciągnie jakieś kły słonia, afrykańską dzidę albo
plakat z mistrzostw piłkarskich z 1986 roku, który nazywa dziełem
sztuki, zachowaj zimną krew i okaż szczery zachwyt: „Tak, kochanie, osiemnastowieczna strzelba dziadka jest fantastyczna!" Potem
natychmiast zaprzęgnij go do absolutnie niezbędnej pomocy przy dekorowaniu garażu albo piwnicy.
Chcesz, żeby pomagał w domu? Spraw, żeby czuł się potrzebny (to znaczy niezastąpiony). Dawaj mu jakieś drobne zadania.
Wszystko jedno, czy poprosisz go o nastawienie magnetowidu, czy
powieszenie zdjęcia na ścianie. Kiedy włączy tę swoją hałaśliwą wiertarkę, poczuje się jak Rambo. Jeśli zdjęcie będzie wisieć krzywo -a
będzie - udawaj, że jest idealnie. Po prostu zaczekaj, aż wyjdzie z pokoju, i sama je popraw.
Kiedy wręczy ci czek z wypłatą, wyraź wdzięczność za to, że pracuje tak ciężko dla dobra całego domu. I znów poczekaj, aż wyjdzie
z pokoju. Potem sprawdź, czy zapłacili mu za wszystkie nadgodziny.
Pamiętaj: kiedy twój partner zachowuje się jak mężczyzna i traktuje cię dobrze, złóż mały hołd jego męskiemu ego. Kilka razy w
tygodniu powinien się poczuć jak Conan Barbarzyńca.
Zawsze kiedy zrobi coś pożytecznego w domu, na przykład przymocuje do ściany półkę, pochwal go. To nieistotne, że półka wisi
pod kątem czterdziestu pięciu stopni i wszystko z niej spada. Klaszcz
76
S H E R R Y A RGOV
jak najszczęśliwsza foka w zoo, a potem, kiedy jego nie będzie w domu, wezwij fachowca, żeby powiesił półkę, jak należy. W chwili, kiedy
powiesz: „Jest przekrzywiona", przegrałaś sprawę. Twój mężczyzna
nigdy więcej nie zrobi nic w domu. Poczuje się gorzej niż uczeń podstawówki, który dostał burę na zajęciach praktyczno-technicznych.
Mężczyźni mają wrażliwe ego, które wymaga łechtania. I to właśnie
robi przebiegła lisica. Niewielkim wysiłkiem sprawia, że
mężczyzna czuje się King Kongiem jej świata. Oto kilka innych wskazówek, jak dbać o jego samczą satysfakcję:
• Kiedy po zmroku idziesz na spacer z psem, poproś faceta, żeby wyszedł z tobą, bo z nim będziesz się czuła bezpieczniej.
• Kiedy on zabija robaka, zamknij oczy. I nie otwieraj ich, dopóki nie usłyszysz, że już po wszystkim.
• Jeśli usłyszysz w nocy jakiś hałas (na przykład ptak zrobi kupę na dachu), udawaj przerażoną. Poproś, żeby sprawdził,
skąd ten hałas.
• Po tym, jak odkryje przyczynę hałasu, powiedz, że lubisz, kiedy jest z tobą w domu, bo czujesz się z nim tak bezpiecznie.
• Poproś, żeby odkręcił słoik, którego nie możesz odkręcić (nawet jeśli możesz), albo żeby ci odpiął suwak sukienki (nawet
jeśli umiesz zrobić to sama). Albo poproś, żeby podniósł za
ciebie jakąś niewielką paczkę.
• Na filmie grozy trzymaj go mocno za rękę. Podczas drastycznych scen zasłaniaj oczy i każ mu powiedzieć, kiedy będzie po
wszystkim.
• Kiedy jest zimno na dworze, chowaj się pod jego płaszcz i
szczękaj zębami.
• Poproś, żeby przestawił ci mebel (nawet jeśli możesz przestawić go sama). Kiedy zrobi to bez wysiłku, powiedz: „Boże, jaki
ty jesteś silny! Nie wiem, jak ci się udało to ruszyć".
• Pozwól, żeby zaparkował twój samochód równolegle do
chodnika albo wyjechał nim z ciasnego miejsca. Jeśli mu powiesz, że jest o wiele lepszym kierowcą od ciebie, naprawdę
będzie jadł ci z ręki. Prawdopodobnie umyje albo zatankuje
twój samochód.
D L A C Z E G O M Ę Ż C Z Y Ź N I K O C H A J Ą Z O Ł Z Y 77
Obchodzenie się z męskim ego w aksamitnych rękawiczkach jest
równie łatwe jak nauczenie się alfabetu. Kiedy dziecko przynosi z
przedszkola swój rysunek - choćby nie wiem jak brzydki - matka
nigdy go nie krytykuje. Nigdy nie skomentuje: „To pies czy krowa?
Hej, zrób to porządnie". Zamiast tego powie: „Jaki piękny rysunek!"
Dziecko pomyśli, że jest nowym Picassem, i machnie dziesięć następnych rysunków.
Pochwały są ważne. Kiedy mężczyzna zabierze cię do restauracji, podziękuj mu przy kolacji, a potem po raz drugi, gdy będziecie
się żegnać. Miła dziewczyna często popełnia błąd, dziękując mu na
okrągło, aż do znudzenia. Następnego dnia dzwoni i zostawia trzy
wiadomości z podziękowaniem na jego automatycznej sekretarce.
Jak gdyby nikt dotąd nie postawił jej ciepłego posiłku.
Na początku zdecydowanie on powinien płacić rachunek za kolację. Po jakimś czasie możesz się zrewanżować, ale nigdy nie proponuj
układu pół na pół albo żeby każdy płacił za siebie - on nie jest spotkanym po latach kolegą z pracy.
Kiedy mężczyzna naprawdę szaleje za kobietą, nie będzie się zajmował dzieleniem rachunku. Nie powie: „Ty jadłaś sałatkę, a ja
befsztyk, więc ty płacisz..." Jeśli ją uwielbia, nie będzie myślał o pieniądzach, tylko o tym, jak ją zdobyć.
Jeżeli go na to nie stać, zaproponuj jakieś tanie miejsce albo wymyślcie wspólne wyjście, które nic nie kosztuje. Idźcie do muzeum.
Pojedźcie gdzieś na rowerach. Weźcie jedno danie na spółkę i nie zamawiajcie alkoholu. Ale jeśli on zaproponuje zrzutkę na pierwszej
randce, nie umawiaj się z nim nigdy więcej. Nie chodzi o kilka dolarów, tylko o fakt, że jemu niezbyt zależy, żeby zrobić na tobie dobre
wrażenie. A to jest zawsze zły znak.
78
S H E R R Y AR G O V
Ta rozmowa miała miejsce podczas mojej audycji radiowej. Słuchaczka zapytała, czy powinna pozwolić, żeby mężczyzna za nią
płacił. Powiedziałam: „Na początku tak". Zarówno zaproszeni mężczyźni, jak i inżynier dźwięku obruszyli się: „Ale to nie fair!" Dałam
im lekcję literowania: „To jest fair. Pisze się F-A-I-R". Rozumiem ich
punkt widzenia. Ale nie fair jest również to, że w pracy zarabiamy
sześćdziesiąt centów zamiast dolara, że nosimy niewygodne biustonosze i wysokie obcasy, zachodzimy w ciążę i rodzimy dzieci. Więc
pozwólmy im być mężczyznami. Dżentelmenami.
Ważne jest to, żebyś pod koniec kolacji, kiedy on płaci, naprawdę to doceniła. I pochwaliła jego gust kulinarny, wino czy restaurację.
Jeżeli nie była dobra, daruj sobie komentarz.
Przebiegła lisica wie, że im mniej krytykuje, tym lepiej. I dlatego nigdy nie zrzędzi. Ona zręcznie manewruje.
Kiedy na przykład on zostawia ubranie na podłodze koło łóżka, nie przejmuj się. Prawdopodobnie rano wstanie pierwszy i je
pozbiera. A potem włoży z powrotem na siebie.
A te nieszczęsne skarpetki i gatki porozrzucane po całym domu?
To twoja wina, bo kupiłaś kosz na brudną bieliznę z pokrywą. (Zbyt
skomplikowane). Kup kosz bez pokrywy i ustaw go strategicznie w
jakimś kącie. Brawo. Masz własną obręcz do koszykówki. Za każdy
jego wsad do kosza - dwa punkty.
Czy zawsze ty wieszasz papier toaletowy w łazience? Czy on
zawsze ma pełną rolkę, podczas gdy ty zużywasz ostatni zmięty kawałek, z którego połowa jest przyklejona do tektury? Wystarczy mała
lekcja porządku, żeby to zmienić.
Któregoś niedzielnego ranka on wejdzie do łazienki z gazetą
rozłożoną na dziale sportowym. Przez dwadzieścia minut nie zauważy braku papieru toaletowego, bo będzie skupiony na wynikach
sobotniego meczu. Kiedy skończy czytać, zawoła: „Kochanie? Kochanie?! Słyszysz mnie?!" (Brak odpowiedzi).
To sygnał dla ciebie, żebyś wyniosła śmiecie. W końcu świeci słońce, kwitną kwiaty i ćwierkają ptaki. (Trywialne pytanie: He czasu zajmie
mu zorientowanie się, że zapas papieru toaletowego jest pod umywalką?)
Jeśli mężczyzna nie garnie się do żadnych prac domowych, przebiegła lisica nie marudzi i nie mówi: „Nawet nie da się wycenić tego
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
79
wszystkiego, co robię w domu". Zamiast tego dostaje wycenę od fachowej pomocy domowej. Widzisz, jakie to łatwe? Teraz on nie tylko
ma wszystko wycenione, ale jeszcze za to płaci.
Oto inny przykład umiejętnego manewru. Moja przyjaciółka Sharon zaharowywała się, sprzątając po swoich dzieciach i mężu. Chciała,
żeby raz w tygodniu ktoś przychodził jej pomóc. Jej mąż był przeciwny wydawaniu pięćdziesięciu dolarów tygodniowo na pomoc domową,
mimo że było ich na to stać. Upierał się, że wystarczy raz w miesiącu.
Sharon zagrała przebiegłą lisicę i zgodziła się na panią do sprzątania raz w miesiącu - tak jakby. Wypisywała jej czek raz w miesiącu,
a przez pozostałe trzy tygodnie prosiła o wydanie pięćdziesięciu dolarów w gotówce, kiedy płaciła czekiem w supermarkecie. Zapobiegła
w ten sposób cotygodniowym kłótniom, a mąż przychodził co tydzień do pięknie wysprzątanego domu.
Credo postępowania przebiegłej lisicy: dopuszcza się subtelne
lawirowanie i wyklucza konflikty:
• Zgadzaj się ze wszystkim.
• Z niczego się nie tłumacz.
• Przede wszystkim rób to, co jest najlepsze dla ciebie.
Dzięki temu życie będzie o niebo łatwiejsze.
Na przykład lisica jest na tyle mądra, żeby dla oszczędzenia sobie
przykrości wymóc oddzielne łazienki. Po pierwsze, pojęcie ręczników
dla gości albo ręczników ozdobnych jest zupełnie obce mężczyznom.
Dla niego ręcznik jest ręcznikiem, co oznacza, że ręcznik kąpielowy równa się ręcznik plażowy równa się ręcznik do mycia samochodu równa
się ręcznik do wymiany oleju. Mogłabyś pomyśleć, że oszczędzi ten
piękny z różowym wzorem, ale złudne nadzieje. A ręcznik, którego
używasz do twarzy? Przywitaj się ze swoją nową ścierką do podłogi.
Od czasu do czasu można trafić na superczystego mężczyznę.
Ale zwykle dzielenie z mężczyzną łazienki jest koszmarem. Dziesięć minut po tym, jak umyjesz na błysk umywalkę i lustro, wchodzi
on i wszystko jest zachlapane wodą. To tak jakby dzielić łazienkę z
przygarniętym do domu morsem. Badacze zachowań ludzkich nie
połączyli jeszcze sił z zoologami, żeby zbadać przyczyny, dla
80
S
H E R R Y
AR.GOV
których mężczyźni chlapią. Dopóki więc tego nie ustalą, gorąco
namawiam, żebyś miała własną łazienkę.
Przebiegła lisica mądrze i bardzo sprawiedliwie dzieli prywatną
powierzchnię w domu. Oddaje mu dwadzieścia procent szafy, ale cały garaż albo piwnicę na wyłączność. On też zarządza kosiarką,
samochodami, grillem i narzędziami. Pamiętaj: mężczyźni mają silny instynkt terytorialny, więc zgódź się, żeby i podwórze było jego
królestwem. To bardzo się przyda, gdy będziesz toczyła batalię o oddzielną łazienkę.
W Japonii mają bardzo ciekawe powiedzenie: Mądra orlica nie
pokazuje swoich szponów. Amerykanki postrzegają Japonki jako kobiety bardzo uległe, dlatego że kłaniają się swoim mężczyznom i
chodzą po ulicy krok za nimi. Jednakże japońscy mężowie oddają
czeki z wypłatą swoim żonom. To żona trzyma kasę w japońskim
domu i decyduje o wydatkach.
I oto prawdziwy powód, dla którego Japonka idzie po ulicy za
swoim mężczyzną: to te ciężkie, wypchane kieszenie spowolniają jej
chód. Biedactwo ledwie się trzyma na nogach.
Poza tym, że mężczyzna musi czuć, iż ma rację, potrzebne mu
przekonanie, że wszystko, co robi, to jego pomysł. Pamiętaj więc: to
zawsze jego pomysł. Nawet jeśli tak nie jest, przekonaj go, że jest.
Kiedy jesteście z grupą znajomych i on przypisuje sobie zasługi
za coś, co ty wymyśliłaś, nie rób z tego sprawy. On musi pokazać, że
jest szefem. Nie prostuj jego słów i nie próbuj robić mu obciachu przy
wspólnych znajomych, bo poczuje się wykastrowany. To tak jakby
matka zmyła głowę małemu chłopcu w obecności jego szkolnych kolegów. Publicznie, mężczyzna musi zachować twarz.
Jeśli już musisz, poc2ekaj, aż zostaniecie sami, żeby wytknąć
mu coś, co cię zdenerwowało. Powiedz to prywatnie, a nie przy
świadkach. Jeżeli to jakiś drobiazg bez znaczenia, niech zostanie
przy swoim zdaniu i niech się cieszy. Co ci szkodzi? Lisica i tak wie
swoje. Nigdy nie zaczyna kłótni o jakąś bzdurę, zwłaszcza gdy z góry
wie, że absolutnie nic nie osiągnie, wygrywając na słowa. Lisica
okazuje siłę w dyskretny sposób. Broni swojej pozycji, ale nie jest modliszką. Stosuje sztukę przystosowania. Wydaje się oddawać władzę,
zyskując równocześnie siłę nacisku.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
81
Zawsze mając na względzie jego wrażliwe ego, pomagaj mu czuć
się stuprocentowym mężczyzną w obecności innych ludzi. Pozwalaj
mu otwierać drzwi i wydawać polecenia kierownikowi sali w restauracji. „Johnson. Stolik dla czterech osób". To jest właśnie ta
symboliczna dominacja, która nie ma większego znaczenia.
Kiedy naprawdę pociągasz za sznurki, nie musisz się z tym obnosić. Jeśli mężczyzna traktuje cię jak swoją wymarzoną dziewczynę,
masz całą władzę, jakiej potrzebujesz. Pamiętaj, że siła kobiecości jest
równie potężna. To akt sprawiedliwości: Mężczyźni panują nad światem, ale kobiety panują nad mężczyznami.
Alice, atrakcyjna starsza kobieta, która jest mężatką od wielu lat,
podzieliła się ze mną następującą radą: „Zawsze, kiedy chcę coś zrobić, przekonuję męża, że to był jego pomysł. Pytam: Kochanie, chcesz
iść do tej restauracji czy do tej? On płaci, więc zawsze pozwalam mu
myśleć, że to on wybiera. A po zjedzeniu kolacji mówię: To był naprawdę wspaniały pomysł!"
Większość mężczyzn wie, że kobiety oczekują od nich romantycznych zalotów i że to je podnieca. Natomiast kobiety nie rozumieją,
że tak samo działa na mężczyzn poczucie władzy. Facet topnieje jak
masło, gdy kobieta mu to poczucie zapewnia. To łagodny sposób na
zdobycie siły oddziaływania w związku.
Mężczyźni robią to samo. Wiedzą, że lubimy róże. Sami nie odczuliby żadnej straty, gdyby nie zobaczyli do końca życia ani jednej
róży więcej. Są równie przywiązani do róż jak do rośliny doniczkowej w swoim biurze albo chwastu w szczelinie chodnika.
Większość kobiet nie odmówi spełnienia żadnej sensownej
prośby mężczyzny, który przyniósł jej piękny bukiet róż. Tak samo
działa na mężczyznę łechtanie jego ego. Będzie chciał pozostać
82
S H E R R Y AR G O V
królem w twoich oczach i będzie chciał cię zadowolić. Mężczyzna
pracuje całe życie po to, żeby zobaczyć zachwyt w oczach kobiety
i usłyszeć: „Jesteś wspaniały!" i „Uwielbiam cię". Gotów jest wspiąć
się na sam szczyt góry tylko po, żeby czuć się podziwiany przez kobietę, którą kocha.
Kiedy już trzymasz ster w waszym związku, dajesz partnerowi to,
czego potrzebuje (poczucie władzy), a on nawet o tym nie wie. To działa
nawet z najinteligentniejszymi mężczyznami. Oto, co powiedział
Albert Einstein o swojej żonie w pięćdziesiątą rocznicę ich ślubu:
„Tuż po ślubie zawarliśmy umowę. Postanowiliśmy, że jeśli chodzi o nasze wspólne życie, ja będę podejmował wszystkie wielkie
decyzje, a moja żona będzie podejmowała wszystkie małe dycyzje. Od
pięćdziesięciu lat stosujemy się do tej umowy. Uważam, że dzięki temu jesteśmy udanym małżeństwem. Zastanawiające jest jednak to,
że przez pięćdziesiąt lat nie było ani jednej wielkiej decyzji".
Przebiegła lisica nie musi być posłuszna swojemu mężczyźnie jak
w „Ślubuję ci miłość, szacunek i posłuszeństwo, dopóki śmierć nas
nie rozłączy". Ona ma własną interpretację przysięgi małżeńskiej.
Ona ślubuje „kochać go i szanować, i czasem się z nim zgadzać".
To nie jest lekcja uległości i oddawania pola mężczyźnie. Chodzi
o to, jak zdobyć silną pozycję w związku, trafiając do uczuć mężczyzny
i kierując jego energię ku sobie. Mężczyźni potrzebują trochę wsparcia, gdy w grę wchodzą emocje, bo nie zawsze mają świadomość, co nimi
kieruje. Musisz sprawić, żeby myślał, iż to on jest kapitanem; będzie wtedy bardziej nastawiony na twoje potrzeby i będzie się znacznie bardziej
starał cię zadowolić. Poczucie panowania nad sytuacją jest dla niego stymulujące i podtrzymuje jego zainteresowanie. Potem zechce oddać ci
ster i będziesz miała tyle władzy, ile potrzebujesz.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
83
P R Z E B I E G Ł A L I S I C A JEST
DOBRYM NEGOCJATOREM
Od kiedy kobiety mają ustaloną pozycję na rynku pracy, mężczyźni
nie czują się aż tak bardzo potrzebni. Mimo że pracują równie ciężko, w roli pana domu czują się o wiele mniej doceniani niż dawniej.
Jak powiedziała Erica Jong: „Wystrzegaj się mężczyzny, który chwali ruch wyzwolenia kobiet. Jeszcze trochę i rzuci pracę".
Kobiety, które odnoszą sukcesy w innych dziedzinach życia, często mówią: „Nie muszę przepraszać za to, że jestem silna". A za
tydzień się zastanawiają, dlaczego nie mogą znaleźć dobrego faceta.
Dlatego, że dobry facet chce dobrej kobiety. Bycie zołzą nie oznacza, że wyrzekasz się swojej kobiecości. Nie oznacza też, że otwarcie
próbujesz nosić spodnie w domu. Oznacza po prostu to, że nie pozwalasz, by ktokolwiek wchodził ci na głowę.
Klasyczna kobieta sukcesu chce żyć w związku, w którym mężczyzna i kobieta są sobie równi. To ładnie brzmi, ale w praktyce taki
związek bardzo szybko staje się jednostronny.
Biorąc to pod uwagę, uważaj, jakie ustalenia wprowadzasz na początku. Nigdy nie zaczynaj czegoś, czego nie będziesz chciała robić dalej.
Jeśli nie chcesz codziennie gotować, nie zaczynaj od codziennego gotowania. Jeśli nie chcesz ciągle robić zakupów, nie wprowadzaj takiego
zwyczaju na początku znajomości. Niech on się przystosuje do ciebie.
Na początku mężczyźni bardzo się starają robić dobre wrażenie,
dlatego tak łatwo się przystosowują. I to jest właściwy moment, żeby
pomóc im nabrać dobrych nawyków. Później, jeśli się przyzwyczai, że
ma wszystko podawane na tacy, trudno będzie go wziąć na odwyk.
84
SHERRY ARGOV
Wyobraź sobie, że po kilku randkach stoisz z nim na progu swojego mieszkania i całujecie się na dobranoc. Jest pięknie. Gwiazdy
skrzą się na niebie, księżyc jest zachwycający i oboje wypatrujecie spadającej gwiazdy. On nie zauważa, że trzyma pod lewą pachą worek;
z twoimi kuchennymi śmieciami.
Jeżeli mężczyzna zaprasza cię na lunch albo kolację, świetnie.
Jeśli pyta, czy może kupić coś na wynos, zasugeruj naleśniki. Jeśli proponuje, że zrobi ci zakupy, pozwól mu skoczyć po twój ulubiony
sorbet. Nie chodzi o to, że wyda trzy dolary. Będzie szczęśliwy, że może
spełnić twoje życzenie. I będzie się czuł, jakby to on był wodzirejem.
Mimo że tak naprawdę ty nim jesteś.
Miłej dziewczynie najtrudniej jest nauczyć się przyjmować. Pozwól, żeby cię obdarowywał, bo na jego męską tożsamość składa się
między innymi poczucie odpowiedzialności.
Lisica nie zrzeka się władzy, ona tylko stwarza pozory, że to robi.
A to bardzo pomaga utrzymać władzę, ponieważ dostaje to, czego chce.
Oto klasyczny przykład. Pewna kobieta, którą nazwę Michelle, opowiedziała mi o mężczyźnie, z którym się spotyka. Umawiając
się na drugą randkę, spytał, czy by do niego nie przyjechała. Poczuła
się niezręcznie, a potem wykonała lisi manewr. Zlekceważyła
propozycję i powiedziała słodko: „Może wolisz, żebyśmy zobaczyli
się kiedy indziej? Jeśli dzisiejszy wieczór nie bardzo ci odpowiada,
nie ma sprawy".
Michelle kompletnie zignorowała pytanie. Nie oburzyła się ani
nie powiedziała mu, co ma zrobić. Przedstawiła mu po prostu dwa
wyjścia, z których jedno było takie, że się nie spotkają. I pozwoliła
jemu dokonać wyboru.
Najlepsze jest to, że lisica jest sympatyczna, taktowna i zawsze uprzejma, dlatego on myśli, że kontroluje sytuację (nawet
jeśli tak nie jest). Mimo że ona wydaje się niezorientowana, w rzeczywistości jest bardzo świadoma. Nie różni się to od sprawnych
negocjacji biznesowych.
1. Dobra negocjatorka nie ujawnia swoich motywacji.
2. Gotowa jest zrezygnować, jeśli warunki będą dla niej
niekorzystne.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
85
Przebiegła lisica potrafi jedno i drugie, bez zbędnych słów. Negocjuje, wykazując gotowość (lub jej brak) współpracy. Jeśli oferta
brzmi zachęcająco, mówi „Chętnie". Jeśli oferta jest nieciekawa, mówi: „Chętnie, ale dzisiaj padam ze zmęczenia". Przystaje na propozycję,
jeśli mężczyzna zachowuje się jak dżentelmen, albo odmawia w delikatny sposób, jeśli jego maniery pozostawiają wiele do życzenia.
Lisia przebiegłość może też rozładować sytuację, w której on
wykazuje lekki brak szacunku. Przypuśćmy, że na pierwszej randce czekacie na stolik i on kładzie ci rękę nisko na plecach - tak nisko, że
jeszcze centymetr w dół i będzie wiedział, czy nosisz figi, czy stringi.
Wystarczy, że zagrasz pierwszą naiwną, odsuniesz się na bok, jakby to
było kompletnie niezamierzone, i powiesz: „Ups, przepraszam".
Inna historia przydarzyła się mojej przyjaciółce Talii. Była na kolacji i kelner przyniósł do stolika rachunek. Jej towarzysz powiedział
żartem do kelnera, żeby dał rachunek pani, a potem spojrzał na nią,
czekając, jak zareaguje. Ona przechyliła na bok głowę i zrobiła wielkie oczy, sugerując, że nigdy wcześniej nie słyszała czegoś podobnego.
Potem zaczęła mrugać, jakby podejrzewała, że ma halucynacje.
Przebiegła lisica nie mówi wszystkiego wprost. Miła dziewczyna przeciwnie, popełnia błąd, mając prawie zawsze serce na dłoni; Jak
powiedział mi niejaki Paul: „Kobiety za dużo mówią. Jeśli mają jakiś problem, wałkują go na okrągło. Wolałbym wejść na ring z Mikiem
Tysonem na całe sześć rund, niż wysłuchiwać kobiety, która powtarza sto razy to samo".
Przypomnij sobie, kiedy ostatnim razem wywnętrzał się przed tobą mężczyzna. Na początku to daje poczucie więzi. Ale nowość szybko
się znudzi. Mężczyźni potrzebują więzi, owszem - poniżej pasa.
86
S
H E R R Y
ARGOV
Prowadzenie dwugodzinnych rozmów przez telefon, co ty uwielbiasz, jest dużym błędem. Na początku on może być zadowolony, bo
wie, że jesteś nim zainteresowana. Później szczerze tego nie znosi.
Nie przeciągaj rozmów telefonicznych. Nie dopuść do tego, żeby
stać się dla niego męczącym obowiązkiem. Rozmawiaj z nim słodko,
ale krótko - żeby nie zdążył się zmęczyć.
Kiedy nie jesteś zdesperowana, nie wymagasz komentowania
na żywo waszego związku. Kiedy jesteś pewna siebie, on nie czuje,
że ma cię na sto procent w garści. A kiedy nie ma cię na sto procent
w garści, je ci z ręki.
Wyrzuć ze swojego słownika „Musimy porozmawiać". Moja
przyjaciółka Jeanette podzieliła się ze mną obserwacjami na temat
mężczyzn: „Do faceta trzeba się podkraść. Nakarmić go, dać mu piwo i wtedy od niechcenia poruszyć temat. Wejść przez tylne drzwi.
Wejść i wyjść - zanim do niego dotrze, co się stało".
Kiedy mężczyźni rozmawiają między sobą, jeden mówi swoje, potem drugj odpowiada. Jeden kiwa głową. Drugi chrząka. Jeden łyknie
drinka, drugi stawia mu piwo. Cały przekaz słowny zamyka się w kilku zdaniach. Mrugnął powieką? Więź została nawiązana.
U mężczyzn zdolność koncentracji na dyrdymałach nie przekracza dwóch minut. Gdzieś w drugiej minucie ich myśli zaczynają
błądzić. „Jezu, jaki jestem głodny. Ciekawe, co jest na kolację?"
DLACZEGO MĘŻCZYŹNI KOC HAJĄ ZOŁZY
87
Zołza porozumiewa się z mężczyzną inaczej niż miła dziewczyna. Wyraża się rzeczowo, zwięźle i szybko dochodzi do sedna sprawy.
Miła dziewczyna ma serce na dłoni i lubi się wywnętrzać. A co on z tego słyszy? Zupełnie nic. Zauważa tylko, że jest zdesperowana, co go
ostatecznie zniechęca.
P R Z E B I E G Ł A L I S I C A JEST
BARDZIE] TAJEMNICZA
Przebiegła lisica wie, że poufałość rodzi lekceważenie, więc nie otwiera duszy na pierwszych randkach. Pozwala, żeby napięcie rosło bez
sztucznego pośpiechu.
Kiedy spotykasz się po raz pierwszy z mężczyzną, nie kompensuj braku pewności siebie mówieniem za dwoje. Nie pokrywaj
gadaniem zdenerwowania. Zachowanie spokoju doda ci wdzięku,
nie mówiąc o umiejętności panowania nad sytuacją.
Byłam kiedyś na randce z mężczyzną, którego dopiero poznałam. Zaczął mnie raczyć wszystkimi obrzydliwymi szczegółami swojego
ostatniego związku. Nie miałam ochoty słuchać, ale nie skrytykowałam go ani nie speszyłam. Byłam uprzejma. Spytałam po prostu:
„John, czy bardzo jesteś w tym tygodniu obciążony pracą?"
Przebiegła lisica nie pyta: „Czy możemy zmienić temat?" Pozwolenie nie jest konieczne.
Nie opowiada mu też o swoich byłych związkach. Jesteś wygraną na loterii i nie masz na koncie długiej listy klęsk, z których
trzeba by się spowiadać. On nie musi wiedzieć, że twój były mąż
ukradł ci z domu jakieś sprzęty, nie płaci na dziecko i ma brata w
mafii, który zajmuje się ściąganiem haraczy. Jeśli facet ma klasę,
nie zrobi na nim wrażenia, że twój ostatni chłopak wciąż nie daje ci
spokoju.
Jeśli sam zapyta o twojego eks, powiedz: „Nasze drogi się rozeszły" albo „Mieliśmy zupełnie inne zainteresowania". Lisica zapytana
o coś, co nie powinno go obchodzić, ogranicza się do ogólników.
Na ile możesz się otworzyć? Nie mów o rzeczach, które stawiałyby cię w złym świetle. On nie musi wiedzieć, że twoim zdaniem masz
88
S H E R R Y ARGOV
za grube uda albo że to twoja pierwsza randka od siedmiu i pół miesiąca. Dociekliwym umysłom ta wiedza jest niepotrzebna.
Mężczyzna natychmiast uzna, że ci na nim zależy, że zrobisz
wszystko, żeby go przyszpilić. Pomyśli, że chcesz go mieć na wyłączność, że chcesz zaciągnąć go do ołtarza i mieć z nim dzieci. A chciałby
myśleć, że jesteś inna: zdystansowana, na luzie, pewna siebie, szczęśliwa z nim albo bez niego.
Jeśli chcesz pogadać o swoich ulubionych smakach lodów, nie
ma przeszkód. O podróży do Belize? Proszę bardzo. O kłopotach w
pracy albo o przykrej wizycie u ginekologa specjalizującego się w
leczeniu niepłodności? Nie.
Absolutnie na miejscu będzie zostawić niektóre z jego pytań
bez odpowiedzi. To nawet bardzo pożądane. W gruncie rzeczy zarówno kobieta, jak i mężczyzna udowadnia, kim jest, swoimi czynami.
I to jest jedyny język, który się liczy.
PRZEBIEGŁA LISICA
JEST W I E R N A S O B I E
Lisy należą do mniejszych zwierząt, a w królestwie zwierząt te mniejsze padają łupem większych. Dlatego każda lisica wie, że musi być
ostrożna i sama dbać o własne dobro, szczególnie na początku znajomości, kiedy mężczyzna ma skłonność do ściemniania. Z kolei miła
dziewczyna wierzy we wszystko, co ładnie brzmi, narażając się w ten
sposób na bolesny zawód.
DLACZEGO MĘŻCZYŹNI K O C H A J Ą ZOŁZ
„Chcę seksu i tylko seksu, bez
żadnych zobowiązań".
„Chodź ze mną do łóżka, to będę udawał przez tydzień, że
89
„Zależy mi na trwałym związku".
„Zaufaj mi".
jestem twoim chłopakiem".
„Hej, mogę cię wymieniać na
„Jesteś taka inna"
trzy inne panienki z ławki
rezerwowej".
„Chcesz być przebojem sezonu?
„Bujne życie towarzyskie przestało mnie bawić".
Trywialne pytanie: Który facet zdobywa więcej kobiet? Ten, który
wstawia bajer, czy ten, który mówi wprost? Rzecz w tym, że jeśli ma
skryte zamiary, za nic się z nimi nie zdradzi. Kobieta sama musi
wybadać, co mu chodzi po głowie.
Przebiegła lisica zachowuje wnioski z obserwacji wyłącznie dla
siebie, bo facet znacznie szybciej odsłania karty, jeśli nie wie, że jest
obserwowany. Kiedy mówi o sobie albo swoich byłych dziewczynach,
robi to tak, jakby chciał jej ułatwić poznanie go. Zamiast wdawać się
w ponure sesje śledcze typu pytanie-odpowiedź, przebiegła lisica
zachowuje lekki ton rozmowy. Dlaczego? Najprawdziwsze rzeczy
mówi się żartem. Powie ci wszystko, co chcesz wiedzieć, mimochodem, podczas zwykłej rozmowy, wtrącając od czasu do czasu jakiś
dowcip czy spontaniczną uwagę. Jeśli jest wilkiem przebranym za
owcę, szybko pokaże kły.
Kiedy lisica przeczuwa, że coś jest nie tak z charakterem mężczyzny, nie daje tego po sobie poznać. Jedyna rozmowa odbywa się
między dwojgiem jej uszu. Jak powiedział prezydent Lyndon B. Johnson: „Trzeba wiedzieć, kiedy trzymać usta zamknięte na kłódkę".
Jeśli powiesz komuś, kto być może tobą manipuluje, co zauważasz, on natychmiast spróbuje zamydlić ci oczy. Powie: „Czujesz się
90
SHERRYARGOV
niepewnie" albo „Osądzasz mnie z góry". Osądzasz go z góry? Bardzo dobrze. Jedynym błędem jest mówienie mu o tym.
Przebiegła lisica jest samodzielna. Osądza ludzi na podstawie własnych doświadczeń. Lepiej dba o własne dobro i dokonuje lepszych
wyborów, bo nie przyspiesza biegu wydarzeń i patrzy, jak mężczyzna
się zachowuje. Ufa swoim spostrzeżeniom i ufa swojemu zwierzęcemu instynktowi.
Żadne ścigane zwierzę nie pozwala sobie na luksus wątpliwości.
Lisica wyczuwa niebezpieczeństwo i zmyka, gdzie pieprz rośnie. Nigdy nie zadawaj się z mężczyzną, który pokazał ci, że potrafi zranić.
Jeśli zrani cię niechcący, to co innego. A jeśli celowo? Gra skończona. Wesz już wszystko, o czym powinnaś wiedzieć.
Na początku znajomości baw się i chodź na randki, ale twoje
karty niech będą dla niego zakryte. Najważniejsze: nie spiesz się.
Dzięki temu nie tylko wyjdziesz na przebiegłą lisicę, ale zachowasz
swoją niezależność.
Miła dziewczyna traci ważny mechanizm obronny, zakładając, że
życie jest fair albo że jakiś królewicz z bajki będzie jej zawsze bronił. Przebiegła lisica nie kieruje się pobożnymi życzeniami ani nadzieją
na baśniowy happy end rodem z Kopciuszka. Nie ufając pozorom, sama uważa na siebie, zamiast zrzucać odpowiedzialność na mężczyznę.
Tak postępuje każde dzikie zwierzę, żeby przetrwać, a nie stać
się czyimś papu. Nade wszystko przebiegła lisica rozumie - i stosuje
w praktyce - pierwsze prawo natury: Każde zwierzę jest zdane
wyłącznie na siebie.
GRZECH
NADGORLIWOŚCI
Kiedy kobiety odsłaniają karty i
stają się zdesperowane
Nigdy nie negocjujmy ze strachu.
JOHN F. KENNEDY
92
S H E R R Y ARGOV
NOWA SZKOŁA: KTO TU RZĄDZI?
Kiedy miła dziewczyna poznaje mężczyznę, zwykle idzie na ustępstwa,
które wydają się mało znaczące. Rezygnuje z różnych codziennych zajęć. Przestaje widywać się z przyjaciółmi. Przestaje chodzić na lekcje
jogi i przestaje grać co tydzień w tenisa. Przestaje znajdować czas na
rzeczy, które robiła, nie będąc z nikim związana. A oto, co robi:
• Odwołuje wizytę u fryzjera... żeby spotkać się z nim.
• Przestaje chodzić po pracy na siłownię... żeby mieć czas dla niego.
• Przestaje spotykać się z przyjaciółmi... żeby jemu dać odczuć, że jest kimś wyjątkowym.
• Odwołuje wszystkie wyjścia... bo a nuż on zadzwoni.
• Nie skupia się na nauce... bo ciągle sprawdza, czy nie ma od
niego jakiejś wiadomości.
• Nie skupia się na pracy... bo bez przerwy sprawdza, czy w jej
skrzynce e-mailowej jest coś od niego.
• Rezygnuje z kariery zawodowej... żeby wspierać jego karierę.
• Przestaje mieć marzenia wybiegające poza związek... bo jej
jednym marzeniem jest on.
Zołza nie zmienia własnego rytmu życia, a to samo w sobie pozwala jej zachować poczucie równowagi, które traci miła dziewczyna,
rezygnując dla mężczyzny z codziennych zajęć i przyzwyczajeń.
Typowym przykładem jest Teresa. Chodziła dwa razy w tygodniu na lekcje salsy. Poznawszy swojego ostatniego chłopaka, rzuciła
lekcje tańca, bo on nie lubi tańczyć. Grała też w tenisa, ale on nie
grał, zrezygnowała więc i z tej przyjemności.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
93
Zdaje się, że to nic takiego, prawda? Niezupełnie. Ona rezygnuje z tego, co lubi. Powód, dla którego miła dziewczyna porzuca te
zajęcia, wymownie świadczy o jej braku pewności siebie. Zwykle rezygnuje z czegoś ze strachu, że nie będzie się podobała swojemu
mężczyźnie taka, jaka jest.
Co gorsza, te kolejne ograniczenia aktywności życiowej wpływają znacznie na zmianę jej wizerunku. W pewnym momencie
mężczyzna zauważa - wcześniej niż ona sama - że utraciła swoją
niezależność. A to go do niej zraża.
Co się dzieje, kiedy kobieta traci niezależność? Przyjrzyjmy się
związkowi Teresy, która zrezygnowała z lekcji salsy i z tenisa. Powiedziała: „Spędzaliśmy ze sobą prawie wszystkie wieczory, a wpadliśmy
w ten schemat niemal od razu. On nie mówił, że zaczyna mieć tego
dosyć, tylko przestał się uśmiechać i widać było, że go to już nie bawi. Ja czułam się coraz bardziej zagrożona i coraz bardziej starałam
się być czuła. Po prostu chciałam, żeby był taki jak na początku".
Miła dziewczyna myśli, że rezygnuje z czegoś, żeby dostać w
zamian coś lepszego. Rezygnuje z kontroli nad własnym życiem, a
kiedy przychodzi pora, żeby dostać to, czego oczekiwała, spotyka
ją rozczarowanie. Została z pustymi rękami, a teraz na dodatek
czuje się zubożona.
Mężczyzna rzadko zdaje sobie sprawę, ile miła dziewczyna dla
niego poświęca. Nie czyni takich samych poświęceń, bo to ona dopasowuje się do niego, pragnąc ponad wszystko być z nim. Kiedy już
zrezygnuje w swoim życiu ze wszystkiego, zaczyna wymagać tego samego od partnera. Chce, żeby przestał się spotykać z rodziną i
przyjaciółmi. Chce, żeby cały wolny czas spędzał tylko z nią. Jeśli
on idzie na siłownię, chce mu towarzyszyć.
94
SHERRYAR.GOV
Mężczyzna nie odczuwa takiej presji ze strony zołzy, więc
chce z nią spędzać coraz więcej czasu, a nie coraz mniej, i szanuje
ją za to, że jest pełna życia. Przypuśćmy, że kobieta mówi
facetowi, że nie może się z nim umówić, bo ma zajęcia z ceramiki.
On drapie się po głowie i myśli sobie: „Woli iść na zajęcia z
ceramiki niż być ze mną?" To go nie tylko pociąga - on pada z
wrażenia.
Kiedy kochasz życie z nim albo bez niego, wtedy on akceptuje
cię i ceni za to, kim jesteś.
KTO TU RZĄDZI?
Miła dziewczyna rezygnuje z tego, co kiedyś ceniła i co było
w jej życiu ważne. On nią
rządzi.
Zołza ceni to, co jest dla niej
najważniejsze, swoje wartości
i upodobania. Zawsze. Ona
rozporządza sobą.
Miła dziewczyna wypatruje sygnału od niego, żeby wiedzieć, kiedy
bliskość stanie się zbyt męcząca.
On nią rządzi.
Zołza sama jest dla siebie przewodnikiem. Nie daje mu okazji,
żeby poczuł się znudzony. Ona
rozporządza sobą.
Miła dziewczyna wyczuwa, na
ile on jest zadowolony, obserwując bacznie, czy ją akceptuje.
On nią rządzi.
Zołza nie zastanawia się obsesyjnie nad jego zdaniem ani nie
potrzebuje jego akceptacji.
Ona rozporządza sobą.
DLACZEGO MĘŻCZYŹNI KOCHAJĄ
95
ZOŁZY
Kiedy on jest w dobrym humorze,
miła dziewczyna czuje się dobrze;
gdy ją ignoruje, czuje się źle. On
nią rządzi.
Zołza ma więcej pewności siebie, więc cudze nastroje nie mają
większego znaczenia. Zamiast się
martwić, idzie pograć w tenisa.
Ona rozporządza sobą.
Miła dziewczyna traktuje swoje
zainteresowania jako drobiazgi
albo sprawy drugorzędne. On
nią rządzi.
Dla zołzy jej zainteresowania nie
są żadnymi drobiazgami. Są jej
sprawami.
Ona rozporządza sobą.
Miła dziewczyna najpierw dużo
daje, a potem próbuje wynegocjować wzajemność. On nią
rządzi.
Zołza daje tylko wtedy, gdy jest
to wzajemne.
Ona rozporządza sobą.
Kiedy związek startuje z szybkością błyskawicy, mężczyzna w
pewnym momencie wyhamowuje, czując potrzebę odzyskania przestrzeni, a wtedy kobieta traci poczucie równowagi. Miła dziewczyna
zaczyna stawać na głowie, żeby odzyskać jego uczucia. Jest skłonna
dać z siebie wszystko. Mężczyzna zaś traci szacunek dla kobiety, która zabiega o jego względy, zwłaszcza gdy robi to zbyt natarczywie.
Mężczyzna ma potrzebę składania ofiar. Powinien być w stanie
lekkiej mobilizacji. Powinien sprawdzać, czy ma zawiązane buty, podciągnięte spodnie i czy jego maniery nie pozostawiają nic do życzenia.
Jeśli otwiera jej drzwi samochodu, jeśli zwraca uwagę na formy, to znaczy, że darzy partnerkę szacunkiem. W ten sposób ona pozostaje w
jego oczach zołzą, bo nie przychodzi mu do głowy, żeby popuścić
sobie cugli i zachować się wobec niej niewłaściwie.
96
S H E R R Y AR G O V
Dopóki kobieta nie pozwoli sobie przestać być tym, kim jest, dopóty on będzie jej pragnął. Mężczyzna, myśląc o kobiecie, która jest
sobą, odruchowo myśli o jej potrzebach i o tym, jak ją zadowolić.
Kobiety są bardziej skłonne do rezygnowania z własnych planów.
Mężczyźni nie odwołują spotkań z kumplami. Nie poświęcają swojego snu, nie rezygnują z ulubionego jedzenia, nie zaniedbują swojej
pracy. (Większość nie zniedbuje nawet swoich matek). Automatycznie więc szanują kobiety, które nie wyrzekają się tego, co jest ważne
dla nich samych.
Kiedy ostatnio słyszałaś, żeby facet zadzwonił do swojego fryzjera i powiedział: „Wiesz, Sam... jestem zapisany na drugą piętnaście, ale
muszę odwołać strzyżenie, bo Sally i ja musimy poświęcić więcej czasu
na zacieśnianie więzi"? To się po prostu nie zdarza. Nie ma znaczenia,
czy minionej nocy odstawiłaś popisowy seks, huśtając się na żyrandolu
przy akompaniamencie wrzasku, który wystraszył wszystkie dzikie koty
z podwórka. Piętnaście po drugiej twój mężczyzna należy do Sama.
Mężczyźni potrafią zmieniać biegi z romantycznego na praktyczny - podobnie jak zołzy. One przemawiają do nich w ich własnym języku.
Niestety, miła dziewczyna jest zbyt zaślepiona, żeby pozwolić sobie na luz. „Ale to on nalegał na spotkania", mówi. Może to i prawda,
ale od ciebie zależy decyzja, kiedy znajdziesz dla niego czas - w ten
sposób nie przestajesz być panią siebie.
Nawet podczas wyścigu samochód musi zjechać do boksu na wymianę opon, bo inaczej straci przyczepność i nie będzie trzymał się
toru. Mężczyźni nie zawsze myślą długoterminowo, więc jeśli pozwolisz partnerowi kontrolować prędkość, wasz związek może ulec kraksie.
Jak w starym powiedzeniu: „Świeca, która pali się jaśniej niż inne, pali
się krócej". Dlatego to ty musisz narzucać tempo i trzymać się
własnego rytmu. Albo staniesz się nadgorliwa, gotowa tańczyć, jak on
zagra. Pamiętaj, nie ma znaczenia, czy on chce z tobą być na okrągło. Nawet jeśli jest boskim facetem i strasznie cię do niego ciągnie,
nie poświęcaj mu całego swojego czasu.
Na początku spróbuj zgadzać się na dwie trzecie spotkań, o które prosi. Od pozostałej jednej trzeciej wymawiaj się czymś innym do
zrobienia. Nie siedź w domu i nie kręć młynka palcami, czekając na
jego następny telefon. Nie o to chodzi, żeby grać twardo. Zachowuj
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
97
się normalnie. Zmuś się, żeby robić wszystko to, co robiłaś, zanim
go poznałaś. Gdy zaburzysz swój naturalny rytm, stracisz równowagę psychiczną i staniesz się kobietą bluszczem.
Moja dawna współlokatorka Gale zawsze była w tym bardzo dobra. Często wyłączała dzwonek w swojej komórce i nie odbierała
żadnych telefonów. Po południu, jeśli czuła się zmęczona i nie miała
ochoty wychodzić z domu, odwoływała randki. Nalewała sobie
kieliszek wina i relaksowała się z dobrą książką albo oglądała ulubiony program telewizyjny. Gale zawsze miała jakiegoś chłopaka z klasą,
który walczył o jej względy.
Bycie zołzą nie polega na epatowaniu arogancją. Wbrew temu,
co wmawiają nam media, nie ma znaczenia, jak bardzo wydajesz się
trendy, cool, przebojowa czy ostra. Prawdziwą siłę daje panowanie nad
sobą. W gruncie rzeczy, kiedy kobieta wyłazi ze skóry, żeby być ostra,
zwykle nie żyje własnym rytmem, bo za bardzo się stara przekonać
samą siebie, że jest silniejsza, niż jest naprawdę.
Jak powiedział Gregory Corso: „Stać na rogu ulicy, nie czekając na nikogo, to oznaka siły". Jeżeli nie czekasz na nikogo, to znaczy,
że nikogo nie potrzebujesz. Kiedy podchodzisz w ten sposób do
mężczyzn, każdy, który zrobi pierwszy krok, będzie zmuszony dostosować się do twojego poziomu. Po pierwsze, musisz przestać
potrzebować jego uznania - dopiero wtedy on wyjdzie naprzeciw
twoim prawdziwym potrzebom.
Opowiem historię Lynn, która zaczęła się spotykać z chirurgiem
plastykiem, niejakim Kevinem. Mieszkali osobno i pewnego wieczoru
ona przygotowywała dla niego kolację. Zadzwonił w ostatniej chwili,
żeby odwołać umówioną dużo wcześniej randkę, ponieważ zamienił się
na dyżur z innym chirurgiem. Lynn miała już przygotowane wykwintne i pracochłonne danie. Gdyby zadzwonił za dnia, tuż po tym, jak
zgodził się wziąć dyżur za kolegę, ona nie wysilałaby się na darmo.
A oto, jak popełniła błąd nadgorliwości. Zaproponowała, że przygotuje to samo danie następnego wieczoru, i zgodziła się, że przyrządzi
je u niego. A powinna była dać sobie spokój z gotowaniem. Powinna była
powiedzieć: „Mm. To naprawdę dobre, Kevin. Nie wiesz, co tracisz".
Kiedy mężczyzna traktuje kobietę lekceważąco, a ona to gładko znosi, zaczyna tracić dla niej szacunek. Jak można się było
98
S
H E R R Y
ARGOV
spodziewać, gdy Lynn pojechała do Kevina następnego dnia, on tego nie docenił, co zraniło jej uczucia. Wkrótce przestali się spotykać.
Zołza woli być sobą, zamiast owijać się jak bluszcz wokół kogoś innego. Dlatego jej „nie" znaczy „nie", a „tak" znaczy „tak".
Rzecz nie w tym, żeby zachowywać się odpychająco, ale umieć wyrażać jasno swoją postawę. Można być bardzo miłą, a jednocześnie
bardzo konkretną. Mężczyzna będzie szanował kobietę, która wyraźnie i wprost mówi o swoich potrzebach, bez głędzenia i dzielenia włosa
na czworo. Kiedy na przykład facet spóźni się na randkę, zołza będzie zirytowana, bo została postawiona w niezręcznej sytuacji. Ale
zirytować się to nie to samo, co dać się ponieść emocjom. Ona powie konkretnie, coś w rodzaju: „Nie marnuj mojego czasu. Jeśli masz
się spóźnić, daj mi znać wcześniej, żebym mogła zaplanować coś innego. Mam lepsze pomysły na wykorzystanie wolnego czasu niż
bezczynne czekanie".
Jeżeli on pozwoli sobie na spóźnienie następnym razem, zołza
poczeka piętnaście, dwadzieścia minut i wyjdzie bez niego. Ona ceni
swój czas i wie, co jest dla niej ważne. I nigdy w sprawach ważnych
nie ustępuje pola.
Kiedy znajdziesz się w podobnej sytuacji, zadaj sobie pytanie:
Jak to wygląda z jego punktu widzenia? Jaki wysyłam mu przekaz,
reagując tak lub inaczej na jego zachowanie?
Oto, co jest miarą twojej prawdziwej siły:
• Świadomość własnego rytmu życia i przestrzeganie tego rytmu.
• Świadomość, kim jesteś i co będziesz, a czego nie będziesz
akceptować.
• Zdolność podejmowania decyzji bez roztrząsania po fakcie jej
motywów i bez rozwodzenia się nad stanem swoich uczuć.
• Umiejętność samokontroli, bo prawdziwą siłę daje panowanie nad sobą.
Kiedy kontrolujesz swoje zachowanie, nie dajesz się bez
przerwy ponosić emocjom. Kiedy pokazujesz rogatą duszę, pozostajesz panią siebie. Jak na ironię również wtedy stajesz się panią
mężczyzny.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
99
OD SENTYMENTALNEJ GĄSKI
DO ROGATEJ DUSZY
Jeśli kobieta jest zbyt sentymentalna czy egzaltowana, mężczyzna
może to ciężko znosić, zwłaszcza gdy ledwie tę kobietę zna. Swobodniej czuje się z rogatą duszą, która jest chłodniejsza w obyciu.
Przypomina to bardziej szorstki ton, jakim mężczyźni rozmawiają
między sobą.
Pewien mężczyzna podał świetny przykład na to, jak można odstraszyć mężczyznę egzaltowaną gadaniną, szczególnie na początku
znajomości. Kobieta, którą dopiero poznał, przysłała mu kilka rozkładanych pocztówek z ckliwymi tekstami i rysunkami.
Innemu mężczyźnie świeżo poznana kobieta czytała ciągle wiersze. „Zawsze wydawały mi się okropnie długie i rozwlekłe. Niektóre
były krótkie i nudne. Ale wszystkie łączyło to, że były niestrawne. »Miłość ma ku tobie«. Albo »Moje serce jest przepełnione miłością i
rozsadza mi pierś«. Czytając je, płakała. Przestałem do niej dzwonić".
Jeden z mężczyzn opisał randkę z kobietą, którą znał od trzech
tygodni. Powiedział: „Mężczyzna nie ma potrzeby wysłuchiwania miłosnych wyznań co pół minuty. Tamta kobieta bez przerwy, na okrągło,
mówiła, że mnie kocha. To było jak randka z kakadu. Kocham cię...
Kocham cię... Kocham cię... Kocham cię... Kocham cię!"
Mężczyźni z łatwością zauważają, kiedy za bardzo ci zależy na
stałym związku. Czy trzymasz dwanaście ckliwych poradników o
związkach uczuciowych na stoliku przy kanapie? Czy zamieszczasz
swoje ogłoszenie, flirtując w sieci? Czy masz taką jedną bezczelną przyjaciółeczkę, która cię sypie? Wchodzisz z facetem po randce do
swojego mieszkania i włączasz sekretarkę automatyczną, żeby odsłuchać wiadomości. „Cześć, przyjaciółko. W niedzielę jest następna
impreza dla singli w myjni samochodowej. Kawa gratis. Słyszałam, że
szykuje się nowy rzut rozwodników. Kto pierwszy, ten lepszy!"
Bycie rogatą duszą oznacza, że nie dasz się zwariować. W chwili, gdy mężczyzna czuje, że za bradzo się wysilasz, przestajesz być
dla niego wyzwaniem. Koniec zabawy. Jeśli przypadkiem wkroczysz
na tę ścieżkę, musisz przekonać go do siebie na nowo, pokazując,
100
S
H E R R Y
ARGOV
że nie będziesz czekać. Masz swoje życie. Masz inne ważne sprawy,
niektóre ważniejsze od niego.
• Nie rozmawiaj godzinami przez telefon przed pierwszą randką. Zażartuj. Bądź zawadiacka. Ustal szczegóły ewentualnego
spotkania i uprzejmie zakończ rozmowę.
• Na początku nie wdawaj się w głębokie dyskusje. Nie używaj
ogranych wyrażeń z żargonu psychologicznego, typu „oczyszczający", „proces", „stymulacja", „odwoływanie się do własnej
jaźni" czy „wewnętrzne dziecko". Gotując zupę z kurczaka,
nie mów mu, że chcesz być „akuszerką ludzkich dusz".
• Jeśli wierzysz w astrologię, nie mów mu, że możecie być razem tylko wtedy, gdy Merkury „tupta" wokół Księżyca podczas
trzymiesięcznej retrogradacji dookoła Jupitera (z krótkim przystankiem na kawę na Plutonie).
• Nie mów, kim byłaś w poprzednim wcieleniu i kim zamierzasz
być w następnym. Pomyśli, że ci odbiło.
• Na początku unikaj spotykania się z nim dzień po dniu. Zaczynaj od jednej do dwóch randek w tygodniu.
• Nie podnoś lamentu, kiedy facet nie dzwoni. To on powinien zachodzić w głowę, co robisz, kiedy nie jesteś z nim. Jeśli ty ustalasz terminy
spotkań, on ich wyczekuje z ochotą, a to ładuje jego baterie.
• Jeśli mężczyzna zabiera cię do miłej restauracji, nie zamawiaj
selera naciowego z winegretem, ale oddzielnie po to, żeby
skubać potem jak ptaszek z jego talerza. Nie bądź spięta i nie
wysilaj się, żeby zrobić na nim wrażenie swoimi nienagannymi manierami. Pokaż, że masz apetyt na życie.
• Nie zdradzaj przy waszej pierwszej kolacji, z czym zmagasz się
od dzieciństwa.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
101
• Nie próbuj też zajmować się jego przywarami. Znam kobietę, która
kupiła mężczyźnie książkę Wtorki z Moniem [zapis rozmów z
profesorem cierpiącym na nieuleczalną chorobę - przyp. tłum.].
Pomyślała, że ta książka pomoże mu się uporać z pracoholizmem.
Przesadna skłonność do psychologjzowania pachnie egzaltacją.
• Nie chodź z nim na spotkania z kumplami. Nie chcesz być jednym z jego kumpli.
• Nie rób wolnych przejażdżek na wyłączonych światłach, żeby
zobaczyć, czy on jest w domu. Przeloty na pełnym gazie
również sobie daruj.
• Kiedy dzwoni do ciebie późnym wieczorem i prosi, żebyś do
niego przyjechała, bo właśnie wrócił ze spotkania z przyjaciółmi, nie pędź do niego radośnie, tańcząc jak Julie Andrews
w Dźwiękach muzyki.
• Nie zadawaj się z żadnym nałogowcem w nadziei, że mu pomożesz, chodząc z nim na spotkania AA. Niech sam rozwiąże
swój problem. Jeśli ktoś nie potrafi traktować dobrze siebie
samego, nigdy nie będzie traktował dobrze ciebie.
• Nigdy nie dzwoń dwa razy z rzędu, nawet jeśli nie zdążysz się
nagrać na sekretarkę. Nie zostawiaj długich ckliwych wiadomości. Mów tonem miłym i przyjacielskim, ale krótko.
• Nie wysyłaj jednego e-maila za drugim i nie rozwódź się na temat uczuć, spraw ani nie pisz o tym, czego pragniesz, a czego
nie możesz dostać. Jeśli on przyśle ci e-maila, nie odpowiadaj
za każdym razem po trzydziestu sekundach.
• Nie zaniedbuj jedzenia, spania ani gimnastyki. Rób to, co
zwykle. Jeśli on chce spędzać z tobą więcej czasu, niż możesz
mu poświęcić bez uszczerbku dla własnych spraw, zaproponuj, żeby towarzyszył ci w jednym z twoich zajęć - takich jak
spacer z psem albo weekendowa wyprawa rowerowa.
• Unikaj randek a vista, nawet jeśli za nim tęsknisz.
• Nie sprawdzaj wiadomości, jak tylko wpadniesz do domu, i
nie oddzwaniaj do niego, zanim się rozbierzesz. Usiądź spokojnie, weź kąpiel albo prysznic, zjedz kolację i zrelaksuj się.
Wejdź w swój rytm, a potem oddzwoń. On musi wiedzieć, że
masz własne życie... codziennie.
102
S
H E R R Y
ARGOV
• Jeśli rozmawiasz z nim przez telefon i dzwoni ktoś inny, nie
mów: „Poczekaj, nie rozłączaj się! Nie wiem, kto to jest, ale
go spławię!" Kiedy wznowisz połączenie, nie spiesz się z zeznawaniem, kim był drugi rozmówca. „To był weterynarz.
Tiggera bolało ucho".
• Nie spędzaj regularnie czterdziestu minut w korku, żeby się
z nim zobaczyć, bo ty masz współlokatorkę, a on ma własne
mieszkanie. Spójrz na mapę i zauważ: dokładnie taka sama
odległość dzieli twój dom od jego domu jak jego dom od twojego. Więc nie czuj się winna, jeśli zmusisz go, żeby to on się
ruszył i przyjechał do ciebie.
• Nie zabiegaj o jego czułość. Nie wypraszaj u niego czułości.
Nie okazuj mu czułości, jeśli on nie jest czuły. Jeśli cię ignoruje, nie próbuj przypierać go do muru. „Kochanie, mogę
podrapać cię po plecach?"
• Nie bądź niewolnicą telefonu. Nie przekazuj jego wiadomości głosowych swojej przyjaciółce, żeby przeprowadzić wnikliwą
analizę twojej sytuacji. Miej na względzie istotę sprawy. Czy
twój mężczyzna wnosi coś do twojego życia i czy czujesz się
dobrze po tym, jak spędziłaś z nim trochę czasu? (Jeśli nie,
wciśnij szybkie przewijanie i skasuj wiadomość).
• Nie ucz się na pamięć numeru jego telefonu w pierwszym tygodniu znajomości ani nie wykonuj głuchych telefonów. Będzie
wiedział, że to ty.
• Jeśli on jest w złym nastroju, znajdź jakąś wymówkę, zostaw
go i zajmij się swoimi sprawami.
• Staraj się z całych sił koncentrować na własnym życiu. Właśnie w ten sposób pozostajesz w jego oczach łakomym kąskiem.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
ABC
K O C H A J Ą
ZOŁZY
103
ZOŁZY
Jest coś, co mężczyzna zauważa w momencie, gdy po raz pierwszy
łączy się z sekretarką automatyczną kobiety: czy ona za bardzo się
stara. Może za bardzo się starać zrobić na nim wrażenie; może za bardzo się starać go zdobyć; może za bardzo się starać być sexy. Czy jest
kompletnie zdesperowana, czy tylko za bardzo się stara - na jedno
wychodzi. Zołza nigdy się nie wysila, żeby zrobić wrażenie.
Facet wystukuje numer i włącza się automatyczna sekretarka.
Bip! Potem odzywa się jej lekko sapiący, jakby zaspany głos: „Cześć.
Połączyłeś się z automatyczną sekretarką Susan. Nie ma mnie w tej
chwili i jestem trochę zajęta... nieważne czym (chichot)... Gdybyś
był tak miiiiiły i zostawił wiadomość po sygnale, postaram się jaaak
najszybciej oddzwonić. Jak tylko będę mogła, chociaż dopiero wróciłam z Portugalii i nie zdążyłam się rozpakować. Ale jeśli znajdę
wolną chwilkę, odezwę się do ciebie. Poczekaj na sygnał... pa, pa...
buziaki... życzę ci udanego dnia... i wielkie dzięki, że zadzwoniłeś".
Bip! Panience brakuje tylko telefonu na 900 [odpowiednik polskiego 0-700 - przyp. tłum.] oraz stręczyciela i może robić biznes.
Jak mawiają mężczyźni: „Mężczyznom podobają się kobiety naturalne". Nie ma to nic wspólnego z makijażem czy farbowaniem
włosów. „Naturalna" nie oznacza dla mężczyzny wegetarianki, która pija sok z łodyg pszenicy, ani kobiety, która używa ekologicznego
błyszczyka do ust. Rzecz w tym, że każda przesada staje się odstręczająca, bo wskazuje na to, że kobieta zbyt usilnie się stara zwrócić
na siebie uwagę. Postępując tak, popełnia błąd nadgorliwości.
104
SHERRY ARGOV
Oto losy pewnego związku, w którym kobieta wychodziła ze
skóry, żeby zdobyć mężczyznę. Klasyczny scenariusz. Sarah kupiła bilet na samolot, żeby zobaczyć się z Mickeym. Wcześniej spotkali się
tylko raz, kiedy on przyjechał do miasta na weekendowy wypoczynek, a potem przez miesiąc kontaktowali się telefonicznie i przez
internet. Przekonana, że on jest tym jedynym, Sarah zdecydowała,
że musi się z nim zobaczyć.
Bilet kosztował czterysta dolarów. Mickey zgodził się zapłacić za
jej pobyt, co, jak się okazało, wyniosło czterdzieści dolarów za motel. Tuż po przyjeździe Sarah poszła z nim do łóżka. Potem on zabrał
ją do baru za talony wliczone w cenę noclegu. Potem znów był seks
- podczas którego on oglądał mistrzostwa w baseballu.
Piękna scena, nieprawdaż? Żadnej gry wstępnej. Żadnych świec.
Żadnej nastrojowej muzyki. Żadnej wspólnej kąpieli po prysznicem.
Zamiast tego z jednym okiem wlepionym w telewizor on nasłuchuje
wyników. „Trzy do dwóch... wszystkie trzy bazy są zajęte. Strike!"
Każdy facet - nawet taki, który wychowywał się w więzieniu - wie,
że oglądanie meczu podczas seksu jest chamstwem. Mało romantyczny wypad dla obojga. Po dwóch dniach mieli siebie kompletnie dosyć.
Teraz zróbmy porównanie kosztów. On miał mnóstwo jedzenia, mnóstwo seksu i mógł obejrzeć mecz (za czterdzieści dolarów
to nie najgorzej). Jej rachunek przekroczył czterysta dolarów. W samolocie dostała jednak dwa opakowania orzeszków ekstra; w każdym
było po dwa i pół orzeszka, razem pięć orzeszków. Nawet gdyby podzieliła je na połówki, i tak nie wyszłaby na swoje.
Zołza nigdy nie naraziłaby się na taką sytuację. Kazałaby mu przyjechać do siebie i zasugerowałaby hotel w wygodnym dla siebie miejscu.
Kiedy miła dziewczyna jest nadgorliwa i staje dla faceta na głowie (albo na rzęsach, albo wychodzi ze skóry), robi to dlatego, że
wyobraża sobie, jak to on i ona będą się wzajemnie dopełniali. Tymczasem żeby iskra nie zgasła, lepiej czasem trzymać mężczyznę na lekki
dystans, bo to ładuje jego baterie.
Miła dziewczyna nie potrafi odpuścić z powodu swojego rojenia, że on jest tym jedynym albo jej bratnią duszą. Ale to rojenie jest
szkodliwe, bo rodzi krótkowzroczne przekonanie, że on jest całym
jej światem.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
105
Innym powodem, dla którego kobiety łakną stałego związku, jest
strach. Niejaka Mary wyznała: „Nie umiem powiedzieć swojemu
chłopakowi »nie«. Na przykład jadę do niego i czekam na zewnątrz
w samochodzie, aż wróci z pracy. Potem jem późną kolację i późno
kładę się spać, mimo że muszę wstać bardzo wcześnie. Następnego
dnia czuję się kompletnie wyczerpana".
Zapytałam Mary, dlaczego mu zwyczajnie nie powie: „Nie dzisiaj,
kochanie. Naprawdę potrzebuję trochę oddechu". Odpowiedziała:
„Dlatego, że on się po czymś takim nabzdycza. Myślę, że w głębi duszy boję się, że on sobie znajdzie inną dziewczynę".
Zołza nie kieruje się strachem, że utraci mężczyznę, bo wie, że
najwyższą cenę płaci się za utratę siebie. Kobiety niemal natychmiast ustępują pola w drobnych sprawach - ale skumulowanym
efektem tych małych ustępstw jest właśnie uczucie wyczerpania.
Oto cykl tego procesu:
• Ona utwierdza się w krótkowzrocznym przekonaniu, że to, co
on jej daje, jest bezcenne.
• Ulegając tym mrzonkom, zaniedbuje własne codzienne
potrzeby.
• Czuje się coraz bardziej wycieńczona, ale stara się dalej jak tylko może, wierząc, że to dzięki niemu poczuje się znów
spełniona.
• On wyczuwa jej gotowość do poświęceń i folguje sobie jeszcze bardziej.
• Ona to wyczuwa i coraz bardziej wychodzi ze skóry, żeby mu
dogodzić.
• Sprawy przybierają coraz gorszy obrót, w miarę jak ona jest
coraz bardziej wyczerpana.
Rozwiązanie? Porzuć mrzonki. I jeśli czujesz, że możesz żałować po fakcie, iż coś dałaś, nie dawaj tego. Dawaj tylko to, co masz
ochotę dać. To ci pozwoli stać mocno na ziemi.
Pamiętasz, jak uczyłaś się w przedszkolu złotych zasad postępowania? To piękne idee, ale w realnym świecie musimy je trochę
zmodyfikować.
106
S
H E R R Y
ARGOV
„Wszystko, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im
czyńcie".
„Czyńcie ludziom, kiedy pokażą,
że są tego warci".
„Miłość wszystko zwycięża".
„Miłość zwycięża kobietę, która
wszystko oddaje".
„Lepiej dawać niż brać".
„Lepiej dawać i przyjmować".
„Miłosierdzie zaczyna się w domu .
„W tym domu nie ma mowy o
miłosierdziu".
„Wszystko dobre, co się dobrze
kończy".
„Wszystko dobre dla tych, którzy dobrze skrywają, do jakiego
końca zmierzają".
„Kochaj swojego sąsiada".
„Kochaj siebie, a twój sąsiad będzie szczęśliwszy, żyjąc blisko
ciebie".
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 50
Miła dziewczyna daje z siebie za dużo,
kiedy regularne zadowalanie mężczyzny
staje się ważniejsze od jej własnych potrzeb.
W codziennym życiu ta ostatnia zasada często dotyczy bardzo
delikatnych sytuacji. Weźmy na przykład kobietę, która z powodu kariery zawodowej z trudem wygospodarowuje czas dla siebie i jest
zmęczona. On proponuje jej randkę: „Może w środę?" Ona mówi,
że środa nie jest dobrym dniem, bo w czwartek rano ma zobowiązania w pracy. „To może wtorek albo czwartek?" I ona się zgadza. Jej
potrzeby idą w kąt i, co gorsza, ona sama przykłada do tego rękę.
Umawia się z nim na wieczór, potem irytuje się i zrzędzi, bo jest przepracowana i nie ma czasu na odpoczynek.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A I Ą
ZOŁZY
107
Zołza wcale nie wybiera trudniejszej drogi, wybiera drogę łatwiejszą. Czy trudno jest zasugerować: „Weekend byłby naprawdę lepszy"?
Lepszy dla obu stron. Zołza kieruje się własnym rozumem.
Cathy była na pierwszej randce z facetem, który nie pozwalał jej wybrać potrawy. Powtarzał: „Musisz spróbować tego..." Była stanowcza, ale
uprzejma, i w końcu on zamówił to, co chciała. Potem polecił kelnerowi
przynieść butelkę wina, mimo iż Cathy powiedziała, że nie chce pić, bo
prowadzi, zwłaszcza że to był weekendowy wieczór. Nalał jej wina i wzniósł
toast, więc nie protestowała. Stuknęli się kieliszkami, ona z grzeczności wypiła jeden łyk i ani jednego więcej do końca kolacji. Jej kieliszek stał pełny.
Najistotniejsze jest to, że Cathy nie próbowała się tłumaczyć. Nie
prosiła o zgodę na spełnienie własnego życzenia. Po prostu je spełniła.
Inna kobieta opowiedziała mi o mężczyźnie, który na drugiej
randce poprosił, żeby o czwartej rano odwiozła go na lotnisko. (Tak,
o czwartej rano). Przedstawiał szczegółowy gryplan, a ona słuchała.
„Mogłabyś wstać o czwartej, zabrać mnie o piątej, o szóstej bylibyśmy
na lotnisku, na siódmą wróciłabyś do domu, wzięła prysznic i zdążyła
do pracy na ósmą". Oto oryginalne rozwiązanie, które nie przyszło
mu do głowy: mógłby zapłacić siedem dolców za pociąg, zamiast wyciągać ją z łóżka o tak nieprzyzwoitej porze. Powiedziała uprzejmie:
„Przykro mi, ale będę zajęta". Obruszył się: „Jak to zajęta? Zajęta
czym? Spaniem?" Uśmiechnęła się i powiedziała uprzejmie „Tak".
Jeśli on się zachowuje tak, jakby skakanie wokół facetów było dla
ciebie czymś naturalnym, nie daj się w to wciągnąć. Lekceważ jego gadanie. Kiedy opowiada, jaki jest uduchowiony, nie słuchaj. Po prostu
przyglądaj się jego postępowaniu. Jeśli mówi, że jest uduchowiony, a oczekuje mnóstwa haniebnych ustępstw, kieruj się własnymi obserwacjami.
Innym objawem tego, że kobieta dała się zwariować, jest poczucie czasu, którym rządzą telefony od mężczyzny. Ile razy ci się zdarzyło,
że zadzwoniłaś do przyjaciółki, żeby zaproponować „umówmy się
na pogaduchy", a ona musiała poczekać na telefon od swojego faceta, żeby dać odpowiedź? Tego rodzaju kobieta nigdy nie jest dobrze
traktowana. Umęczona, bo zawsze jest w pogotowiu, nigdy nie robi
planów, dopóki nie wykluczy ponad wszelką wątpliwość, że nie czeka ją spotkanie z nim. Wreszcie do ciebie oddzwania: „Okej, możemy
się umówić". Tylko że jest dziesiąta rano.
108
S
H E R R Y
ARGOV
Jeśli on nie odzywa się zbyt długo, dając do zrozumienia, że nie
szanuje twojego czasu, masz proste rozwiązanie: w ogóle nie poświęcaj mu czasu.
Oto przykład innej dziewczyny, która dla faceta gotowa jest
pójść na wszystko - jednocześnie burzący stereotyp, jakoby uroda i
młodość były tym, co najbardziej pociąga mężczyzn. Karla ma dziewiętnaście lat i jest tak piękna, że mogłaby bez retuszu pojawić się
na okładce każdego magazynu dla mężczyzn. To ona wypłakiwała mi
się na ramieniu, bo jej chłopak Bart powiedział, że kiedy wychodzi
gdzieś z przyjaciółmi, rozgląda się za szesnastolatkami.
A oto wersja Barta: „Nie jestem w niej zakochany tak jak ona
we mnie". Opowiedział mi, jak Karla robiła mu kiedyś pranie w jego mieszkaniu. „Zachowałem się jak ostatni drań. Wiesz, co mi
powiedziała? »Jak skończę twoje pranie, wracam do domu«. Było tego jeszcze na trzy pralki, i uprała wszystko. Naprawdę bym ją
szanował, gdyby powiedziała »Pieprz się!« i wyszła".
Rada: kiedy jesteś u niego, obojętnie w jaki dzień tygodnia, nie
wykonuj żadnych prac domowych. Jedyne pranie, jakie robisz, to
twoje pranie. Jedyna wanna, jaką szorujesz, to twoja wanna. Jedyna
osoba, po której sprzątasz, to ty sama. Jeśli w jego mieszkaniu jest
bałagan, wróć do swojego. Jeśli on cię poprosi o pomoc w sprzątaniu, bądź subtelna. Powiedz mu tylko, że służąca ma wolne niedziele.
Pamiętaj po prostu, że tu nie chodzi o mężczyznę. To twoje życie... Zbyt cenne, żeby je marnować. Rób wszystko w odpowiednim
czasie, zwłaszcza gdy to dotyczy twoich związków z wyboru i tego,
kogo wpuszczasz „do środka". Inwestycja zwróci się ze znacznie
większym zyskiem... szczególnie w wymiarze godności.
KONIEC
ZRZĘDZENIA
Co robić, kiedy on cię zaniedbuje, a
zrzędzenie nie działa
Dobrze zrobione jest lepsze
od dobrze powiedzianego.
BEN FRANKLIN
110
S
H E R R Y
ARGOV
KOCHANKA CZY
MATKA?
To scenariusz aż nazbyt znany: miła dziewczyna, pozytywnie nakręcona, próbuje zadowolić swojego mężczyznę. On wraca z pracy,
ona próbuje nawiązać rozmowę. On ją zbywa, mówiąc „jestem
zmęczony". Ona robi kolację, ale on je przed telewizorem i ogląda
mecz. Ona stara się ładnie wyglądać, on tego nie zauważa. Ale
patrzcie, co się dzieje, kiedy zauważa nowy katalog z kostiumami
kąpielowymi; z emocji żyły nabiegają mu krwią. Diagnoza? Ona czuje się zaniedbywana.
Jak uliczny włóczęga z tabliczką „Szukam pracy za jedzenie"
masz teraz wypisane na czole „Szukam pracy za odrobinę zainteresowania". Dosyć tego, przyjaciółko. Koniec z gderaniem i
zadowalaniem się byle czym. Nadeszły nowe rządy. Za starych
rządów reagowałaś na jego brak zainteresowania zrzędzeniem. A to,
jak chyba zauważyłaś, nie działa. Dlatego wszystkie kroki zaradcze
omawiane w tym rozdziale wiążą się ze zmianą postawy. Kiedy zadręczasz mężczyznę gadaniem, on jeszcze bardziej zamyka się w
swojej skorupie.
Przede wszystkim zawsze musisz pamiętać, że chociaż on jest
dorosłym mężczyzną, wciąż żyje w nim trzylatek, który jest odpowiedzialny za jego Syndrom Deficytu Uznania. Kiedy zrzędzisz,
uaktywniasz tego dzieciaka i masz półminutowe okienko, nim zadziała „chłopięcy dławik".
To równie proste jak zmiana stacji radiowych. W trzydzieści
sekund on cię wyłączy i nie włączy z powrotem, dopóki nie ustanie
zrzędzenie. Nawet gdyby zapaliły mu się spodnie i dym wypełnił
cały pokój, nie słyszałby ani jednego twojego słowa. To dlatego
powinnaś używać do komunikacji swoich czynów, a nie słów.
Ponieważ mężczyzna nie ma zwyczaju rozmawiać o uczuciach tak
jak kobieta, już powtórzenie czegoś po raz drugi wydaje mu się
dręczące. Nigdy nie proś mężczyzny, żeby coś zrobił więcej niż
dwukrotnie, bo poczuje się, jakby dostawał burę od mamusi. I gdy
tylko zaczniesz zrzędzisz, zachowa się jak uparty, zbuntowany
nastolatek.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
111
Kobiety często mówią: „Mali chłopcy są tacy cudowni. Co ich
odmienia?" Według Freuda komplikacje zaczynają się już w okresie
siadania na nocnik. Aby lepiej zrozumieć, skąd bierze się mechanizm chłopięcego dławika i dlaczego mężczyźni lekceważą kobiety,
przyjrzyjmy się zachowaniu małego chłopca.
Trzylatek chce być niezależny od mamy, ale chce również mieć
pewność, że ona jest nadal w jego zasięgu. Sprawdza więc, jak daleko
może się posunąć. Nieposłuszny mały chłopiec wyrywa się, chowa
psotnie za rogiem i zatrzymuje. Potem tupta z powrotem, wyglądając zza rogu, żeby sprawdzić, czy mama nie zginęła.
U dorosłego mężczyzny obserwujemy dodatkowy manewr pośredni. Po tym, jak się wyrwie, ale zanim przytupta z powrotem,
odwraca się przez ramię, żeby sprawdzić, co mama zrobi. „Zrzędzi?
Panikuje? Będzie mnie gonić?" Od tego, jak zareagujesz, zależy, czy
zrobi jeden krok w twoją stronę, czy następny krok przed siebie.
Pomyśl, jak bezsensowne jest zrzędzenie. Ono daje mu pewność,
że dalej może się dystansować, a ty i tak mu nie zginiesz. Niewiele
można zdziałać słowami. Mężczyzna nie usiądzie i nie powie: „Posłuchaj, nie chcę się zbytnio angażować w ten związek, ale chciałbym,
żebyś dalej mi gotowała i zawsze była gotowa pójść ze mną do łóżka, kiedy ja będę w nastroju. Swoją drogą właśnie w tej chwili jestem
napalony... masz ochotę na szybki numerek?"
112
S H E R R Y ARGOV
Można by pomyśleć, że tylko kobieta na kokainowym haju zgodziłaby się na takie warunki. Ale kobiety godzą się na takie warunki
codziennie. Non stop. „Co poszło nie tak?", pytają. Na początku facet wychodził z siebie, by pokazać, że jest dżentelmenem; otwierał
drzwi samochodu, pozwalał, żeby pierwsza złożyła zamówienie i tak
dalej. A więc teoretycznie wie, jak powinien traktować kobietę. Odpuszczanie sobie odbywa się stopniowo, bez żadnych negocjacji i
oczywiście bez zgody partnerki, więc ona nie bardzo zdaje sobie sprawę, co się dzieje, dopóki sytuacja całkiem nie wymknie się spod kontroli.
Wtedy zaczyna zrzędzić, żeby sprowadzić układ na właściwe tory.
Gdy kobieta sobie uświadamia, że facet przyjmuje postawę leniwca, często niepotrzebnie próbuje argumentów słownych: „Nigdzie
mnie nie zabierasz i nie przynosisz mi już kwiatów" albo „W ogóle
nie spędzamy ze sobą czasu". To sygnał dla mężczyzny, że ona jest
tam, gdzie jej miejsce. On już się nie angażuje, bo uważa, że jedyne,
czego jej trzeba, to jego obecność. Odpowiada żartem: „Przecież jestem z tobą, prawda?"
Trzylatek wraca pędem do mamy, gdy ona znajduje się poza jego zasięgiem. Gdy kobieta zrzędzi, pozostaje w zasięgu mężczyzny,
bo on wyczuwa, że partnerka, czekając na niego, jest uziemiona.
Może czekać po to, żeby dawał z siebie więcej, bardziej się angażował albo był bardziej dbały. Ale wciąż czeka. W zawieszeniu.
Jedyną gorszą rzeczą od mężczyzny zamkniętego w klatce jest
uczucie, że on zamknął cię w swojej. Stąd konieczność zmiany o sto
osiemdziesiąt stopni, co zalecam w tym rozdziale.
Gdy on uznał, że ma cię na każde zawołanie, zaczęłaś budzić
w nim ten sam rodzaj miłości, jaką darzył swoją matkę, babkę albo
inną kobietę, która go wychowywała. Stałaś się wierną staruszką. Żebyś nie wiem jak na niego wrzeszczała, on wie, że nigdzie nie
odejdziesz. „Może kopnie mnie w tyłek, ale i tak będzie mnie kochała, a ja mogę robić, co chcę". I to jest właśnie rola przytulanki, której
nie chcesz spełniać.
Mężczyźni wiedzą, że to nie w porządku, ale uparcie sprawdzają, jak daleko mogą się posunąć. Jak powiedział mi pewien
mężczyzna: „Faceci pozwalają sobie na tyle, na ile im pozwalają kobiety". To nie znaczy, że nie istnieją wspaniali mężczyźni. Ale żaden
D
LAC ZEGO
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
113
prawy mężczyzna, a raczej żaden prawy człowiek, nie zechce czegoś,
na co sobie nie zasłużył. Dlatego szanującego się faceta z klasą będzie pociągała kobieta, która nie da sobie nikomu wejść na głowę.
Jeśli on myśli, że ma cię na każde skinienie, a ty bez tłumaczenia trochę się dystansujesz, jego to zbija z tropu i budzi wielką
czujność. Przestałaś się zachowywać w sposób, do jakiego był przyzwyczajony, i już nie jesteś jego mamusią. W konsekwencji zaczyna
cię pragnąć jako kochanki. Jeśli zaś przyjmiesz rolę wiernej staruszki, będzie cię traktował jak matkę i będzie cię zaniedbywał.
Brak dostatecznego zainteresowania nie jest jedyną rzeczą, na
jaką skarżą się kobiety. Często zrzędzą na temat podziału domowych obowiązków. Powtórzę: musisz wyrobić w partnerze właściwe
odruchy, ale bez słów. Większość mężczyzn niespecjalnie się przejmuje, jeśli mieszkanie jest zaniedbane albo panuje w nim bałagan.
Większość mężczyzn wraca do domu, żeby klapnąć na starą kanapę
z wysiedzianym miejscem i odciskiem ich tyłka, i to im wystarcza do
szczęścia. Nie obchodzi ich, że w zlewozmywaku jest pełno talerzy
z poprzedniego dnia ani że zadeptali brudnymi butami cały dywan.
Kiedy stojąc w kolejce do kasy, przyjrzysz się ludziom z dziećmi, zauważysz, że matka, która panuje nad swoim dzieckiem, nie
zrzędzi ani nie krzyczy. Wystarczy, że powie jedno zdanie albo rzuci
dziecku spojrzenie. Ponieważ dziecko ją szanuje i nie jest pewne jej
następnego kroku, samo przywołuje się do porządku. Nie potrzeba
słów, żeby nauczyć mężczyznę, jak ma cię traktować. Wystarczy trochę milczenia albo dystansu.
S H E R R Y ARGOV
114
Czasami jako kochanka będziesz musiała przeforsować warunki, również w najlepiej pojętym interesie „dziecka". Dlaczego? On
jest mężczyzną. I zawsze będzie w nim uwięziony trzylatek.
Wszystkie zmiany zachowania omawiane w tym rozdziale pozwolą
ci zachować spokój, wdzięk i miły sposób bycia. Celem jest unikanie
roli jego matki i powrót do roli kochanki.
Mężczyzna nie potrafi godzić pociągu seksualnego z uczuciami
zarezerwowanymi dla swojej matki. Uważaj więc, jaką postacią kobiecą stajesz się w jego życiu. Aby pozostać kochanką, musisz trzymać
go w ryzach. Taka postawa pobudza jego zainteresowanie i zachęca
do wyjścia naprzeciw twoim pragnieniom. Jest szczęśliwszy, będąc twoim kochankiem, niż kiedy stajesz się jego matką. Jasne, że wygląda
na zadowolonego, kiedy rozsiada się na kanapie. Ale nie jest zadowolony, kiedy wchodzisz w rolę jego matki, bo wtedy przestaje mieć
kochankę... a ty kochanka.
W dalszej części tego rozdziału radzę, w jaki sposób odwrócić
bieg spraw i obudzić w mężczyźnie instynkt myśliwego, podczas
gdy jego myśli błądzą gdzieś indziej. Bo mężczyzna jest stworzony
do polowania. Od miłej dziewczyny dostaje opiekuńczy rodzaj
matczynej miłości, która osłabia jego seksualne pożądanie. On nie
goni za swoją matką. Miła dziewczyna musi zrozumieć, że z
mężczyzny uchodzi cały zapał, jeśli dostaje od niej bezpieczną,
nudną przytulankę.
Kobiety często ugłaskują mężczyznę albo próbują go do siebie
przekonać. Ale zołza przekonuje go do siebie, postępując tak, jakby
mogła być równie dobrze z nim albo bez niego. Wycofanie się w delikatny sposób doda twojemu mężczyźnie wigoru. Możesz zastosować
tę radę również w takich sytuacjach:
•
•
•
•
Kiedy on wydaje się bardzo zadowolony z siebie.
Kiedy ględzi o wątpliwym sensie bycia w związku.
Kiedy nie okazuje ci dość szacunku.
Kiedy uporczywie ignoruje twoje potrzeby.
Zaczynajmy. Nie myśl jeszcze o wygranej, bo na to, siostro, będzie mnóstwo czasu później.
DLACZEGO
MĘŻCZYŹNI
KO CHAJĄ
Z O Ł Z Y
115
LEK NA RECEPTĘ: TRAKTUJ GO
JAK PRZYJACIELA
Wróć pamięcią do początków waszego związku, kiedy po raz
pierwszy spotkałaś się ze swoim partnerem. Nie zrzędziłaś. Prawdopodobnie traktowałaś go po przyjacielsku. Byłaś na luzie, bawiłaś
się i często śmiałaś. Swobodnie wypowiadałaś swoje zdanie. On
nie był sensem twojego istnienia.
Od kiedy zaczęłaś gderać, twoje zachowanie mówi coś zupełnie
innego. „Każdy twój ruch, wszystko, co robisz, osobiście mnie dotyka". Z tego i tylko z tego powodu zrzędzenie jest wodą na jego młyn.
Nie dlatego, że sprawia mu przyjemność, ale dlatego, że daje gwarancję, że się nim przejmujesz.
Nie ma znaczenia, czy jesteś błyskotliwą panią mecenas i potrafisz
wygłosić taką mowę końcową, żeby opadła mu szczęka. Twoje zrzędzenie daje mu pewność, na czym on stoi i na czym ty stoisz. Nie daje mu
żadnych powodów do zmartwień ani nie zmusza do przemyśleń. Nie intryguje go i w ogóle nie przyciąga jego uwagi. On cię po prostu wyłącza.
Nagle chcesz porozmawiać, a on ma ochotę na wszystko poza
rozmową. A jeśli przypierasz go do muru, odwraca kota ogonem.
Jak odwrócić kota ogonem
Kilka podręcznikowych rad
• Najpierw jej powiedz, że to nie jest odpowiednia pora na dyskusję. Pamiętaj, że nie istnieje dobra pora na to, żeby porozmawiać.
116
S
HERR Y
ARGOV
• Zanim usłyszysz pierwsze słowo, powiedz jej, że opacznie
wszystko odebrała i że jest przewrażliwiona.
• Stosuj płodozmian argumentów: w poniedziałki i środy ona
popada w przesadę. We wtorki i czwartki zatraca proporcje.
A w weekendy ponosi ją wyobraźnia.
• Zmień temat. Powiedz: „Zaczyna ci się okres, prawda?"
• Jeśli to nie zadziała, podejmij rękawicę. Bądź bardzo waleczny, ale ciągle jej wypominaj, że to ona zaczęła kłótnię.
• Jeśli ona zdobyła sześć mocnych punktów, a ty jeden słaby
punkcik, kładź cały nacisk na swój jeden słaby punkcik.
• Nie zmieniaj kursu. Pytaj na okrągło o swój jeden słaby punkcik i żądaj szybkiej odpowiedzi. Jeśli ona się zawaha, użyj
tego jako dowodu, że ty masz rację.
• Jeśli ona ma oczywistą rację, znajdź w niej jakąś winę, która
nie ma nic wspólnego ze sprawą, i użyj jej jako argumentu.
• Pamiętaj o stworzeniu własnej wyimaginowanej rady ekspertów (złożonej z ludzi, których ona nigdy nie poznała). Powiedz:
„Nawet Joe i Jim zgadzają się ze mną i uważają, że jesteś potwornie nierozsądna".
• Kiedy ona spróbuje wyjaśnić to samo w inny sposób, przewróć oczami.
• Wejdź w rolę jej domowego psychoterapeuty: „Robisz to sama sobie. Dlaczego to sobie robisz?"
• Licz, ile razy ona się powtórzy, i nie zapomnij jej tego wypomnieć.
• To jest jak w boksie. Lewy prosty, prawy sierpowy. I odskocz...
• Jak mawiał Muhhamad Ali: „Bądź zwinny jak motyl i kąśliwy
jak pszczoła". Zwinnie unikaj tematu i pytaj kąśliwie: „Dlaczego nie możesz sobie odpuścić?"
• Lawiruj niestrudzenie, i rób to z fasonem.
• I pamiętaj, to jest zawsze jej wina. To twoja wersja i wiernie
się jej trzymaj.
Potem on może kompletnie się wyłączyć. Będzie widział, jak poruszasz ustami, ale nie będzie słyszał, co mówisz. Jakby za pomocą
pilota w swojej głowie wyłączył fonię. Ma nadzieję, że „zagderasz się
DLACZEG
O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
117
do zdechu"; że jeśli poczeka na właściwy moment, w końcu wyczerpią ci się baterie i zostawisz go w spokoju.
Różne kobiety potrzebują mniej lub więcej czasu na to, żeby uszła
z nich para. Zdaniem mężczyzn, których przepytywałam, każda kobieta - podobnie jak to jest z ubiorem, perfumami czy seksem - ma
indywidualny styl zrzędzenia. Oto tylko kilka przykładów:
• Zrzęda maratończyk: Zrzędzi przez dłuższy czas, więc rozkłada sobie siły na dwie, trzy godziny.
• Zrzęda sprinterka: Zrzędzi krócej. Wybuch jest intensywny,
więc znacznie szybciej się męczy.
• Samonakręcająca się płaczka: Zaczyna od pojękiwania, potem stopniowo nabiera rozpędu i zaczyna zrzędzić. Następnie
wpada w płacz. Z czasem nakręca się coraz bardziej i coraz
trudniej jej przestać.
• Maruda skowronek: Zaczyna, kiedy słońce wstaje nad horyzontem. On powoli otwiera oczy i słyszy jej pierwsze poranne
marudzenie. Albo jeszcze śpi i to budzi go jak kogut.
• Zrzęda do poduszki: Gdy tylko on zapada w głęboki sen, ona
zrzędzi mu nad uchem, przypominając o czymś, co powinien
zrobić następnego dnia.
• Rozbójnik: Ta zrzęda wykorzystuje element zaskoczenia. Może napaść na niego niespodziewanie o każdej porze dnia. W
chwili, kiedy wszystko toczy się dobrze, ona nagle, bez
ostrzeżenia, wyskakuje zza węgła i daje mu wycisk.
• Snajper: Działa z premedytacją, rzucając jedną kąśliwą uwagę. Zwykle jest to celny, powalający strzał.
Często kiedy mężczyzna nadepnie kobiecie na odcisk, sam nie
ma o tym pojęcia. Ona musi pamiętać, że jeśli zdarzy się coś, co jej
się nie podoba, on może być tego nieświadomy.
Dlatego chcąc mu powiedzieć, że wyprowadził ją czymś z równowagi, powinna zachować spokój, a potem spytać: „Czy mogłabym
ci coś wytłumaczyć?" Powinna założyć, że nie zamierzał jej zranić, bo
najczęściej facet rzeczywiście nie ma pojęcia, o co chodzi.
Sławny koszykarz Shaąuille 0'Neil powiedział: „To jest twarda gra.
Zdarza się, że musisz grać mimo kontuzjfajerwi, że musisz zapanować
118
S
H E R R Y
ARGOV
nad bólem". Powodem, dla którego przezwyciężasz ból, jest to, że
on przeszkadza w podejmowaniu decyzji. Na dłuższą metę sposób,
w jaki porozumiewasz się z partnerem, może osłabić albo wzmocnić
jego pożądanie.
Jeśli kobieta traci zainteresowanie mężczyzny, dzieje się tak dlatego, że postępuje w przewidywalny, rutynowy sposób i staje się
bardziej jego przeciwnikiem niż partnerem. A zatem:
Zrzędzenie = Kobieta, która jest przewidywalna =
Poczucie obowiązku = Osłabione pożądanie
Obojętność = Mniej przewidywalne reakcje =
Pobudzone zainteresowanie
Wyobrażenie go sobie jako zwykłego przyjaciela pozwoli ci z nim
obcować bez męczącego zrzędzenia. Ale nie mów: „Cześć, stary.
Cześć, koleżko" i nie stawiaj przed nim zimnego piwa ze sztucznie
luzackim uśmiechem. Ani nie proponuj, że pooglądacie razem zdjęcia panienek, żując tytoń. Nie przeginaj.
Traktuj go, jakbyś była przyjaciółką, co oznacza postawę niezwykłą, zważywszy na okoliczności. Jeśli jesteś spięta, zdesperowana albo
nadskakująca, zmiana zachowania na naturalne, swobodne i obojętne jest reakcją zaskakującą dla niego.
Na przykład jeśli on ma wymówki, żeby nie spędzać czasu z tobą, ty powinnaś znajdować powody, dla których nie możesz się z nim
spotkać. Czy to jest gra? Nie. Jeśli twój partner jest zbyt zajęty, a ty
już próbowałaś mu tłumaczyć, co czujesz, pora mu pokazać czynami,
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
119
że nie będzie dłużej dyktował warunków. Dlatego, że jego warunki
prawdopodobnie będą pogłębiały wasz konflikt - a to nie jest kierunek, w którym zmierzasz.
Oto klasyczny przypadek. Ty chcesz się z nim częściej widywać i proponujesz wspólny wyjazd na weekend. On mówi: „Nie,
nie mogę, mam dużo pracy". Ty oczywiście pomarudziłaś, że nie
spędza z tobą dość czasu. A naprawdę zrobisz na nim wrażenie i
wzbudzisz jego ciekawość, jeśli pójdziesz w lewo, gdy on myśli, że
pójdziesz w prawo.
Jeśli nie okażesz rozczarowania albo sprawisz wrażenie, że straciłaś zainteresowanie wyjazdem, on się natychmiast zaniepokoi.
Większość mężczyzn jest przyzwyczajona do kobiet, które chcą być
z nimi cały czas. Więc twój partner poczuje się zbity z tropu, gdy okaże
się, że pracowicie tłumaczył się z czegoś, na czym, z tajemniczych
powodów, przestało ci zależeć. Jeśli nie będziesz drążyła tematu i
udasz, że całkiem o tym zapomniałaś, on zacznie się dziwić:
„Hmm... dlaczego ona nie robi z tego sprawy, chociaż ja wiem, że
to nie w porządku?" Teraz jego wpływ na ciebie staje pod znakiem
zapytania i facet nie jest dalej pewien, czy ma cię na sto procent w
garści. Kiedy nie dostaje bury, choć wie, że na to zasłużył, zaczyna
się zastanawiać, co jest grane.
Powiedzmy, że lubi się z tobą spotykać dwa razy w tygodniu, ale
chce mieć dla siebie weekendy. W niektóre weekendy robicie coś razem, w inne on cię zostawia na lodzie, a sam włóczy się z kumplami.
Ostatnią rzeczą, jaką możesz zrobić, to pozwolić Misiowi Yogi myśleć, że jesteś jego głupim Boo Boo. „O rety, Yogi, co my teraz
zrobimy? Okej!"
120
S
H E R R Y
ARGOV
Musisz zmienić układ, który był wygodny dla niego, bez widocznych emocji i bez ostrzeżenia. Używaj tych samych wymówek, które
on stosował wobec ciebie. Widuj się z nim dwukrotnie rzadziej, niż
on ma na to ochotę. „Chętnie bym się zobaczyła z tobą w czwartek,
ale nie mogę. Mam straszne zaległości w pracy. Po pracy idę na
siłownię i będę zbyt zmęczona. Umówimy się w następnym tygodniu". Tym jednym gestem zrobiłaś coś, czego nie osiągnęłabyś
lamentami ani gderaniem. Po prostu wskrzesiłaś na nowo płomień.
W chwili, kiedy pozbawiasz go gwarancji przewidywalności, twój
mężczyzna zmienia swoje nastawienie. Zamiast skąpić ci czasu i wykręcać się pracą, musi wymyślić coś ciekawego, żebyś zechciała z nim
pobyć. Kiedy jesteś niedostępna, będzie wychodził z siebie, żeby
mieć dla ciebie więcej czasu.
Gdybyś zapytała jakiegoś tresera papug, w jaki sposób tresuje
się papugi, każe ci umieścić żerdź mniej więcej na poziomie twoich
ramion. Ptak nie może być wyżej niż ty, bo będzie myślał, że jest od
ciebie lepszy. Bez względu na to, jak bardzo ptak cię kocha, jeśli
uniesiesz palec powyżej swojej głowy, żeby go dotknąć, będzie bardziej skłonny cię dziobnąć. W tym zachowaniu ptaków leży źródło
pochodzenia terminu „kogut", w znaczeniu przenośnym.
I przeciwnie - ptak postawiony na ziemi czuje się bezbronny. Treserzy radzą to robić, żeby trzymać ptaka w ryzach. Jeśli wyciągniesz
palec, zamiast cię dziobnąć, będzie się wspinał do twojego palca, żeby dostać się na ramię. Kiedy twój mężczyzna sugeruje swoim
zachowaniem, że jest więcej wart niż ty, przywróć równowagę w związku, delikatnie sprowadzając „ptaszynę" na ziemię.
Rhonda była bezceremonialnie wykorzystywana przez swojego
chłopaka. Pewnego wieczoru zaproponował, żeby do niego wpadła.
DLACZEGO
MĘŻCZYŹNI
K O C H A J Ą
ZO Ł ZY
121
Powiedziała, że nie ma samochodu, bo zostawiła go w warsztacie. On
miał do niej siedem minut drogi i sprawne auto zaparkowane na
własnym podjeździe. Spytał: „To co, Rhonda, kiedy twój samochód
będzie gotowy?" Kiedy się zorientował, że ona nie ma czym do niego przyjechać, porzucił temat spotkania.
W tym przypadku Rhonda została znieważona przez faceta,
który chciał, żeby pogrzała go w nocy, ale nie zamierzał poświęcić
siedmiu minut na to, żeby po nią pojechać. Normalnie zmyłaby mu
głowę, ale nie tym razem. Podczas następnej rozmowy telefonicznej
Rhonda potraktowała go zwyczajnie, jak starego znajomego. Jak
przyjaciela. Kolegę. Kumpla. Powiedziała: „Cześć, miło cię słyszeć.
Możesz zadzwonić za chwilkę? Rozmawiam na drugiej linii". Zadzwonił, kiedy brała prysznic. Potem jeszcze raz. Porozmawiali chwilę o
wszystkim i o niczym. Po raz pierwszy od początku ich znajomości
jej postawa zmieniła się z zaangażowanej w obojętną. Za minutę
dostała sygnał połączenia oczekującego i uprzejmie zakończyła rozmowę. „Wkrótce się odezwę. Cześć, kotku". Niemal natychmiast
facet zaczął się bardziej starać.
Wciśnijmy pauzę. Cofnijmy taśmę... a teraz odtwórzmy relację
na żywo. Zauważ, jak łatwo Rhonda uświadomiła mu, że powinien
dawać z siebie więcej.
1. On zachował się nieprzyzwoicie.
2. Wie, że zachował się nieprzyzwoicie.
3. Spodziewał się po niej zrzędzenia.
4. Ona nie zrzędziła.
5. On poczuł się niepewnie.
6. Ona była swobodna i pewna siebie.
7. Nie tłumaczyła się i nie emocjonowała.
8. On powiedział sobie: „Oo. Trzeba się sprężyć".
122
S
H E R R Y
ARGOV
Kiedy powstaje problem, mężczyźni lubią stawiać mu czoło.
Zrzędząc, sprawiasz wrażenie, że problem dotyczy ciebie. Doskonałym przykładem jest Diana, która zaczęła ciosać swojemu mężowi
kołki na głowie, żeby naprawił jakąś zasuwkę w domowej pralni. Po
trzeciej prośbie on się tak zirytował, że żadna ludzka siła nie zaciągnęłaby go tej roboty.
Pewnego wieczoru przyszli do nich przyjaciele. Podczas gdy jej
mąż był w zasięgu słuchu, Diana słodkim głosikiem damy w opałach,
który tak urzeka facetów, poprosiła męża swojej przyjaciółki, żeby naprawił zasuwkę w pralni. Potem zaczęła szukać śrubokrętu. Nim
zdążyła się odwrócić, jej mąż wbiegł po schodach jak Speedy Gonzales i naprawił zasuwkę w dwie minuty.
Mężczyźni nienawidzą, kiedy inni mężczyźni robią coś za nich.
To sprawa instynktu terytorialnego - „jakiś facet plącze mi się po terenie". Jeśli poprosiłaś go o zrobienie czegoś kilka razy, a on nic,
powiedz: „W porządku, kochanie. Nie zaprzątaj sobie tym głowy.
Nasz sąsiad Ed powiedział, że wpadnie jutro i to zrobi". Jeśli nie masz
sąsiada, powiedz, że zrobi to jego najlepszy przyjaciel. W ten sposób
będziesz miała zrobione wszystko, co chcesz, od ręki.
Moja przyjaciółka Lucy zauważyła, że kiedy prosi męża o jakąś
pomoc, on ma zawsze coś innego na głowie. Na przykład często go
prosiła o wniesienie do domu dużych zakupów. On zawsze miał rozgrzebaną jakąś inną robotę. „Daj mi chwilkę". Minutę później mówiła:
„Jedzenie się zepsuje". I tak powtarzała wielokrotnie: „Jedzenie się
zmarnuje. Jeśli masz to zrobić, proszę, zrób to teraz". Za każdym razem, kiedy jechała do supermarketu, kończyło się wojną.
Wreszcie przestała prosić o pomoc i zauważyła zmianę. Kiedy
wnosiła zakupy, a on pytał, czy potrzebuje pomocy, mówiła: „Nie, kochanie, dziękuję. Poradzę sobie". Natychmiast wybiegał z domu,
upierając się, że on to zrobi.
Z kolei moja przyjaciółka Rayanna ciągle walczyła z mężem, żeby zawiózł dzieci do szkoły. Zawsze się czymś wykręcał, ale zamiast
dalej suszyć mu głowę, Rayanna dogadała się z samotnym ojcem z
sąsiedztwa, że będą wozić dzieci na zmianę. Kiedy dotarło do jej
męża, że jakiś sąsiad wozi ich dzieci, nagle Tata Niedźwiedź przywdział
czapkę szofera.
DLACZEGO
MĘŻCZYŹNI
K O C HA I Ą
ZO Ł Z Y
123
Pamiętaj, mężczyźni wymagają łagodnej perswazji. Nie są specjalnie utalentowani, jeśli chodzi o prowadzenie domu. Zanim twój
mężczyzna został Tatą Niedźwiedziem, wiódł życie nieoswojonego niedźwiedzia, mieszkając w wynajętej kawalerce (umeblowanej). Przypomnij
sobie pierwszą wizytę. Zdekompletowana pościel, każda sztuka z innej
parani, poduszki bez powłoczek. Jego lampa składała się ze starego welurowego abażura na prowizorycznej srebrnej podstawce, z odświeżaczami
powietrza po obu stronach. Było to tak ohydne, że nawet ciężarówka Armii Zbawienia pojechałaby dalej, gdyby wystawić to przed dom.
A więc gdy oswojony i udomowiony niedźwiedź zaczyna ustalać standard życia, twój standard życia zaczyna gwałtownie się obniżać.
Trzymaj się własnych wymagań, ale rób to bez mantyczenia. Istnieją
lepsze sposoby.
Kiedy próbując wychować partnera, zrzędzisz i wzbudzasz w nim
poczucie winy, on czuje się źle. Jeśli zaś podbudowujesz jego ego, czuje
się znakomicie. Facet musi być chwalony. Kiedy opróżni skrzynkę na
listy, powiedz: „Strasznie ci dziękuję, kochanie!" Chwal go, ile wlezie.
Potem nagle powie: „Może naprawię tę zasuwkę w pralni?"
Barbara opowiedziała zabawną historię o tym, jak w pewne leniwe niedzielne popołudnie zaangażowała męża do pomocy. Zeszła
ukradkiem do garażu i zorientowała się, który bezpiecznik odcina prąd
w tej części domu, w której był jej mąż. Potem wyłączyła bezpiecznik
124
SHERR Y ARGOV
i na paluszkach wróciła do domu, udając, że nie ma pojęcia, co się stało. „Kochanie? Boję się! Co się stało ze światłem?" Miśkowi do głowy
by nie przyszło, że ona potrafi wyłączyć bezpiecznik. Teraz zafundowała mu wstrząs, który poderwał go na równe nogi z kanapy. Tata
Niedźwiedź wezwany na ratunek! Ruszył do akcji, bo poczuł się potrzebny - jako pan domu.
Znalazł latarkę i zszedł do szafki z bezpiecznikami. Zonie wyznaczył bardzo skomplikowane zadanie potrzymania latarki. „Trzymaj
nieruchomo". Kiedy wcisnął bezpiecznik, ona wydawała się bardzo
z niego dumna. „O rany! Nie mogę w to uwierzyć. Jak to zrobiłeś?"
Potem zadzwoniła do jego mamy. „Mamo, on jest genialny..."
Co się dzieje, gdy sprawisz, że poczuje się mężczyzną? Supermanem? Bohaterem? Zrobi wszystko, co zechcesz, i będzie się do tego
rwał. Nie zachęcisz go do niczego zrzędzeniem. Jeśli coś zrobi, to dlatego, że chce to zrobić. I poczuje się bardzo zadowolony.
Jak powiedział John Arthur Collins: „Nigdy nie żądaj czegoś, o co
możesz poprosić". Zrzędzenie sprawia, że zadanie staje się obowiązkiem; prośba o przysługę czyni to samo pozytywnym doświadczeniem.
Mężczyzna przybiegnie jak na skrzydłach, jeśli wie, że spotka go pochwała. Tak jak kobieta chce być dla mężczyzny wymarzoną
dziewczyną, on chce być w jej oczach bohaterem.
LEPIEJ POKAZYWAĆ NIŻ MÓWIĆ
Jeśli ciągle zrzędzisz, a chcesz przyciągnąć jego uwagę, spróbuj innej metody. Przestań na jakiś czas okazywać swoje uczucia. I nie
wyjaśniaj powodów. Nie opowiadaj, że doznałaś objawienia. Nie
mów, że to nowa ty. Nie demonstruj przesadnie, że coś się zmieniło. „Uczucia? Jakie uczucia?" Pokazuj mu - zamiast mówić - że już
nie masz potrzeby się wywnętrzać.
Modni psychologowie sugerują, że nie powinnaś taić, co czujesz.
Każą ci wyrażać emocje. Zaczynaj każde zdanie od „Czuję..." Poddaj
się szczerej ocenie. Potem usiądźcie w kółku, weźcie się za ręce i podawajcie sobie chusteczkę do ocierania oczu. Obiecaj nie robić tego
nigdy więcej i żyj długo i szczęśliwie. Potem zapłać psychoterapeucie
D
LAC ZEGO
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
125
sto siedemdziesiąt pięć dolarów. Cudowna mrzonka. Człowiek czuje się
ciepło i bezpiecznie na samą myśl o wyrażeniu tych uczuć. I jestem pewna, że w niektórych rzadkich przypadkach to nawet działa (bo po
wydaniu dwudziestu tysięcy dolarów na całą terapię trudno znieść myśl,
że nie zadziałało). Ale nie łudź się. Żaden facet nie zmienia się pod wpływem terapii małżeńskiej. Mężczyźni uważają terapię za formę szantażu
- z wymuszeniem okupu. Przywołują się do porządku wyłącznie ze
strachu przed finansową ruiną. Zwykle wystarczy pól sesji. „Okej. Stałem się dużo lepszym mężem. Możemy już zatrzymać zegar?"
Otwieranie duszy, kiedy mężczyzna cię lekceważy, nie przynosi
efektów. Musisz do niego przemówić czynami. Ciągłe uzewnętrznianie swoich uczuć jest jak żebranie. Wskazuje raczej na desperację niż
poczucie godności. Natomiast chłodne wycofanie się, kiedy on przekracza granicę? Postawa pełna godności.
Zaintrygowany tym, że karty nie są wyłożone na stół, twój partner jest zmuszony spojrzeć na ciebie inaczej. To nie jest miłość, jaką
darzył swoją matkę czy siostrę. Albo babcię. Teraz przyciągasz jego
uwagę, bo znalazł się poza strefą bezpieczeństwa, która pozwalała mu
zjeść ciastko i mieć ciastko.
To nie jest perfidne. Mężczyzn to podnieca. Wiesz, co jest przedmiotem fantazji erotycznych przeciętnego chłopaka w wieku
dojrzewania? Zawsze jakaś kobieta, która ma nad nim władzę. To może być nauczycielka, którą miał w ósmej klasie, pielęgniarka z gabinetu
jego lekarza domowego, opiekunka, która dała mu kilka ciasteczek
ekstra, albo policjantka z kajdankami. Wszystkie one na swój kobiecy sposób mają nad nim przewagę i władzę. I on to lubi.
Kiedy mówisz mężczyźnie, co czujesz, on najczęściej w ogóle nie
rozumie, o czym mówisz. Prawdopodobnie frustrujesz go i wprawiasz w zakłopotanie. A z następnej zasady atrakcyjności dowiesz się,
co on rozumie.
126
S
H E R R Y
ARGOV
Mój przyjaciel Gary, który jest kierowcą wyścigowym, opowiedział mi o dziewczynie, która zadręczała go pretensjami. Po jednym z
wyścigów Gary siedział koło swojej dziewczyny na trybunie. Podeszło do nich kilka sympatycznych dziewczyn i poprosiło go o
autograf. Ku zdumieniu Gary'ego jego dziewczyna nie mogła mu
darować, że nie przedstawił jej jako swojej dziewczyny. „Po prostu
zapomniałem, ale ona zrzędziła dalej i cała się nadąsała". Ciekawe
jest to, co powiedział na koniec. „Wiesz, co działa na faceta jak lodowaty prysznic? Męczennica".
Nie wiemy, czy ona zareagowała przesadnie, dlatego że on otwarcie
flirtował. Ale to, co jest naprawdę ciekawe w tej historii, to jego wybór
słowa „męczennica". Dziewczyna próbowała obarczyć go wi- ną, żeby
nim manipulować. A mężczyźni nie znoszą być manipulowani. Gdyby
zamiast tego subtelnie się zdystansowała, on zobaczyłby w niej kobietę
pełną godności i dumy - a oba te przymioty mają ogromną siłę
przyciągania.
Jeżeli mężczyzna nie jest zbyt sympatyczny na randce, wystarczy, że uprzejmie się z nim rozstaniesz i wrócisz wcześniej do domu.
„Mam jutro naprawdę ciężki dzień. (Ziewnięcie). Nie mogę dzisiaj
zarwać nocy". Następnym razem będzie zachowywał się jak lord.
Pewna moja znajoma, niejaka Cynthia, opowiedziała mi zabawną historię o swoim chłopaku. Zawsze spotykali się tylko we
dwoje, a pewnego wieczoru on wybrał się do knajpy ze striptizem.
Nie była uszczęśliwiona i chciała go zniechęcić do pójścia tam znowu. Ale nie zrobiła awantury i nie gderała. Kilka dni później oszukała
go, że znalazła pracę w miejscowym klubie ze striptizem. „Praca w
szatni. Fajnie, co?" Potem opowiadała, że musi kupić odpowiednie
buty na koturnach.
D
L A C ZE G O
MĘ ŻCZYŹNI
KOCHAM
Z O Ł Z Y
127
Na następnej randce miała jaskraworóżową szminkę na ustach
i potrząsała włosami, jakby ją prąd poraził. Do tego jasnoniebieskie cienie na całych powiekach, aż po rzęsy. Chciał pooglądać gorące laski? Jego
dziewczyna dostarczyła mu gorącą laskę w luksusowym opakowaniu.
Facet zmiękł dosyć szybko. „Nie chcę, żeby moja dziewczyna pokazywała się w takim miejscu!" Dyskusja skończyła się na wzajemnym
porozumieniu, że oboje będą się trzymać z daleka od „takich miejsc".
(Widzisz? Zamiast go przekonywać, można sprawić, że to on będzie
cię przekonywał do tego samego).
Czasami pojawia się poważny zgrzyt, który wymaga poważniejszej dyskusji. Jeśli już zdarzy się taka sytuacja, wciąż są sposoby na to,
żebyś broniła swojej pozycji bez zrzędzenia i powtarzania się kilka razy. Kiedy on spyta: „Czy coś jest nie tak?", weź oddech i odpowiedz
spokojnie: „Tak, coś jest nie tak, ale chciałabym porozmawiać o tym
później. Naprawdę nie mam ochoty rozmawiać o tym w tej chwili".
Zamiast cię wyciszyć, podkręcił głos na cały regulator i włączył
funkcję „dźwięk przestrzenny". Jest szansa, że nie będziesz musiała
powiedzieć ani słowa, bo do czasu, kiedy dojrzejesz do rozmowy, on
będzie przekonany, że nie zrobi tego nigdy więcej. Tymczasem wymyśla sposób, w jaki wynagrodzi ci przykrość. Wszystko to, zanim
powiedziałaś jedno słowo. Lepiej, prawda?
To tak, jakby wykonywał defragmentację swojego twardego dysku. Ty tylko skłaniasz go do uporządkowania twardego dysku bez
żadnego słownego dręczenia. Odchodzisz i zajmujesz się własnymi
sprawami... podczas gdy on sam dokonuje autokorekty.
Wiele kobiet myśli, że gderanie nad uchem facetowi w celu przywołania go do porządku jest równie skuteczne jak zaganianie bydła kijaszkiem.
„Dam mu popalić". Albo w ogóle nie zdają sobie sprawy, że gderają.
128
S
H E R R Y
ARGOV
Tymczasem od czasu do czasu powinnaś sobie przypomnieć:
„Hej, mężczyźni to też ludzie!" I postaw się w ich sytuacji - obcowanie na co dzień z kimś, kto traktuje cię jak własna matka, naprawdę
nie jest zabawne.
To swoim zachowaniem, a nie słowami, przywrócisz jego uwagę.
Przecież tak naprawdę silna kobieta jest wszystkim, o czym mężczyźni marzą. Baseball, hot dogi, szarlotka i... ostre dziewczyny - cóż
może być lepszego na świecie?
SEKRETY STRATEGII
DRUŻYNY
PRZECIWNIKA
Co podejrzewałaś,
ale nigdy nie słyszałaś,
żeby o tym mówił
Nie ucz się sekretów rzemiosła.
Ucz się rzemiosła.
ANONIM
130
S
H E R R Y
ARGOV
CO MYŚLĄ MĘŻCZYŹNI
O KOBIECYCH SPOSOBACH
KOMUNIKACJI
Kobiety często zakładają, że mężczyźni nadają na innych falach, że
nie mają pojęcia, co czują ich partnerki i co się dzieje w ich związku. Ponieważ mężczyźni nie mają skłonności do uzewnętrzniania
emocji, kobiety przyjmują, że oni po prostu nie łapią.
Mężczyźni mają awersję do rozmów o uczuciach. Unikają nawet
oglądania filmów o uczuciach. Mike mi powiedział, jak mężczyźni odbierają filmy psychologiczne, które podobają się kobietom: „Zawsze
jest jakaś matka, córka i najlepsza przyjaciółka matki. Przez cały film
są na jakiejś plaży albo przecierają pomidory w ogrodzie, w kretyńskich
słomianych kapeluszach. I wszyscy cały czas popłakują. »Mamusiu?
Buuu...«. Wtedy zaczyna płakać mama. Stado zawodzących kobiet to
nie jest żadna akcja. Nie wysiedzę dwóch godzin na czymś takim".
Mężczyźni są zainteresowani rozmową o uczuciach albo oglądaniem wyciskaczy łez mniej więcej tak samo jak my oglądaniem ich
pod samochodem, kiedy grzebią w silniku. Dla nich pójście na taki
film jak Czułe słówka albo Stalowe magnołie to wyjątkowo okrutna kara. Pewien facet, niejaki Chris, wspominał: „To było straszne! I
musiałem oglądać ten chłam przez trzy godziny po to tylko, żeby
udowodnić, że nie jestem dupkiem". Natychmiast poparł go chłopak
stojący obok: „Współczuję ci, stary. To beznadzieja. Równie straszne
jak słuchanie z konieczności Michaela Boltona. To zawodzenie i łkanie? Nie trawię tego".
Ciekawie jest też posłuchać, w jaki sposób mężczyźni rozmawiają o uczuciach. Jeśli poprosisz faceta, żeby wymówił to słowo
głośno, wyczujesz w jego tonie paniczny strach. „Uuu-czuuu-cie".
Ciągnąc rozmowę, zauważysz, że jego twarz przybiera bolesny wyraz, jakby się nastawiał na ciężki zabieg chirurgiczny. Skutki uboczne
mogą być różne; zwykle pojawiają się kłopoty żołądkowe. (Dlatego
zanim poruszysz temat uczuć, ugotuj trochę kleiku ryżowego). Ta
„bezuczuciowość" prowadzi kobiety do wniosku, że mężczyźni są niekomdrtowi. Ale to bardzo dalekie od prawdy Przeprowadziłam
D
LAC ZEGO
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
131
setki rozmów z mężczyznami w różnym wieku na użytek tej książki. Najmłodszy miał osiemnaście lat, a najstarszy siedemdziesiąt;
niektórzy byli żonaci, inni samotni. Ku mojemu zdziwieniu wyrażali
jaśniej swoje poglądy niż którakolwiek z moich przyjaciółek.
Mężczyźni wydali mi się zdumiewająco otwarci i szczerzy.
Wybrałam do tego rozdziału najlepsze, najbardziej znaczące cytaty i ułożyłam je w listy, żeby w jak najbardziej klarowny sposób
przekazać kobietom, co dostrzegają mężczyźni. Wyróżniłam wypowiedzi, które ujawniają, co myślą mężczyźni o kobietach zdesperowanych,
kobietach z charakterem i co mężczyzn pociąga, a co odstręcza.
To zestawienie stworzy pewien obraz całości potwierdzający rady, które daję w innych rozdziałach. Zrozumiecie nie tylko sens tych
rad, ale też czemu one służą.
PIĘTNAŚCIE SYGNAŁÓW, ŻE
KOBIETA JEST ZDESPEROWANA
1. „Kobieta, która nie zawsze ma serce na dłoni reaguje mniej
emocjonalnie, jest bardziej pociągająca. Związek z taką kobietą jest łatwiejszy. Powiedzmy, że facet musi iść do pracy. To
nie jest tak, że nie chce spędzać czasu z kobietą; bardzo często po prostu nie może. Więc jeśli kobieta pozwala ci żyć
własnym życiem i nie robi z tego sprawy, czujesz, że ona wnosi o wiele więcej do twojego życia".
2. „Lubię kobiety, które czasami nic nie mówią, bo wtedy nie
wiadomo, co myślą. Kobieta małomówna wydaje się bardziej pewna siebie; widać, że panuje nad sobą i swoimi
emocjami. Chciałoby się być z kimś, kto najpierw myśli, a
potem mówi".
3. „Niektóre kobiety wydają się bardzo ostrożne albo pełne rezerwy i to też może świadczyć o niepewności. Poznałem
niedawno kobietę, która mnie zmroziła, zanim umówiliśmy
się na pierwsze spotkanie. Tak strasznie się asekurowała, że
podczas naszej pierwszej rozmowy telefonicznej powiedziała, czego nie będzie tolerować. Udzieliła mi tego ostrzeżenia
132
S
H E R R Y
ARGOV
na wszelki wypadek po tym, co jej się przydarzyło z ostatnim
facetem. Nie mieliśmy nawet pierwszej randki, a ona już odmówiła mi prawa do obrony. Nie złamałem nawet przepisów
drogowych, a ona skazała mnie na karę śmierci. Nie zrobiłem
niczego poza tym, że zaproponowałem jej randkę!"
4. „Umówiłem się z kobietą, która zrobiła mi przesłuchanie.
Miałem wrażenie, że kiedyś się okrutnie sparzyła. Żaden facet nie chce płacić za grzechy innych facetów".
5. „Chodziłem kiedyś z dziewczyną, której nie zamykały się usta.
Zasypialiśmy, gadając, a kiedy się budziłem, ona dalej gadała.
Zdałem sobie sprawę, że ona nie robi tego, bo chce mi coś powiedzieć, tylko po prostu nie jest w stanie się zamknąć".
6. „Pewna kobieta, z którą chodziłem, była naprawdę zdesperowana. Wymagała ciągłych zapewnień w każdej sprawie: czy to
chodziło o jej rodzinę, przyjaciół, czy o pracę. Kiedyś podczas
seksu powiedziała: »Wiesz, co przydarzyło mi się dzisiaj w
pracy?« Załamałem się!"
7. „To normalne, że będąc ze sobą, ludzie rozmawiają, ale nie tylko to się liczy. Kobiety przeginają z rozmowami o uczuciach.
Jeśli czujesz, że skończył ci się repertuar i nie masz o czym gadać, to nie jest dobrze. Musi być jakaś równowaga".
8. „Pewna kobieta próbowała mnie zmienić. Chciała, żebym nauczył się mówić więcej o swoich uczuciach. Spokojnie! Potrafię
sobie radzić z własnymi problemami".
9. „Kiedy kobieta próbuje mnie pociągnąć za język, a ja nie
mam ochoty się otwierać, nie ma siły, żeby coś ze mnie wydusiła. Zamykam się jeszcze bardziej. Nie potrzebuję, żeby
kobieta mi »pomagała«".
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A I Ą
ZOŁZY
133
10. „Naprawdę facet jest szczęśliwy, kiedy kobieta pozwala mu
wychodzić z kumplami i nie robi z tego afery. Na przykład
kiedy w ostatniej chwili dostanie bilet na mecz hokejowy. Jeśli się nie złości, mimo że mieliśmy robić coś razem, mój
szacunek do niej rośnie. Widać, że jest pewna siebie i zależy jej na tym, żebym ja też był zadowolony".
11. „Miałem dziewczynę, która tyle mówiła, że mógłbym wyjść
do drugiego pokoju, a ona mówiłaby dalej. Kiedyś siedziałem w łazience, żeby mieć trochę spokoju, a ona mówiła
przez szparę w drzwiach. Naprawdę myślę, że było z nią
coś nie tak".
12. „Kiedy facet o czymś mówi, wystarczy mu pół minuty i koniec tematu. A kobieta ciągnie dalej i dalej. To, co dla niego
jest banalną rzeczą, jej wydaje się kwestią życia i śmierci. Więc
w końcu próbujesz jej pomóc i mówisz: »Kochanie, to nieważnej Ale w ten sposób pogarszasz tylko sprawę, bo ona
myśli, że ciebie nie obchodzą jej problemy".
13. „Myślę, że kobieta, która mniej mówi, jest bardziej tajemnicza, a przez to bardziej pociągająca. Paplanie nie jest dobrą
rzeczą. W rozmowie liczy się jakość, a nie ilość. Jeśli kobieta czuje się nieswojo albo coś ją dręczy, on powinien to
wyczuć bez słów".
14. „Pewna kobieta chciała, żebyśmy zawsze byli razem. Próbowała zawłaszczyć cały mój wolny czas. A przecież każdy facet
ma jakieś własne zajęcia i przyjemności. Ona chciała, żebym
robił rzeczy, na które nie miałem ochoty. Wiedziała na przykład, że nie zgrywam się na znawcę sztuki, więc powinna mi
134
SHERRY ARGOV
pozwolić być tym, kim jestem. Nie powinna mnie ganiać po
galeriach i muzeach. Jeśli facet traktuje kobietę dobrze, ale nie
pisze wierszy ani nie kupuje głupich pocztówek wyrażających
jego uczucia, powinna dać sobie spokój". 15. „Nie mam nic
przeciwko temu, żeby kobieta zmieniała wystrój domu, ale
jeśli uparła się, żeby zmienić mnie, ja w to w nie wchodzę.
Chcę kobiety, która ma poczucie celu we własnym życiu i nie
traci całej swojej energii na kontrolowanie mojego życia".
Jaki można wyciągnąć wniosek z tych opinii? Choćby nie wiem
jak bardzo kobieta potrzebowała uczuciowej zażyłości, nie zmusi
do niej mężczyzny - a tym bardziej nie zmieni jego natury. Zauważ,
że w ostatniej przytoczonej wypowiedzi mężczyzna mówi, że kobieta traci czas. Czymś, czego większość mężczyzn nie toleruje, jest
zbyt emocjonalny język, który nazywają babskim ględzeniem. Należy wyrażać się zwięźle i na temat, inaczej nie dotrze do faceta ani
jedno słowo.
Efekt przeciwny do zamierzonego przynosi również uporczywe
zmuszanie mężczyzny do rozmawiania o uczuciach albo poświęcania
nadmiernej uwagi twoim uczuciom. A oto dlaczego:
Jeśli więc czujesz, że partner cię ignoruje, bądź przebiegłą lisicą. Kiedy on nie spełnia twoich potrzeb, zrób kroczek w tył i niczego
nie tłumacz. Jak wynika z poprzedniego rozdziału, mężczyźni nie reagują na słowa.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
135
Kobiety zabiegają o względy mężczyzn, zmuszając ich do rozmów o uczuciach. Wtedy oni, rzecz jasna, uciekają. Zeby dziecko
przybiegło do mamy, mama musi przestać je gonić.
Jeśli zatem nie będziesz żądała ani zabiegała, ani uciekała się do
okrutnego babskiego paplania, zdobędziesz jego szacunek. Kiedy
powiesz, co masz do powiedzenia, uprzejmie i krótko, i tajemniczo
wycofasz się z pościgu, sprawisz godne wrażenie i twój mężczyzna zacznie interesować się tym, co czujesz - bez żadnych słów.
P I Ę T N A Ś C I E POWODÓW,
DLA KTÓRYCH MĘŻCZYŹNI
GRAJĄ TWARDZIELI
Pytałam mężczyzn, dlaczego ukrywają uczucia albo grają luzaków czy
twardzieli. Pytałam, dlaczego często stwarzają pozory, że są chłodni,
macho i twardsi, niż się czują. Otóż udają, bo czują, że muszą to robić, zwłaszcza wobec kobiet.
Kobiety często się zastanawiają, dlaczego mężczyźni tak długo
nie dzwonią. Na przykład jakiś facet prosi ją o numer telefonu i dzwoni
dopiero za sześć dni. Potem zabiera ją na bardzo udaną randkę i
znów odczekuje pięć dni, nim zadzwoni. Tymczasem ona czuje się
zdezorientowana i zadaje sobie pytanie: „O co tu chodzi?"
Mężczyźni są przyzwyczajeni do tego, że dostają kosza od kobiet, więc gra na zwłokę jest próbą zachowania czujności. Na
początku każdy z nich jest ostrożny i racjonalny, czyli nie dopuszcza żadnego ulegania emocjom, bo według niego każde zachowanie
zbyt klarowne czy emocjonalne zostanie odebrane jako oznaka słabości. We wtorek mówi sobie: „Zadzwonię do niej w czwartek".
Większości mężczyznom nie przyjdzie do głowy, że kobieta wolałaby, aby zadzwonił we wtorek.
Więc po co to robią? Po to, żeby zachować twarz i sprawić wrażenie, że panują nad sytuacją. Atrakcyjny facet, niejaki Steven,
zaskoczył mnie swoją szczerością. Powiedział: „Jak robisz podchody
do kobiety, musisz wyglądać, jakbyś to robił ciągle, że niby to dla ciebie normalka. W chwili, kiedy dasz sygnał, że to coś ważnego, kobieta
136
S
H E R R Y
ARGOV
wyczuwa to i traktuje cię inaczej". Oto dlaczego mężczyźni zwlekają
z telefonami, a potem zachowują się trochę nonszalancko. Oni
uważają, że kobiety nie szanują mężczyzn, którzy okazują słabość albo wrażliwość.
Jaka stąd płynie nauka? Nie bierz tego do siebie, jeśli on nie
dzwoni dzień albo dwa. Często, kiedy masz wrażenie, że mężczyzna
lekko cię odtrąca, w rzeczywistości jest to zakamuflowany komplement. Zależy mu na tobie tak bardzo, że boi się, iż ma to wypisane
na czole. Innym razem facet celowo zwalnia tempo, żeby zobaczyć,
jaka będzie twoja reakcja, bo ciekaw jest, jak bardzo tobie zależy. Jeżeli mi nie wierzysz, czytaj dalej. Oto, do czego się przyznają te
podstępne diabły:
1. „Faceci chcą, by kobiety myślały, że oni mają w czym wybierać, nawet jeśli nie mają. Dlatego szarżują. Chcą w ten sposób
zrobić lepsze wrażenie".
2. „Jasne, że mężczyźni grają twardzieli. Bo myślą, że wydadzą
się kobiecie bardziej atrakcyjni. Znam faceta, który oglądał się
za inną dziewczyną, która nie była nawet zbyt ładna, tylko po
to, żeby jego dziewczyna poczuła się trochę zagrożona".
3. „Faceci nie chcą się przed sobą przyznać, że jedna kobieta może mieć nad nimi tego rodzaju władzę. Ego nam flaczeje, jak
pomyślimy, że kobiety mają na nas tak duży wpływ. Nie chcemy się czuć, jakbyśmy stracili nad sobą kontrolę".
4. „Na początku mogę do dziewczyny długo nie dzwonić, bo nie
chcę robić wrażenia, że jestem za bardzo napalony".
D
L A C Z E GO
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
137
5. „Faceci są tak samo uczuciowi jak kobiety. Oni tego po prostu nie okazują, bo społeczeństwo im mówi, że nie wypada.
Jako facet musisz robić wrażenie, że nad sobą panujesz".
6. „Kiedy ona się zachowuje, jakby jej nie zależało, oblatuje cię
strach. Kobiety potrafią załamać faceta i nawet o tym nie wiedzą. Jeśli kobieta się uprze i odejdzie? Facet może się załamać".
7. „Jeśli mężczyzna naprawdę się zakocha, często próbuje to
ukryć. Niewielu pozwoli sobie na to, żeby się rozkleić i wypłakiwać przed kobietą".
8. „Oczywiście, że my mężczyźni gramy twardzieli... żeby robić wrażenie na kobietach. Chcemy podobać się kobietom
i nie chcemy, aby myślały, że jesteśmy w gorącej wodzie kąpani. Jeśli z miejsca okażesz, że ci bardzo zależy, kobieta
pomyśli, że jesteś desperatem".
9. „Czasami udaję na początku, że nie zauważam kobiety, albo
długo nie dzwonię, żeby podtrzymać jej zainteresowanie.
Żaden facet nie chce uchodzić za desperata".
10. „Mężczyźni są bardziej napaleni seksualnie. Kobiety potrafią panować nad swoim popędem, a z mężczyznami jest tak,
że to popęd panuje nad nimi".
11. „Faceci grają, żeby zaimponować kobietom. Większość z nas
wierzy, że miękki facet przegrywa i że kobiety w pewnym sensie wolą »niegrzecznych chłopców«".
12. „Jeśli okazujesz słabość, ludzie cię wykorzystują. Niektórzy
mężczyźni myślą, że jeśli odsłonisz się za bardzo, kobieta użyje
tego przeciwko tobie".
13. „Jeśli zdradzisz się przed kobietą, że nie miałeś ostatnio
żadnej dziewczyny, ona może pomyśleć, że jesteś desperatem albo że lecisz na pierwszą lepszą".
14. „Kobiety panują nad sytuacją, bo panują nad seksem. W
gruncie rzeczy kobiety mają więcej do powiedzenia, niż
same o tym wiedzą. Wielu facetów uważa, że to ich stawia
na przegranej pozycji".
15. „Kiedy facet gra twardziela, myśli, że imponuje kobiecie swoją władzą albo siłą. Próbuje być na fali, zawsze na bieżąco.
Żaden facet nie chce uchodzić za maminsynka czy mięczaka".
138
S
H E R R Y
ARGOV
PIĘTNAŚCIE MĘSKICH RECEPT
NA PODTRZYMANIE ISKRY
NAMIĘTNOŚCI
Niektórzy mężczyźni mówili mi też o pielęgnowaniu namiętności, zwłaszcza mężczyźni żonaci albo ci, którzy kiedyś byli żonaci. Podczas tej części
wywiadów zawsze miałam wrażenie, że prowadzimy jakąś grę słowną. Mówiłam „romans", oni myśleli o seksie Mówiłam „namiętność", oni myśleli
o seksie. Powiedziałam „nowe doświadczenia", oni też rozumieli przez
to seks. Powiedziałam „urozmaicenie", a oni odpowiadali pytaniem:
„Masz na myśli seks, prawda?" A więc pierwszą oczywistą rzeczą, którą
mężczyźni chcieliby wyodrębnić z rozważania o tym, jak utrzymać
namiętność w związku, jest... zgadłaś... seks! Mimo że panowie niechętnie mówią o uczuciach, to jednak czują potrzebę kontaktu z osobą,
w której są zakochani, i dla nich równie ważne jak dla nas jest podtrzymanie tej magicznej iskry. Kiedy mężczyzna przestaje być aktywny
seksualnie, zaczyna wątpić w swoją męskość i pod znakiem zapytania stawia swoją atrakcyjność. Nie chodzi o sam fizyczny akt.
1. „Facet zawsze musi czuć, że jest obiektem pożądania swojej żony czy dziewczyny. Ta świadomość jest nam bardzo potrzebna".
2. „Zrób coś innego w łóżku. Cokolwiek. Zeby tylko było inaczej niż zwykle. Element zaskoczenia jest podniecający. Jeśli
zawsze jesteś na górze, zrób to na boku".
3. „Późnym wieczorem człowiek jest wykończony. Codzienna
harówka naprawdę może pozbawić związek namiętności. Musicie znaleźć dla siebie czas. Wyjdźcie na kolację i jeśli to
konieczne, wynajmijcie baby-sitterkę".
DLACZEGO
MĘŻCZYŹNI
KOCHAIĄ
ZOŁZY
139
4. „Jeśli gaśnie intymność i romantyzm, ludzie tłumaczą się
brakiem pieniędzy, czasu albo tym, że nie mogą zostawić
dzieci. A to naprawdę ważne, żeby dbać o namiętność".
5. „Faceci lubią, kiedy kobieta jest pomysłowa, z fantazją i potrafi sprawić, że wspólne życie nie powszednieje. Jeśli jest zbyt
przewidywalna, bo ciągle gadacie o związku, zamiast wyjść
gdzieś i pobyć razem, to on szybko się znudzi".
6. „Ostatnio żona i ja zaczęliśmy raz w miesiącu zostawiać
dzieci z rodziną i wyjeżdżamy gdzieś w piątek albo w sobotę, z noclegiem poza domem. To podtrzymuje namiętność.
Mamy szansę na rozmowę sam na sam".
7. „Łatwo powiedzieć: »Nie stać nas na wychodzenie do restauracji« albo »Nie stać nas na weekendowe wyjazdy«. Być
może rachunki do zapłacenia przyprawiają o ból głowy albo wiecie, że trzeba wydać pieniądze na dzieci. Ale naprawdę
nie można sobie pozwolić na całkowitą rezygnację z romantyzmu i życia seksualnego. To też jest bardzo ważne".
8. „Wszystko, co zaskakuje faceta, wzmaga jego podniecenie.
Chodzi o potrzebę nowych doświadczeń".
9. Jeśli facet jest systematycznie odtrącany w łóżku, w końcu
namiętność wygaśnie. Mężczyźni chcą seksu co najmniej
kilka razy w tygodniu, a ideałem jest kobieta, której nie trzeba namawiać".
10. „Chciałbym, żeby chociaż raz kobieta wzięła mnie za rękę
i zaciągnęła do sypialni. Faceci zawsze muszą przejawiać
inicjatywę. Zawsze musimy się napocić, żeby wprawić
kobietę w nastrój. A czasami nie mamy ochoty tak bardzo
się wysilać".
140
SHERRY ARGOV
11. „Lubię kobiety, które od czasu do czasu przejmują inicjatywę w łóżku. Może nie za pierwszym razem, ale zdecydowanie
tak, kiedy jesteśmy w związku. Wtedy czuję, że jej bardziej
na mnie zależy".
12. „Jeśli mieszka się razem, trzeba się czasem rozstać, żeby
związek nie spowszedniał. To ważne, żeby móc pobyć samemu i żeby kobieta nie ciosała nam o to kołków na głowie.
Kiedy jadę na ryby, zauważam, że naprawdę tęsknię za swoją
żoną. A to jest dobra rzecz, prawda?"
13. „Czasami kobieta może podbudować faceta, okazując zainteresowanie tym, co on lubi, albo pytając, na co ma ochotę.
Razem możecie spróbować czegoś nowego, czego normalnie nie robicie. Polecałbym zaplanowanie wspólnego
weekendu za miastem, którego oboje będziecie wyczekiwać
z niecierpliwością".
14. „Weekendy bywają wypełnione mnóstwem zajęć. Prace domowe, wyjścia z dziećmi i tak dalej. Myślę, że zdrową rzeczą
dla pary jest robienie niektórych bardzo przyziemnych rzeczy oddzielnie. Czasem rano ja mogę wyjść z dziećmi, kiedy
żona robi coś w domu, a potem ona zabierze dzieci, a ja zostanę w domu i zajmę się swoimi obowiązkami. Wieczorem
będzie przyjemniej, kiedy zostaniemy sami. Nie muszę oglądać swojej żony myjącej podłogi z przepaską na głowie".
15. „To miłe, kiedy ktoś, z kim jesteś już jakiś czas, zrobi w łóżku te same trzy sztuczki, które lubisz. Ale po dłuższym czasie
to się staje rutyną. Dorzuć jakiś zmyłkowy rzut czy podkręcaną piłkę. To nie musi być nic szokującego, po prostu coś,
czego nigdy nie robiłaś".
DLACZEG
O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
141
P I Ę T N A Ś C I E RZEC ZY,
KTÓRE ODSTRĘCZAJĄ
MĘŻCZYZN
Było zaledwie kilka uwag na temat innych rzeczy, które zrażają mężczyzn. Wypowiedzi na tej liście mogą wydać się niektórym oczywiste,
innym - nie aż tak bardzo. W każdym razie ponieważ twój mężczyzna niechętnie powiedziałby ci takie rzeczy wprost, być może zechcesz
je sobie uświadomić:
1. „Kobieta zawsze powinna zamykać drzwi do łazienki, kiedy
korzysta z toalety. Dla mnie to naprawdę obrzydliwe oglądać
kobietę na sedesie. I nie zostawiajcie na wierzchu podpasek
i innych takich rzeczy. Nie lubimy tego oglądać nawet w reklamach telewizyjnych".
2. „Dosyć odpychające są przesadne materialistki. Jeśli kobieta
zwraca uwagę na to, jakie noszę buty, jaki mam na ręku zegarek i jakim jeżdżę samochodem, robię w tył zwrot".
3. „Kiedy kobieta jest zazdrosna, to może być zniechęcające.
Kiedyś byłem na randce i w samochodzie, który jechał obok
nas, siedziała osoba z długimi włosami blond. Moja towarzyszka zarzuciła mi, że się na nią gapię. Okazało się, że to facet!"
4: „Ważna jest tajemniczość. Poznałem kiedyś kobietę, która
podczas naszej pierwszej rozmowy telefonicznej powiedziała, że się odchudza, żeby móc uprawiać seks. Ile trzeba
facetowi, żeby dał się namówić na seks?"
5. „Nie lubię kobiet, które nie mają własnego życia ani pracy. Albo ciągną się za nimi jakieś niezałatwione sprawy - niespłacona
karta kredytowa czy były chłopak, który jest kompletnym świrem. Ja lubię kobiety odpowiedzialne".
6. „Lubię kobiety, z którymi człowiek się spotyka bez żadnej
presji. Jeśli facet żyje w ciągłym napięciu, a kobieta mu jeszcze dokłada, on się natychmiast zamyka".
7. „Nie lubię, kiedy kobieta ośmiesza mnie przed ludźmi. Jeśli
zrobię coś nie tak, powinna powiedzieć mi to w domu".
142
S H E R R Y AR G O V
8. „Kiedy on wraca do domu po całym dniu, pozwól mu przez
pół godziny zająć się sobą. Zauważ jego obecność i pocałuj
go, nie zaczynaj od tego, co powinien zrobić".
9. „Kobieta nie powinna dawać facetowi do zrozumienia, że jej
świat kręci się wokół niego. Pewna dziewczyna powiedziała
mi, że na pierwszą randkę ze mną szykowała się trzy
godziny. To trochę za dużo".
10. „Każdy facet boi się tego, że po ślubie dziewczyna zetnie włosy, przybierze na wadze i przestanie dawać mu dupy".
11. „Kobieta, która chce się związać z jako tako porządnym facetem,
nie powinna się z nim nigdy upić. Jeśli pijecie w domu i lekko
się wstawisz, to co innego, ale jeśli jesteście w barze i robisz z siebie idiotkę, to jest totalne dno. Nikt nie lubi być z pijaczką".
12. „Kiedy kobieta na ciebie poluje, to ci się odechciewa. Pamiętam, jak dziewczyny z żeńskiego akademika kręciły się po
męskim akademiku. Nie wiem, ale czułem się, jakby krowy
przychodziły paść się na naszym terenie. To było za łatwe".
13. „Kiedy jesteś z kobietą, która daje ci odczuć, że powinieneś
się jej meldować, jest to jak odbijanie karty zegarowej. Od
razu cię od niej odrzuca".
15. „Kobieta nigdy nie powinna się zjawiać bez uprzedzenia ani
w domu faceta, ani w jego pracy. On natychmiast pomyśli,
że jest osobą z gatunku »fatalne zauroczenie«".
PIĘTNAŚCIE
POWODÓW,
DLA
KTÓRYCH MĘŻCZYŹNI WOLĄ
KOBIETY Z CHARAKTEREM
Kobietom od przedszkola robi się pranie mózgu, wmawia się im, że
powinny być miłe. Pamiętacie, jak byłyśmy cacy dziewczynkami?
Popkultura nie zachęca kobiet, żeby były z charakterem, więc kobiety dają sobie wmawiać, że bycie miłą i zgodną jest przepustką do
szczęścia. Dobrze jest być miłą. Problem pojawia się wtedy, gdy kobieta czuje, że musi być miła niezależnie od tego, jak jest traktowana.
Często to oznacza, że kobieta jest miła za cenę samowyrzeczeń.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
143
Powtórzę to, co przewijało się w poprzednich rozdziałach: mężczyznę często odpycha kobieta, która nie broni twardo swojej pozycji.
Kiedy przeczytacie poniższe wypowiedzi, to przesłanie przywiedzie
was do punktu wyjścia, bo teraz je usłyszycie bezpośrednio od mężczyzn; ich w głębi duszy pociąga zołza, czyli kobieta, która nie da sobie
w kaszę dmuchać. I tu dochodzimy do sedna strategii drużyny przeciwnika. Oto mężczyźni - własnymi słowami - zdradzają, dlaczego
fascynują ich zołzy. To jeden z ich najlepiej strzeżonych sekretów.
1. „Kiedy przekomarzam się z kobietą i ona z miejsca odparowuje, to działa podniecająco".
2. „Imponuje mi kobieta, która potrafi mnie usadzić. Kiedy zachowuję się jak dupek i ona zwraca mi na to uwagę, zaczynam
ją szanować".
3. „Z naszymi dziecinnymi cechami charakteru często próbujemy wykorzystać sytuację i postawić na swoim. Dobrze jest
wiedzieć, że kobieta, którą kochasz, na to nie pójdzie".
4. „Tak, przyznaję, czasem zaczynam awanturę ze swoją żoną.
Nie żebym umyślnie chciał jej dokuczyć; mogłem mieć na
przykład ciężki dzień, a niedola lubi towarzystwo. Kiedy ona
przywoła mnie do porządku, budzi mój szacunek".
5. „Cenię kobietę, która nie stosuje żadnych gierek. Jej pewność
oznacza, że musi wiedzieć coś, czego ja nie wiem. Więc mówię
sobie: »Hej, ona na pewno jest warta tego, żeby jej nie stracić«".
6. „Kiedy kobieta jest zawsze słodka i miła, to może stać się
monotonne".
7. „Jeśli facet uważa kobietę za głupią, nie traktuje jej zbyt poważnie, bo nie szanuje jej zdania. Jeśli jest naprawdę bystra
i wygląda na pozbieraną, bardziej mi pochlebia, że ona chce
być ze mną. Czuję się, jakbym miał coś cennego".
144
S
H E R R Y
ARGOV
8. „Kiedy próbujesz sobie pozwolić na coś, co sam uważasz
za niewłaściwe, a kobieta mówi: »Nic z tego. Nie mam na
to czasu«, to może być podniecające. Zależy od sytuacji,
ale lubię kobiety z charakterem, które są wierne swoim
przekonaniom".
9. „Ona jest taka sexy, kiedy pokazuje te swoje pazurki. Nie boi
się ze mną nie zgadzać i zawsze powie, co myśli. Nie liże mi
ciągle tylka i to mnie trzyma w karbach".
10. „Ona nigdy nie dawała za wygraną. Czasem narzekałem,
ale przyznam, że to mnie kręciło".
11. „Lubię, kiedy kobieta pokazuje mi, gdzie moje miejsce, jeśli wiem, że na to zasłużyłem. Najbardziej mi się podoba,
kiedy kobieta czuje się dobrze ze swoją władzą. Kiedy jest
śmiała i nie boi się tupnąć nogą".
12. „Mężczyzna szanuje kobietę, która nie toleruje złego
traktowania".
13. „Traktuję kobiety jak równe sobie. Lubię pojedynkować się
na żarty, w dowcipny sposób. Lubię, kiedy kobieta ma poczucie humoru i prowokuje mnie intelektualnie, drocząc się
ze mną żartobliwie. To zmusza do rywalizacji".
14. „Tak naprawdę lubię kobiety z charakterem. Bo wiem, że taka kobieta nie pozwoli mi się wykorzystywać. Duma to jest coś".
15. „Kobieta z charakterem jest bardziej pociągająca seksualnie. Zakładasz, że będzie śmielsza w łóżku. Z miłą
dziewczyną zawsze jest obawa, że pobiegnie do mamusi i
powie, co jej zrobiłeś".
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
145
D Z I E S I Ę Ć SPOSOBÓW NA
USTALENIE, CZY MĘŻCZYZNA
JEST ZAKOCHANY
Mężczyźni są tak dobrzy w ukrywaniu uczuć, że kobieta często się
zastanawia, czy facet jest w niej naprawdę zakochany, czy tylko ściemnia. Oto najważniejsza rzecz, o której musisz pamiętać, zadając sobie
to pytanie: Jeśli nie jesteś pewna, czy on cię kocha, a jesteście ze sobą od dłuższego czasu, być może zadowalasz się byle czym.
Z tego, co dowiedziałam się od swoich rozmówców, często
najbardziej wymowne są jakieś drobne rzeczy, które mężczyzna robi dla kobiety.
1. „Wiadomo, że facet jest zakochany, jeśli w poniedziałek wieczorem ona mówi: »Może zrobimy to czy tamto«, i on to
robi. Facet jest zakochany, kiedy ona zaczyna być ważniejsza
od jego przyjaciół".
2. „Kiedy wydaje się przesadnie radosny. Kiedy nagle zaczyna być
naprawdę szczęśliwy i widać, że jest jakiś inny. Kiedy jego
przyjaciele i rodzina zauważają, że jest dziwnie ożywiony".
3. „Wiadomo, że facet wpadł po uszy, kiedy pozwala, żeby dziewczyna trzymała u niego kobiece drobiazgi. Nagle robi się
dumny, że jego dom pachnie kobietą. Kupuje mebel, który jej
się podoba. I pozwala jej trzymać tampony pod umywalką.
Chce, żeby była totalnie obecna w jego życiu".
4. „Zaczyna bardziej o siebie dbać i zaczyna myśleć długoterminowo. O finansach, formie fizycznej i o wszystkim innym".
146
S
HERRY
ARGOV
5. „Wychodzi z siebie - dla niej. Pędzi jak na skrzydłach, żeby
się z nią zobaczyć. Jeśli ona ma zachciankę, wyskakuje z łóżka w środku nocy, żeby przynieść jej pączka".
6. „Mężczyźni lubią urozmaicenia, dopóki nie zakochają się
do szaleństwa. Jeśli facet naprawdę pragnie jednej kobiety,
nieważne, którą inną mógłby jeszcze mieć, bo chce być tylko z nią. Inne kobiety nie są zagrożeniem, kiedy jest
przywiązany do tej jedynej. Wiele pokus znika, kiedy faceta
naprawdę weźmie".
7. „Kiedy bez przerwy o niej myśli, kiedy jest troskliwy i kiedy
wciąż wymyśla, w jaki sposób sprawić jej przyjemność".
8. „Nagle facet czuje, że może przestać rozglądać się za innymi".
9. „Kiedy gotów jest zrobić coś niezwykłego, żeby ją zadowolić. Nigdy nie myślał, żeby mieć dzieci ani żeby się ożenić,
ale z tą kobietą chętny jest do jednego i drugiego".
10. „Ona nie musi pytać. Po prostu instynktownie to czuje".
Większość rad zawartych w tej książce wynika z tego, do czego
przyznawali mi się mężczyźni. W pewnym momencie spytałam pewnego lekarza, niejakiego George'a, dlaczego nie podzieli się tą sekretną
informacją ze swoją partnerką. Odpowiedział: „Dlatego że z tobą nie
będzie żadnych konsekwencji. Ale z nią byłyby". Konsekwencją, o jakiej mówił George, jest dla mężczyzny utrata władzy. Innymi słowy,
pociąg, jaki czuje mężczyzna dla zołzy, czyli kobiety z charakterem,
nie jest czymś, o czym chciałby uświadamiać swoją partnerkę.
Wiem, że to, z czego zwierzali mi się mężczyźni, było nie tylko
szczere, ale też bardzo trudne do wyartykułowania. Słyszałam wiele
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
147
„uff, uff...", zanim niektóre słowa przeszły im przez gardło. Mężczyźni z reguły prosili, żebym nie podawała ich nazwisk, tłumacząc, że inni
mężczyźni mogliby im zarzucić zdradę.
Oczywiście dobrze jest wiedzieć, co myślą mężczyźni, ale ta
wiedza nie ma służyć temu, żebyście jeszcze bardziej zagłaskiwały mężczyzn. Wystarczy, że robi to każda miła dziewczyna, na swoją zgubę.
Jeśli na patelni są dwa jajka sadzone, to z rozlanym żółtkiem weźmie dla siebie. Jeśli upiecze dwa ciasteczka i jedno się złamie, zostawi
sobie złamane, a jemu da całe. Miła dziewczyna nie ma pojęcia, dlaczego jej nieustanna, codzienna nadgorliwość przynosi odwrotny
skutek. Nie zdaje sobie sprawy, że angażując się tak bardzo, traci siebie, a w konsekwencji ryzykuje, że straci również jego.
Przeczytaj jeszcze raż i jeszcze raz, co myślą różni mężczyźni, ale
nie wysilaj się jeszcze bardziej, żeby zadowolić swojego mężczyznę.
Zamiast tego staraj się coraz bardziej zadowolić siebie... bo tak naprawdę to jest właśnie to, co go szczerze zadowoli.
ZACHOWANIE
TYTUŁU
WŁASNOŚCI
Powody, dla których utrzymanie
niezależności finansowej daje siłę
Elegancja nie polega na włożeniu nowej sukienki.
Coco CHANEL
150
S
H E R R Y
ARGOV
NIEZALEŻNOŚĆ MATERIALNA:
KTO MA PRAWO WŁASNOŚCI DO
CIEBIE?
Istnieje pewien aspekt niezależności w związku, którego nie wolno
pominąć milczeniem: pieniądze. Wiele kobiet marzy o księciu w lśniącej zbroi, który płaci rachunki. Warto wiedzieć, co się dzieje, gdy książę
z bajki kompletnie zawróci ci w głowie. Jeśli płaci rachunki w pałacu, będzie też dyktował warunki. Wtedy księżniczka przestaje się
czuć jak księżniczka i zaczyna się czuć jak służąca.
W tym rozdziale próbuję pokazać, co się dzieje, gdy na własne życzenie tracisz tytuł własności i zdolność samodzielnego utrzymania się.
Oto, co wiele matek mówi swoim córkom: jeśli zrezygnujesz z
samodzielności i staniesz się zależna finansowo od mężczyzny, będziesz miała dużo mniejszą szansę na decydowanie o własnym życiu.
Będziesz na każde jego zawołanie. Będziesz na cudzej łasce. Dlatego
kobieta powinna zrobić wszystko, żeby utrzymać swoją niezależność i
pełne prawo własności do siebie.
Praca = Pieniądze = Prawo własności do siebie =
Zdolność decydowania o tym, jak chcesz być traktowana
= Godność
Matki nie zawsze mówią, jak może odnosić się mężczyzna do
kobiety, którą utrzymuje finansowo. Wcześniej czy później będzie miał
uczucie, że ona jest dodatkowym obciążeniem, a nie cennym nabytkiem. Przestanie uważać, że bycie z nią jest przywilejem.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
151
Nie odnosi się to do kobiet, które zajmują się dziećmi. Gdy w
grę wchodzi rodzina, ona bez wątpienia bierze na siebie część odpowiedzialności. .. i to jakiej! Mężczyzna nie postrzega wtedy kobiety
jako ciężaru, bo widzi, że jej praca bywa cięższa od jego pracy zawodowej. W tym przypadku ojciec dochodzi do wniosku, że woli zarabiać
na dom i nie ma innego wyjścia, niż szanować żonę za jej trud.
Dopóki masz środki na to, żeby stawiać warunki, zachowujesz
swój tytuł własności i nadal rozporządzasz sama sobą. Jeśli zechcesz
odejść, zawsze możesz spakować walizkę i powiedzieć „żegnaj". Już
sama ta możliwość sprawia, że on nie chce, żebyś odeszła.
Nawet twój silny charakter, seksowność ani zolzowatość w najlepszym wydaniu nie zmienią przeświadczenia mężczyzny, że nie
potrafisz się sama utrzymać. Kiedy zrzekniesz się tytułu własności,
mężczyzna czuje się złapany w sidła, bo stałaś się jego zobowiązaniem,
zamiast pozostać przywilejem. Odczuwa to jak kulę u nogi. Musi teraz wyżywić was dwoje i płacić rachunki za dwoje. Podwójna
odpowiedzialność za utrzymanie nie tylko siebie, ale i drugiej osoby
wywiera na niego dodatkową presję.
Zołza zwykle zachowuje swoją niezależność i pokrywa częściowo koszty wspólnego życia, bo duma nie pozwala jej być ciężarem
dla kogokolwiek. Nie skazałaby się też na sytuację, w której nie miałaby nic do powiedzenia. A chce mieć prawo głosu, kiedy poczuje,
że nie jest traktowana z dostatecznym szacunkiem.
Ważne jest uświadomienie partnerowi, że stawiasz swoją godność
ponad wszystko inne, nawet jeśli się wiążesz z bardzo zasobnym
mężczyzną. On musi czuć, że jeśli będzie cię lekceważył, spakujesz
manatki i bez wahania wyprowadzisz się z jego rezydencji do wynajętej klitki. Musi czuć, że przesiądziesz się do byle grata, jeśli ceną
za jeżdżenie mercedesem ma być tolerowanie braku szacunku.
Zwykle wystarczy mu to uświadomić własną postawą, ale czasami
można podeprzeć się słowami. Powiedzmy, że siedzicie sobie na kanapie
i jedząc popcorn, oglądacie The Buming Bed, w którym Farah Fawcett jako maltretowana kobieta w każdej scenie występuje ze świeżo podbitym
okiem. Możesz wykorzystać ten moment czułości na subtelne ustawienie swojego mężczyzny. Po prostu odwróć się do niego, spójrz mu w oczy
i powiedz: "Wołałabym przewracać hamburgery w McDonaldzie".
152
S
H E R R Y
ARGOV
Kiedy facet ma do czynienia z kobietą niezależną, jest zbyt zajęty
robieniem dobrego wrażenia, żeby się znudzić. Natomiast uważa, że
wobec kobiety zależnej finansowo może sobie darować wysiłki, bo
ona zadowoli się czymkolwiek. Nawet jeśli nie jest typem, który źle traktuje kobiety, znudzi się, kiedy wyczuje, że ona pójdzie na każdy układ.
Nie musisz być bogata, musisz tylko zachować zdolność radzenia
sobie samodzielnie. Od tego bezpośrednio zależy, czy on będzie cię szanował w każdej sytuacji. Facet nie może stawiać ci obiadu dlatego, że
jesteś głodna. To musi być prezent, który on chce ci dać z wyboru, a ty
z wyboru chcesz go przyjąć. Wtedy nie kończy się na jednym prezencie.
Jeanette opowiedziała mi, jak traktował ją były mąż, kiedy ona
nie pracowała: „Był chirurgiem i zarabiał mnóstwo pieniędzy. Ale
przez cztery lata nie kupiłam sobie płaszcza. Czułam, że nie mam prawa wydać kilkuset dolarów na porządny płaszcz, skoro nic nie
zarabiam. Więc chodziłam w starych kurtkach, tych samych, które kupiłam sobie w szkole średniej, albo pożyczałam jego płaszcz. W chwili,
kiedy wyrwałam się z domu i znalazłam dorywczą pracę, poczułam
się o niebo lepiej. Nie tylko dlatego, że mogłam sobie coś kupić, ale
dlatego, że już nie musiałam go o nic prosić".
Jeśli potrafisz radzić sobie sama, wszystko, co on ci daje, staje się
czymś ekstra. Nie jesteś na jego wikcie. Nie jesteś jego utrzymanką.
D
L A C Z E GO
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A I Ą
ZOŁZY
153
Susan B. Anthony powiedziała: „Za nic nie zrezygnowałabym
z wolnego życia, żeby stać się gosposią jakiegoś mężczyzny". Nie to
jest ważne, czy kobieta jest gosposią, czy nie, czy pracuje i ma równy wkład w utrzymanie domu albo czy zostaje w domu, żeby
wychowywać dzieci. Rzecz w tym, czy ma środki albo możliwości, żeby odejść w tej samej chwili, w której będzie chciała odejść.
Kiedy kobieta jest na wyłącznym utrzymaniu mężczyzny, zdarza
się jedno albo drugie:
1. On zaczyna się czuć jak w potrzasku albo w ślepym zaułku.
2. Zaczyna w niej widzieć małą dziewczynkę.
Znów wracamy do tego, że mężczyzna pragnie silnej kobiety,
a nie bezradnego dziecka. To sprawa o ogromnym znaczeniu dla
jego seksualności.
Znam pewną bezdzietną parę, w której mąż Michael jest jedynym
żywicielem rodziny. Za każdym razem, kiedy jego żona Nancy przychodzi do domu z nową parą butów, wysłuchuje kazania o dwóch stopach.
Kazanie o dwóch stopach
„Masz tylko dwie stopy. Po co ci aż tyle butów? Rok ma trzysta sześćdziesiąt pięć dni. Ty masz sto par butów. Czyli
jedną parę na trzy i sześćdziesiąt pięć setnych dnia. Ja mam
japonki, buty sportowe i kilka par butów do pracy. Po co
ci aż tyle butów? Widzisz, co ja mam na nogach? Chodzę
w tych butach codziennie od dwóch lat. Nie rozumiem. Po
co ci aż tyle butów?"
154
S
H E R R Y
ARGOV
Gdyby pracowała, czy prawiłby jej takie kazania? Nie sądzę.
Ale kiedy mężczyzna płaci wszystkie rachunki? „Kto pieniądze ma,
ten pana gra". Gdyby pracowała jako kelnerka choć raz w tygodniu,
mąż nie powiedziałby jej słowa. Założyłaby swoje nowe buty, chodziłaby z podniesioną głową i nie musiałaby się nikomu tłumaczyć.
Kiedy mężczyzna traktuje cię jak małą dziewczynkę, może sobie pozwalać na zachowania, które świadczą o utracie szacunku.
Może wyznaczyć ci kieszonkowe albo powiedzieć, ile pieniędzy możesz wydać. Albo powie ci, co możesz, a czego nie możesz kupić.
Wszystkie te restrykcje oznaczają utratę twojej wolności i utratę możliwości wyboru. Oto dlaczego jest to bardzo istotne:
• Zachowanie zdolności samodzielnego myślenia jest tym, co
utrzymuje jego zainteresowanie i mobilizuje go do starań.
• Wolność wyboru jest twoim głównym orężem. Właśnie to stanowi o twojej sile.
Mężczyzna, który płaci wszystkie rachunki, będzie ci mówił nie
tylko, co powinnaś mieć, ale w końcu zacznie mówić, co lubisz, a czego nie lubisz. Nie będzie cię pytał o zdanie, tylko powie, jakie
powinnaś mieć zdanie. Ustawia cię na pozycji lalki Barbie, którą może w pełni kontrolować. Dalszy scenariusz wygląda tak:
•
•
•
•
Twój partner zacznie uważać, że do niego należy ostatnie słowo.
Zacznie się zachowywać tak, jakby jego słowo było rozkazem.
Będzie miał kontrolę nad twoim szczęściem i twoim smutkiem.
Będziesz traktowana jak podwładna przez szefa.
DLACZEGO
MĘŻCZYŹNI
KOCHAJĄ
ZOŁZY
155
• Może ci zaoferować pomoc na swoich warunkach i będziesz
czekała na jego łaskę.
I znów nie chodzi o to, czy on płaci większość rachunków, tylko czy ty potrafisz stanąć na własnych nogach, jeśli zajdzie taka
konieczność. Jeśli tak, on nie ma tytułu własności, można najwyżej
mówić o leasingu z możliwością wykupu. Mężczyzna może czuć się
panem domu. Pamiętaj, powinien czuć się jak przewodnik stada i
władca na swoim terenie, ale nigdy nie powinien czuć, że od niego
zależy twój byt.
Twoja zdolność samodzielnego utrzymania się gwarantuje, że
wszystkie następujące wartości pozostają niezagrożone:
1.
2.
3.
4.
Mobilizacja do działania
Szacunek
Długotrwałość związku
Pożądanie seksualne
Przykład. Roxanne, kobieta z gatunku tych, o których się mówi, że lecą na szmal, mieszkała z Kentem w Malibu. Jeździła
mercedesem benz i oddawała się szaleństwu zakupów w ekskluzywnych sklepach. Była na całkowitym utrzymaniu Kenta, mężczyzny, do
którego nie pałała wielkim uczuciem, choć od niego zależała cała jej
egzystencja. Mimo że na pozór miała wszystko, całkowicie zrzekła się
swojego tytułu własności.
Któregoś dnia pojechałam do Roxanne, żeby zabrać ją na lunch.
Przed wyjściem z domu otworzyła szufladę, wyjęła jakąś gotówkę i
powiedziała, że musi szybko wpłacić coś na swoje konto. Wystawiła
czek bez pokrycia na dwadzieścia dolarów. Potem powiedziała:
156
S
H E R R Y
ARGOV
„Kent pozwala mi zachować godność. Zostawia pieniądze w mojej szufladzie, żebym nie musiała go o nie prosić".
W tym przypadku nie było żadnej godności do zachowania.
Godność to posiadanie własnych dochodów. Jedynym zwrotem przyjemniejszym od „Z wyrazami miłości" jest zwrot bankowy „Wypłata
na zlecenie".
Co do Roxanne, nie ma wątpliwości, że problem był natury finansowej. Kent nawet sugerował, żeby znalazła sobie jakąś pracę
w niepełnym wymiarze godzin. Powiedział: „Ceniłbym cię bardziej, gdybyś pracowała". Ona jednak pozostała głucha na jego sugestię i dwa
tygodnie później z płaczem pakowała swoje torby od Gucciego.
Polowanie na faceta z pieniędzmi nigdy nie popłaca, o czym
można się przekonać, przeglądając czołówki różnych gazet. Ostatnio
sytuacja panienek, które lecą na szmal, pogorszyła się jeszcze bardziej
przez... viagrę. Teraz pracują dwa razy ciężej za te same pieniądze.
Bez dodatkowego ubezpieczenia na usługi stomatologiczne...
Jedyne, co musi zrobić kobieta, żeby zachować równowagę w
związku, to opłacić z własnej kieszeni rachunek za prąd albo od czasu
do czasu zrobić podstawowe zakupy. Każdy taki gest wyraża jej
wdzięczność; wtedy mężczyzna ochoczo płaci za wszystko inne. On
nie oczekuje, żeby zawsze było po równo, wystarczy mu wzajemność.
Inna moja znajoma, Michelle, mieszkała z mężczyzną przez
cztery lata. Przez większość tego czasu on płacił za wszystko i nigdy
nie narzekał, bo Michelle nie miała żadnych dochodów. Ale nagle dostała jakiś spadek. Miała sto dwadzieścia tysięcy martwego kapitału
na rachunku oszczędnościowym. Wtedy on poprosił, żeby wsparła domowy budżet; odmówiła.
DLACZEG
O
MĘŻCZYŹNI
KOCHAM
Z O Ł Z Y
157
Nie poprosił, żeby przejęła cały ciężar utrzymania domu, ani nawet połowę ciężaru. Poprosił tylko, żeby się dołożyła. Odsetki z jej
kapitału całkowicie by wystarczyły, aby pokazać mu, że poczuwa się
do udziału w kosztach wspólnego życia. Ale Michelle się uparła, że
to są pieniądze na jej emeryturę.
Wkrótce potem on wycofał się ze związku, wysyłając ją na „wcześniejszą emeryturę" - Michelle musiała się wyprowadzić. Została
zmuszona do wydawania kilkakrotnie większej sumy pieniędzy na samodzielne utrzymanie. Dołożenie się z własnych środków do wspólnego
budżetu byłoby na miejscu. Byłoby też korzystne finansowo. Ale nie
chodzi tylko o pieniądze. Związek miałby większą szansę na przetrwanie, gdyby ona zadbała o równowagę układu, uczestnicząc w kosztach.
Benji, milioner, który dorobił się majątku, zaczynając od zera, tak opisał swoje spostrzeżenia: „Człowiek sukcesu uczy się bardzo szybko, że
pieniądze działają na kobiety. Widzi, że kobiety ustawiają się w kolejce do
jego zasobnych kieszeni. Wystarczy, że im pokaże, iż jest zamożny, jeździ
dobrym samochodem i ma duży dom, a już ciągną za nim sznurem".
Oczywiście jest mnóstwo wpływowych mężczyzn, którzy lubią
ładne akcesoria i łapią się na jakąś lalkę Barbie, łudząc się, że ona z
czasem awansuje do ligi szacownych „żon ze Stepford". Ale ten mężczyzna nie jest łupem z najwyższej półki i ta kobieta nie będzie miała
żadnej siły przebicia. On raczej wymieni przechodzony model na
nowszy, bo traktuje takie kobiety jak zabawki. Mężczyzna z klasą chce
na zawsze wyłącznie silnej kobiety. Chce partnerki, którą szanuje, i takiej, która jest warta zachodu - równej sobie. On może więcej
zarabiać, ona może wychowywać dzieci. Ale ona się dokłada. Innymi słowy, nie jest na łasce sponsora i zawsze może stanąć na własnych
nogach. To znaczy, że jest w tym związku z wyboru.
S H E R R Y AR G O V
158
To, czy wyjmujesz pieniądze z szuflady, worka czy z portfela, nie
ma nic wspólnego z godnością i dumą. Nie chodzi o to, czy używasz
karty kredytowej, czy wyjmujesz gotówkę z bankomatu. Własne dochody, choćby najmniejsze, pozwolą ci:
1.
2.
3.
4.
5.
Zyć według własnych zasad.
Zachować własny rytm, zamiast tańczyć, jak on zagra.
Decydować, jak chcesz być traktowana.
Tolerować tylko to, co chcesz tolerować.
Odejść, jeśli związek nie spełnia twoich oczekiwań.
Ta lista zawiera wszystko to, co najbardziej ceni sobie zołza. Pozostaje panią siebie pod każdym względem. A jak powiedział Henry
Kissinger: „Władza jest silnym afrodyzjakiem".
KASA
I BRAK KLASY
Z wielu rozmów o randkach ze zdziwieniem się dowiedziałam, że zwykle
mężczyźni bez oporu płacą rachunek. Przeszkadza im tylko, że
kobiety się zachowują, jakby im się to należało - jakby tego wymagały.
Kiedy sprawiasz wrażenie, że czegoś wymagasz, mężczyzna czuje się niedoceniony. Jeśli on płaci, dobrze byłoby mu dać do
zrozumienia, że zdążyłaś zauważyć, jak bardzo się starał, i że jesteś
wdzięczna.
Mnóstwo mężczyzn wyrażało pretensję do kobiet pozbawionych poczucia wdzięczności i tych, które automatycznie oczekują, żeby
mężczyzna płacił za wszystko. Są nawet takie kobiety, które zabierają
faceta do restauracji w jego urodziny i ani drgną, kiedy przychodzi do
zapłacenia rachunku. Wielu opowiadało mi o takich urodzinach i
wspólnych wyjazdach, podczas których ich partnerki uznawały za
oczywiste, że on pokrywa koszty.
Opowiedziano mi o kobiecie, która skrzyknęła znajomych na
przyjęcie urodzinowe swojego chłopaka, zakładając, że jubilat płaci
za wszystkich. Kelner przyniósł rachunek i ludzie sięgnęli po portfele. „Och, nie, kochani. Marc się tym zajmie", powiedziała radośnie.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
159
(Nie muszę mówić, że Marc nie był uradowany). Uznała to za rzecz
naturalną, przez co on poczuł się niedoceniony.
Podobnie bywa z kwiatami i upominkami. Czy wyrażasz radość
i wdzięczność, czy najwyżej mrukniesz „dziękuję" i wstawiasz kwiaty do wody? Nawet jeśli przyniesie ci sfatygowany, podwiędły bukiet
z supermarketu, który kosztował trzy dolary bez jednego centa, nie
krzyw się. Zdobądź się na podziękowanie, uśmiechnij się i wstaw kwiaty
do wazonu.
Kiedy dostaniesz od niego prezent, nie marudź, że jak zwykle
będziesz musiała go wymienić, bo całkiem przejdzie mu ochota na
miłe gesty, które przecież są dowodem jego starań. Jeśli to możliwe,
zamień upominek na coś podobnego, a potem powiedz, że to jest to,
co ci kupił. Powiedz: „Na mnie wygląda trochę inaczej, prawda?" (On
nigdy nie zauważy różnicy).
Jeśli chcesz, żeby ofiarowywał ci biżuterię, nigdy nie wymawiaj
słowa „lombard". Jeżeli zastawiłaś w lombardzie świecidełko, które
podarował ci były chłopak albo eksmąż, nigdy nie zdradzaj się z tą
informacją przed aktualnym partnerem.
Gesty uznania mają dla mężczyzn ogromne znaczenie. Mój znajomy John zerwał kiedyś związek z Kate, kobietą, która zraziła go
brakiem wdzięczności za prezent. Pewnego dnia, kiedy był u niej, Kate
poprosiła, żeby przestawił do innego pokoju jej stary telewizor. Miał
dla niej sentymentalną wartość, bo dostała go od swojego ojca. John
upuścił niechcący ten telewizor i rozbił. Opowiedział, co się stało:
„Czułem się okropnie, więc wyszedłem i kupiłem jej zestaw za dwa
tysiące sześćset dolarów z supertelewizorem i wieżą stereo. Tydzień
później przyszli jacyś znajomi i powiedzieli: »Rany, ale sprzęt!« Na
co ona sarkastycznym tonem: »Poprzedni rozbił John«. Myślałem, że
spadnę z krzesła".
John wyszedł od niej tamtego wieczoru i nigdy więcej się z nią
nie spotkał.
Ponieważ mężczyźni nie mają skłonności do wyrażania emocji,
kobiety czasem zakładają, że wydawanie pieniędzy to dla nich pestka albo że nie muszą na swoje pieniądze ciężko zapracować. Kiedy
mężczyzna ci coś daje, okaż mu szacunek, na jaki zasługuje, dziękując za uprzejmość. Jeśli chcesz być dobrze traktowana, musisz się do
160
S
H E R R Y
ARGOV
tego przyczynić, dając mu odczuć, że jest kimś ważnym i wyjątkowym,
ilekroć okaże swoją życzliwość i hojność. Inaczej straci zapał, żeby
się dalej starać.
Vinnie, który jest hojny z natury, opowiadał o kobiecie - miała
na imię Shawna - która w ekskluzywnej restauracji zamówiła homara. „Nie miałem jej za złe, że zamówiła homara, ale potem go ledwie
skubnęła i powiedziała: »Tak naprawdę wcale nie byłam głodna«.
Wkurzyła mnie".
Naprawdę więc chodzi o to, czy przyjmując coś od mężczyzny,
zachowujesz się, jakby ci się to po prostu należało, czy też potrafisz
docenić, że jest miły i hojny. Wielu mężczyzn lubi dawać, pod warunkiem, że czują się doceniani.
Jeśli mężczyzna otwiera przed tobą drzwi, również daj mu odczuć, że robi na tobie miłe wrażenie. Zawsze gdy widzi, że podziwiasz
jego męskość i jego siłę, czuje się wynagrodzony. To sposób, w jaki
możesz go podbudować.
Pieniądze mogą być też czułym barometrem w ocenie intencji
mężczyzny. Moja znajoma Carla spotykała się z facetem o imieniu Guy,
który bardzo jasno dawał do zrozumienia, że nie stać go na fundowanie randek. Zawsze miał gotowe wyjaśnienie, dlaczego nie może
zapłacić. Wszędzie, gdzie poszli, każde z nich płaciło za siebie, niemniej on domagał się układu po równo. Bezdyskusyjnie, bez wyjątku.
Pewnego razu Guy umówił się w barze ze znajomymi i zaproponował, żeby Carla mu towarzyszyła. Ku jej zdziwieniu nie miał problemu
ze stawianiem swoim kumplom jednego drinka za drugim. Zapłacił za
dwie kolejki w ciągu dwudziestu minut, wydając osiemdziesiąt dolarów bez zmrużenia oka. „Kelner? Mój kumpel Steve chce jeszcze
jedną long island". Tego samego dnia rano kazał zapłacić swojej dziewczynie siedem dolarów za jajecznicę z bekonem na śniadanie.
To oczywiście pokazało Carli, że facet jest niewart zachodu, i
przestała się z nim widywać. Zwykle kiedy facet na kilku pierwszych
randkach nalega, żebyś dołożyła się do rachunku, z miejsca daje do
zrozumienia, że nie za bardzo mu na tobie zależy.
Są, rzecz jasna, kobiety, które nie lubią, żeby facet otwierał przed
nimi drzwi i nie zgadzają się, żeby płacił za nie w restauracji. Nie
chcą być „utrzymankami". Zołza nie ma żadnych rozterek dotyczących
DLACZEGO
MĘŻCZYŹNI
KO CHAI Ą
ZOŁZY
161
tego, czym jest dobre traktowanie, więc pozwala mężczyźnie dawać
- i pozwala sobie na to, żeby przyjmować. Miła dziewczyna, która nie
pozwala sobie postawić kolacji, zwykle w głębi duszy nie chce czuć
się zobowiązana wobec mężczyzny, a wie, że będzie się tak czuła, jeśli on zapłaci za kolację. Zołza nie ma takich kompleksów. Uprzejmie
i z wdziękiem mówi „dziękuję". I nigdy nie czuje się winna ani zobowiązana. Ani też nigdy w żaden sposób nie czuje się skompromitowana.
Jeśli chłopak jest studentem albo naprawdę cienko przędzie, a
mimo to chce ci zaimponować, zaproponuje coś, co mniej kosztuje.
Albo wymyśli coś, co nic nie kosztuje. Może z butelką niedrogiego
wina i kocem zabrać cię do pięknego parku. Albo zdobyć bilety na
pokaz filmowy, albo zabrać cię na przyjęcie. Jeśli jest absolutnie zwariowany na twoim punkcie, nie pozwoli zapłacić ci ani całego
rachunku, ani nawet za siebie.
Opowiedziano mi o lekarce, niejakiej Susie, która mieszkała z
George'em, który też był lekarzem. Ona dopiero obroniła dyplom i
odbywała staż, więc zarabiała mniej niż pielęgniarka na pół etatu.
George zaś był dobrze prosperującym chirurgiem i miał imponujące dochody.
Mieszkali razem w jego domu w Hollywood Hills, który był
prawie spłacony; mimo to George wymógł na niej, żeby płaciła znaczną sumę pieniędzy za tak zwany czynsz. Dzielili też na połowę
wszystko inne: rachunki za prąd, jedzenie i tak dalej, z wyjątkiem karmy dla kota, którą musiała kupować Susie (bo kot był jej).
Podczas gdy George zarabiał pół miliona rocznie, prawie całe dochody Susie szły na spłatę pożyczki studenckiej. Spójrzmy, jak się mają
wydatki na dom do zarobków obu osób:
162
S
•
•
•
•
HERRY
A
RGOV
Jego dochody roczne: 500 000 dolarów
Jej dochody: 25 000 dolarów
Oboje płacą po 25 000 dolarów
Kot mieszka na waleta
W omawianym przypadku George zarabia dwudziestokrotnie
więcej niż Susie, ale ona ponosi połowę kosztów. Mało tego: wpłaty
czynszowe z „Banku Susie" powiększały wartość jego domu. O czym
to świadczy? O tym, że nawet tak wykształcona, inteligentna kobieta jak Susie może być zbyt miła.
Finansowy układ każdego związku musi się opierać na dawaniu
i braniu. Nikt nie może wyłącznie dawać. Jeśli twój partner zabiera
cię na drogie przedstawienie czy balet i nie macie czasu na kolację,
bo on wróci późno z biura, zamów jakąś chińszczyznę i odgrzej ją,
jak tylko wejdzie do domu. Jeśli on zabiera cię na kolację, ty, wracając z siłowni, kup bilety do kina i zrób mu niespodziankę.
Kiedy mężczyzna proponuje ci wspólne wyjście i chce, żebyś ty zaplanowała wieczór, weź pod uwagę również jego upodobania, a nie tylko
swoje. Na przykład Linda nalegała, żeby jej chłopak Benny zabrał ją
do teatru. Benny jest bardzo „męskim mężczyzną" i nie znosi baletu
ani żadnych przedstawień na żywo. Linda się jednak uparła i oto, jak
on opisał tamten wieczór: „Dałem jej swoją kartę kredytową, ona kupiła bilety i wypożyczyła dla mnie smoking. No i siedziałem tam cały
sztywny, z małą lornetką na długim uchwycie z jednej strony. Przecież
to dla faceta uwłaczające. Nie mogłem uwierzyć, że wydałem fortunę,
a potem liczyłem minuty, żeby to się już skończyło. To był ostatni raz,
kiedy pozwoliłem jej zaplanować wieczór z moją kartą kredytową".
Kiedy mężczyzna cię prosi, żebyś z nim pojechała na wycieczkę,
bądź uważna. Jeśli mówi, że pokrywa koszty i chce, żebyś zrobiła rezerwację, skonsultuj z nim ceny różnych hoteli i pozwól mu
zdecydować. Mężczyźni uwielbiają poczucie, że są szefami i że ich zdanie naprawdę się liczy. (W najgorszym wypadku udawaj, że tak jest).
Jeśli on płaci za cały wyjazd, zrób mu niespodziankę i zapłać za przyniesienie śniadania do pokoju. Albo zaproś go na kolację, żeby mu
podziękować. Kup mu jasną koszulę, jeśli jedziecie do jakiegoś ciepłego kraju, albo ciepły sweter, jeżeli wybieracie się na narty. Pamiętaj,
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
163
to zawsze polega na tym, żeby pokazać mu, że cenisz to, co on daje.
Mężczyźni, podobnie jak kobiety, nie lubią być lekceważeni.
To samo dotyczy jego prezentów. Jeśli coś od niego dostaniesz,
bądź zachwycona - nawet jeśli to coś jest ohydne. „Cudowne!" Pewna moja przyjaciółka dostała od męża T-shirt. To było coś niesamowicie
paskudnego: pomieszanie tureckich wzorków z hipisowskimi kółkami. Można by tym straszyć małe dzieci, ale ona nosiła ten T-shirt, kiedy
byli razem w domu, żeby sprawić mężowi przyjemność.
Najczęściej kobiety z gatunku zbyt miłych przesadzają z dawaniem. Zapamiętują się w dawaniu. Kobieta, która jest zbyt miła,
wyczuwa, że on jej potrzebuje, i biegnie mu na ratunek jak misjonarka z Czerwonego Krzyża. I daje - ślepo.
Oto przypadek Abby, która wyszła za Włocha, niejakiego Franco, żeby pomóc mu zdobyć zieloną kartę. Po jakimś czasie przekonał
dziewczynę, że jest w niej do szaleństwa zakochany. Dowiedział się,
że jest wegetarianką, więc przerzucił się z makaronu na warzywa. Ona
uwielbiała piesze wędrówki, więc zaczął z nią wędrować. Ona była
uduchowiona, więc on też wysubtelniał i zajął się swoim życiem duchowych. Urzędowa kontrola autentyczności małżeństwa wypadła
pomyślnie i Francowi przyznano zieloną kartę. Dzień później spakował manatki i powiedział „Ciao, bella!" A potem odjechał w siną dal.
Abba nie miała pierścionka zaręczynowego, ale wkrótce dostała słony rachunek za ich rozwód.
Poznałam też miłe kobiety, zwykle nie najlepiej sytuowane, które lekką ręką pożyczają mężczyznom swoje ciężko zarobione
pieniądze. Na przykład na radio do jego samochodu. Zasada, jeśli chodzi o pożyczanie pieniędzy? Nie pożyczaj.
Cheryl, która jest typem zołzy, opowiedziała mi następującą historię. Była na kilku randkach z Rickiem, ale nie widywała się z nim
regularnie, bo on dużo podróżował. Po trzeciej randce poprosił ją o
pożyczkę. „Zadzwonił do mnie z Tahoe i powiedział, że ma coś »niezwykle pilnego« do załatwienia. Poprosił, żebym przesłała mu
telegraficznie tysiąc dolarów do Western Union, które ma siedzibę
po drugiej stronie rzeki. Ale na pytanie, na co mu te pieniądze, zaczął strasznie kręcić. Jedna z historii była taka, że musi zapłacić
alimenty kobiecie o imieniu Bab na dziecko, o którego istnieniu nie
164
S
H E R R Y
A RGOV
wiedziałam. Powiedział, że będzie musiał popłynąć promem do Western Union, a bilet na prom kosztuje trzydzieści pięć dolarów w jedną
stronę. Więc powiedziałam: »Jasne! Prześlę ci te pieniądze. Pospiesz
się, żebyś zdążył załapać się na prom«".
Jednak Rick nie całkiem załapał, co jest grane. Zadzwonił wieczorem, po przeprawie przez rzekę w obie strony, i powiedział jej, że
pieniądze nie dotarły. Cheryl udawała zdziwioną, zaklinając się, że na
pewno je wysłała: „Naprawdę trzeba uważać z tymi telegraficznymi przekazami. Pojadę do tego biura jutro rano i sprawdzę, co się stało!"
Następnego dnia Rick wybrał się na drugą przejażdżkę promem,
żeby odebrać z Western Union swój „łup". Ku jego bezbrzeżnemu
zdumieniu żadne pieniądze nie nadeszły.
Oczywiście Cheryl nie chciała go więcej widzieć, ponieważ było w złym guście dzwonić do kogoś, kogo prawie nie znał, z tego
rodzaju prośbą. Ale wspomina ten incydent z pewnym rozrzewnieniem: „Pomyślałam, że świeże powietrze dobrze mu zrobi. A gdyby
nic innego nie wypaliło, mógłby się postarać o pracę na promie".
Zołza nie jest wredna, ona się po prostu nie pisze na żadne
szczeniackie przejażdżki cudzym wozem pod nieobecność jego właściciela. Jeśli facet ma ochotę na przejażdżkę bez celu i wysyła jej
otwarte zaproszenie, ona może zdecydować, że nie jedzie. Owszem,
traktuj innych tak, jak ty chcesz być traktowana. Ale jednocześnie wymagaj, żeby twój mężczyzna traktował cię w ten sam sposób.
Zołza nigdy by nie dopuściła do tego, aby mężczyzna myślał, że
ona jest tu, bo nie ma dokąd odejść. Jej niezależność finansowa stale mu przypomina, choć bardzo subtelnie, że jeśli będzie miała dosyć,
po prostu odejdzie. Właśnie to gwarantuje, że związek jest wzajemny, pełen szacunku i miły dla wszystkich.
NOWA
MOBILIZACJA
Jak wskrzesić na nowo tę iskrę
Równość nie polega na tym,
żebyś była traktowana tak samo jak mężczyzna,
lecz żebyś traktowała siebie tak samo,
jak traktujesz mężczyzn.
MARLO THOMAS
166
S
H E R R Y
ARGOV
KROK
PIERWSZY:
ZAMIAST
KAZAĆ JEMU S K U P I Ć SIĘ NA
T O B I E , SKUP S I Ę NA S O B I E
W kobiecie niezależnej mężczyznę fascynuje to, że ona jest niezależna od niego. Z kobietą niezależną mężczyzna się czuje, jakby miał
równorzędnego partnera. Kiedy partnerka porzuca dla niego własne
zajęcia i upodobania, powoli wydaje mu się coraz mniej interesująca. Zamiast myśleć, że wygrał los na loterii, zaczyna ją postrzegać jako
dodatkowy ciężar.
Pierwszą rzeczą, która kobieta musi zrobić, żeby rozpalić na
nowo iskrę namiętności, jest zwrócenie swojej uwagi i energii z powrotem na siebie. Musi rozwijać własne zainteresowania, niezwiązane
z jej mężczyzną, tak jak to robiła, kiedy on był w jej życiu nowością.
Mężczyznom bardziej imponują kobiety, które mają własne pasje.
To nie muszą być rzeczy, które interesują ich samych, wystarczy im,
że ich kobieta ma własne życie.
Historia, którą opowiem, potwierdza ten pogląd. Rob, atrakcyjny, dobrze sytuowany mężczyzna, który mógłby przebierać w
kobietach jak w ulęgałkach, uległ nietypowej fascynacji bardzo
dziwną kobietą. Opisuje Laurę jako konserwatywną maniaczkę
komputerową, która nosi długie plisowane spódnice. Po kilku
randkach zaprosił ją na egzotyczny rejs. Robowi nie brakowało
wiary w siłę swojego męskiego uroku i myślał, że nauczy Laurę korzystać z życia. Chciał ją trochę rozruszać. Laura odmówiła. Powód?
Miała zaplanowane od dawna przyjęcie promocyjne z prezentacją
naczyń Tupperware.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
167
Oto, co działo się dalej: „Ciągle miałem nadzieję, że zmieni
zdanie. W końcu sam pojechałem na ten rejs, ale nie wytrzymałem
i wróciłem następnego dnia, żeby sprawdzić, w czym rzecz. Przyjęcie promocyjne? To jakaś bzdura, myślałem. Po prostu nie mogłem
uwierzyć, że odpuściła egzotyczny urlop ze mną dla tupperware'owego party. Pomyślałem, że musi mieć innego faceta, i chciałem
to sprawdzić".
Wrócił do domu i wpadł do niej w sobotę wieczorem, w porze,
kiedy impreza powinna być w toku. Oczywiście ze zdziwienia
opadła mu szczęka, gdy okazało się, że Laura naprawdę urządziła
to party z prezentacją plastikowych pojemników. Przyjęła go z
radością. Zaprosiła do środka i zaproponowała kanapkę. Rob
mógłby jeść w tym czasie smakowitego homara albo jakieś egzotyczne danie z owocami morza, płynąc na Bahamy z niemal każdą
kobietą, która by mu się zamarzyła. Zamiast tego skubał jakąś małą
rozmoczoną kanapkę z wykałaczką w środku. Mógłby oglądać
fantastyczny show w stylu Las Vegas zamiast plastikowych pojemników firmy Tupperware: w kształcie pierniczków, gwiazdek, a
nawet serca.
Rob do tej pory wspomina z niedowierzaniem: „Słuchałem jakichś trajkoczących kobiet, które wyrwały się na wagary, żeby oglądać
plastikowe miski. Piłem kawę z fikuśnej filiżanki z maleńką łyżeczką i nie mogłem w to uwierzyć. Myślałem sobie: »Nie. To niemożliwe.
Czy ja jestem mniej wart niż coś takiego«"?
Czy Laura zachowała się perfidnie? Nic podobnego. Ona tylko
nie poszła utartym szlakiem miłych kobiet i nie zrezygnowała z
własnych planów dla czegoś, co jego zdaniem było lepsze. Roba
wprawiło w osłupienie to, że jej zajęcia były dla niej ważniejsze niż
rejs na Bahamy i bycie z nim. Powiedział: „Od tamtej pory mnie fascynuje". I ta dziwna, z pozoru niedobrana para żyje w związku, który
jest bardzo udany.
Rob sprężył się w typowo męski sposób, próbując jej zaimponować szerokim gestem, a ona wcale nie padła z wrażenia. W
przeciwieństwie do zołzy miła dziewczyna zbyt łatwo daje się
oczarować. Zbyt szybko się zdradza, że zależy jej na stałym związku, co często zachęca do złego traktowania.
168
S
H E R R Y
ARGOV
Jeśli ruszysz się i nabierzesz życia, przestaniesz robić wrażenie impulsywnej i niecierpliwej. Kiedy będziesz zrelaksowana, z twojego
czoła zniknie napis „strasznie mi zależy". Przestaniesz wyglądać na zdesperowaną, co natychmiast zmieni dynamikę przygasłego związku.
Jeżeli na nowo chcesz stać się dla partnera wyzwaniem, musisz
wrócić do aktywnego życia, jakie prowadziłaś, zanim on wkroczył na
scenę. Zorientuje się natychmiast, gdy po raz pierwszy mu powiesz,
że nie możesz się z nim zobaczyć, bo masz w planie coś innego. To
zbije go z tropu - i podziała jak ostroga na konia.
Mężczyzn naprawdę odrzucają tak przyziemne zajęcia jak party z prezentacją naczyń Tupperware, ale już dzierganie na drutach,
ogrodnictwo, ceramika czy coś w tym guście załatwią sprawę. Bądź
pewna, że jego męskie ego nie pozwoli mu przegrać w konkurencji
ze swetrem, rośliną doniczkową czy kupą gliny.
Bez względu na to, co wybierzesz, jeśli będziesz się pasjonowała czymś innym niż jego osoba, wróci mu zainteresowanie tobą.
Gwarantowane. Będzie sobie zadawał to samo pytanie, które zadawał sobie w pierwszych tygodniach waszej znajomości: „Jak ona może
chcieć to robić, kiedy mogłaby w tym czasie być ze mną?"
Nie rzucając wszystkiego, żeby być z nim, sprawisz wrażenie, jakbyś miała więcej pomysłów na własne życie. To mu przypomni, ile
jesteś warta, i zacznie wychodzić naprzeciw twoim pragnieniom.
KROK DRUGI: ZERWIJ Z RUTYNĄ
Do zmobilizowania na nowo mężczyzny konieczna jest zmiana
schematu, który stał się dla niego rutyną. Kiedy wszystko jest przewidywalne, on nie ma przed sobą żadnych wyzwań i wtedy staje się
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
169
automatycznym pilotem. Może błądzić myślami gdzieś indziej, bo nie
jest przez ciebie wystarczająco silnie stymulowany.
Jak powiedział Harry Truman: „Jeśli nie możesz ich przekonać,
zamąć im w głowach". Jak? Całkowicie zmień postępowanie. Nie rób
wymownych póz i nie narzekaj. Zamiast spotykać się z nim regularnie, przejdź na system chybił trafił. Chybił trafił oznacza, że on nie
powinien być w stanie przewidzieć, kiedy cię zobaczy następnym razem ani kiedy się do niego odezwiesz.
To sprawdza się zarówno w małżeństwie, jak i w wolnym związku. Jeśli chcesz potrząsnąć mężczyzną, zmień schemat postępowania.
Kiedy on jest zbyt pewny siebie, po prostu zmień schemat. Kobiety
niezamężne często uzależniają swoje plany od telefonów partnera. Mężatki czekają, aż mąż wróci z pracy. Jedne i drugie ciągle tkwią przy
telefonie, czekając, aż zadzwoni.
Tracy jest kobietą, która skorzystała na zerwaniu z rutyną w swoim małżeństwie. Ilekroć jej mąż był w podróży, czuła się przez niego
lekceważona. Co wieczór czekała na telefon od Allena, nawet jeśli
to oznaczało rezygnację z własnych planów. On, co było do przewidzenia, zaczął się zachowywać, jakby zadzwonienie do niej było
obowiązkiem, jak gdyby meldował się dla świętego spokoju. Albo odbijał kartę zegarową. Dzwonił koło wpół do ósmej wieczorem, a potem
wybiegał na drinka z kolegami.
Przyjaciółka Tracy poradziła jej zrobić z tym porządek. Jak?
„Bądź poza jego zasięgiem". Kiedy Allen wyjechał w następną służbową podróż, odwiozła go na lotnisko i powiedziała: „Zadzwoń, jak
dotrzesz na miejsce". Podczas całej podróży odebrała tylko połowę
170
SHERRY ARGOV
jego telefonów. Pozostałe popołudnia przeznaczyła na odwiedzenie
dawno niewidzianych przyjaciółek i nie spieszyła się z powrotem do
domu, żeby czekać na jego telefon.
Już pierwszego wieczoru, kiedy Tracy nie odebrała jego telefonu, Allen wpadł w dygot. Jakby się świat wywrócił do góry nogami.
Zadzwonił o wpół do ósmej, a potem próbował co pół godziny, aż do
wpół do jedenastej. Wyszedł, wypił pół drinka i natychmiast wrócił
do swojego pokoju, żeby zadzwonić jeszcze raz do żony. Tracy wróciła minutę przed jedenastą - telefon zadzwonił minutę po jedenastej.
Przedtem to był obowiązek, a teraz Allen nie posiadał się ze
szczęścia, że w końcu słyszy jej głos. Ona też była zadowolona, zwłaszcza gdy zerknęła na automatyczną sekretarkę i zobaczyła na
wyświetlaczu wielką czerwoną dziewiątkę. (Sześć wiadomości od niego i trzy tajemnicze głuche telefony). I oboje poszli spać zadowoleni.
Nagle Allen zaczął tęsknić za Tracy. Dlaczego? Bo okazało się,
że ona ma własne życie poza obrębem ich związku.
Nigdy nie przestawaj żyć własnym życiem. Zapisz się na jakiś
kurs. Znajdź sobie hobby. Spotykaj się z ludźmi. Jesteś na tyle interesująca, na ile głębokie są twoje zainteresowania.
Sam fakt, że jesteś zadowolona ze swojego życia, czyni cię interesującą partnerką. Jesteś zadowolona z nim albo bez niego, a to
sprawia, że pozostajesz... tuż poza jego zasięgiem.
Podręcznikowy przykład stanowi Ellen, zamężna kobieta, która
czuła się traktowana per noga. Codziennie gotowała gorące kolacje
dla swojego męża Sydneya i dwójki ich dzieci. Pracował tylko Sydney, który często zostawał do późna w biurze i zwykle nie pojawiał
się na kolacji. Ale najbardziej ją denerwowało, że nigdy nie uprzedzał,
kiedy wróci. Czasami, gdy dotarł do domu, Ellen odgrzewała mu
kolację po raz trzeci.
Miała zwyczaj mówić ciągle to samo: „Sydney, dzieci potrzebują ojca, przynajmniej przy wspólnym obiedzie". Ale co wieczór
odgrzewała mu kolację długo po tym, jak dzieci poszły spać.
Ellen, jak wiele miłych dziewczyn, była zbyt tolerancyjna. Zołza zerwałaby z rutyną i zmieniła domowe zwyczaje. Wybrałaby miły,
spokojny moment, spojrzała na swojego męża i zwyczajnie
powiedziała: „Posłuchaj, kochanie, widzę, że w tygodniu raczej nie ma
szansy, żebyś wracał
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
171
wcześniej do domu, więc ja nie będę zawracała sobie głowy gotowaniem
dla ciebie. Jeśli zostanie coś po dzieciach, wstawię to do lodówki. Ale
lepiej będzie, jeśli kupisz coś gotowego, wracając do domu".
Przez kilka dni kupowałby coś po drodze na swoją kolację.
Pierwszego wieczoru kurczaka z frytkami w Kentucky Fried Chicken,
następnego - zimną kanapkę z pastrami w narożnym barze, po której wziąłby alka seltzer, żeby ugasić zgagę. Wkrótce zacząłby
przychodzić do domu na gorący posiłek i byłby bardzo zadowolony.
I zdążałby do domu na właściwą porę.
Inna kobieta, niejaka Sandy, opowiedziała mi, jak przykro jej się
zrobiło, gdy po przygotowaniu kolacji mężowi Wade'owi myła na kolanach podłogę w kuchni. Właśnie zabierał się do jedzenia, gdy nagle
podszedł do niej i powiedział: „To naprawdę nietaktowne z twojej strony myć podłogę akurat w tej chwili. To świństwo śmierdzi. Czy mogłabyś
łaskawie poczekać, aż skończę jeść?" Miała ochotę go udusić.
Przez resztę tygodnia Sandy traktowała go z rezerwą. Zwracała
się do niego bardzo chłodnym, powściągliwym tonem. Kilkanaście razy musiał zapytać „O co chodzi?", zanim powiedziała, co myśli. Zaledwie
w kilka dni awansowała z pszczoły robotnicy na pszczołę królową.
Pierwszy punkt programu Sandy? Pomoc domowa. Bezwzględnie na to nalegała. Potem było o zachowaniu przy stole. Wade często
zaczynał jeść bez niej i wstawał od stołu, zanim ona usiadła. Powiedziała, że nie po to gotuje dla dwojga, żeby jeść sama. Zasugerowała
też, że mogliby czasem wyjść gdzieś na kolację, choćby do niezbyt
drogiej knajpki. Potem konsekwentnie trwała przy swoim. Dzisiaj
mają nie tylko pomoc domową, ale raz w tygodniu mają wieczór tylko dla siebie i wychodzą się rozerwać.
W obu przypadkach, zmieniając strategię kuchenną, kobiety uświadomiły swoim mężom bez słów, że oni też mają coś do stracenia; Swoim
postępowaniem powiedziały: „Albo wychodzimy sobie naprzeciw i spotykamy się w pół drogi, albo się nie spotykamy". (I ty nie jesz).
172
S
H E R R Y
ARGOV
Kobiety często popełniają błąd, podążając utartym szlakiem
przez żołądek do serca, nawet kiedy czują się źle traktowane. Doskonałym przykładem jest Laurie, kobieta, która zabrała niedawno głos
w moim programie radiowym. Laurie jest samotną matką, której nie
zbywa na pieniądzach. Przed dwa pełne dni jeździła po mieście w poszukiwaniu tortownicy w kształcie serca, żeby upiec swojemu
chłopakowi tort na walentynki.
Trywialne pytanie: Czy sądzicie, że facet doceni, iż tort jest w
kształcie serca?
Prawdopodobnie wolałby tort w kształcie klucza francuskiego albo pilota do telewizora. Swoją drogą niedługo przed walentynkami,
a tuż po niedzielnych finałach mistrzostw futbolowych, można kupić w cukierni tort w kształcie piłki. Wystarczyłoby zdjąć z wierzchu figurki
piłkarzy i rzucić asymetrycznie w to miejsce „Szczęśliwych walentynek".
Nakład czasu? Zredukowany z dwóch pełnych dni do dwunastu minut.
Każda kobieta, która czuje się źle traktowana, zdecydowanie powinna sobie odpuścić popisy kulinarne. Fakt, mężczyźni twierdzą, że
trafia się do ich serca przez żołądek, ale nigdzie nie jest napisane, że
to ty masz gotować jedzenie, które wyląduje w żołądku faceta. Należy więc zadać pytanie: Kto powinien gotować? Możliwości jest do
wyboru, do koloru.
Ciasteczko z wróżbą mówi, że może być dostarczone do domu.
Albo można kupić coś gotowego. Albo on może zabrać cię na kolację.
Może też upiec coś na ogromnym grillu, z rusztem metr na metr, który po prostu musiał mieć. Pomyśl, jaka to dla niego frajda. Może rozłożyć
dwa hamburgery po obu stronach rusztu w odległości pół metra jeden
od drugiego. Im większy grill, tym jurniej się czuje, używając go.
Jeśli zaproponuje rozpalenie grilla, zdecydowanie go do tego zachęć.
Powiedz, że przygotujesz talerze. Kiedy zabierze się do roboty, nakryj do
stołu jak dama z klasą, którą jesteś. Rozłóż po dwa jednorazowe talerze
i kubeczki, i plastikowe sztućce. Obrus i lniane serwetki są zbędne - wystarczy, że złożysz w trójkąty kilka papierowych ręczników.
Nigdy nie jest za wcześnie na to, żeby zachęcić faceta do udziału w pracach kuchennych. Sugerowałabym angażowanie go od
pierwszego razu, kiedy zaprosisz go do swojego domu. Zwykle macie za sobą kilka pierwszych randek i atmosfera jest sprzyjająca.
DLACZEGO
MĘŻCZYŹNI
K O C H A J Ą
ZOŁ ZY
173
Zaprowadź go do kuchni i zabierz na krótką wycieczkę krajoznawczą. Powiedz: „Tu są szklanki... tu kubki... a tu talerze. Napoje
są tutaj. Jeśli będziesz potrzebował czegoś więcej, proszę, nie krępuj
się. Czuj się jak u siebie w domu".
Pokazując swojemu gościowi, gdzie są napoje, dodaj od niechcenia: „Mam tylko jedna małą prośbę. Jest tu problem z mrówkami
i wszystkie naczynia trzeba wstawiać prosto do zmywarki". On w tym
momencie nie kojarzy, że właśnie powiedziałaś mu, że nie będziesz
go obsługiwać i że nie zatrudniasz kelnera. Jeśli zechce drinka, daj
mu do zrozumienia, że zawsze może się obsłużyć. Jeśli zechce coś na
ząb, już wie, gdzie może wszystko znaleźć.
Nie próbuj być zawsze do usług. Nie będzie cenił twoich wysiłków, jeśli automatycznie przyjmiesz rolę służącej. Gdy zaś będziesz
odwzajemniała uprzejmość, jaką ci konsekwentnie okazuje - wszystko, co od ciebie dostanie, będzie uważał za gratkę.
Czasem, żeby zerwać z rutyną, trzeba zmienić podejście do obowiązków kuchennych; innym razem należy zmienić pory i częstotliwość
waszych małych rendez-vous.
Anita, studentka college'u, dostarczyła klasycznego przykładu na
to, co się dzieje, gdy kobieta nie uważa pilnie od samego początku
na sposób, w jaki ustala się schemat funkcjonowania związku. Pierwszym symptomem niemal zawsze będzie wrażenie, że dajesz się
zapędzać w kozi róg.
Anita opisuje, jak ustalał się schemat funkcjonowania jej związku: „Widywałam się z Dave'em kilka razy w tygodniu. Dzwonił do
mnie na komórkę po zajęciach, koło czwartej, i ustalaliśmy plany.
Potem zaczął dzwonić coraz później i później. Siedziałam jak na
174
S
H E R R Y
ARGOV
szpilkach całe popołudnie, nie wiedząc, czy mamy jakieś wspólne
plany na wieczór. Zrezygnowałam z wielu zajęć, bo on mnie zawsze
trzymał w odwodzie".
Kobiety takie jak Anita lądują w odwodzie tylko dlatego, że gotowe są czekać. Gdy tylko raz mu pokażesz, że czekasz, będziesz
czekać na niego wiecznie. To moment na zerwanie z rutyną.
W sytuacji Anity rozwiązanie jest proste. Powinna przestać być na
każde zawołanie i zacząć umawiać się na randki z przynajmniej jednodniowym wyprzedzeniem. (Zauważcie, że ona czeka, ale nie proponuje,
że po niego pojedzie). Wystarczy, że go spyta: „O której dokładnie mielibyśmy się spotkać?" Dave mógłby odpowiedzieć: „Zadzwonię do
ciebie jutro, jak wrócę z pracy". O nie, nie idź na to. Powiedz lekko:
„Może mnie nie być w domu, a byłoby mi przykro, gdyby nie udało nam
się spotkać. Bezpieczniej będzie, jeśli ustalimy godzinę teraz".
Czy to jest wczesna pora dnia, czy późna, ustalaj godzinę na dzień
przed zaplanowaną randką. Gdyby facet nalegał, że da ci znać później,
powiedz po prostu, że twoja komórka nie działa, pager będzie wyłączony albo że nie możesz odbierać prywatnych telefonów w pracy.
Czasem mężczyźni zrzucają winę na przyjaciela. Jeśli słyszysz coś
w tym stylu: „Jutro wieczorem wpadnie mój koleś. Dawno się nie widzieliśmy i nie jestem pewien, jak długo posiedzi. Nie mogę być
chamem i go wyrzucić", powiedz po prostu: „Nie ma sprawy, bawcie się dobrze". A potem bez żadnych min powiedz, że spotkacie się
kiedy indziej. Pamiętaj: mężczyźni reagują na brak kontaktu.
Alternatywa jest taka, że stracisz dwie godziny, czekając na jego telefon. Te dwie godziny możesz przeznaczyć na pójście do siłowni
albo cokolwiek innego, co jest dla ciebie ważne. Większość pracujących zawodowo kobiet, czy matek, czy studentek, którym zawsze
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A I Ą
ZOŁZ Y
175
brakuje czasu, nie ma dwóch godzin dziennie dla siebie. Ale bez
oporu poświęcą ten czas na czekanie na telefon od faceta.
Zmiana schematu czy odejście od rutyny polega na odwróceniu
porządku rzeczy. Jeśli dzwonisz dwukrotnie w ciągu dnia, a facet nie
sprawia wrażenia zadowolonego, dzwoń mniej regularnie i rzadziej.
Jeśli zwykle spotykacie się w weekendy, powiedz, że w tym tygodniu
będziesz mogła się z nim zobaczyć we wtorek i w czwartek. A w następnym? W czwartek i w sobotę.
Moja znajoma Margaret, kobieta szczęśliwa w swoim małżeństwie, zdradziła jeden ze swoich sekretów: „Gdy tylko czuję, że mój
mąż robi się trochę chłodny, uciekam na weekend do przyjaciół albo rodziny. Mówię mu po prostu w czwartek, że wyjeżdżam w piątek
i wrócę późno w niedzielę. Dzwonię do niego tylko raz, żeby powiedzieć, gdzie jestem. I to nigdy nie zawodzi... kiedy wracam, on znów
jest ciepłym, kochającym mężem".
Oto kilka innych sugestii dotyczących rutyny i tego, jak od niej odejść:
• Jeśli zawsze dzwonisz do niego do pracy, żeby dowiedzieć się,
kiedy będzie w domu, od czasu do czasu wyjdź z domu, zanim on wróci.
• Nie opowiadaj mu ze szczegółami, co robiłaś przez cały dzień.
• Jeśli dzwoni do ciebie na komórkę, czasem nie spiesz się z
odebraniem.
• Jeśli wysyła ci sygnał, nie oddzwaniaj po trzydziestu sekundach.
Albo w ogóle nie oddzwaniaj. Niech cię złapie w domu - nie
wtedy, gdy kiedy jesteś zajęta swoimi sprawami.
• Jeśli dzwoni do domu, nie rzucaj wszystkiego, żeby zdążyć podnieść słuchawkę. Niech zostawi wiadomość. Albo jeśli chcesz
być bardzo taktowna, uprzedź z góry, że cię nie będzie.
• Jeśli tkwisz przy telefonie i sprawdzasz numer identyfikujący
rozmówcy, jakby od tego zależał twój następny oddech, wyłącz dzwonek. Poczytaj książkę. Wypożycz jakiś film.
• Jeśli mieszkacie razem, wyjdź gdzieś sama, żeby się rozerwać.
I wróć kilka godzin później, niż on się spodziewa. Jeśli zawsze spodziewa się ciebie w domu o tej samej porze, wracaj trochę później.
176
S
H E R R Y
ARGOV
W tej samej sekundzie, kiedy mężczyzna uświadamia sobie, że
nie wie, gdzie jest jego kobieta, zaczyna jej szukać. Jest łowcą. Będzie cię ścigał. W jego naturze leży obrona terytorium, do którego
należysz ty. Ale jeśli będziesz się zbyt wysilała, nie wykorzystasz tego instynktu. Jeśli podasz mu wszystko na tacy, będzie syty - a to
znaczy, że nie będzie pragnął więcej.
KROK T R Z E C I : ODZYSKAJ
P O C Z U C I E HUMORU
Kiedy tracisz poczucie humoru, zwykle jest to sygnał, że zaczynasz
odpadać. To znaczy, że masz dość i każdy ruch twojego partnera doprowadza cię do rozpaczy. I prawdopodobnie często dręczysz się
tym, czego od niego nie dostajesz.
Poczucie humoru jest seksowne. Mężczyźni mogą o tym nie
mówić wprost, ale zauważają, kiedy tracisz pazurki. Na początku
częściej się z nim droczyłaś, miałaś refleks i cięty język. Kiedy znika
atmosfera mobilizacji, gaśnie poczucie humoru.
Humor jest bardzo skutecznym sposobem na przywołanie mężczyzny do porządku. Dowcipnie, żartobliwie możesz mu uzmysłowić,
że twoje poczucie bezpieczeństwa nie zależy od niego.
Poczucie humoru to coś więcej niż umiejętność powiedzenia czegoś zabawnego. Chodzi o panowanie nad sobą, o wyrażanie całą
postawą, że dobrze się czujesz w swojej skórze. O pokazanie , że nie
dasz się wyprowadzić z równowagi. Celem nie jest zgrywanie się na komika; to nieskuteczne, bo świadczy o tym, że za bardzo się wysilasz.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
177
Jesteś atrakcyjna, kiedy potrafisz żartować, bo humor sugeruje,
że myślisz samodzielnie. Nie tylko potrafisz myśleć na własny użytek, ale umiesz śmiać się z tego, co dzieje się wokół ciebie. Jeśli
pojedynkujesz się z nim żartobliwie na słowa, jest mało prawdopodobne, żeby uważał cię za desperatkę.
Kiedy partner się z tobą drażni, to tak, jakby pytał: „Masz jeszcze
te swoje pazurki?" Twoje poczucie humoru jest najlepszą odpowiedzią;
uświadamia mu, że nie zawsze będzie dyktował warunki.
Oto przykład. Jedna z moich przyjaciółek była na kilku randkach
z facetem, który krytykował kolor lakieru na jej paznokciach. Powiedziała: „Wydział wniosków jest o tej porze zamknięty. Ale przefaksuj
mi swoją opinię rano, to wrzucimy ją do skrzynki wniosków i zażaleń". (I wskazała palcem kosz na śmieci). Ci dwoje nadal są razem
i on ma na jej punkcie absolutnego bzika. Ona do dzisiaj używa lakieru w tym samym kolorze.
Humor nie tylko rozładowuje napięcie, ale pozwala wyjść bez szwanku z różnych trudnych sytuacji. Tom Hanks udowodnił to w wywiadzie
z Barbarą Walters. W odpowiedzi na jej zaczepkę: „Nie chciałabym cię
urazić, Tom, ale nie jesteś uważany za symbol seksu", powiedział: „Racja, ale korzystam z tego. I myślę, że jestem dzięki temu na swój sposób
sexy". Mógł wybrać postawę obronną, a zachował się rozbrajająco.
Jeśli nie dajesz się zepchnąć do defensywy i od czasu do czasu
obracasz problem w żart, zyskujesz w oczach partnera więcej szacunku. Właśnie wtedy pokazujesz, że nie brakuje ci wiary w siebie.
Powiedzmy, że on się wyśmiewa z twojego sposobu parkowania. Ten
rodzaj żartów umacnia w nim poczucie męskości. Swoboda kobiety,
która potrafi śmiać się z samej siebie, pociąga go jak mało co, bo myśli, że życie z nią będzie zabawne i wesołe.
Nie ma znaczenia, czy ubierzesz się w worek na kartofle. To, co
nazywa się charakterem, lub biglem, podnieca go znacznie bardziej
178
S
H E R R Y
ARGOV
niż czarny koronkowy top na kobiecie, która zachowuje się, jakby rozpaczliwie łaknęła jego uznania. (Tak, tak, nawet jeśli nosisz ciasne
podwiązki, które uciskają ci żyły i mogą spowodować utratę nogi).
Uznani politycy zabiegający o popularność uczą się używania humoru, żeby sprawiać wrażenie pewnych siebie. Kiedy Ronald Reagan
walczył o fotel prezydencki, został zapytany podczas debaty przedwyborczej o ujemne konsekwencje faktu, że jest najstarszym w historii
Stanów kandydatem na najwyższy urząd państwowy. Jego odpowiedź
brzmiała: „Nie będę wykorzystywać w pojedynku politycznym młodości i niedoświadczenia mojego przeciwnika".
Ilekroć musisz przywołać do porządku mężczyznę, ucieknij się
do żartu. Jeśli on wyskoczy z czymś nieprzyjemnym, powiedz na
przykład: „Spuśćmy na to zasłonę milczenia". Albo: „Dlaczego ty to
znosisz?" Albo spytaj, czy chce mieć jedną złamaną nogę, czy dwie...
Moja znajoma Daria miała chłopaka, który robił w jej domu straszliwy bałagan. A trzeba wiedzieć, że mieli bardzo udane życie seksualne.
Kiedyś, gdy zaczął przystawiać się do Darli, ona żartobliwie dała mu po
łapach. Potem poszła do kuchni i zabrała się do mycia góry talerzy. Powiedziała z uśmiechem: „Im więcej czasu zabiera mi zmywanie, tym
mniej czasu mamy na łóżeczko". I nagle ochoczo rzucił się do pomocy.
Twój mężczyzna cię obserwuje. W jaki sposób bronisz swojego zdania. Jak reagujesz, kiedy cię drażni i kiedy on albo ktoś inny cię
krytykuje. Bada grunt, bo chce wiedzieć, czy umiesz walczyć o swoje.
A skoro już jesteśmy przy temacie humoru, poświęćmy nieco uwagi słowu „zołza". Co zrobić, jeśli kiedykolwiek nadejdzie ten wielki
dzień, gdy on ci powie, że jesteś zołzą? Zatrzymaj się i weź głęboki oddech. Rozkoszuj się tą chwilą. Uśmiechnij się w duchu, jakbyś mówiła
do siebie: „Okej. Teraz wiem, że on naprawdę mnie kocha".
NOWA
I ULEPSZONA
ZOŁZA
Szkoła przetrwania dla kobiet, które są zbyt
miłe
Zawsze ich rozpalaj.
Nawet wtedy, gdy czujesz się
jak rozgnieciona kostka lodu.
ETHEL MERMAN
S
180
ZOŁZA
HERRY
ARCOV
B RO NI
SWEGO
Nowa i ulepszona zołza to nie jest zła rzecz. To wyrafinowana wersja przysłowiowej starej zołzy. Nie jest zgryźliwa ani perfidna, nie
zrzędzi, żeby dostać to, czego chce. Wyraża swoją postawę czynami
i tylko wtedy jest zołzą, gdy musi. Najbardziej wymownym sygnałem
tego, że kobieta przejrzała na oczy, jest brak obsesji na punkcie zadowalania mężczyzny ani nikogo innego poza samą sobą. Kim jest
ta nowa i ulepszona zołza? Oto definicja:
Zołza (rzeczownik) - kobieta, która nie wali głową w mur, żeby zdobyć uznanie innych ludzi, czy to będzie mężczyzna, czy
ktokolwiek inny w jej życiu. Rozumie, że jeśli ktoś jej nie akceptuje, to tylko opinia jednego człowieka, więc nie ma to wielkiego
znaczenia. Nie stara się spełniać wymagań innych - tylko swoje własne. Z tego powodu w szczególny sposób podchodzi do
mężczyzn.
Zołza postrzega też szczególnie samą siebie. Gotowa jest wejść
na ring z nastawieniem, że jest równorzędnym przeciwnikiem dla
mężczyzny. Z miłą dziewczyną facet automatycznie ocenia siebie
na wagę ciężką, a ją na piórkową (czytaj: pozycja przegrana). Pewna siebie kobieta, która wchodzi na ring i nie oddaje rundy bez
walki, zdobywa szacunek mężczyzny, nawet jeśli przegra. Dlaczego? Bo on widzi, że to kobieta z charakterem. Jeśli ponosi porażkę,
to z uniesioną głową. A kiedy zejdą z ringu, on zawsze ma do niej
więcej szacunku.
Zołza zachowuje się w sposób, który jest dla mężczyzny czytelny. Rozmawia z nim tym samym językiem, którego on używa w
rozmowach ze swoimi męskimi przyjaciółmi, co znów mu uświadamia, że ona jest z tej samej bajki. Porozumiewa się bez bicia
piany i jest bezpośrednia. Sądzisz, że to bez znaczenia? Porównaj
dwa typy kobiet:
D
LACZEGO
M Ę Ż C Z Y ŹN I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
181
Wdzięczy się do mężczyzny, żeby dostać to, czego chce, a kiedy
nie dostaje - płacze, złości się
albo dąsa.
Niczego nie lukruje i nie używa eufemizmów. Jasno daje do
zrozumienia, co jest dla niej
ważne i w jaki sposób chce być
traktowana.
Manipuluje jego poczuciem winy
albo mówi o swoim wewnętrznym
dziecku; wydaje się dziecinna.
Jest dorosłą kobietą, więc nie ma
w niej nic dziecinnego. Wyznaje
filozofię zdrowego rozsądku.
Jeśli mężczyzna ją w jakiś sposób
urazi, ona wybucha płaczem.
Potem wymusza przeprosiny i
obietnicę, że nigdy więcej.
Dystansuje się i pozwala, żeby
milczenie mówiło za nią. Potem,
gdy jest gotowa, ustala porozumienie na swoich warunkach.
Jednocześnie jasno daje do zrozumienia, że podobna sytuacja
nie ma prawa się powtórzyć, bo
gdyby tak się stało, ona pasuje.
Mówi sobie: „On nie miał tego
na myśli", albo w inny sposób
usprawiedliwia jego niewłaściwe zachowanie.
Zauważa jego brak szacunku natychmiast i bez wahania wzywa
go na dywanik.
Robi dobrą minę do złej gry i
zmusza się do czegoś, co jej
nie odpowiada, żeby zadowolić
mężczyznę.
Nie robi niczego, co jej nie odpowiada, i nie waha się mu tego
uświadomić. Spotyka się z nim
na ringu jak równy z równym.
Kobieta potulna =
Utrata szacunku
Kobieta pociągająca
= Wzrost szacunku
Rzadko się zdarza, jeśli w ogóle, żeby dwaj dorośli mężczyźni prowadzili rozwlekłą rozmowę zakończoną lamentem: „Zraniłeś moje
uczucia!" Najbliższe temu w męskiej wersji rozmowy o uczuciach będzie: „Naprawdę mnie wkurzyłeś".
182
S
H E R R Y
ARGOV
Przypuśćmy, że jakiś facet pożyczył od przyjaciela pieniądze i ich
nie zwrócił. Długa, napuszona rozmowa na pewno się nie odbędzie.
Jeśli w ogóle dojdzie do konfrontacji, będzie rzeczowo i krótko, z zakończeniem: „Pieprz się, ty dupku!" Potem przestają się ze sobą
zadawać i jest po sprawie.
Dzięki temu, że zołza mówi, jak jest, mężczyzna szanuje jej sposób porozumiewania się. W jego oczach złość nie jest oznaką słabości.
Pomyśli, że taka kobieta bardziej nad sobą panuje niż emocjonalna
płaczka. O kobiecie nadmiernie okazującej emocje pomyśli, że ma huśtawkę nastrojów z powodu swojego cyklu miesiączkowego. Albo uzna,
że jest słaba. Natomiast o zołzie pomyśli, że to kobieta, która wie, czego chce. Wie, co lubi, a czego nie lubi. Jest babką z biglem (nie chodzi
o ten rodzaj bigla, jaki prezentują cheerleaderki) i ma pełną kontrolę
nad swoim życiem Mężczyzna pomyśli o niej: kobieta niesterowalna.
Jedynym większym zaszczytem jest tytuł zołzy luksusowej. To
oznaka sukcesu, mówiąca, że tę kobietę facet chce zatrzymać na zawsze - choćby z tego jednego praktycznego powodu, że zainwestował
zbyt dużo, żeby pozwolić jej odejść. Dlatego dalej stara się ją zdobyć.
ZOŁZA NIGDY NIE DA SOBĄ DO
KOŃCA ZAWŁADNĄĆ
Dlaczego więc mężczyźni kochają zołzy? Z zołzą nigdy nie mają
poczucia, że całkiem ją zdobyli, a zatem próbują dalej. Niektórzy mężczyźni próbują przez całe życie.
Gdy mężczyzna jest z kobietą, która gotowa jest dla niego stanąć na głowie, to go niemal prowokuje do złego jej traktowania.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A I Ą
ZOŁZY
183
Charlotte skakała koło swojego chłopaka Toma bez przerwy. Jego zainteresowanie zaczęło gasnąć.
Charlotte pomyślała, że odzyska względy Toma, wydając dla
niego przyjęcie na plaży. Zaplanowała imprezę w najdrobniejszych
szczegółach i zaprosiła wszystkich jego przyjaciół. Dla uświetnienia
okazji zdecydowała się zapłacić ponad trzy tysiące dolarów za napisy na niebie. Wynajęła dwa samoloty, które „narysowały" piękne serce
z napisem: „Kocham cię nieustannie". To misterne dzieło zajęło pilotom prawie pół godziny, a kiedy skończyli, wszyscy byli oniemiali
z zachwytu - wszyscy oprócz Toma, który zadzwonił godzinę wcześniej, żeby powiedzieć, że nie może przyjechać. Wtedy było za późno,
żeby odzyskać majątek, który wydała na próżno. Samoloty już wystartowały i były w drodze na przyjęcie.
Przypadek Charlotte nie jest odosobniony. Tak się dzieje, gdy kobieta jest zbyt miła i staje na rzęsach, żeby dogodzić facetowi: sama
się prosi o złe traktowanie.
W przeciwieństwie do miłej dziewczyny, która traci rozum, zołza sprawia, że mężczyzna traci rozum dla niej. Kiedy kobieta
zachowuje trzeźwość umysłu, staje się dla mężczyzny bardziej intrygująca. On będzie o niej bezustannie myślał, nigdy nie będzie miał
jej dosyć, aż w końcu dojdzie do wniosku, że nie może bez niej żyć.
To podstawowa różnica między mężczyznami a kobietami: kobiety potrzebują bezpieczeństwa i przewidywalności, a mężczyzn
pociąga przygoda, niebezpieczeństwo i to, co nieprzewidywalne. W
dzieciństwie miła dziewczyna bawiła się lalką Barbie i Kenem; dorastała z wyobrażeniem, że ona też będzie żyła długo i szczęśliwie.
Mali chłopcy nie chcą mieć nic wspólnego z lalką Kenem - utożsamiają się z fascynującymi postaciami, które żyją niebezpiecznie, takimi
jak Batman, Superman czy Spiderman.
Spytajcie którąkolwiek matkę, które dziecko sprawia więcej
kłopotów - córka czy syn. Większość matek przyznaje, że chłopcy
są trudniejsi, zwłaszcza gdy mają brata lub braci. Dlaczego? Dla
większości mężczyzn bezpieczeństwo to nuda. Szukają więc
mocnych, niebezpiecznych wrażeń i wychodzą z siebie, żeby dokonać rzeczy trudnych. To właśnie element zagrożenia przyciąga
ich do zołzy.
184
S
H E R R Y
ARGOV
Pomyśl o rzeczach, które mężczyźni kolekcjonują i które ich fascynują. Broń, amunicja, sportowe auta, magazyny o tematyce science
fiction, scyzoryki kieszonkowe, metalowe samochodziki, militarne
zabawki i ładowalne latarki. (Tu powinnaś wykazać głębokie zaciekawienie: „Coś takiego, ładowalne?"). Och, i nie zapominajmy o
bezcennych kolekcjach ołowianych żołnierzyków (można skonać z
zachwytu) i o szybkich maszynach: samochodach, skuterach wodnych, motocyklach i samolotach.
Miła dziewczyna popełnia błąd, niańcząc dorosłego mężczyznę
i pozwalając, by się czuł zbyt bezpiecznie. Mężczyźni szybko się nudzą, dlatego zbytek przewidywalności i bezpieczeństwa sprawia, że
związek wydaje im się monotonny. Z zołzą o monotonii nie ma mowy.
Ignorowanie męskiej potrzeby stymulacji, niebezpieczeństwa
czy wyzwania jest chowaniem głowy w piasek. Miła dziewczyna postępuje tak na własną szkodę. Jest jak struś, który na widok polującego
drapieżnika chowa głowę w piasek, zamiast zmierzyć się z nim oko
w oko. I przez to staje się tygrysim papu.
Zołza nie chowa głowy w piasek, tylko obserwuje mężczyznę i stawia mu czoło. Widzi, co się naprawdę dzieje, podczas gdy miła
dziewczyna widzi to, co chce widzieć.
Oto, do czego jest zdolna miła dziewczyna już w pierwszym miesiącu znajomości. Robi mu masaż stóp. Potem smaży jajecznicę z sześciu
składników i naleśniki. Odbiera rzeczy z pralni i prasuje jego koszule.
Później czyta mu wiersze i cały boży dzień chce się przytulać. Kiedy
facet ją rzuci, powie: „Nie mogę uwierzyć, że on mi to zrobił!"
Wiele kobiet wierzy, że mężczyzna chce mieć kobietę, która zrobi
wszystko, cokolwiek on jej każe zrobić. Teoretycznie chce, ale w rzeczywistości, gdy tylko taką dostanie, natychmiast czuje się znudzony.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z YŹ N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
185
W chwili, kiedy mężczyzna pomyśli, że jest w twoich oczach
chłopcem, który nie zrobiłby nic złego, i że zgodzisz się na każdy numer, który ci wykręci - już wywiesiłaś białą flagę, a w nim gwałtownie
gaśnie pożądanie.
Nie kupuj też bajki o tym, że na facetów działają damy w opałach. Jak powiedział mi pewien mężczyzna: „Ratując damę w opałach,
zdobywasz jedynie zdesperowaną damę".
Zerwij z przekonaniem, że kobieta musi otwierać serce i duszę,
żeby prawdziwie kochać. To nie oznaka miłości, tylko tego, że staje
się papu. Facet widzi potulną, słodką dziewczynę i mówi sobie: „O
nie. Jak długo mam się wozić z tą torebką Zelków?" Rzadziej do niej
dzwoni albo w ogóle przestaje dzwonić - po tym, jak zaciągnie ją
do łóżka.
Kiedy miłej dziewczynie za bardzo zależy na mężczyźnie i stawia go na piedestale, przypisuje mu taki wizerunek samego siebie,
że nawet on widzi w tym przesadę. Czuje się bardzo niezręcznie, bo
wie (lepiej niż ktokolwiek inny), że nie jest rycerzem na białym koniu.
Ale też wie, że to jej fantazja, i spręża się, jak może. Z całych sił stara się być romantyczny i wkrótce zaczyna się zastanawiać, czy
przypadkiem ona nie jest równie nieszczera. Myśli sobie: „Hmm...
ciekawe, jaka jest naprawdę. Nie może być aż tak milutka". Podobnie jak z tanią kartą kredytową, która jest dobra tylko przez pierwszy
miesiąc, zaczyna mieć uczucie, że daje sobie wciskać pakiet promocyjny. Niepewny interes.
Z zołzą nie ma żadnego udawania. Nie istnieje obawa, że jedna ze stron zastosuje promocyjny chwyt polegający na złowieniu
klienta na superokazję po to, żeby wcisnąć mu artykuł zastępczy.
Ona poddaje faceta kilku testom i za każdym razem pokazuje mu,
186
S
H E R R Y
ARGOV
gdzie jego miejsce. Wtedy dzieją się dwie rzeczy. Po pierwsze, on myśli: „Ta panienka nie jest idiotką. Nie da sobie wcisnąć żadnego kitu".
Po drugie, ma wrażenie, że ona widzi w nim faceta, jakim jest naprawdę. Poznała go od najgorszej strony, a mimo to go lubi. On też widzi
jej mankamenty, więc nie boi się, że ni stąd, ni zowąd wyjdzie szydło
z worka. Kiedy mężczyzna zadaje się z zołzą, wie, że od czasu do czasu może być ciężko, ale wierzy, że to, co ich łączy, jest prawdziwe.
ZOŁZA SAMA WIE, KIM JEST I
CZEGO CHCE
Eddie Murphy powiedział w jednym z wywiadów: „Najlepsza rada,
jaką kiedykolwiek słyszałem, brzmi: »nie korzystaj z niczyich rad«".
Jest w tym wielka mądrość, bo nie kierując się zdaniem innych, sama sterujesz własnym życiem i sama wyznaczasz sobie cele.
Od tej postawy zależy, czy mężczyzna uzna twoją niezależność.
Kiedy przestajesz myśleć samodzielnie i on jest zmuszony myśleć za
ciebie, wyskakujesz z miejsca przy sterze i spadasz do roli popychadła. W tym samym momencie, gdy ktoś inny zdobywa prawo
narzucania ci, co masz myśleć i czuć, jesteś na jego łasce.
Ta postawa decyduje też o sukcesach w wielu innych dziedzinach.
Pozwalając komuś innemu podejmować decyzje dotyczące twojej kariery, marzeń czy aspiraq'i, drastycznie ograniczasz swoje możliwości. Będziesz
w czymś dobra tylko na tyle, na ile ta osoba pozwoli ci się rozwinąć.
Czy to dotyczy twojego stylu ubierania się, czy twoich oczekiwań wobec mężczyzny, czy tego, jak zarabiasz na życie - nie pozwalaj
nikomu innemu wpływać na twoje decyzje. Określ się samodzielnie.
DLACZEG
O
MĘŻCZYŹNI
K O C H A J Ą
ZOŁZY
187
W momencie, w którym zaczniesz w pełni samodzielnie myśleć, staną się dwie rzeczy. Po pierwsze, będziesz przyciągać jak
magnes wartościowych ludzi i rzeczy. Po drugie, będziesz uzbrojona
w tarczę obronną przeciwko ludziom o złych zamiarach, którzy zechcą przeszkodzić ci w osiągnięciu celów. Zawsze będą ludzie gotowi
zasiać złe ziarna w twoim ogrodzie, jeśli tylko im na to pozwolisz.
Obrona swojej niezależności nie zawsze wymaga konfrontacji słownych. Czasami szkoda tracić energię na ludzi, którzy mają złe intencje.
Może to się wydawać bardzo proste i oczywiste komuś, kto ma
niezachwiane poczucie własnej wartości, ale zwykle jest to ta cecha,
której miłej dziewczynie brakuje. Taka poręczy na piśmie za faceta,
który ma niespłacone długi. Pójdzie z nim do łóżka, zanim pozna jego nazwisko. A co najgorsze, pozwoli mu wyrokować, ile jest warta
jako kobieta, zamiast decydować o tym samodzielnie.
Na początku zawsze wybiera się życzliwość. Ale potem nie możesz być życzliwa dla kogoś, kto zachowuje się wobec ciebie
nieprzyzwoicie. W takiej sytuacji powinnaś okazać życzliwość sobie
i zareagować natychmiast albo sprowadzając taką osobę na właściwe tory, albo zabronić jej do siebie dostępu.
Zołza może być kobietą delikatną - i bardzo kobiecą - ale nigdy nie traci milczącej godności. W sposób niepozbawiony wdzięku
daje do zrozumienia, że nie pozwoli sobą łatwo manipulować. Nie
będzie nikomu nadskakiwała i we wszystkim, co dotyczy jej indywidualności, nie będzie się kierowała zdaniem innych ludzi.
Doskonałym przykładem jest moja japońska przyjaciółka Masae.
Mieszka w Stanach od niespełna roku i mówi łamanym angielskim
z miękkim japońskim akcentem - co nie przeszkadza jej być cudownym przykładem owego wdzięku i spokojnej siły.
188
S
H E R R Y
ARGOV
Masae spotykała się przez pewien czas z Amerykaninem, niejakim Stevenem. Były jego urodziny, więc postanowiła przygotować
japońską ucztę. Zrobiła zupę miso, kilka rodzajów sushi i dwa oryginalne dania główne. Okazała się też wspaniałą gospodynią przyjęcia.
Jedyną oceną, jaką usłyszała od Stevena, było to, że sos sojowy jest
za słony. „Następnym razem kup ten z zieloną zakrętką, ma mniejszą zawartość sodu".
Masae była zdumiona, ale zachowała zimną krew. Powiedziała
mu swoją niewprawną angielszczyzną: „Ja gotuję dla ciebie. Ale jeśli ty narzekasz? Ja to dla ciebie nie robię". Od tamtej pory zbierała
wyłącznie pochwały.
Jak powiedziała Eleonora Roosvelt: „Nikt nie jest w stanie nas
upokorzyć bez naszego przyzwolenia". Pozytywny mężczyzna będzie
ci mówił pozytywne rzeczy, zwłaszcza gdy jesteś w kiepskim nastroju. Gdy się rozstaniecie, będziesz się czuła, jakbyś miała doładowane
baterie. Kiedy poznasz kogoś naprawdę wspaniałego, natchnie cię wiarą, że ty też możesz być wspaniała. I to jest ten rodzaj związku, na
jakim ci zależy. Jedyny rodzaj związku, w jakim warto być.
Im dłużej będziesz praktykowała samodzielne myślenie, tym
będziesz bardziej pociągająca. Rzucisz na mężczyznę magiczny urok.
Obudzisz się i poczujesz szczęśliwa jak nigdy dotąd. Powoli zaczniesz
odzyskiwać swoją niepowtarzalną aurę i siłę.
Media nie propagują takiej postawy, lecz mentalność foremki do
ciastek, wedle której kobieta powinna się mieścić w jakimś szablonie. „Włóż to, bo to jest na topie". (Zmień kanał). „Musisz tak
wyglądać". (Zmień kanał). „Wypowiedz kilka afirmujących sloganów:
Mogę więcej. Jestem tego warta". (Zmień kanał). „Wybierz tylko kolor... Przyszłość w regeneracji skóry..."
Kiedy kobieta ma wiarę w siebie, nie boi się bronić swojej indywidualności. Wygląda, jak chce. Ma własny styl. Swoją charyzmę.
Swój niepowtarzalny urok. Mężczyzna chce czegoś, czego nie ogląda na co dzień. Nie w sensie ruda kontra blondynka. Chce mieć
wyjątkową kobietę, która myśli sama za siebie.
W większości związków z kobietami mężczyźni czują się jak treserzy lwów. Jak gdyby musieli użyć krzesła, żeby zmusić lwa do
cofnięcia się. „Odejdź... Odejdź..." Więc kiedy spotykają kobietę,
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
189
która pewnie broni swojej pozycji - albo zachęca do wyjścia jej naprzeciw - zachowują się inaczej. Nie przywykli do tego, więc nagle
są zaintrygowani.
Zołza nie boi się być inna, dlatego nie będzie laską na telefon ani
perłą na długim sznurze pereł. Nie będzie męską usypianką ani tancerką erotyczną. Nie będzie się bała przekroczyć trzydziestki ani
czterdziestki. W każdym wieku ta kobieta będzie się czuła jak wygrana na loterii. Nie ulegnie propagowanej przez media percepcji starzenia
się. Nie da się ogłupić i nie będzie się czuła jak wybrakowana sztuka
bydła tylko dlatego, że nie jest nastolatką. Zamężna, panna czy rozwiedziona, ta kobieta czuje się dobrze we własnej skórze.
Kobieta o zbyt szorstkim sposobie bycia nie jest nową i ulepszoną zołzą, a jakiej mówię. Włosi mają bardzo znane powiedzenie:
„E tutto fumo e niente arrostro". Dosłownie znaczy to: „Dużo dymu,
a nic się nie piecze". Czyli dużo dymu, mało ognia. Gdy kobieta jest
zbyt zgryźliwa czy drapieżna albo we wszystkim przesadnie szarżuje,
często jest jak czek bez pokrycia. Nowa i ulepszona zołza jest naprawdę silna, bo jest życzliwa. Ale żąda takiej samej życzliwości w zamian.
Z O Ł Z A MA S I L N Ą WOLĘ I
WIARĘ W S I E B I E
Planując rozmowy z mężczyznami o tej książce, nie wiedziałam, czego się spodziewać. Sądziłam, że niektórzy mogą niechętnie zareagować
na tytuł Dlaczego mężczyźni kochają zołzy i powiedzą: „Mężczyźni nie
kochają zołz!" Stało się dokładnie odwrotnie. Wszyscy zdecydowanie potwierdzali, że pociągają ich silne kobiety. Jedni mówili, dlaczego
kochają zołzy, inni pytali: „No tak... dlaczego kochamy zołzy?" Ale
w dziewięćdziesięciu procentach przypadków mężczyźni nie zaprzeczyli, że silne kobiety ich fascynują.
Stawianie siebie na pierwszym miejscu nie jest czymś, co mężczyznę odpycha. Przeciwnie, tak naprawdę on to szanuje. Czuje się,
jakby miał o wiele mniejszy ciężar na plecach, kiedy ty jesteś niezależna i nie musi cię bez przerwy uszczęśliwiać. Widzi w tobie kobietę
pewną siebie, a nie słodką idiotkę, która sama nie wie, czego chce.
190
SHERRY ARGOV
Żeby stawiać siebie na pierwszym miejscu, musisz nauczyć się
od początku sztuki liczenia. W matematyce liczba jeden poprzedza
liczbę dwa (jeden... dwa... powtórz, jeden... dwa...). Ty jesteś numerem jeden, a - siedzisz na krześle? - on jest numerem dwa! Dotąd
popełniałaś błąd, zaczynając liczenie od dwóch. Liczbę jeden pomijałaś. Opuszczałaś numero uno, bo czułaś, że się nie liczysz.
Zycie jest przedłużeniem szkoły podstawowej. Jakiś trzecioklasista zaczepia inne dziecko, bije je, kradnie mu pieniądze i ucieka.
Dziecko, które nie daje się zastraszyć, to dziecko, które złapie łobuza, spuści mu łomot (z małą nawiązką, żeby nie myślał, że może mu
to ujść na sucho) i odbierze swoje pieniądze.
Nowa i ulepszona zołza stosuje tę zasadę w codziennym dorosłym życiu. Różni ludzie postępują jak tamten mały łobuz: próbują cię
zaatakować i uciec. Może to być kolega z pracy, ktoś z rodziny, przyjaciel, a nawet kochanek. Jedyna różnica polega na tym, że nikt z nich
nie będzie chciał ci ukraść pieniędzy na lunch. Zamiast tego, świadomie lub nie, będą próbowali pozbawić cię wiary w siebie.
Gdy chodzi o uwierzenie w siebie, skoncentruj wzrok na środku
tarczy i nie mrugaj. Jeśli masz jakiś cel, marzenie, aspiracje... uwierz
w swoje siły. Kiedy w nie uwierzysz, już właściwie osiągnęłaś cel.
Przez całe życie ludzie będę próbowali osłabić twoją wiarę w siebie. Kiedy tak się zdarzy, przypomnij sobie, że dopną swego tylko wtedy,
gdy im na to pozwolisz. Krocząc przez życie, zawsze trzymaj wysoko uniesioną głowę i nie zatrzymuj się. Nigdy nie pozwól nikomu odebrać
sobie wiary w siebie, bo to naprawdę jest wszystkim, co posiadasz.
ZASADY
ATRAKCYJNOŚCI
192
S
H E R R Y
ARGOV
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 1
To,zaczymsięktośugania,uciekamusprzednosa.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 2
Kobiety, za którymi mężczyźni szaleją, nie zawsze są wyjątkowe.
One po prostu nie dają po sobie poznać, że im na facetach zależy.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 3
Kobieta intryguje mężczyznę w takim stopniu, w jakim on
czuje, że nie ma jej na sto procent w garści.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 4
Czasami mężczyzna specjalnie nie dzwoni, żeby
sprawdzić, jak zareagujesz.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 5
Jeśli zaczynasz od postawy „dla ciebie wszystko",
jego to zraża. Ale jeśli jest coś, czego nie może dostać,
zdobycie tego staje się dla niego wyzwaniem.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 6
Twój stosunek do samej siebie decyduje o tym, jak
widzi cię mężczyzna.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 7
Ceń się wysoko, a uwierzy, że jesteś
jego wygraną na loterii.
DLACZEGO
MĘŻCZYŹNI
KOCHAJĄ
ZOŁZY
193
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 8
Zołzę od kobiety zbyt miłej różni najbardziej strach.
Zołza pokazuje, że nie boi się żyć bez mężczyzny.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 9
Jeśli zołza musi wybierać między własną godnością a utrzymaniem
związku, na pierwszym miejscu stawia swoją godność.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 10
Kiedy kobieta się opiera i nie sprawia wrażenia uległej,
zdobycie jej staje się bardziej ekscytujące.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 11
Gdy jest się o krok od zdobycia czegoś, rodzi się pragnienie,
które musi zostać zaspokojone.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 12
Mężczyzna wie, która kobieta będzie na każde zawołanie.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 13
Stawianie warunków lub ich brak świadczy
o twoich możliwościach. Niemal natychmiast
przedstawiasz się jako popychadło albo superbabka.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 14
Jeżeli będziesz go tłamsiła, przyjmie postawę obronną i
poszuka drogi odwrotu, żeby bronić swojej wolności.
194
S
H E R R Y
ARCOY
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 15
Kobieta zraża do siebie mężczyznę, wymagając od niego zbyt wiele.
Pozwól, żeby dawał tyle, ile sam chce dawać. I wyciągaj wnioski.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 16
Zołza daje mężczyźnie mnóstwo swobody po to, aby się nie bał,
że zamknie go w klatce. A potem... on się przymierza,
żeby zamknąć ją w swojej.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 17
Jeśli mu powiesz, że nie zamierzasz zbytnio się angażować, on
zrobi wszystko, żebyś zmieniła zdanie.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 18
Zawsze stwarzaj wrażenie, że on ma mnóstwo swobody. To
zmyli jego czujność.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 19
Mężczyznę interesuje przede wszystkim to, czy nie będziesz od
niego zbyt uzależniona emocjonalnie.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 20
On musi czuć, że jesteś z nim z wyboru, a nie dlatego, że go potrzebujesz.
Tylko wtedy będzie cię uważał za równorzędną partnerkę.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 21
Jeżeli mężczyzna musi poczekać na pójście z kobietą do łóżka,
nie tylko docenia bardziej jej urodę, ale też zyskuje czas na to,
żeby docenić, kim ona jest.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
195
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 22
Seks i magiczna iskra to nie jedno i to samo.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 23
Przed seksem mężczyzna nie myśli jasno, a kobieta tak. Po seksie
sytuacja się odwraca. Mężczyzna myśli jasno, a kobieta nie.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 24
Każdy mężczyzna chce najpierw seksu, dopiero później
zastanawia się, czy chce, żebyś została jego dziewczyną.
Nie zaspokajając od razu jego pragnień,
stajesz się jego dziewczyną, zanim się spostrzeże.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 25
Mężczyzna intuicyjnie wyczuwa, czy seksualność bierze się
z poczucia bezpieczeństwa, czy z desperacji. Wie, kiedy
kobieta idzie z nim do łóżka, żeby go zadowolić.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 26
Złe nawyki kształtują się łatwiej niż te dobre, bo dobre nawyki
wymagają świadomego wysiłku. Czekanie zachęca do takiego wysiłku.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 27
Jeśli wykręcasz się od seksu w ostatniej chwili, on
uzna cię za podpuszczalską.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 28
Jeżeli czujesz się przy nim niepewnie,
kieruj się uczuciem niepewności.
196
S
H E R R Y
ARGOV
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 29
Facetowi z klasą marzy się kobieta, która autentycznie kocha seks.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 30
Za każdym razem, kiedy kobieta rywalizuje z inną kobietą,
poniża samą siebie.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 31
Kiedy jest ta niezaprzeczalna iskra, nie ma mowy o konkurencji.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 32
Pozwól mu wierzyć, że jest panem sytuacji.
On mimowolnie zacznie robić to, czego oczekujesz,
bo zawsze będzie chciał być w twoich oczach królem.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 33
Kiedy delikatnie podbudowujesz jego ego, on nie
próbuje zdobyć władzy w agresywny sposób.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 34
Wydając się delikatniejsza i bardziej kobieca, odwołujesz się
do jego instynktu opiekuńczego. Wydając się bardziej agresywna,
odwołujesz się do jego instynktu rywalizacji.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 35
Na kilku pierwszych randkach mężczyzna pozwoli zapłacić
za kolację kobiecie, którą traktuje jak popychadło,
ale nigdy nie postąpi w ten sposób wobec superbabki.
D
L A C Z E GO
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
197
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 36
Symboliczna dominacja jest na pokaz. Prawdziwa dominacja
przejawia się w okolicznościach prywatnych. I tylko ta się liczy.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 37
Jeśli dasz mu poczucie władzy, będzie chciał cię chronić i
będzie chciał ofiarować ci cały świat.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 38
Kobieta, sprawiając wrażenie, że radzi sobie ze wszystkim,
wpuszcza się w maliny, czyli robienie wszystkiego.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 39
Mężczyźni nie reagują na słowa.
Reagują na brak kontaktu.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 40
Rozmawianie zbyt dużo o związku pozbawia go elementu
niewiadomej i tym samym odziera z tajemnicy.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 41
Mężczyźni szanują kobiety, które wyrażają się zwięźle, bo
takim językiem mężczyźni porozumiewają się między sobą.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 42
Kiedy jesteś zawsze zadowolona,
a on ma zawsze wolną rękę,
czuje się szczęściarzem.
198
S
H E R R Y
ARGOV
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 43
Jeśli zakłócasz własny rytm życia, tworzysz w nim pustkę.
Potem, żeby ją wypełnić, zaczynasz oczekiwać i
wymagać coraz więcej od swojego partnera.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 44
Większość kobiet oczekuje od mężczyzn tego, co
powinny dać sobie same.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 45
Kobieta wydaje się mężczyźnie bardziej pewna siebie,
kiedy on nie może jej odciągnąć od jej własnego życia,
bo ona jest ze swojego życia zadowolona.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 46
W chwili, gdy kobieta wysila się ponad miarę,
żeby przypodobać się mężczyźnie,
obniża standard ich związku.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 47
Popełniasz grzech nadgorliwości za każdym razem,
kiedy okazujesz wyraźnie,
że dajesz z siebie wszystko.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 48
Musisz się pilnować, żeby nie tracić gruntu pod nogami.
Kiedy przestajesz być panią siebie,
wasz związek jest skazany na niepowodzenie.
DLACZEG
O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
199
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 49
Nadgorliwość w zabieganiu o względy partnera często ma
negatywny skutek: mężczyzna widzi szanse na to,
żeby zjeść ciastko i mieć ciastko. Ale jeśli utrzymasz go
na dystans, będzie się zachowywał wzorowo.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 50
Miła dziewczyna daje z siebie za dużo, kiedy regularne zadowalanie
mężczyzny staje się ważniejsze od jej własnych potrzeb.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 51
Związek, w którym się nadmiernie starasz,
prawdopodobnie jest do niczego.
Kiedy coś jest dobre, wydaje się łatwe
i nie czujesz się tym umęczona.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 52
Kiedy zrzędzisz, on cię wyłącza. Ale kiedy przemawiasz
swoimi czynami, koncentruje na tobie uwagę.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 53
Kiedy mężczyzna zaniedbuje kobietę, wciąż szuka zapewnienia, że ona
jest nadal w jego zasięgu.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 54
Jeśli życie codzienne staje się rutyną, mężczyzna jest bardziej
skłonny dać ci ten sam rodzaj miłości, jaką darzył swoją matkę - i
wzrasta prawdpodobieństwo tego, że będzie cię zaniedbywał.
200
S
H E R R Y
ARGOV
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 55
Negatywne zainteresowanie jest dalej zainteresowaniem.
Pokazuje mężczyźnie, że jesteś w jego zasięgu,
tam, gdzie chce, żebyś była.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 56
Kiedy traktujesz partnera zwyczajnie, jak przyjaciela, wyjdzie ci
naprzeciw. To dlatego, że on chce, aby było romantycznie,
ale jednocześnie chce być zdobywcą.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 57
Trochę dystansu połączonego z samokontrolą budzi w nim
nerwową obawę, że może cię stracić.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 58
Mężczyzna wykorzystuje kobietę, którą ma na każde skinienie, w
dogodny dla siebie sposób, ale nie będzie się dla niej wysilał.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 59
Kiedy zrzędzisz, ty stajesz się problemem
i on go rozwiązuje, wyłączając cię. Ale
kiedy nie zrzędzisz, to on ma problem.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 60
Jeśli zwolnisz go z prac domowych i pochwalisz kogoś, kto
go wyręcza, on sam zechce odzyskać swoje obowiązki.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 61
Kiedy zrzędzisz, wyczuwa w tobie słabość.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
201
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 62
Kobieta o emocjonalnej naturze ma dla niego więcej z popychadła.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 63
Podobnie jak poufałość rodzi lekceważenie,
powściągliwa postawa często przywraca szacunek mężczyzny.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 64
Mężczyzna zapomni, co dla niego znaczysz, jeżeli
mu o tym nie przypomnisz.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 65
Wiele kobiet za dużo mówi ze zdenerwowania, co
mężczyźni postrzegają jako poczucie niepewności.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 66
Rozmawianie o uczuciach jest dla mężczyzny czymś takim jak
praca. Kiedy jest z kobietą, chce traktować to jako przyjemność.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 67
Zmuszając go bez przerwy do rozmowy o uczuciach, nie tylko
wydasz mu się kobietą zdesperowaną, ale w końcu sprawisz, że
straci do ciebie szacunek. A bez szacunku jeszcze mniej uwagi
będzie poświęcał twoim uczuciom.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 68
Na początku wystarczy, że zwracasz uwagę, czy facet nadal się
koło ciebie kręci, bo na tym etapie on potrafi tylko powściągać
albo ukrywać emocje.
202
S
H E R R Y
ARGOV
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 69
Mężczyźni traktują kobiety tak, jak traktują innych mężczyzn.
Grają twardzieli, bo nie chcą uchodzić za słabeuszy
ani desperatów.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 70
Dla mężczyzn ekscytujący jest element zaskoczenia,
zarówno w sypialni, jak i poza nią.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 71
Nie rób w sypialni ciągle tego samego. Zdobądź się na
urozmaicenie, żeby seks nie stał się rutyną.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 72
Większość mężczyzn ma skłonność do lekceważenia kobiet,
które wydają się zbyt uległe.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 73
Nie bój się bronić swego i mówić, co myślisz. To nie tylko będzie
budziło w nim szacunek, ale czasem go nawet podnieci.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 74
Mężczyźni często automatycznie zakładają,
że zołza będzie spontaniczna w łóżku, a miła
dziewczyna będzie bardziej nieśmiała.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 75
Kiedy mężczyzna się zakocha, nagle wychodzi z siebie i
zrobi dla tej kobiety to, czego nie zrobiłby dla nikogo innego.
DLACZEGO
MĘŻCZYŹNI
KOCHAJĄ
ZOŁZY
203
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 76
Mężczyzna nigdy nie będzie cię szanował
jako równorzędnej partnerki, jeśli finansowo
nie będziesz stała na własnych nogach.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 77
Musisz pokazać, że nie będziesz tolerowała złego traktowania.
Wtedy nie stracisz jego szacunku.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 78
Zachowujesz prawo własności do siebie,
kiedy potrafisz stać na własnych nogach
- z nim albo bez niego. Mężczyzna nigdy
nie powinien czuć, że jesteś na jego łasce.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 79
Kiedy mężczyzna traktuje kobietę jak matą dziewczynkę
albo siostrę, którą musi się opiekować, namiętność wygasa.
On nie chce się kochać ze swoją siostrą.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 80
Umiejętność decydowania, jak chcesz żyć,
i umiejętność decydowania, jak chcesz być traktowana,
to dwie rzeczy, które dają więcej władzy
niż jakiekolwiek dobra materialne.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 81
W każdym związku, jeśli jedna osoba
nie przynosi niczego na wspólny stół,
druga osoba zaczyna ją lekceważyć.
204
S
H E R R Y
ARGOV
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 82
Uzależnienie finansowe nie różni się
od uzależnienia emocjonalnego.
W obu przypadkach mężczyzna może uznać,
że ma cię na sto procent w garści.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 83
Bez względu na to, jak piękna jest kobieta, sama
uroda nie gwarantuje jej szacunku partnera.
Wyglądem może go oczarować, ale to jej
niezależność sprawi, że iskra nie zgaśnie.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 84
Kiedy mężczyzna bardzo pilnuje, żeby kobieta go
nie wykorzystywała, to znak, że jest naciągaczem.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 85
O tym, że człowiek ma szacunek dla samego siebie,
świadczy już sam fakt, że chce stać na własnych nogach.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 86
Im bardziej będziesz od niego niezależna,
tym bardziej będzie tobą zainteresowany.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 87
Jeśli dajesz jasno do zrozumienia,
że strasznie ci na czymś zależy,
niektórych ludzi będzie kusiło,
żeby zrobić zyg-zyg marchewka.
D
L A C Z E G O
M Ę Ż C Z Y Ź N I
K O C H A J Ą
ZOŁZY
205
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 88
Kiedy odchodzisz od rutyny, twoja nieobecność tam,
gdzie zawsze byłaś, sprawia, że on przytomnieje.
Mężczyźni nie reagują na słowa.
Reagują natomiast na brak kontaktu.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 89
Nie nagradzaj złego zachowania.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 90
Mężczyzna nie będzie szanował kobiety, która automatycznie
ustawi się na najwyższe obroty, żeby mu dogodzić.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 91
Jeśli on nie podaje ci dokładnej godziny, randka jest nieaktualna.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 92
Często najlepszym sposobem na rozwiązanie problemu jest
nieuświadamianie mężczyźnie, że zajmujesz się jego rozwiązaniem.
Jeśli zrywając z rutyną, staniesz się mniej dostępna i mniej
przewidywalna, to go przywoła do porządku
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 93
Kiedy zaczynasz się śmiać, zaczynasz zdrowieć.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 94
Możesz sobie pozwolić na powiedzenie o wiele więcej z humorem,
niż gdybyś to robiła z kamienną twarzą.
206
S
H E R R Y
ARGOV
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 95
Mężczyzna czuje, że zdobył kobietę albo nią zawładnął,
gdy ona je mu z ręki. Wtedy zaczyna być znudzony.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 96
Napięcie, jakie stwarza lekko zołzowata kobieta,
daje mężczyźnie delikatne poczucie zagrożenia.
Czuje się trochę niepewny, bo nigdy nie ma jej w garści.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 97
Kobieta uległa, która daje za dużo, sprawia wrażenie,
jakby bardziej wierzyła w mężczyznę niż w samą siebie.
Mężczyźni widzą w tym słabość, a nie wdzięk.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 98
Myśl zawsze samodzielnie i ignoruj każdego, kto
spróbuje cię ograniczać i narzucać swoje zdanie.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 99
Naprawdę silni ludzie nie tłumaczą,
dlaczego wymagają szacunku.
Po prostu nie zadają się z kimś,
kto im szacunku nie okazuje.
ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 100
Najatrakcyjniejszym przymiotem człowieka jest godność.
P O D Z I Ę KOWAN IA
Przede wszystkim chciałabym podziękować moim rodzicom,
Aby'emu i Judy Argov, dwojgu najważniejszym ludziom w moim
życiu.
Specjalne podziękowania dla Gary'ego M. Krebsa, dyrektora do
spraw wydawniczych w Adams Media Corporation, za jego zdecydowane poparcie dla tego projektu oraz nieocenioną twórczą pomoc.
To zaszczyt pracować pod jego kierunkiem.
Chciałabym również podziękować Bobowi Adamsowi za to, że
w swoim wydawnictwie ma tak wspaniały zespół ludzi. Specjalne podziękowania składam dyrektorowi działu reklamy Carrie (Lewis)
McGraw, redaktor Kate Epstein, copywriterce Laurze MacLaughlin
i dyrektorowi artystycznemu Paulowi Beatrice'owi za jego twórczą wizję i piękny projekt okładki. Serdecznie dziękuję Darii Perreault,
szefowej działu projektów i technologii, za jej twórczy talent i ogromne zaangażowanie.
Szczególne wyrazy wdzięczności składam Ellen Fein i Sherrie
Schneider, autorkom The Rules, za ich wsparcie, wotum zaufania i
za współpracę ze mną w prowadzeniu programu Dating Diletnmas.
Dziękuję też innym osobom, które mnie wspierały: Belindzie Foster, Donowi Gibbowi, Wingsowi Hauserowi, Raye Hollitt, Peggy
G. Miller, Lorin Roche i Lynn Sterba.
Chciałabym podziękować wszystkim pracownikom stacji radiowych KRLA i KLSX za umożliwienie mi obecności na antenie.
Dziękuję redaktorowi „Palisadian-Post", Billowi Brunsowi, za to,
że mogłam pisać dla tej gazety i że zechciał być moim mentorem.
Dziękuję mojemu fotografowi Jeffowi Hymanowi za serdeczność,
której nigdy mu nie zapomnę; Danielowi Dydzakowi, wspaniałemu
adwokatowi i przyjacielowi; Judy Mazel i Mike'owi Cohnowi za pomoc w podjęciu pierwszych kroków zmierzających do wydania tej
książki oraz Joelowi i Charlotcie Parkerom z Parker PR za to, że wierzyli w moją książkę od chwili powstania jej koncepcji. Dziękuję też
Christopherowi Napolitano, redaktorowi Playboy Enterprises, za
udzielenie mi pierwszego wywiadu i zamieszczenie recenzji książki
w swoim magazynie.
208
S H E R R Y ARGOV
Wyrazy wdzięczności dla wszystkich, którzy podzielili się swoimi doświadczeniami na użytek tej książki. I specjalne podziękowania
dla mojej bliskiej przyjaciółki Susanne Nissen, która ze śmiechem słuchała kolejnych rozdziałów, nie bacząc na wysokość swoich rachunków
telefonicznych za połączenia zamiejscowe.
Muszę też wspomnieć o Benie i Brynie Argov i pogratulować
im przyjścia na świat, a także wyrazić wdzięczność mojemu kotu
Tiggerowi. Na końcu, ale bardzo gorąco, chciałabym podziękować
mężczyźnie mojego życia za nieustające wsparcie i za to, że wciąż
wywołuje uśmiech na mojej twarzy.
Download