Uploaded by o.bjlsk

D. Buss Psychologia ewolucyjna s. 25-44

advertisement
prowadzących do powstania
psycholog ii ewolucyinei
Psychologia zostanie lPańa na nowych Podstawach.
Karol Darwin (1959)
Kiedy archeolog oczyścil znaleziony szkie-
let z ziemi i z brudu, zauważy| coś
dziwnego: z lewej strony czaszki widniala
dziura, najvłyraźniejod silnego uderzenia,
a w klatce piersiowej - rlwnież z lewej
tkwiło ostrze wióczni. W laboratorium naukowcy ustaiili, że jest to
strony
-
szkielet czlowieka neandertalskiego, który
zginąl mniej więcej 50 000 lat temu. Jest
to najwcześniejsza znana nam ofiaru zabójstwa. Jego sprawca, jeżeli wnioskować
z
uszkodzei czaszki
i
klatki piersiowej,
nosil broń w prawej ręce.
uszkodzenia kości stwierdzane w skamielinach charakteryzują się dwoma uderzającymi podobieństwami (Trinkau s, Zim-
merman, 1982; Walker, 1995). Po pierwsze, szkielety męskie mają znacznie więcej zlamań i uszkodzeń niż kobiece. Po
drugie, zdecydowana większośćuszkodzeń
znajduje się po ich lewej przedniej stronie,
z czego wynikaloby, że ptzeciwnicy byli
praworęczni. Skamieliny ludzkie nie dają
pewności,że walka między mężczyznami
była powszechnym obyczajem wśród naszych przodków ani też, że mężczyźni
przejawiali większą niż kobiety agresję
fizyczną. Jednak szczątki te pozvłalają
na snucie fascynujących domyslów dotyczących naszego pochodzenia, sil, które
sprawiły, że jesteśmy tym, kim jesteśmy,
a także natury naszego umysłu.
Mózg ludzki, mający średniąobjętość
1400 cm3, jest najbardziej skomplikowaną
ze znanych struktur organicznych. Zrozumienie mechaniki ludzkiego mózgls/umyslu z perspektlłvy ewolucyjnej jest celem
nowej dyscl,pliny naukowej, zwanej psychologią ewolucyjną. Koncentruje się
ona na czterech podstawowych zagadnieniach: (1) Dlaczego umysł \udzki został zbudowany w ten właśniesposób czyli jakie ptzyczyny sprawily, że przybral
on swoją obecną postać? (2) Jak ludzki
umysł zostal zaprojektowany - jakie są
jego mechanizmy czy częściskładowe,
ż6
w jaki sposób są one
PODSTAWOWE aŁOZEN\A P9YCH
zorganizowane?
Jakie funkcje spelniają poszczególne
częściskladowe oraz struktury - czyli
do jakich celów zostal umysl ludzki zaprojektowany? (4) W jakie interakcje
(3)
wchodzą bodźce ze środowiska, szczegól-
nie spolecznego, ze strukturami umyslu
ludzkiego i w jaki sposób ujawnia się to
w zachowaniach czlowieka?
Fascynacja tajemnicami ludzkiego umy-
slu nie jest niczym nowym. Pisali o tym
jń starorytni Grecy, jak Arystoteles czy
Platon. W czasach nambliższych o uwagę
psychologów rywalizowaly rozmaite teorie
ludzkiego umystu, takie jak Freudowska
teoria psych oanalizy, Skinnerowska teoria
wzmocnienia czy teońa polączeń.
W ciąu ostatnich kilku dekad wyksztalciły się narzędzia pojęciowe umożliwiające syntezę wiedzy o umyśleludzkim
w ramach jednolitej perspektywy teoretycznej - dostarczanej przez psychologię
0
LOGll EW1 LUCYJN EJ
ewolucyjną. Zbiera ona dane ze wszystkich
dziedzin ńedzy zajmujących się umyslem
ludzkim, wlączając w to zagadnienia: wi-
zlnlizacji, llczenia się
i
pamięci, uwagi,
emocji i namiętności, uwodzenia, zazdrości
i seksu, samooceny, statusu i poświęcania
się, wychowyłvania potomstwa, perswazji
i percepcji, pokrewieństwa, wojny i agresji,
wspólpracy, altruizmu i pomagania, etyki,
moralności i medycyny oraz zaangażowania, kultury i świadomości.Niniejsza
książka wprowadza w światpsychologii
ewolucyjnej i stanowi mapę po tej nowej
nauce o umyśleczlowieka.
Rozdzial niniejszy zaczyna się od charakterystyki kamieni milowych w biologii
ewolucyjnej, które zdecydowaly o pojawie-
niu się ewolucyjnej psychologii. Następ-
nie przedstawimy proces, w toku którego
wyksztalcila się potrzeba polączenia teorii
ewolucji z odkryciami współczesnej psychologii.
Kamienie milowe w rozwoiu teorii ewolucji
Opis teorii ewolucji zaczynamy na dlugo
przed odkryciami Karola Darwina, a koń-
czymy na osiągnięciach
zkońca xx wieku.
pochodzących
Teoria ewoIucii przed Darwinem
Teoria ewolucji opisuje zmiany zachodzące
w żywych organizmach na ptzestrzeni
dziejów. Tezy o zmienności form życia
mymz badań nad życiem osobną dziedzinę
nauki, był Jean Pierre Antoine de Monet
de Lamarck (I74Łl829). Uwńal on, że
zmiany w formach życiavłynikająz dwóch
zasadniczych ptzyczyn: po pierwsze, z naturalnej dla każdego gatunku sklonności do
ewoluowania ku wyższej formie rozwoju,
po drugie, z czynników dziedzicznych.
pojawialy się na dlugo przedtem, zanim
Darwin w 1859 roku opublikował swoją
Twierdzil, że zwierzęta muszą walczyć
o byt, a ich zakończenia nerwowe wydzielają substancję, która powoduje powięk-
klasyczną pozycję, zatytutowan ą O Powstauaniu gatunkóul (zob. Glass, Temekin,
Straus, 1959; Harris, 1992).
Jednym z pierwszych naukowców, którzy ńyli słowa biologia, czyniąc tym sa-
walce. U żyraf. dluga szyja wykształcila
się po to, aby mogty jeśćliściez Wsokich drzew (z ostatnich ustaleń wynika, że długośćszyi może mieć również
szanie się narządów uczestniczących w tej
ROZWOJ DZ\EDZN
znaczenie dla doi
sądzil,
że zmial
wodowane
walĘ
następnym pokol
o
,,dziedziczeniu
rem innej teorii
życiowych w ob
teorią katastro
rges Lóopold Cł
bert Cuvier (17(
gatunki co pewir
nagtych katastrd
meteorytu, a na i
nowe.
Biologowie p
wywali zdumiew;
życia, a także wie
turalne pomiędzx
przyklad ludzi, s
lączy to, że mająl
u stóp i .ąt. Pta
foczą pletwę, co
moglo wyksztalci
Wilson, 1983). fo
kami prowadzily
nie jest
niezrnie
twierdzili niel.rtm
wie. Następnych i
wykopaliska. Ko§
geologicznych roi
szych pokladów. !
twierdzili naukon
ków nie zachcdd
organicznych.
Innym
źródla
dania porówrnwcz
różnych gatunkór
wie strłlierdzili, że
jąco podobny u ga
się od siebie ródl
lowy uklad artefi
Iowych wspolny
ptaków
i
zab. \tu
gatunki miaĘ.
kh
Eii
:
lo
_",JIUCYJNEJ
-'i-=zl'StkiCh
L, ..=
:ml'slem
ę=::__e:ria: wi-
f,--i--:. uwagi,
re:::". Zazdrości
r : :"_,śrvięcania
i;=:. perswazji
T__:__f i
agresji,
r.e=ada, etyki,
v:'-
zaangaŻo-
cs--:. \iniejsza
b:
psl-chologii
ę ;,-l rej nowej
r:
slę od cha-
r_i.: \§ biologii
pojawier,_:gli. Następr :,lku którego
n--.].,,o
teorii
r::czesnej psyr,]a"-zenia
iolną dziedzinę
łi:le de Monet
L-łłńal on, że
;r:}iają z dwóch
pienvsze, z nau sklonności do
olmie rozwoju,
dziedzicznych.
nuszą walczyć
r\r.o\ye wydzieroduje powięknrczących w tej
ja
rrryksztalcila
ć liściez W-
h ustaleń wy: rnieć rlwnież
ROZWOJ DZ\EDZ\N NAUK PRaWADZĄCYCH D0 POW'TAN\A P;YCHOLOG\|
znaczenie dla doboru partnera). Lamarck
sądził, że zmiany w dlugości szyi spowodowane walką o byt są ptzekazywane
następnym pokoleniom żyraf, stąd zwrot
o ,,dzledziczeniu cech nabylych". Autorem innej teorii dotyczącej zmian form
życiowych w obrębie gatunków, zwanej
teorią katastrofizmu, był baron Georges Lóopold Chrótien Fródórick Dagobert Cuvier (1769-1832). Wediug niego
gatunki co pewien czas giną na skutek
naglych katastrol na przyklad eksplozji
meteorytu, a na ich miejsce pojawiają się
nowe.
Biologowie przed Darwinem odnotowywali zdumiewającą ńżnorodnośćform
życla, a także wielkie podobieństwa strukturalne pomiędzy niektórymi z nich. Na
przyk|ad ludzi, szympansy i orangutany
łączy to, że mają dokładnie po pięć palców
u stóp i rąk. Ptasie skrzydlo przypomina
foczą płetwę, co nasuwa myśl,że jedno
mogło wyksztalcić się z drugiego (Daly,
Wilson, 1983). Porównania między gatunkami prowadzily do wniosku, że życie
nie jest niezmienne, wbrew temu, co
twierdzili niektórzy naukowcy i teologowie. Następnych argumentów dostarczyly
wykopaliska. Kościze starszych pokładów
geologicznych r1żnily się od kościz nowszych pokładów. Nie byłoby tej różnicy twierdzili naukowcy - gdyby w ciągu wieków nie zachodzily zmiany w strukturach
organicznych.
Innym źródlem dowodów stały się badania porównawcze rozwoju zarodkowego
różnych gatunków (Mayr, 1982). Biologowie stwierdzilt, żerozwój ten bywa lderzająco podobny u gatunków skądinąd batdzo
się od siebie różniących. Niezwykły, pętlowy układ arterii blisko szczelin oskrze-
lowych wspólny jest zarodkom ssaków,
ptaków l żab. Może to wskazywać, że te
gatunki miały kiedyś wspólnego przodka.
EWOLUCYJNEJ
27
Wszystkie te spostrzeżenia, których dokonano przed rokiem 1859, prowadziły
do wniosku, że życie nie jest statyczne
i niezmienne. Biologowie, którzy uważali,
że struktury organiczne ulegają zmianle
wraz z upłlłvemczasu, nazywali siebie
ewolucjonistami.
Ewolucjoniśct przed Darwinem doko-
nali również inrrych fundamentalnych spostrzeżeń. Narządy wielu gatunków wydawaly się wręcz zaprojektowane z myślą
o konkretnym przeznaczeniu. Kolce jeża
odstraszają drapieżniki. Skorupa żóIwia
chroni jego wrażliwe narządy wewnętrzne.
Dziób u wielu ptaków wydaje się jakby
stworzony do przebijania skorupy orzecha.
Ta niezwykła funkcjonalność, tak często
występująca w naturze, również domagaia
się wyjaśnienia,
Ewolucjonistom przed Darwinem brakowalo jednak spójnej teorii, która tłumaczylaby sposób zachodzenia tych zmian
i wykształcenia tak funkcjonalnych narządów jak długa szyja żyrafy czy ostre kolce
jeża. Potrzebny był mechanizm przyczynowy, który by to wyjaśniał.Karol Darwin
stworzył teorię takiego mechanizmu.
Darwinowska teoria doboru
naturalneg0
Zadanie Darwina było trudniejsze, niż mogloby się na pierwszy rnst oka wydawać.
Chcial on nie tylko wyjaśnić,dlaczego
formy życia zmieniają się w czasie, aie
równteż, dlaczego zmieniają się w ten,
a nie inny sposób. Pragnąl ustalić, jak
pojawiają się nowe gatunki (stąd tltul jego
ksiązki: O Powstawaniu gatwnhóru), atakże
- jak giną inne. Darwin chciał wyjaśnić,
dlaczego poszczególne części ctala zwjerząt, jak długa szyja żyrafy, skrzydła ptaka
czy trąba slonia, ptzybraly taką wlaśnie
PODiTAW )WE aŁOZEN|A P9YCH jLOGll EWOLU CYJNEJ
ż8
postać. Pragnąl też wytlumaczyć ich funkcjonalność,czyli odpowiedzieć na pytanie,
dlaczego łiydają się one stworzone do
tego, aby wypełniać określone,ważne dia
organizmu zadania.
zamieszkuje inny gatunek zięby. Darwin
stwierdzil, że wszystkie mialy wspólnego
przodka, ale następnie uiegly zróżnicowaniu ze względu na odmienność warunków środowiskowych na kńd€1 z ł\rysp,
Prawdopodobnie to właśnieleglo u podłożaDarwinowskiego przeświadczenia, że
gatunki nie są niezmienne, Ieczprzeciwnie
-z
czasem ulegają zmianom.
Co mogło t|lmaczyć przyczynę tych
zmian? To byto kolejne wyzwanie. Darwin bral pod uwagę kilka różnych teorii
o pochodzeniuzmian, ale wszystkie odrzucil. Zadna z ntch nie tłumaczyla bowiem
istnienia podstawowego faktu: zjawiska
adaptacji, przystosowania do środowiska.
Darwin pragnął wytlumaczyć, jak dochodzilo do zmian, ale jeszcze bardziej chciał
wyjaśnić, jak to się dzieje, że organizmy
żyłve wydają się tak dobrze przystosowane
do środowiska, w którym żyją.
Było [...] oczywiste, ze [inne teorie] nie tłumaczą niezliczonych przypadków, w których wszelkiego rodzaju żywe organizmy
Karol Darwin swoją teorią doboru naturalnego wywolal
prawdziwą rewolucję w naukach przyrodniczych. Jego
,1859
r. pelne jest
dzieto 0 powstawaniu gatunków z
i
są wspaniale przystosowane do
warun-
po drzewach albo nasiona do
rozpro-
ków swojego życia - na przykład dzięcioł
czy ropucha nadrzewna do wspinania się
szenia dzięki haczykom
i
skrzydełkom.
szczególowych danych
argumentów teoretycznych
empirycznych zbieranych przez ponad 25 lat,
Ta zdolnośó przystosowania zawsze mnie
zdumiewała. Uwazałem, że dopóki jej
Odpowiedzi na te pytania mają swe
źródla w podróży, którą Darwin odbył
po ukończeniu Uniwersl.tetu Cambridge.
Przez pięćlat, między rokiem 1831 a 1836,
się nie wy.laśni,udowadnianie zmienności
i modyfikacji wewnątrz gatunków będzie
prawie całkowicie bezuzyteczne, (Darwin,
w zapiskach autobiograficznych; cyt. za:
Ridley, 1996, s. 9).
podróżował jako przyrodnik na statku o na-
zwie ,,Beagle". Powracając z tej podróży,
odkryl, że zięby z wysp Galapagos, które -
- stanowią jeden gatunek, różnią
się między sobą tak bardzo, że w istocie należą do wielu rozmaitych gatunków.
Rzeczywiście, każdą \\ryspę archipelagu
jak sądzil
Klucz do zagadki zdolności przystosowawczych zna\azl Darwin u Thomasa
Malthusa, w pracy An Essajl on the PrinciPle of PoPulation (Esej o zaludnieniu;
opublikowanej w roku 1798). Natknął się
tam na stwierdzenie, że organizmy żywe
RaZWOJ DZEDZ\N
istnieją w liczbie ;
ich możliwościpl
Wynikiem musi Ł
rej pewne
gatun_I
a inne lvyginą. J
rza się z pokole:
wym rezultatem
gatunku.
Formainie
i-z,
Darwina na zaga
boru naturalnq
trzy podstaworre
nie, dziedziczel
organizmy żlrte:
możIiwymi wzg_e
ściąskrzydel. s3
strukturą komó-
nościami obro-iecznienia. Zróa
aby mogly zacrr
dostarcza im o::
Po drugie. a1
indywidualnl-c'
znaczy przekzą
rodziców, z poiil
indlłvidualne, :
skrzydla spc,rr
są dziedziczrt-'
jeĄ;:*l
Tizecim p:r
teorii Da§i=
liczy się
o pewnych
oht§
nych zostawŁ!
waż cechy te =E
1 Teoria dob:rr
Russela Walia-='r
w Linnaen Scc,-el
2 Dziedzicz*:w
genetycznlch na
polega na oc:re
odziedziczah:lrc
ind1,1vidualne:.
red. meĘW.i.
nl
lE
EWOLU}YJNEJ
zięby. Darwin
iĄ
wspólnego
|y nóżnicowa-
nnośćwaruncrżiej z wysp.
e leglo u pod'wiadczenia,
że
Ecz przeciwnie
lL
rz_r-czynę tych
yzwanie. Darńżnych teorii
Ęl-Stkie odtzu-
rcz},la bowiem
lktu: zjawiska
b środowiska,
rć, jak
docho-
bardziej chcial
że organizmy
prz},StoSowane
tiL
Fteorie] nie tłu-
padków w
yve
któ-
organizmy
łre do
warun-
rzykład dzięcioł
o wspinania się
na do rozproi skrzydełkom.
ia zawsze mnie
że dopóki
jej
lrie zmienności
tlnków będzie
rrzre. (Darwin,
ROZWOJ DZ\EDZIN NAUK| PBOWADZĄ}YCH D0 POW;TAN\A PsYcHOLaGil EWOLUjYJNEJ
istniej ą w liczb i e znacznie pr zev,ry ższającej
ich możliwościprzetrwania i rozmnażania.
Wynikiem musi być ,,walka o byt", w której pewne gatunki i jednostki przetrwają,
a inne wyglną. Jeżeli ten proces powtatza stę z pokolenia na pokolenie, końcowym rezultatem jest powstanie nowego
gatunku.
Formalnie ruecz biorąc, odpowiedzią
Darwina na zagadki życla byla teoria doboru naturalnego, na którą skladaly się
trzy podstawowe elementy; zróżnicowanie, dziedziczenie i dobór1. Po pierwsze,
ot ganizmy żywe r óżnią się pod wszystkimi
możliwymi względami, na przyklad: dlugościąskrzydel, silą mięśni, grubościąkości,
strukturą komórek, walecznością, umiejęt-
nościami obronnymi czy stopniem uspo-
Lecznienia. Zróżnicowanie jest konieczne,
aby mogly zachodzić procesy ewolucji dostarcza im ono ,,surowego materialu".
Po drugie, tylko częśćzmienności cech
indylvidualnych jest odziedziczalnaz - to
znaczy przekazywana potomstwu przez
rodziców, z pokolenia na pokolenie. Cechy
indywidualne, takie jak znieksztalcenie
skrzydla spowodowane wypadkiem, nie
są dziedziczne. W procesie ewolucyjnym
liczy się jedynie zmiennośćodziedziczalna.
Tizecim podstawowym skladnikiem
teorii Darwina jest dobór. Organizmy
o pewnych określonych cechach dziedzicz-
nych zostawiają więcej potomstwa, ponieważ cechy te sprzyjają przetrwaniu i/lub
29
reprodukcji. W środowisku, w którym
glównym źridlem pożywienia są orzechy,
zięby o określonym ksztalcie dzioba tatwiej zdobędą pożywienie niż ich pobratymcy o innym ksztalcie dzioba. Co zatym
idzie, takie osobniki mają większe szanse
na przetrwanie.
Organizm może jednak przetrwać wiele
lat, nie ptzekazując swoich cech dziedzicz-
nych następnym pokoleniom. Aby doszło
do ich przekazania, konieczna jest reprodukcja. Różnicujący sukces reproduk-
cyjny, determinowany cechami dziedzicznymi, które zmniejszają lub zwiększają
szanse osobnika na przetrwanie i splodzenie potomstwa, jest podstawowym
warunkiem ewolucji na drodze doboru
naturalnego. Różnicujący sukces reprodukcyjny określasię ptzez porównanie
z innymi organizmarrti. Wlaściwościtych
organizmów, które rozmn ażają się bardziej
niż inne, zostają przekazane następnym
pokoleniom w większym natężeniu. Poniewń przetrwanie jest niezbędnym warunkiem reprodukcji, ma ono zasadnicze
znaczenie w Darwinowskiej teorii doboru
naturalnego.
Darwin rczróżnial dwa rodzaje cech:
jeden odgrywający decydującą rolę w ptze-
trwaniu, drugi - w reprodukcji. Na przyklad gruczoly potowe u ludzi umożliwiają
utrzymanie stalej temperatury ciala, co
pozwala im przetrwać. Zmysl smaku kieruje nas ku określonympotrawom, po-
znych; cyt. za:
noóci przysto-
nu
Thomasa
y on the Prino zaludnieniu;
D. }iatknąt się
gańzmy żywe
1 Teoria doboru naturalnego zostalaniezależnie od Darwina opracowana również przez Alfueda
i Wallace wspólnie prezentowali ją na spotkaniu
w Linnaen Society (przw. autora).
2 Dziedziczność to podstawowa wlaściwośćorganizmów żlłvych, obejmująca ogól mechanizmów
Russela Waliace'a (Wallace, 1858). Darwin
genetycznych warunkujących następstwo organizmów w kolejnych pokoleniach. Dziedziczenie
poiega na odtwarzaniu w kolejnych pokoleniach struktury i cech poszczególnych osobników.
Odziedziczalność to statystyczna miara opisowa populacji, wyrażająca proporcję zmienności
indpvidualnej, wyjaśnianej czynnikiem genetycznym, do ogólnej zmiennościfenotypowej (przyp.
red. meryt.).
30
PODSTAWOWE aŁOZEN\A P;YCHOLOG\| EWOLUCYJNEJ
magając nam przetrwać. Inne dziedziczne
cechy pomagają w reprodukcji. Wyszukane
śpiewypewnych gatunków ptaków pomagają znaleźć partnera i dokonać aktu reprodukcji, ale nie zwiększają szans danego
osobnika na przetrwanie. Ogólnie rzecz
biorąc, różnicujący sukces reprodukcyjny
cech dziedzicznych jest istotą Darwinowskiej teorii doboru naturalnego. W proce-
sie tym szczególnie uprzywilejowane są
dwa rodzaje cech - te, które sprzyjają
przetrwaniu, oraz te, które sprzyjają reprodukcji.
Ewolucja na drodze doboru naturalnego
nie jest wynikiem planów ani kalkulacji.
Ńe jest tak, iżby żyrafa spoglądata lakomie
na wiszące vłyżejsoczyste liście i ,,pracowala" nad dluższą szyją. Jest inaczejl te
żyrafy, które na skutek dziedziczenia mają
dluższą szyję, zyskują przewagę nad innymi, bo łatwiej sięgają do tych liści.Mają
tym samym większą szansę przetrwania
i przekazania nieco dluższej szyi swojemu
potomstwu (ostatnie badania wskazują, że
dluga szyja może spelniać u żyraf również inne funkcje, naprzykIad zapewniając
przewagę w walce z przedstawicielem tej
samej plci). Dobór naturalny dotyczy tylko
tych cech, którym zdarzylo się zaistnieć.
Ewolucja nie kieruje się świadomym planem, nie spogląda w przyszlość i nie
przewiduj e pr zy szly ch potrzeb.
Inną ważną wlaściwościądoboru na,
turalnego jest jego stopniowoś ć, przynajmniej w odniesieniu do długościżycia
ludzkiego, Krótkoszyi przodkowie żyraf
nie wykształcili dtugich szyj z dnianadzień
ani nawet w ciągu kilku pokoleń. Potrzeba
dziesiątek, setek, tysięcy, a w niektórych wypadkach nawet milionów pokoleń,
aby procesy doboru naturalnego stopniowo
uksztaltowaly znane dziśmechanizmy organiczne. Ocz5,wiście niektóre zmiany zachodzą niezwykle ,wolno, inne natomiast
szybciej. Mogą też występować dlugie
okresy statyczne, po których pojawia się
nagla zmiana. Zjawisko to znane jest pod
RanyOJ
u
ffZs;n
życia, poiiarg n
i zwlęlł z r-l=r. r
nazwą,,nacechowanej równowagi" (Gould,
Dariripue=in t
nego \łl-\§.ĘłEF
niu mają charakter drobnego przesunięcia
itrzeba setek albo tysięcy pokoleń, aby się
w pelni urzeczywistnily.
jąco skorr,e-::mmt
wiek pocL:.:-, :&l
dzieję, źe i,_ --,.ł,rrr
miejm1- Bacr-Ę5, n
Eldredge, 1977). Jednak nawet te ,,szybkie" zmiany w każdym kolejnym pokole-
Darwinowska teoria doboru natural-
nego umożliwila przekonujące wyjaśnienie
wielu zagadek życia, w tym tej, która
Ashle1-,
róąę*;rC
?-r-*".l
wszechnie
na UnirEer_=-;g:*
O
zg1::me
Thoi:z:a 3u
tenze:i:n:d
berforce
doty czyIa pojawiania się nowych gatunków
tanta,
chamiającego procesy doboru naturalnego,
której
czy matki.
Nawei p:q;lnmr
(choć sam Darwin nie docenil znaczenia
izolacji przestrzennej jako czynnika uru-
prowadzące do powstawania nowych gatunków; zob. Cronin, 1991). Pozwalała ona
zrozumieć modyfikacje struktur organicznych w czasie. Wyjaśniaia również ich
funkcjonalność - to, że wydawały się ,,zaprojektowane" do wykonywania określonych funkcji, siużących przetrwaniu albo
reprodukcji.
Najbardziej zaskakujące dla jednych
(ale odstręczające dla innych) byio to, że
w roku 1859 teoria doboru naturalnego polączyIa wszystkie gatunki w jedno drzewo
genealogiczne. Po raz pierwszy w historii
stwierdzono, że każdy gatunek lączy się
z innymi przez wspólnego przodka. Na
przyklad kod DNA u ludzi i szympansów
pokrywa się w 98Vo i mieli oni wspólnego
przodka jakieś15-20 milionów lat temu
(Wrangham, Peterson, 1996). Jeszcze bardziej zaskakujące jest niedawne odkrycie,
że wiele genów ludzkich ma odpowiedniki
w genach przezroczystego robaka o nazwie
Caenorhabditis elegans, Mają one batdzo
podobną strukturę, z czego wynikaloby, że
człowiek i ten robak mieli w odległej prze-
szlości wspólnego przodka (Wade, 1997).
Krótko mówiąc, teoria Darwina pozwolila
umieścićczlowieka w wielkim drzewie
czasach s-:ą;"-l!ti
teońi. Jedn" i =4{N
w niej spópt"_ --*:d
sklanial s,ę
Ł n
dle której p]i::Il]Dflil
cech rodz!.T -.. :r&!
muje się p=cI łl{ll
neji biatej-
tls
mul
błędna - {.;,, T_T§il
Gregora \[ęt.,{:* l!
slusznie q5taril n
doboru Dai:?ln§gl
dziedziczer,ę
Inni przp.lruq
w jaki sp:.s:t .rn
Chodzące
-. Ti15
częŚciotł-o
r::x.rli
mogą bl-ć k:ĘM
nizmu" Jaka §E!
ptaka z pos:a=nrre,
skoro nie 3:Ęe6n
dać się piaz.:c_ r
patrzeć? Ęr,c= t
teorii dobo:-: -*ł,ł
krok rn
(Łr_r=e
!
korzystn_t z :ą:d
dzenia. Czę*r:,gł
,
CZY NĄ- :-_s.lp
:
l,
:,', ,ILUCYJNEJ
n _;-ać dlugie
c:: :._,jarvia się
r-_e iest
t,i-.ł
pod
(Gould,
l^-.: te
,,SZyb-
[_:r-n pokoie;,r
::zesunięcia
l_,l_,
_eń.
aby się
i:.-:-.i naturalce -.iljaśnienie
;;::: rej, która
il
gatunków
v:.-^: znaczenia
,-ą,-nnika uru-:; :aturalnego,
q,
ia loirl,ch
gaFoz-*-alaia ona
ńc,:r organicz-
l
życia, pokazując jego miejsce w naturze
i związki z innymi żywymi istotami.
Darwinowska teoria doboru naturalnego wylvolala prawdziwą burzę. Lady
Ashley, rówieśniczka Darwina, następująco skomentowała jego teońę, że człowiek pochodzi od małpy: ,,Miejmy nadzielę, że to nieprawda; a jeżeli to prawda,
miejmy nadzieję, że nie stanie się ona powszechnie znana". Podczas slawnej debaty
na Uniwersytecie Oksfordzkim biskup Wil-
berforce zgryźliwie zapytal innego dyskutanta, Thomasa Huxleya, Czy ,,maIpa", od
której tenże pochodzi, należala do linii ojca
czy matki.
Nawet przyrodnicy odnosili się w owych
czasach sceptycznie do Darwinowskiej
teorii. Jedno z zastrzeżeń wylvolywał brak
w niej spójnej teorii dziedziczenia. Darwin
[a-;-ai1 się ,,za-
skłaniał się ku teorii ,,mieszania", wedle której potomstwo stanowi mieszaninę
cech rodziców tak jak różowąfarbę otrzy-
: cia
muje się przez wymieszanie farby czerwonej i białej. Dziświadomo, żebylato teoria
blędna - co wykażemy, omawiając prace
Gregora Mendla. Zatem ówcześni krytycy
slusznie wytykali teorii ewolucji na drodze
:ólinież ich
m::la okreśiole:ntaniu albo
:h
jednych
b1-io to, że
n_._iralnego po,
jedno drzewo
rsz-\,\\- historii
-:ek laczy się
l
przodka. Na
i
szrmpansów
irspólnego
rići,i- lat temu
nr::l
;
_
Jeszczebar-
,ł:le odkrycie,
l ,_,apou,iedniki
rrała o nazwie
je one bardzo
tq,-:likaloby, że
,,,cleglej prze-
i\ade.1997).
n::a pozwolila
:+l:m drzewie
31
ROZWOJ DZEDZ\N NAUK| PROWADZĄ}YCH D0 POWjTAN\A PSYCHOLOG\| EWOLUCYJNEJ
doboru naturalnego brak solidnej teorii
dziedziczenia.
Inni przyrodnicy nie mogli zrozumieć,
w jaki sposób zmiany adaptacylne zachodzące na wczesnym etapie ewolucji
mogą być korzystne dla danego organizmu. Jaka korzyśćmoże płynąć dla
ptaka z posiadania częściowegoskrzydła,
skoro nie pomaga ono w lataniu? Jak
częściowo wyksztalcone oko może przydać się plazom, skoro nie można nim
patrzeć? Zgodnie z |ogiką Darwinowskiej
teorii doboru naturalnego każdy kolejny
krok na drodze ewolucji powinien być
korzystny z reprodukcyjnego punktu widzenia. Częściowo wykształcone skrzydła
czy oczy muszą nieśćze sobą korzy-
ściadaptacyjne, zanim się jeszcze rozwiną we w pelni sprawne narządy. Na
potrzeby niniejszego wywodu wystarczy
stwierdzić, że formy przejściowe rzeczy,
wiścieniosą takie korzyści;tę obiekcję
do teorii Darwina da się więc odeprzeć
(Dawkins, 1986). Sam fakt, że przyrodnicy aibo przedstawiciele innych dziedzin
nauki nie potrafią vłyobrazić sobie pewnych form ewolucji, takich jak ńyteczność
częściowychskrzydel, nie może stanowić
argumentu przeciw tezie, że takie formy
się rozwinęły. Ten ,,argument z ignorancji"
albo - jak określilto Dawkins (1982)
- ,,z indywidualnej nieufności"nie jest
wzorcem poprawnej argumentacji naukowej, jakkolwiek przekonująco brzmiałby
w pierwszym momencie.
Kolejną wątpliwośćwysuwali zwolennicy poglądu o boskim charakterze stworzenia świata.Wielu z nich u,ważalo, że
gatunki istot żyvrych są niezmienne i zostaty stworzone przez Boga, a nie na drodze stopniowej ewolucji. Zgodnie z teorią
Darwina pojawienie się człowieka i innych
organizmów bylo wynikiem ślepego trafu,
rezultatu długotrwalego, nieplanowanego,
skumulowanego procesu doboru naturalnego. Kontrastowalo to z poglądem, że
ludzie (i inne gatunki) zostali powołani do
życiana skutek boskiego planu i w ksztalcie zgodnym z boskim zamiarem. Darwin
przewidywal taką reakcję i nawet odroczyl
publikację swojej teońi z obawy przed
zatrwożenlem żony, która byla gtęboko
religijna.
Ta kontrowersja utrzymuje się po dziś
dzień. Choć Darwinowska teoria ewolucji,
z pewnymi istotnymi modyfikacjami, jest
dzisiaj w naukach przyrodniczych nieomal
powszechnie akceptowana, to
jej
zasto-
sowanie do
zresztą z intencją samego Darwina, ciągle napotyka gwaltowny opór. Choć nie
rodzaju iudzkiego, zgodne
PODSTAW aWE AŁOZEN|A
3Z
można wyk|uczać czlowieka z procesów
ewolucyjnych, analizowanie go tak samo
jak inne stworzenia wzbudza w nas głęboką niechęć. U progu XXI wieku mamy
wreszcie narzędzia pojęciowe umożliwiające dokończenie Darwinowskiej rewolucji
i stworzenie psychologii ewolucyjnej gatunku ludzkiego.
Psychologia ewolucyjna może skorzystać z istotnych ustaleń teoretycznych
opartych na odkryciach naukowych dokonanych po czasach Darwina. Pierwszym
z nich jest organiczna podstawa dziedzl,
czenia
-
geny.
Nowa synteza: geny a dziedzlczenie
cech iednOstkowych
Kiedy Darwin publikowal O lowstauaniu
nie zna| mechanizmu, dziękt
któremu odb5,wa się dziedziczenie. Skłaniał się raczej ku poglądowi, że dziedziczenie odbywa się w drodze ,,zmieszania"
gatunh,ów,
cech rodziców, na skutek czego potomstwo
jest ich wypadkową. Jeżeli na przyk|ad
jedno z rodziców jest niskiego wzrostu,
a drugie - wysokiego, to ich dzieci będą
średniego wzrostu. Dziświadomo, że ta
teoria jest błędna.
Gregor Mendel, mnich czeski, vłykazal
jej słabości.Stwierdzil on, że dzledziczenie
polega la ptzenoszeniu cech jednostkowych, a nie ich mieszaniu. Poszczególne
cechy rodziców nie ulegają zmieszaniu,
Iecz są przekazywane potomstwu w sta-
nie nienaruszonym w osobnych pakietach,
zwanych genami. Co więcej, rodzicerodzą
się z genami, które przekazują; genów
nie nabywa się w toku doświadczenia
życiowego.
Mendel, krzyżując różne odmiany grochu, udowodnił, że dziedziczenie polega
na przekazywaniu cech jednostkowych.
PSYjHaLj ail
EW 0 LU CYJNEJ
Nieszczęśliwie dla rozwoju nauki, odkrycie
to pozostalo szerzej nieznane przez 30 lat.
Mendel wyslal wprawdzie Darwinowi kopie swoich ustaień, ale albo nie zostały one
przeczytane, albo też Darwin nie docenii
ich wagi.
Gen jest to najmniejsza samodzielna
jednostka, którą potomstwo dziedziczy
w stanie nienaruszonym, to znaczy nie
ulega on zmieszańu ani podzialowi. To
było najważniejsze odkrycie Mendla. Genotypem natomiast nazwamy cały ze,
staw genów posiadanych przez daną jednostkę. W przeciwieństwie do genów genotypy nie są przekazywane potomstwu
w stanie nienaruszonym. U gatunków rozmnażających się na drodze plciowej genotypy w kźdym kolejnym pokoleniu ulegają
podziałowi. Każde z nas dztedziczy przypadkową polowę genów z genotlpu matki
oraz przypadkową polowę z genotypu ojca.
Ta polowa jednak, którą ottzymujemy od
każdego z todziclw, jest identyczna z polową jego genotypu, ponieważ jest przekazryana jako osobna wiązka, bez żadnych
modyfikacji.
Polączenie Darwinowskiej teorii ewolucji na drodze doboru naturalnego z teońą dziedziczenia genetycznego osiągnęlo
punkt kulminacyjny w ruchu naukowym
rozwijającym się w latach trzydziestych
i
XX wieku, nazywanym
(Dobzhansky,
1937; Huxley,
Nową synte zą
|942; Mayr, 1942; Simpson, 1944). Ruch
czterdziestych
ten odrzucil wiele błędnych teorii w naukachprzyrodniczych, wlączając w to Lamarcka teorię dziedziczenia cech nabytych
oraz teorię mieszania cech. Podkreślal
on znaczenie Darwinowskiej teorii doboru
naturalnego i oparl ją na mocnych podsta-
wach, uzupelniając o dobrze uzasadnioną
teorię dziedziczenia.
ROZWOJ DZEDZ,tll
\M
Etologia
Niektórym iurił,_c,
procesy ewoluq; iń
struktur orga:;:c=ryn
że skorupa żó!-sa a
lach obronnl-c:_ a
mógł latać.
słl
§:cry
1
nami a sz}TpĘsmi,
two potrafim1- --TI@
pansy mają rr;p:;rą
logiczne pale=<=T,E
pletne, stanox:a
#l
mocny
1a,
argun*
form organicż:r-:
l
tomiast-i:._:ru-i
laikom - je_": r-"nf,
zachowń. Te r]trE
sobie skarrue*
Danvin -:-:!d_
boru naturaąr u
do sirul-rur ;ęm
wań, utącr;t- m
leczne. Pę.Ę -*ln j
liniami ar§-etl!!';
zachorł,anie :elńEdr
określonyci -źĘf
dwóch końc4::adn
jem zachorm,-- M
budot5 e-iak: iłni
mięśnipor-nąq
cych cialo E TnrJl
drucre. zr.lre śpu
dorrać- ab5 qlM
zacholłznia \e p
s§.rnulowa: źĘFĘ
bór smrczr1 _ |.rt !
nie nie ja: =,;,imp
ervolucjl Prrzga
która prot-a:lx L
niami z pt=5*rmp
etologia a _iaqr"m,
udokurnel::,tr-aqŃ
rrpalanie_
tGłj EV|OLUCYJNEJ
ROZWOJ DZEDZ\N NAUK| PROWADZĄCYCH D0 POWjTAN\A PSYCHOLOG\|
narilii. odkrycie
fte przez 30 lat.
Da_nrinowi kode zostaly one
Etologia
ri:r nie docenil
n samodzielna
so dziedziczy
Ta znaczy nie
prdziatowi. To
e \Iendla. Gen:am1-
caly ze-
lrzez daną jed: oo genów ge-
me potomstwu
i
gatunków roz-
piciowej genońroieniu ulegają
ńeóziczy przygenoąpu matki
l genoąpu ojca.
tr4-rnujemy od
k:,ryczna z poraż jest ptzekaa bez żadnych
dej teorii ewoui"']nego Z teonego osiągnęło
rh: naukowym
l :zl dziestych
r!r. naz}.Ę,anym
p.
i937; Huxley
m- 194.1). Ruch
cŁ :eońi w naczając rv to Lan ce"-h nabltych
r::. Podkreślal
ą :eorii doboru
rcu::,,
ze
ch podsta-
,_zasadnioną
Niektórym ludziom najlatwiej zrozumieć
procesy ewolucji, kiedy odnosi się je do
struktur organicznych. Łatwo zrozlmieć,
że skorupa żóIwia wyksztalciła się w celach obronnych, a skrzydla ptaka po to, aby
mógł latać. Widzimy podobieństwa między
nami a szympansami, więc stosunkowo la-
two potrafimy uwierzyć, że |udzie i szympansy mają wspólnego przodka, Paleontologiczne parametry czaszek, choć niekompletne, stanowią dla wielu wystarczająco
mocny argument na rzecz tezy o ewolucji
form organicznych. O wiele trudniej natomiast - i to zarówno naukowcom, jak
laikom - jest wyobrazić sobie ewolucję
zachowań. Te bowiem nie pozostawiają po
sobie skamielin.
Darwin lważał,że jego teoria doboru naturainego ma zastosowanie tyleż
do struktur organicznych, co do zachowań, wIączając w to zachowania spoIeczne. Pogląd ten jest poparty kilkoma
liniami argumentów. Po pierwsze, każde
zachowanie realizowane jest za pomocą
określonych narządów. Poruszanie się na
dwóch kończynach jest pewnym rodzajem zachowania, które wymaga określonej
budowy ciala: dwóch nóg oraz zespolu
mięśniporuszających nimi i utrzymujących ciało w wyprostowanej pozycji. Po
drugie, żl.we stworzenia można tak hodować, aby stymulować u nich pewne
zachowania. Na przykiad u psów można
stymulować agresję lub lagodność (dobór sztuczny). Oznacza to, że zachowanie nie jest wolne od wpiywu procesów
ewolucji. Pierwszą dyscypliną naukową,
która prowadzila badania nad zachowaniami z perspektlłql ewolucyjnej byia
etologia, a jednym z pierwszych zjawisk
udokumentowanych przez etologów bylo
wpajanie.
Er[-
EWOLUCYJNEJ
33
Młode kaczki wpajają pierwszy ruw życiu w
krytycznym
okreskojarzenia
tworząc
sie rozwoju. Zv,rykle tym obiektem jest
matka - kaczka. Wpajanie jest ocz5,rviścieformą nauki. W m6zgu patrzącego
na matkę kaczątka powstaje skojarzenie
między nim a matką, którego nie bylo,
szający się obiekt, jaki widzą
dopóki kaczątko nie zaobserwowalo jej ruchu. Ta forma uczenia się jest jednak ,,preprogramowana" i bez wątpienia stanowi
aspekt wyksztalconej w wyniku ewolucji
struktury biologicznej kaczki. Każdy chyba
widzial, przynajmniej na zdjęciu, kaczęta
idące rzędem za matką. Gdyby jednak
pierwszą rzeczą, jaką w życiu zobaczyly,
była ludzka noga, poszlyby za nią. Na
zjawisko wpajania pierwszy zwróctl uwagę
Konrad Lorenz. Wykazal on, że młode
ptaki idą za nim, a nie za matką, jeżeli
w kluczowym okresie rozwoju, wkrótce
po urodzeniu, oglądały jego nogę, Lorenz
(1965) zapoczątkowal nową galąź btologii ewolucyjnej, zwaną etologią, a proces wpajania u ptaków był mocnym argumentem przemawiającym za wyodrębnieniem tej dyscypliny. Etologię definiuje
się jako ,,badanie bezpośrednich mechanizmów i wartości adaptacyjnych zachowań
zwierząt" (Alcock, 1989, s. 548).
Etologia była po częścireakcją na
zdominowanie amerykańskiej psychologii
przez pogląd o zależnościod środowiska. Etologowie interesowali się czterema
kluczowymi zagadnieniami, które zyskaly
rozgłos jako cztery wielkie pytania o zachowanie, zadane przez jednego z zalożycieli etologii, Nikolaasa Tinbergena (1951),
Byly to pytania o: (1) bezpośrednie przyczyny zachowania (np. ruchy matki); (2)
rozwojowe przyczyny zachowania (np.
przełomowe wydarzenia w życiu kaczki);
(3) motywacje zachowania, to jest cel
adaptacyjny, który wydają się one speł-
PODjTAWOWE AŁOZEN\A PjYCHOLOG\\ EWaLUCYJNEJ
34
niać (np. trzymanie się kaczątka blisko
matki zwiększa jego szanse przeżycia); (4)
ewolucyjne lub filogenetyczne fuódla
zachowania (np. jaka sekwencja wydarzeń
doprowadziia do powstania mechanizmu
wpajania u kaczek).
Etologowie opracowali cały szereg po-
jęć w celu opisania cech
wrodzonych
lzwierząt. Sztywne wzotce ruchowe to
stereotypowe sekwencje zachowail zwie,
rzęcych, wyzwalane przez ściśleokreślone
bodźce (Tinbergen, 1951). Kiedy taki wzorzec zostanie uruchomiony zwierzę stara
się wypelnić go do końca.Jeżeli pokażemy
kaczorowi drewnianą atrapę kaczki, uruchomi to w nim rytual zachowań godowych. Dzięki takim pojęciom, jak sztlłvne
wzorce ruchowe, etologowie mogli wyod-
rębnić z ciryu zachowań osobne jednostki
do analizy.
Etologowie dokonali wielkiego ł\rysilku, chcąc przekonać biologów o wadze
procesów adaptacyjnych. Zaczątki psychologii ewolucyjnej widać we wczesnych
pismach Lorenza, który stwierdzal, że ,,narzędzia poznawcze i percepcyjne, w które
zostajemy wyposażeni przed urodzeniem,
zostają przystosowane do środowiska na
tej samej zasadzie, na jakiej kopyto konia
jest przystosowane do biegania po równinach, zanim jeszcze koń się narodził, a płetwa jest przystosowana do wody, zanim
jeszcze ryba wykluje się z ikry" (Lorenz,
1941, s. 99; cyt. za: Eibl-Eibesfeldt, 1989,
S.8).
Etologia stanęla jednak wobec trzech
problemów. Po pierwsze, wiele opisów
przypominał o racze1,,etykietki" zachowań
niż lch objaśnienia. Po drugie, etologowie skupiali się na zachowaniach obserwowalnych - podobnie jak amerykańscy
behawioryści - nie zaglądali więc zwietzętom,,do gło,wy", nie szukaii mechanizmów odpowiedzialnych za poszczególne
zachowania. Po trzecie, choć etologia interesowała się procesami adaptacji (było
to jedno z czterech kluczowych zagadnień, wyszczególnionych przez Tinbergena), nie wypracowała rygorystycznych
kryteriów wykrywania ich. Mimo to etoiogowie dokonali wielu pożytecznych sposttzeżeń, dokumentując na przyklad zjawisko wpajania u wielu gatunków ptaków
oraz sztywne wzorce ruchowe, uruchamiane przez konkretne bodźce. Etologia
zmusila też psychologów do ponownego
rozważenia roli biologii w badaniach nad
zachowaniem czlowieka. Stworzylo to warunki dla prawdziwej rewolucji naukowej,
któta zostala zapoczątkowana zasadniczym
przeformulowaniem Darwinowskiej teorii
doboru naturalnego, znanym pod nazwą
teorii dostosowania łącznego.
Rewolucyjne znaczenie teorii
dostosowania lącznego
Na początku lat sześćdziesiątych pracujący
na Uniwersytecie Oksfordzkim mlody doktorant, William D. Hamilton, zaproponowal
w swej dysertacji radykalną rewizję teorii
ewolucji, kt6rą nazwal teorią dostosowania
łącznego. Według legendy jego profesor
nte zrozumiaI dysertacji albo nie docenił
jej znaczenia (może dlatego, że było w niej
dużo matematyki) i początkowo jąodrzucll.
Kiedy jednak ostatecznie zostaIa ona zaakceptowana przez oksfordzkich profesorów
i opublikowana w roku 1964 na łamach ,,Journal of Theoretical Biology", wywolala
rewolucję, która przeobrazlIa calą dziedzinę nauk biologicznych.
Hamilton twierdzil, że klasyczna kategoria dostosowania - zgodnie z którą
sukces reprodukcyjny jednostki polega na
przekazaniu swoich genów potomstwu -
jest zbyt wąska, aby opisać proces ewolucji
ROZWOJ DZEDZN
poprzez dobór na
naturalny fawongeny organizmu
nym pokoleniom
dany organizm
b,t
stwo. Opiekę rcl
się wlasne dzi*
szczeg1|ny prrn
stawicielem tegc
siada te same g€
zwiększyć reprrx
magając swoirn
nom czy bratarj
potomstwo. Isr::
dopodobieńsfił,:,.
noszą w sobie
ganizmu. Geni,-,
dostrzeżeniu, że
dostosowania t
]
i należy ją posze
Technicznie:
lączne nie ci;:
organizmu, lecr:
ich skutki. \[:
indywidualneg_
,
danego osobnił=
oraz skutków _e
dukcyjnego sTł;
chodzi o ten ,:]
pomiaru musi :9
Na przykład u 1:
wspólczynnik;"1
otrzymują ok_ł:
u dziadkórł l r
netycznego r_c
najbliższych c-;r
krewieńs§ra
(zob. ryc. 1.1
u=
,
ż
Rewoluc_ia
początkorł,ała r:
zwać ,,eą y:l
genu". Gd1-:1;
toby twojern:
Po
pienr
szt"
]
1
:e
-,,,]LUCYJNEJ
!-": -:(]iogia ini.:ncji (bylo
7._;-.-ch zagad:::ez Tinber5=,1;stl,cznych
- ]"!:no to etol-:-tr.Zn!,ch Spoz ;:z_rklad zja-
r::;órv ptaków
]:_-i{e. uruchac{,jr-€,
Etologia
| _ _Donownego
, :acaniach nad
to wa:,__qi naukowej,
i--ł_,:z1,1o
r;
zasadniczym
i:_,,,rskiej teorii
l1:_ pod nazwą
ś-,
ROZWOJ DZ1EDZ1N NAUK| PROWADZĄCY)H
D0
poprzez dobór naturalny. Uważał,że dobór
naturalny faworyzuje cechy, dzięki którym
geny organizmu są przekazywane następnym pokoleniom niezależnie od tego, czy
dany organizm bezpośrednio piodzi potom-
ch pracujący
lk:n mlody dok-a:-,
r:.
zaproponowai
.ą rerlizję teorii
:ą dostosowania
!- ]ego profesor
al:o nie docenił
o, ze b_vio w niej
j4 odrzucił.
tos-.ala ona zaakkr,-*,o
Hc:
profesorów
.!:.a lamach ,,Jo-
[c,ł-"'. lrrwolala
az,-la calą dzie-
klasl-czna ka-
zgodnie z którą
nDsiki polega na
lli- JOiOmStWU : ;:,,,ces ervolucji
O
o
-ó
stwo. Opiekę rodzicielską - którą otacza
się własne dzieci - zinterpretował jako
szczególny przypadek opieki nad przedstawicielem tego samego rodu, który posiada te same geny. Dany organizm może
f
_9
Ń
E
zwlększyć reprodukcję swoich genów, pomagając swoim braciom, siostrom, kuzynom czy bratanicom przetrwać i splodzić
potomstwo. Istnieje bowiem duże praw-
dopodobieństwo, że wszyscy ci krewni
noszą w sobie kopie genów danego organizmu. Geniusz Hamiltona polegał na
dostrzeżeniu, że dotychczasowa definicja
dostosowania łącznego jest zbyt wąska
i należy jąposzerzyć.
Technicznie rzecz biorąc, dostosowanie
PBrii
35
POWSTAN\A P}YCHOLOG\| EWOLUCYJNEJ
lączne nie charaktetyalje jednostki czy
organizmu, lecz raczejjego działania albo
ich skutki. Można je uznać za sumę
indywidualnego sukcesu reprodukcyjnego
danego osobnika (klasyczne dostosowanie)
oraz skutków jego działań na rzecz repro-
dukcyjnego sukcesu jego krewnych, Jeżeli
chodzi o ten drugi składnik, to podstawą
pomiaru musi być stopień pokrewieństwa,
Na przykład u potomstwa danego osobnika
współczynnik wynosi 0,5 (ponieważ dziect
otrzymują okolo 507a genów rodziców),
u dziadków i wnuków
- 0,25 (257o genetycznego pokrewieństwa), w wypadku
najbliższych kuzynów - 0,125 (l2,57o po,
krewieństwa genetycznego), i tak dalej
(zob. ryc. 1.1).
Rewolucja dostosowania łącznego zapoczątkowała nową erę, którą można nazwać ,,etą patrzenia z punktu widzenia
genu". Gdybyś byl genem, co sprzyjałoby twojemu przetrwaniu i reprodukcji?
Po pierwsze, dbałbyśo to, aby cialo,
O
E
E
6
{6
,c
O
William D. Hamilton zrewolucjonizowal biologię ewoIucyjną swoją teorią dostosowania lącznego, opisaną
w artykule z roku
]
964. Jego późniejsze, doglębne studia
te0retyczne obejmują tak różne tematy, jak ewolucja
uczucia zlości oraz początki reprodukcji plciowej. Hamilton wyklada obecnie na Uniwersytecie 0ksfordzkim.
w którym rezydujesz, miaio się jak
naj-
lepiej (przetrwanie). Po drugie, starałbyś
się samodzielnie wytworzyć jak najwięcej
swoich kopii (reprodukcja), Po trzecie,
dbatbyś o przetrwanie i reprodukcję organizmów noszących w sobie twoje kopie
(dostosowanie lączne). Geny, oczlwiście,
nie myślą,nie mają świadomościani nie
planują. Są jednak podstawową jednostką
dziedziczenja, która w procesie reprodukcji nie podlega żadnym zmianom. Zmiany
adaptacyjne nawarstwiają się dzięki procesowi dostosowania lącznego, Geny, które
zwiększają szanse swojego sukcesu reprodukcyjnego, zastąplą inne geny, wywołując
zachodzące w czasie zjawisko ewoiucji.
PODiTAWOWE aŁOŻENlA PiYCH )LOGll EWj
36
LU CYJ
NEJ
ąZrf^,ffil
],§łli?.z-4
cuh,e ąoĄ
ria d:b=: ;nryr
dczi-ć --i=trlr
1
0,875
o
N
g
o
o
a
o
=
6
o
,=
o
-L(,
r:e zl. _ieŁ:
t
czĘ,;,asiT ąl
0,75
l]e źf,=i lli
rs-r-ga-rą :1fu
0,625
0,5
cec:r _rećnŃl
rnt*=r= €rud
0,375
zac:oq-4 Ę
0,25
0.0625
0,125
-l"ruxi . wuiowio ,!_*!,},:
bliźniaki rodzice pelno dziadkowie
isiosłzenice przyrodnie
rooruńrt*o
jednojajowe idzieci
,IT,*,.:11, illl,o^T]i
wdrugkj
wpierwszei
rodzaiu krewnymi
RYclNA 1.1 Pokewieństwo genelyczne między różnego
W stosunku do
innymi wniosek, że częściei kieruiemY się altruizmem
Z teorii dostosowania lącznego wynika między
Źródlo: Hamilton, 1964.
0biaśnienie zagadnień adaptacji oraz
Ujmowanie ewolucji z perspektyr,vy
doboru naturalneg0
genu otworzyło przed biologami ogromne
dostosowaTeoria
możliwościdociekań.
nia |ącznego wywarła glęboki wplyw na
Przelom zvłiązany z wprowadzeniem pojęnasze myślenie o psychologii rodziny, alcia dostosowanie łączne do biologii ewotruizmie, pomaganiu innym, tworzeniu się
lucyjnej wlele zawdzięcza George'owi C,
grup, a nawet agresji - będę o ty-m
Wiliiamsowi, który w roku 1966 opublikopi.uł * następnych rczdzialach, Liczba
wal klasyczną obecnie pozycję, AdaPtation
naukowych odwołań do teorii Hamiltona
and. Natural Selection (Adaptacja a dobór
urosla z trzech - cztetech rocznie w łanaturalny). Ta niezwykle ważna ksiązka
tach sześćdziesiątych do tysięcy w 1atach
przyczynila się do przynajmniej Łrzech
siedemdziesiątych i następnych; obecnie
itucrowy.t przesunięć w tej dziedzinie
lważa się ją za fundamentalną teorię biobadań.
1ogii ewolucyjnej. Jeżeli natomiast chodzi
Po pierwsze, Williams (1966) zakweo iu."go W. D, Hamiltona, to po krótkim
stionował powszechnie akceptowane pookresie pobytu na Uniwersytecie Michigan
jęcie doboru grupowego, zgodnie z kt6otrzymał z Oxfordu propozycję nie do
iym mechanizmy adaptacyjne rozwijają się
odrzucenia, wrócił więc na wydzial, który
wskutek reprodukcji grupowej 1 przynoszą
z niejakim opóźnieniem poznal się najego
korzyścidanym grupom (Wynne-Edwards,
geniuszu.
snę5n=_
§fu
fr
doŁor e-p:łrrr,
}fr i*d
ewol-.:.;- TĘil
)is-_i.
ków z :s:i,r",,fu
iedrc p:srtęq;
stro. a5 w t
nośĘz f,u§r
gS- ii--f:§= 1il
ł--' s= rc
dŃie-=t'd
piaH b:r= {
Z
rOUm:!Ę -- t
prze*.: rrf,
bor cp*1
w obn$i
ni
fr
silę dcb:r: m
pieriu k r q
rrej=*
dobor:;:Ę]r
rrrrje s:e 7:*d
triam=
lirsolz T
§llso=_ if$,D-.:6= t'
przeioż* il
teoń }Ł--nbr
miat1-
miefi
z
Ca Ł-:nn
idc żg
rrielĘ =l=d
cje. \t-rs:=:4
przl-klai t_rj
zala -zzśłnsp.
EwOLUaJNEJ
ROZWOJ DZIEDZ\N NAUK| PROWADZĄXCH D0 POW'TAN\A PsYCHaLOGll EWOLU}YJNEJ
1962), a nie powstającym w wyniku różnicującej reprodukcji genom. Zgodnie zteorią doboru grupowego zwierzę może ograniczyć rczmiary swojej reprodukcji, aby
do wytworzenia a|trtizmu, zmniejszają-
czemuzasoby żyvmościdla danej populacji
ten problem (przynajmniej
nie zwiększać liczebności grupy, dzięki
uszczuplone. Walkę o byt
lvygrywają tylko te stworzenia, których
cechy jednostkowe są podporządkowane
interesom gatunku. Te gatunki zaś,które
nie zostaną
hĘyrm,ic
rdqrei
bń
bflOó
I
l
I
l
Mcii oraz
zeniem pojęoiologii ewo-
eorge'owi C.
)66 opublikoę,
zachowywaly się bardziej samolubnie, wyginęly, wyczerpując swoje zasoby pożyłvienia. Williams dowodzil ptzekonująco, że
dobór grupowy, choć teoreĘcznie możliwy, byłby bardzo slabą silą w procesie
ewolucji. Wyobraźmy sobie gatunek ptaków z osobnikami dwojakiego rodzaju -
jedne poświęcająsię, popelniając samobój-
i
AdaPtation
acja a dobór
ńna ksiry,ka
nniej trzech
ej dziedzinie
,966) zakwe-
ptowane po;odnie z kt6,rozwijają się
..j i przynoszą
me-Edwards,
37
stwo, aby nie uszczuplać zasobów żl,wności, a drugie samolubnie jedzą, nawet
gdy żywnościpozostaje coraz mniej. Która
z Ęch grup wedle wszelkiego prawdopodobieństwa będzie miala potomstwo? Te
ptaki, które popełniają samobójstwo, nie
rozmnożą się, natomiast ptaki samolubne
przeżyją i zostawią po sobie mlode. Dobór oparty na indywidualnych różnlcach
w obrębie danego gatunku ostabia więc
silę doboru na poziomie grupy. W ciągu
pięciu lat od opublikowania ksiązki Williamsa większośćbiologów odrzucała ideę
doboru grupowego; ostatnio jednak obserwuje się powrót zainteresowania jej moż-
liwościami (Wilson, Sober, 1994; Sobel
Wilson, 1998).
Drugim osiągnięciem Williamsa bylo
przelożenie naszpikowanej matematyką
teorii Hamiltona na język prosty i zrozumialy dla każdego. Kiedy biolodzy ztozumieli ideę dostosowania |ącznego, zaczęli
z wielką energią tozważać jej konsekwencje. Wystarczy wspomnieć jeden znany
przyklad. Otóż teońa ta częściowo rozwiązala ,,zagadkę altttizmu"; jak mogło dojść
cego szanse reprodukcyjne danej jednostki
na rzecz innej, skoro ewolucja faworyzuje
te geny, którym udaje się zreprodukować?
Teoria dostosowani a lącznego rozwiązuje
częściowo).
Zgodnie z niąaltnizm mógl powstać, gdy
przyjmującym pomoc był krewny pomagającego. Na przykład rodzice mogą poświęcićswoje życie dla ratowania życia
swoich dzieci, noszących w sobie kopie ich
genów. Ta sama logika odnosi się do ofiar
czynionych na korzyśćinnych krewnych,
takich jak rodzeństwo czy kuzyni. Kotzy ść,
jaką krewny odnosi w dziedzinie sukcesji
genetycznej, musi przevryższać koszty ponoszone ptzez dobroczyńcę. Jeżeli ten warunek jest spełniony, to altruizm w ramach
rodziny może się tozwljać. W dalszych
rozdzialach dokonamy przeglądu dowodów
na to, że więź genetyczna odgrywa rzeczywiście znaczącą rolą w pomocy, jaką
świadcząsobie istoty ludzkie.
kzecim osiągnięciem książki AdaP-
tation and Natural Selection (Adaptacja
a dobór naturalny) byla przeprowadzona
l o w a analiza zjaw iska adaptacji, które nazryał,,klopotliwym
pojęciem". Adaptację można zdefiniować
pr z ez W illiams a szcz
e
gó
jako ewolucyjne rczwiązanie konkretnych
problemów, pr zy czyniające się bezpośrednio lub pośrednio do sukcesu reprodukcyjnego. Adaptacją mogą być na przyklad
gruczoly potowe, pomagające rozwiązać
wńny dla przetrwania problem regulacji termicznej. Mogą nią być preferencje
smakowe, dzięki którym szukamy potraw
bogatych
w skladniki odżWcze, a także
upodobania do pewnego typu urody osobnika płci przeciwnej, kierujące wlaściwym
doborem pańnera. Trzeba jednak umieć
ustalić, kt6re z cech i wlaściwościor-
ganizmu są, a które nie są adaptacjami.
Williams ustanowił kilka standardów po-
38
P 0 D STAW
slugilvarlia się kategorią adaptacji i uważał,że porvinno się ją przywolywać t1,lko
u,ted1,, kiedy jest to absolutnie niezbędne
c1o lłl,jaśnieniadanego zjawiska. Kiedy
1atająca rvba wyskakuje z rvod_v, po czym
spada z porvrotem, nie potrzebujemy po-
jęcia adaptacji, aby zrozumieć, dlaczego
spada, Łatwiej rłvjaśnićto ogólnym pralvem ciążenia,
Oprócz określenia warunkóW w którlch nie powinniśm_v poslugiwać się pojęciem aclaptacji, Wiliiarns zaproponował
kr_vtel-ia precyzujące, kiedv powinniśrrlv
się nin pclslugiwać. Są to kryteria niezawoclntrści, skutecznoś ci oraz ekonomii.
cz1, dana adaptacja lvystepuje regularnie
u u,sz],stkich członkórł, danej społecznościrv każdych ,,normalnych" warttnkach
(niezau,odność)? Czr clobrze rozwlązLlJe
problem aciaptacyjn_v (skuteczność)?Cz.v
rozrł-iązuje problem adaptacyjny bez obciążania clrganiznu rlgron-rnl,tni kosztani
(cktlntlmia)? Innynri slow_v, pojecie adaptacji prz_vw<lłuje się nie po to, ab1, t,,1,tłun-racz_vć zwyklą przyclatnośćmechanizmu biologicznego, ale po to, aby rv1,tlumacz_vć nieprawdopodobną przydatność(Pinker, 1997), Hipotezy na temat
adaptacji tlumaczą, dlaczego niezarł,ocine,
skuteczne i ckonomiczne mechanizmv
bądźnarządy nie n-rogł_v się pojawić prz_ypacikorvo (Willianis, 1966; 'lboby,, Cosnrides, 1992).
!\' następnym rozdziale poddamy pojęcie adaptacji glębszej analtzl,e. T|itaj lł,"v-starcz.v zaznaczyć, że kslążka Williamsa,
wlkazując slabościteclrii doboru gruporvego, pclpularyzując Hamiltonowską teorię dclstosowania lącznego oraz osadzając
pojęcie adaptacji na 1epiej sprecyzowanl,ch
podstarvach naukrlrłryclr, sprawila. Że spo-
iecznośćnaukowa uczyniła kolejn_v krok
rv kierunku Darwinolł,skiej rewolucji.
0W E ZAŁOZE
Nl
A
P
sY C
H 0
L0
G
l
l
EW 0 LU CYJ N EJ
Zaslugi Triversa
Na przełomie lat sześćclziesiątychi siedemdziesiątr,:ch XX u,ieku doktorant Uniwelsytetu Harvarda, Robert Trivers, stu-
diciwał książkę Williamsa o adaptacji. Uderzyly go rewolucyjne dla wielu obsza-
r<jw badarvcz_vclr kclnsekwencje myślenia
z perspektl,rłlr genu. Poszczególne zdanta
czy krótkie paragrafy z kstążki Wiiliamsa
zaruieraly zarodki nowych myśli,które
pocl trosklilł.ą opreką, mogl1, zakwitnąć
kwiatami norrych te, lrii.
Tiivers napisal trz_v lvażne artykul1,,
rvszystkie opublikowane na pr:lczątkLr 1at
sieclcmdziesiąt_v-ch. Pierwszv przedstawia1
teorię altruizmu odwzajemnionego pomiędzy osobami niespokrerł,nion_vmi i formulolval warunki, lv których mogla się roz-
winąć rł,zajemnie korzystna relacja lub wymiana (Tiivers, 1971). Drugr przedstawial
teorię inrł,estycji rodzicielskiej, określającą warur-rki dobclru płciclwego dla każdej
z plci (Trivers, 1972).'lrzeci zarvieral teorię tłumaczącą konflikt międzv rodzicanri
a potclmstlłlen tym, że każde z rodziców
ma jedynie 50C/c
z ich
genólv ('Iiivers,
1974). Na przykład matka może chcieć odstawić dziecko od piersi wcześniej niż ono
sc;bię tego Żr,czy, al;y przeznaczyĆ swoje
zasclby dla następnych dzieci. Ogółenr biorąc, rr>związania drlbre dla dziecka (zagwa-
rantowanie sobie jak największej części
zasobórv rodzicielskich) wcale nie muszą
b_vć
clobre dla rodziców, którzy chcą obdzie-
lić swoimi zasobami większą 1iczbę dzieci.
Teorie te poddamy bardziej szczegółowej
analizte w dalszl,ch rozdziałach, bci wpłynęly one na tysiące badań empirrycznych,
w tvm róu,llież dotyczących czlriwieka,
Spory 0 sociobiologię
Jedenaścielat po ukazaniu się przeiomowej książki Hamiltona o dostosowa-
}tt EWOLUCYJNEJ
:siątl,ch i sieloktorant uni-
i Trivers,
stuidaptacji. Udeu-ielu obsza-
ncje myślenia
lególne zdania
trki Williamsa
n,l1-śli, które
gi1- zakwitnąć
żne artykuły,
l
początku iat
przedstawiai
ionego pomię,nrmi i formunogia się rozreiacja lub wyf przedstawiał
..kiej, określaego dla każdej
:j zat ierał teo:dz1, rodzicami
:de z rodziców
1-
ROZWOJ DZ1EDZN NAUK: PROWADZĄCYCH D0 POWSTAN)A PSYCHOLOG]]
niu łącznym, harwardzki biolog, Edward
O, Wilson, wywolał wzburzenie opinii
naukowej i publicznej, podobne do spowodowanego w roku lB59 przez Darwina. Książka Wilsona z 1975 roku, za,
tytułowana Sociobiology: The New Synthesis, (Socjobiologia: nowa synteza) to
dzieto monumentalne tyleż w swej objętości(blisko 700 stron lamanych w dwie
kolumny), co \M zakresie podejmowanej problematyki, Syntetynlje ona osiągnięcia bioiogii komórkowej, zintegrowanej neurofizjologii, etologii, psychologii porównawczej, bioiogii populacyjnej
oraz ekologii behawioralnej. Wilson opisuje w niej rozmaite gatunki żyjących
stworzeń, od mrówek do ludzi, \\rychodząc z zalożenia, że do wszystkich
można stosować te same narzędzia badaw-
CZe.
loże chcieć odześniej niż ono
źnaczyćswoje
:i, Ogóiem bio-
Wilson nie dokonał w tej książce jakichśprzełomowych dla teorii ewolucji
odkryć. Korzystał w niej z narzędzi teoretycznych - przede wszystkim teorii dostosowania iącznego oraz teoril inwestycji
rodzicielskiej i doboru plciowego - opracowanych przez innych (Hamilton, 1964;
Tiivers, 1972). Zaslugą jego jest natomiast
nie tylko synteza bardzo różnorodnych
osiągnięć poprzednikóW ale również nadanie wyrazistej nazwy nowej dyscyplinie
ziecka (zagwa-
naukowej.
:nórv (Tiivers,
iększej części
:ale nie muszą
zv chcą obdzie;a 1iczbę dzieci.
j szczególowej
rlach, bo wpiyempirycznych,
r cziowieka.
iu się przeloo
dostosowa-
Najwięcej sporów wywolal rozdział
o ludziach, zamykający książkę l liczący
zaledwie 29 stron. lrTa otwartych wykładach Wilson bywal zakrzyktwany przez
słuchaczy, a raz nawet na jego głowie
wylądował dzbanek wody, Atakowali go
marksiści,radykałowie, kreacjoniści, naukowcy innych dziedzin, a nawet człon,
kowie jego wydziału na Hawardzie. Przy,
czyną sporu byla, częściowo przynajmniej,
postawa Wiisona. Oświadczyl on, że so-
EWOLUCYJNEJ
39
cjobiologia ,,polknie psychologię", co nie
mogło, rzecz jasna. spotkać się z ciepłym przyjęciem psychologów. Twierdził
też, że wiele zjawisk uważanych za typowo ludzkie, jak kultura, religia, etyka,
a nawet estetyka, można wrytlumaczyć
dziękt zaproponowanym przez niego syntetyzującym kategoriom. Takie nastawienie było sprzeczne z teońami dominują-
cymi w naukach społecznych, które koncentrują się niemai wylącznie na gatunku 1udzkim. Przedstawiciele tych dyscyplin uważal1 że niezwykłośćnaszego
gatunku należy tlumaczyć w kategoriach kultury, uspołecznienia, racjonalizacji
i świadomości,a nie biologii ewolucyjnej.
Choć Wilson twierdzil, że nowa synteza
pozwala zrozumteć naturę człowieka, na
poparcie tej tezy przytoczyl bardzo niewiele danych empirycznych dotyczących
bezpośrednio ludzi. Zdecydowana większośćprzywolyłvanych przez niego bada,ń
dotyczyla innych istot żywych, często bardzo dalekich filogenetycznie od czlowieka,
Większośćprzedstawicieli nauk spolecz-
nych nie mogia ztozumieć, co mrówki
albo muszki owocowe mają wspólnego
z \tdźmi. Choć rewolucje naukowe zawsze napotykają opór, często ze strony
uznanych autorytetów naukowych (Sulloway, 1996), brak dowodów dotyczących
bezpośrednio rodzaju ludzkiego na pewno
Wilsonowi nie pomógł.
Ogromny opór przeciw dokonanemu
przez Wilsona wlączeniu gatunku ludzkiego w obręb teorii ewolucji opierał się
na kilku obiegowych nieporozumieniach,
dotyczących zarlwno jej samej, jak i jej
stosowania do ludzi, Warto je omówić,
zanim przĄdziemy do opisyłvania tych
kierunków psychologii, które zainicjowaiy
r ozw ój psychologii ewolucyjnej,
40
$Jł-}ąłsa ę ą
PODSTAWOWE ZAŁOZEN:A P9YCHOLOG|| EWOLUCYJNEJ
§.
łt
*
ni*
r,l
{}
ti.iE
Ł§
lti
i# m i
'lboria err,olucji na drodze doboru naturalllego. eJcgancka w srvojej pl,ostt )cie. \\a/\\,ołtr.le rł,iele ptllvszechn,vch nieporozumień.
Prrlstota tcorii pozwala ltrdziom nlyśleć,
że 1ą rtlzumielą od piertl,szej chwili, prl
przecz__vtan iu j ednego czy drvóch artykulólv
w popuiarn_vm czasopiśmie. Nieporozumienia te nie omrjają na\vet badaczy.
Nieporozumienie pierwsze:
zachowanie ludzkie jesl
zdeterminowane genetycznie
Determinizm genet_v-czn5,, jest doktr1 ną,
zgcldnie z którą zachorł-anie jest ttwarulrkowane genetycznie, a \\.płl,§, środowiska
odgr_vlva role znikomą 1ub nie odgrylva
zatlnej, Oprir pt,zecitł, strlsr_-,rt,alliu tcol'ii
cwolLrcji do rvyjaśnianiazachorł,ari 1Lrdz-
kich u.1..nika w znaczllynl stopniu z l,llęclnego przekonallia, że je1 nieodlączrrym
skladnikicnl jcst dclcI-millizm gclletycznl.
Wbl,eri, temu tlieporozttmieniu teoria erł,o-
lucji opiera się na zalożeniu wspólod-
dzial_vrvania. Zaclrowanie ludzkie jest lrrypadkorva drr,ćlch skladnikórv: (1) adaptacji rłl,kształconych w tolilL ervolucji clraz
(2) wpil,lvu śrcldr llviska, rr,pł_vlvająccgrl na
ksztalt i dzialanie tvch aclaptacji. I'rzyklaclem niech będą zrogclu-acenia skórli
lt{ie mogłr,bv one zaistnieć, gdyby nie
wyksztalcil się mechanizm prodttkowania
dodatkolł,ego naskórka, polączony ze śro-
clowiskoul-m bodźcem porłltarzających się
obtarć skór_r,,. Cl-rcąc więc lrrytlumacą,ć zjar,visktl zrrlgrlwaccnia sl<ćlr1, q, kategoriach
teorii elvclil-rcji, nie powiem1, nigcly: ,,zrtlgowacenia są ur,varunkowane genetycz-
nie i ul,stępują niezależnie od wpłyrvór,v
środou.iska". Są one natomiast rezulta-
i1
§l
fr tął rn mt t* *
ri
i
m
wm u ca
§
uruchamiaja.
E
tem szczególnej tbrmy wspóioddzialywania wplywór,v środorviska(powtarzające się
clbtarcia skóry) oraz lnechaniznólv adaptacljni,ch, li,;rgującrch na powti-]l-zźljąt,e sie
obtarcia prrldLrkcją doclatkor,vego naskórka.
Adaptacje rozrł.inęlv się tylko dlatego, że
dzięki nim ż_vrve organizmy mogi1, radzić
sobie z problemami wrynikajacvml z uwarunkowań środou.iskorłrych.
Tboria determinizmu genet\,cznego zgodnie z którą to geny łl,ryrł,olująokreślonezachtlrł,ania, bez żadrlegrl lvpłvwu
/e itr( }nv sl-ł ldrlrviskl - jt,st pł l p1-os1 u
blędna. Nie stanolvi też skladnika teolii
elł,olucji. wiedzie jednak od niej prosta
droga do innego nieporozumienia: jakoby
z teclrii
ROZWaJ DZlEi,-
elvoiucji lłrynikałoprzekonanie
o niezmiennościzachowań.
Nieporozumienie drugie: jeżeli coś
powstalo w drodze ewolucii, t0 nie
możemy tego zmienić
z teorii
elł,olucji wl,nika, że ludzkie zachorł,anie
nie jest podatne na zmian_y. Rozpatrzmy
porlclwnie prost}, przyklac1 zrogrlrvaceń.
Luclzie potratlą tak LrksztaltclrvzLć środowi\Ą/edle drugiego nieporozumienia
slio, aby Lrnikać powtarzających się obtarć.
()znacza to. że dokonaliśrny zmian1,, która
sprawia, że mechanizm produkcji dodatko\vego naskórka pozostaj e fiecz_\,nl,_y. Znajomośćtego mechanizmu oraz r.,u.arunków
środowiskowych uruchamiającl,ch go po-
zwala nam zmienić nasze ,,zachorł.ania",
w t_vm wypadku ilośći grubośćzrogowaceń
_.
s:
zachowań
gniem1,. Ot,
-
,
mężcz7,znor, choclzi prz1,--_ seksualnl,ci.. _ .
częściejni;, .
nim zainte::.
nika to p:.,
wyksztalct,:_..
ffIężcz_yzn|_,:,..
suzrlnych L,.
Znajor
jednak
,
_
- _
gr,
naUCZ!-Ć 1].:_
.
sują uśnir
_
intencje
mylnej
s...
in....
pożądan1,.-
Znailr-.-
nych
-
O]'i:_
W reaka;]
nie skaz _.,.
ale $.rea_
-
tam, gdz_c
ZnaCZ\' :
i
:
latrł,a. I:
lucji psr
c,
-
WPrtXYaC.:,
:- : :
teoria ewoł!: $,ll
Nieporozurr,
od organizn
_
nieprawdopi::: -ł
malemalycz. , :,
.,.
li:] l
na naszej skórze.
Dtlskrllra.,,
Podobnie znajonclśćuryksztalconych
rv procesie ervolucji adaptacji socjopsychologicznl,ch oraz okoliczności, które je
nrienia
rLd
.
pe.,i':-_:.
eri,olucjl
:. -
-
6:"/0LUCYJNEJ
uruchamiają, daje nam możliwośćzmiany
ulucji
p_,:+ddzialyłva-
:,li:erzające się
uź:io\y adapta-
,fie:zająCe Się
re;o naskórka.
[i,:, dlatego, że
; :::ogl1, radzić
ą'iacr
mi z uwa-
3;.el\-Cznego
-
ry-,-.-olują okre-
::_ego lłpiywu
esi po
prostu
k]arinika teorii
c,c niej prosta
r:ienia: jakoby
C, ]:Zekonanie
eżeli coś
:ji. to nie
tenia z teorji
ie zachowznie
i-. Rozpatrzmy
zrogolvaceń.
:,l-;-ać środowi:1,,ci: się obtarć.
; zniany,, która
i
iukcji dodatkońeczl-nny. lnairaz rvarunków
ljacl ch go po,.zachowania",
lśćzrogowaceń
kształconych
nacji socjopsyności,które je
i;r
ROZWOJ DuEDZ\N NAtJKl PROWADZĄCYCH D0 POWSTAN\A PSYCHOLOG|| EWOLUCYJNEJ
zachowań społecznych, jeżeli tego pragniemy. Oto przykład: dowiedziono, że
mężczyznom latwiej niż kobietom przy-
chodzi przypisywanie komuśzamiarów
seksualnych. Jeżeli kobieta uśmiechnie się
do mężczyzny, obecni przy tym mężczyźni
częściejniż kobiety uznają, że jest ona
nim zainteresowana (Abbey, 1982). Wynika to prawdopodobnie z ewolucyjnie
wyksztalconego mechanizmu, który każe
mężczyznom ciągle poszukiwać okazji seksualnych (Buss, 1994).
Znajomość tego mechanizmu pozwala
jednak go zmienić. Można na przykład
nauczyć mężczyzn, że zbyt iatwo przypisują uśmiechającym się do nich kobietom
intencje seksualne. Dzięki temu rzadziej
będą podejmowa7t działania oparte na tej
mylnej interpretacji i zmniejszą 1iczbę niepożądanych za\otów.
Znajomośćnaszych adaptacji psychicznych oraz okoliczności zewnętrznych,
w reakcji na które
powstaly, nie tylko
getto
nas
na
niezmienności,
nie skazuje
ale wręcz pozwa7a zmienić zachowanie
tam, gdzie taka zmiana jest pożądana. Nie
znaczy to, że taka zmiana jest prosta
i latwa. Im więcej wiemy na temat ewolucji psychiki, z tym większą siłą możemy
wprowadzać niezbędne zmiany.
Nieporozumienie trzecie:
teorla ewolucii wymaga
0d 0rganizmu
nieprawdopodobnych zdo!ności
malematycznych
41
Myśliwi i zbieracze nie potrafili liczyć da-
lej niz do trzech. Nie będę nawet próbował dociekać, skąd zwierzęta miałyby
wiedzieć, że wańośćp [genetyczne pokrewieństwo między danym zwierzęciem
a jego kuzynem w pierwszej linii] wynosi
1/8, Fakt, że [ewolucjoniści] nie potrafią
rozwiązać tego problemu, wprowadza do
ich teorii pierwiastek mistyczny. (Sahlins,
1977, s. 444-445).
Innymi słowy, aby w procesie doboru
drogą dostosowania lącznego wykształciły
się mechanizmy adaptacyjne, takie jak
większa sklonność do pomagania bratu niż
kuzynowi, ludzie musieliby posiadać nieprawdopodobne zdolności matematyczne.
Aby zrozumieć, dlaczego takie myślenie
jest nieporozumieniem, wystarczy zastanowić się nad pajęczyną (Dawkins, 7979,
s. 188). Do opisania jej niezwykłej zlożoności- kątów między poszczególnymi
nićmi, koncentrycznej budowy - musielibyśmyużyć skomplikowanego języka matematycznego. Nikt jednak przecież nie
twierdzi, że pająki są matematykami albo
posługują się matematykąprzy pracy, choć
każdy przyzna, że pajęczyna jest adaptacją.
Pająk snuje pajęczynę ,,na oko". Choć to
,,oko" jest bardzo zdolne, to przecież pająk
nie musi korzystać ze skomplikowanych
obliczeń matematycznych.
Podobnie ma się sprawa z Iudźmi j doborem krewniaczym. Zalóżmy, że w wyniku ewolucji powstal u ludzi podobny
mechanizm, pozvralający podejmować de-
od pewnego krytyka stosowania teorii
cyzle ,,na oko": ,,Im bańziej ktośjest do
mnie podobny, tym bardziej mu pomogę".
Ponieważ rodzeństwo jest na ogół do
siebie bardziej podobne niż kuzynostwo,
w wyniku tej zasady bardziej pomagamy
bliskim krewnym niż dalekim. Aby ją urzeczywistnić, wcale nie musimy stosować
ewolucji do gatunku ludzkiego:
matematyki.
Doskonałym przykladem tego nieporozu-
mienia jest poniższy fragment, pochodzący
42
P0D
Rzeczywiste mechanizmy psychologiczne, dzięki którym pomagamy naszym
krewnym, są prawdopodobnie bardziej
skomplikowane. Chodzi jednak o cośin-
nego: jako naukowcy, potrzebujemy wzorów matematycznych, aby opisać wy-
kształcone w procesie ewolucji zachowania, takie jak snucie pajęczyny cz}, pomaganie innym ludziom. Nie znaczy to
jednak, że dany pająk czy człowiek musi
być uzdolnionym matematykiem.
Nieporozumienie czwarte: obecnie
dzialaiące mechanizmy są 0ptymalne
Pojęcie adaptacji, przeświadczenie, że
w wyniku ewolucji wykształcily się rozmalte narządy czy mechanizmy i odpowiadające im funkcje, doprowadziło do wielu
znaczących odkryć (Dawkins, 1982). Nie
znaczy to jednak, że istniejące obecnie adaptacje są optymalne. Inżynierowie mogą
krzywić się na budowę naszych niektórych
narządów, które wyglądają, jakby były dzieiem przypadku. W istocie, wiele czynnikóu,
skiada się na to, że nasze obecne adaptacje
są dalekie od doskonałości,Rozpatrzmy
dwa z nich (zob. Dawkins, 1982, rozdziai 3).
Pier-wszą przeszkodą w osiągnięciu
optymalnej konstrukcji jest opóźnienie
ewolucyjne. Pamiętajmy-, że teoria ewo1ucji zakłada zmtany zachodzące w czasie.
każda zmiana otoczenia oznacza nowe warunki doboru. powolne zachcldzenie zmtan
ewolucyjnych wymaga, aby dany czynnik doboru oddziaływał przez pokolenia,
Stąd też obecnie żylący |ldzle są ,,zaprojektowani" do życia w dawnym środowisku, gdyż w rezultacie jego oddzialywań powstali. Innymi slowy, do wspólczesnego środowiska wnosimy mózgi z epoki
kamienia łupanego. ZapoLrzebowanie na
STAW 0W
E
ZAŁOZE N l A P sYC H 0 L0
G l
l
EW 0 LU CYJ N EJ
tluszcz, wyksztalcone w okresie ustawicznego braku pożywienia, teraz prowadzi clo
zatkanych arterii i atakór,v serca. Przesunięcie czasu pomiędzy otoczeniem, które
ukształtowalo nasze mechanizmy (czasy
myśliwl,ch i zbteraczy), a dzisiejszymi realiami sprawia, że wykształcone w toku
ewolucji mechanizmy nie są idealnie dostosowane do naszego obecnego świata.
Drugą przeszkodą są koszty adapta-
cji. Rozważmy na zasadach analogii
ry-
zyko śmierciza kierownicą. Nloglibyśmy
je zredukować niemai do zera, gdybyśmy
ograniczyli prędkośćdo 10 kilometrów na
godzinę i zmusili wszystkich do jeżdżenia
w opancerzonych sanrochodach z trzyme,
trową warstwą ochronną w środku(Symons, 1993). Koszt takiej operacji byłby
jednak niezwl-kle rłysoki. Podobnie, moglibyśmyzalożyć, że w toku ewoiucji wykształciłbysię w iudziach tak silny lęk
przed wężami, iż nigdy nie wychodziliby
oni na dwór. Ryzyko ukąszenia zmalałoby
do zera, ale nieprawciopodobnie dużym
kosztem. Ponadto rozwiązanle to przeszkodziloby innym niezbędnym do życia
czynnościom, takim jak zdobywanie pożywienia. Wlaściwy człowiekowi 1ęk przed
wężami nie spelnia optymalnie swojej
funkcji - corocznie tysiące luclzi zostaje
ukąszonych, niektórzy ze skutkiem śmiertelnym. Dziala on jednak nie najgorzej,
jeżeli pomyśli się o kosztach innego rozwlązanla.
Wszystkie adaptacje pociągają za sobą
pewne koszty, Proces doboru faworyzuje
takie mechanlzmy, w których korzyści
przeważają nad kosztami. W ten sposób wyksztalcil się zespół mechaniznrów,
ktćlre pozwalają stosunkowo skutecznie
rozwiązywać poszczególne problemy adaptacyjne, ale nie są tak optymaine, jak
mogłyby bvć, gdyby nie kwestia kosztów. Ewolucyjne opóźnienie oraz koszty
łr i ]t]1-I_*:
lgill]]ilt
ir] _,]
-it§ l-.il3łtl[iM
n i l' ]Ę"lflłm
T"}nffłfi[
lyaLUCYJNEJ
uStańcZo\§adzi do
a. PrZeSu-
em. które
nv
(czasy
iszl-mi reie lv toku
ealnie do-
l śrrrata.
y- adaptaralogii ry-
oglibyśmy
gd1,-byśmy
nerów na
>
jeżdzenia
Z vzymeodku (Sy-
racji byłby
lbnie, moiolucji wysilny lęk
,chodziliby
zmalaloby
rie duzym
I to przel do życia
"anie pożylęk przed
rie
swojej
Lzi zostaje
iem śmiernajgorzej,
nnego roz-
{ą za sobą
faworyzuje
n
korzyści
ten
Spo-
:hanizmów,
skutecznie
blemy adamaine, jak
lstia kosz-
raz koszty
ROZWOJ DZ1EDZ1N NAlJKt PROWADZĄCYCH D0 POW;TAN|A PiYCHOLOGI|
to tylko dwa z wielu
powodów, dla których efekty dzialania procesów ewolucyjnych nie są optymalne (Williams, 1992).
adaptacji
Nieporozumienie piąte: z teorii
ewolucii wynika motywacia d0
maksymalizowania reprodukcii
swoich genów
Psycholog Brian Little (1989) bada, jak
to nazywa,,,projekty indlłvidualne". Prosi
ludzi, aby napisali, nad czym w danym
momencie pracują. Niektórzy piszą o rze,
czach drobnych, jak uczenie kota zalatwiania się w przeznaczonym do tego miejscu
albo zapuszczanie paznokci. Inni mają na
uwadze większe sprawy, jak uzyskanie
dyplomu, nawiązanie znajomości, a nawet
,,wprowadzenie zmian w cywtltzacji zachodniej". W ciągu 20 lat od rozpoczęcia
tych badań nie zna7azl się jednak nikt, kto
by odpowiedzial: ,,dążę do maksymalizacji
reprodukcji moich genów".
Różnicująca reprodukcja genów, spowodowana rlżnicami w uposażeniu poszczegóInych osobników, jest procesem
EWOL|JCYJNEJ
43
Jednak cel,,maksymalizacji reprodukcji"
nie uwidacznia się w sposób świadomy
lub podświadomy ani u ludzi, ani u innych
gatunków.
Rozważmy hipotezę postawioną przez
Donalda Symonsa:,,"Strategią" kobiecą
jest pozyskanie najlepszego męża, bycle
zapłodnioną przez naj\epszego samca [...]
oraz maksymalizowanie korzyściz obdarzaniakogoś względami seksualnymi" (Symons, 1979, s. 180). Slowo ,,stTategia" zostało ujęte w cudzyslów ponieważ Symons
nie uważa, aby kobiety świadomie kalkulowaly reprodukcyjne korzyścipiynące
z obdarzaniakogoś swoimi względami. Ten
skrót pozwala jednak wyrazić istotę hipotezy Symonsa bez użylvania za każdym
razem przyciężkiego, choć bardziej poprawnego opisu: ,,Dluga historia ewolucji
w drodze doboru naturalnego wykształcila
w kobietach z|ożone i speq,{iczne mecha-
nizmy psychologiczne, niekoniecznie świa-
domie ańykułowane, na skutek których
mialy one skłonnośćdo podejmowania decyzji pozwalających w dawnym środowisku
na maksymalizowanie korzyści z obdarzania kogośwzględami seksualnymi".
Można wykazać, że cel w postaci maksymalizacji reprodukcji genów nie mógł
ludzkich dzialań. Jednak motlłry i cele, się wykształcić. Jednym z powodów jest
jakie stawiamy sobie jako wytwory procebrak możliwościśledzenia reprodukcji gesów ewoiucyjnych, nie są równoznaczne
nów za życia ludzkiego, a nie możemy
z samymi procesami. Istnieją dowody na duyć do czegoś, czego efektów nie poto, żeludzie chcą przede wszystkim zajść trafimy zaobserwować. Drugim powodem
jak najwyżej na drabinie hierarchii spo- jest rozmaitość czynników wplywających
Iecznej. Prawdopodobnie dążący do ta- na reprodukcję, innych u mężczyzn niż
kich celów reprodukowali się częściej niż u kobiet, innych u dzieci i nastolatków,
ci, którym na tym nie zależało,choćby innych wreszcie u tego samego człowieka
z powodu lepszego dostępu do jedzenia, w różnych momentach jego życia. Lldzie
nie mogą stawiać sobie za cel maksymaopanowywania większego terytońum czy
lizacji reprodukcji z tej prostej ptzyczyny,
łączenia się z bardziej pożądanymi partnepotomkowie
charakżenie ma jednolitego wzoru dzialail,kt&e
ludzi,
tych
rami. Jako
realizowałyby ją u obydwu plci, w każdym
teryzujemy się tymi samymi celami i mowieku i w każdej sytuacji.
tyłvacjami, które im przyniosły sukces.
odpowiedzialnym za najglębsze motyl,vacje
44
POD9TAWOWE
Ludzie wlposażeni są w liczne mechanizmy, z ktlrych każdy wykształcil się
w toku długiej ewolucji. Kńdy z Iych
mechanizmów stanowi próbę rozwiązania konkretnego problemu, na przyklad
utr zy mania ciepla, unikania drapieżników,
zdobycia pożyłvienia, zna|ezienia partnera,
nauliązania kontaktów seksualnych, wychowania dzieci, pomagania krewnym itd.
Maksymalizowanie reprodukcji genów nie
i nie może być efektem procesów
ewolucyjnych.
Podsumowując, opór przeciw stosowa-
jest
niu teorii ewolucji do ludzi opiera się na
kilku powszechnie funkcjonujących nie-
unZENlA
PSYCHOLOG\| EWOLUCYJNEJ
porozumieniach. Wbrew tym nieporozumieniom teoria ewolucji nie prowadzi do
determinizmu genetycznego, nie oznacza,
że nie potrafimy się zmieniać, nie ,,wyposaża" żyjących organizmów w zdolnościmatematyczne, nie zakłada, że wyksztalcone w toku ewolucji mechanizmy
są optymalne, i nie twierdzi, że celem świadomym czy podświadomym - żywych
organizmów jest maksymaina reprodukcja
własnych genów. Wyjaśniwszy te kwestie,
zwróćmy się teraz ku psychologii i przyjrzyjmy się tym kamieniom milowym w jej
historii, które doprowadzily do narodzin
psychologii ewolucyjnej.
Kamienie milowe w rozwoiu psychologii
Zmiany w biologii ewolucyjnej nastąpily
po opublikowaniu ksiąźki Darwina w 1859
roku. Psychologia podążala inną drogą.
Zygmunt Freud, który prowadzil badania
kilkadziesiąt lat później, znajdował się
pod dużlrrn wpływem Darwinowskiej teońi
ewolucji w drodze doboru naturalnego.
Podobnie William James. Jednak w latach dwudziestych XX wieku psychologia
gwaltownie odeszla od teorii ewolucji na
rzecz radykalnego behawioryzmu, który
panowai w tej dziedzinie przez następne
pól wieku. Kiedy w wyniku ważnych odkryć empirycznych behawioryzmu nie dało
się utrzymać, wrócono do teorii ewolucji.
W następnych rozdzialach prześledzimy
krótko okresy srplywu - a także braku
wpływu - teorii ewolucji na psychologię.
Psychoanaliza Freuda
Pod koniec XIX wieku Zygmunt Freud
poruszyl społecznośćnaŃową, przedsta-
wiając teorię psychologii czlowieka opartą
na seksualności. Dla kultury wiktoriań-
skiej teoria Freuda byla szokiem. Freud
nie tylko uznal, że życiem ludzi doroslych
rządząpopędy seksualne, ale co więcej, że
kierują one zachowaniem całego gatunku
ROZWa
Dzejtl !
szeroko. S:o .-l,*/
stosunek pl3_Ir'[_
również s==t gi
moN{ę tłłr--g11
plucie i oe;*apt
seksua]:no*-
pil!.il
rzalej se}s;;":lri
Lrłzżr1 :rr"d
wiające prr:ioiułr
stanowiacr;
klas1-
ins3:k:r
podstasor1=
Pom-rr::m-m1
choana]:ae M
problerr:rr il:rm
.-- Fil
dzielnĘ cs+Ą
Darrinrm:*r:n l
6ir621;
T :mlunl
rraktoę *rwa
wiekowych starcach skończylvszy. Zdaniem Freuda wszystkie nasze struktury
psychiczne są rozmaitymi formami mani-
William
Jcr
insffif
_i:as
była koncepcja instynktów, wyróżnia-
\\-itXiar,l
szym były instynkty zachowania życia. Z nich wynikala odczuwana ptzez
ps}-|-i{.}:€=
jąca ich dwa podstawowe rodzaje. Pier-w-
człowieka pr:trzeba powietrza, pożywienia,
wody i schronienia, a także lęk przed
w ężami, dużą wysoko ściączy niebezpiecznymi ludźmi. Służyłyone przetrwaniu.
Drugą wielką klasę czynników kieru-
jących zachowaniem stanowiły instynkty
seksualne. Freud pojmował seks bardzo
l
,,doborer ;Ęsll
ria insq-rŁ:w d
, P2p6fulłe=ia Ę
dziaraią.:
Sednem Freudowskiej psychoanalizy
l
ewolucji- L<rEĘ
porr-iari-ją ta-mgr
natura}Deal:. fui
ludzkiego, od noworodków począwszy, ana
festowania seksualności.
:*ci
finaln1- efĘ,:-_irmd
talną - i pi-""=d
t
dziei,r F.:r.:mg
T il
Fre:c y.;t.:M
tenal 31=:mnrd
mt
3fiĘ l
J-i= n*ł
_:r,ąg:sc ui
k::k=ą:: rĄ
ńs-niej
o w:ek
ct]; rł-łf,e: ,ry-
Download