7. Oceń społeczną świadomość skutków ubocznych rozwoju naukowo-technicznego w Polsce. Na kanwie tej oceny spróbuj sformułować postulaty dotyczące powinności inżynierów. Rozwój dziedzin naukowo – technicznych ma bardzo duże znaczenie w dzisiejszych czasach, czasach dynamicznie zmieniającego się stylu życia i globalnej gospodarki stojącej na filarach dokonań setek tysięcy inżynierów. Zmiany zachodzące w otaczającym nam świecie są koniecznością, powinny one jednak przynosić korzyści a nie stanowić zagrożenie dla człowieka. Coraz bardziej uzależniamy się od nowych technologii takich jak telefony komórkowe czy wszechobecny internet, bez którego większość ludzi nie potrafi obecnie żyć. Wyobraźmy sobie sytuacje, w której cały świat został „odcięty” od prądu. Paraliż, to chyba najlepsze słowo na określenie tego co działoby się na świecie. W przeciągu kilkudziesięciu ostatnich lat uzależniliśmy się od technologii w tak znaczącym stopniu, że obecnie nie jesteśmy w stanie bez niej funkcjonować. Postęp cywilizacji zaczyna zagrażać ludzkim wartością. Musimy być tego świadomi i starać się eliminować negatywne skutki rozwoju nauki i techniki. Świat się rozwija, nie jesteśmy w stanie tego zatrzymać. Nie powinno nam też na tym zależeć, bowiem zmiany są potrzebne, ważne by były to zmiany na dobre. Na przykładzie mordercy i próby nawrócenia go na dobrą drogę. Nie wystarczy go uwięzić i zamknąć na 40 lat czy nawet ukarać dożywociem. Bez odpowiednich czynników zewnętrznych jego natura pozostanie bez zmian, bez względu na to ile lat minie. Skutki uboczne niekończących się zmian obserwujemy nawet w naszym najbliższym otoczeniu. Nie tylko wcześniej wspomniane uzależnienie ale też problemy związane z poziomem życia. Fakt, w wielu krajach się on poprawił, jednak nadal istnieją państwa, do których jak to się mówi „cywilizacja jeszcze nie dotarła”. Co za tym idzie można zaobserwować coraz większą przepaść między bogatszymi a biedniejszymi. Czy jesteśmy świadomi tej przepaści, my Polacy mieszkający w kraju, w którym poziom życia znacząco się poprawił jednak wciąż wielu naszych rodaków żyje w biedzie? Świadomość społeczna, dzięki wielu akcją charytatywnym wspierającym biedniejsze rodziny, poszerza się. Pomagamy innym nie oczekując niczego w zamian tak więc technologie nie odarły nas z głęboko skrywanego człowieczeństwa. Rewolucja naukowo – techniczna podnosząc standardy życia doprowadziła do przeludniania się ziemi, co w znaczącym stopniu można obserwować w krajach trzeciego świata. W naszym kraju doszło jednak do odwrotnej sytuacji na przestrzeni lat. Nasi dziadkowie wychowali się w dużych rodzinach mając często kilkoro braci i sióstr. Obecny model to najczęściej 2 + 2, rodzice i dwójka dzieci tak więc nie powinniśmy się martwić przeludnieniem naszego kraju, jedynym problemem w tym temacie jest starzejące się społeczeństwo. Pochłonięci pracą i chęcią zysku później decydujemy się na zakładanie rodziny a wiele osób nie podejmuje się wychowania dziecka. Obowiązki, ograniczenia i dodatkowe koszty, to one są tego powodem. Technika nas pochłonęła otwierając nam drzwi do nowego wydawałoby się lepszego świata, pełnego udogodnień, w którym nie mamy czasu na rodzinę. Człowiek jest jednak istotą społeczną, nie samotnikiem. Z czasem rozumiemy jak ważne są dla nas więzi i nic nawet największe innowacje nie zastąpią nam bliskości i wsparcia drugiego człowieka. Kolejny skutek rozwoju technicznego, zagrożenie dla człowieka wynikające z czerpania z Ziemi coraz to więcej i więcej. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Ludzi jest coraz więcej, a co za tym idzie potrzebujemy coraz to więcej surowców i dóbr jakie daje dam matka ziemia. Przez długie lata człowiek nie zauważał rosnącego problemu ekologicznego, zanieczyszczając środowisko czy pobierając z niego surowce takie jak węgiel, a więc niszcząc naturę, która jest jego domem. Ta „oddaje” nam często ze zdwojoną siłą powodując kataklizmy takiego jak huragany i powodzie będące skutkiem zmian klimatycznych wywołanych przez człowieka. W ostatnim czasie staliśmy się jednak bardziej rozważni. Bierzemy wiele ale staramy się też cos od siebie oddać. Naukowcy odkrywają sposoby na ekologiczne pobieranie z otoczenia tego co jest nam do życia niezbędna – energii. Elektrownie wodne i wiatrowe zastępują kopalnie węgla. Ze względu na niewielkie różnice względne w wysokościach w Polsce nie jesteśmy w stanie wykorzystywać wody jako nośnika energii, inaczej sprawa ma się w przypadku elektrowni wiatrowych. Instytut Energii Odnawialnej przewiduje, że w 2025 roku Polacy 45% energii będą pobierać właśnie w ten sposób. Wiele akcji organizowanych również przez Polskie spółki pomaga odbudować środowisko sadząc drzewa czy przemieniając wykopy po kopalniach węgla brunatnego na zbiorniki wodne jak w przypadku sztucznych zbiorników w Bełchatowie. Staramy się wykorzystywać rozwój nauki i techniki tak by naprawić wcześniej wyrządzone szkody. Wprowadzamy w szkołach wymóg uświadamiania najmłodszych o tym jak ważne jest życie w zgodzie z naturą i jak można pomóc małymi krokami ją odbudowywać. Walczymy ze smogiem wprowadzając samochody nie działające w oparciu o silnik spalinowy, nawołując społeczeństwo do korzystania z komunikacji publicznej jeżeli to możliwe oraz promując zdrowy styl życia i tym samym zachęcając innych do zmiany samochodu na rower czy przyjemny spacer. Przestajemy już tylko leczyć a zaczynamy zapobiegać, dzięki takiemu podejściu nasze działania są skuteczniejsze, a życie człowieka w zgodzie z przyrodą staje się coraz bardziej realne, nie jest już tylko odległym marzeniem, a realizowanym postanowieniem. Odkrycia naukowo - techniczne umożliwiają rozwój naszej cywilizacji często jednak postawa badaczy nie jest czysto etyczna. Dzieje się tak między innymi w przypadku inżynierii genetycznej. Problemem staje się kontrolowanie przez społeczeństwo tego odkryć naukowych. Co zrobić by te osiągnięcia były wykorzystywane tylko w dobrych celach, a nie przeciwko ludzkości? Często słyszymy o genetycznie wychodowanych roślinach, coraz częściej o sztucznych zwierzętach. Zabezpieczamy się przed możliwym wyczerpaniem zasobów Ziemi, Dochodzi na naszych oczach do czegoś bardzo podobnego, niezahaczającego jednak o genetykę a o technologię. Sztuczna inteligencja, temat dość kontrowersyjny jednak wszechobecny. Roboty mające w sobie coś na wzór świadomości. Łatwo znaleźć zwolenników, którzy pokładają w robotach duże nadzieje, chcąc w przyszłości sprawić by te wykonywały za człowieka uciążliwą pracę w czasie gdy ten mógłby w spokoju odpoczywać. Brzmi świetnie jednak każdy medal ma dwie strony. I tu dochodzimy do przeciwników tej jakby się wydawało idealnej idei, którzy problem widzą w sytuacji, w której roboty staną się mądrzejsze od człowieka. Wizja świata przedstawiona w bajce „Wall-e” pokazuje nam Ziemie opuszczoną przez ludzi ze względu na zbyt wysoki poziom zanieczyszczenia, którzy muszą uciekać w kosmos gdzie na wielkim statku czekają na powrót. Roboty są sługami człowieka jednak dochodzi do momentu, w którym się sprzeciwiają nie pozwalając na powrót. Powstało wiele innych filmów o podobnej tematyce, w których ludzkość jest niszczona przez roboty, czy też sytuacja się zamienia i to człowieka staje się sługą. Czy jest to jednak możliwe by dzieło stało się lepsze od stwórcy? Osobiście wydaje mi się, że problem ten jest już obecny i nas otacza jednak nie ma on postaci posapokaliptycznego świata w którym człowiek walczy o przetrwanie. Telefony komórkowe, największe odkrycie dzisiejszych czasów, czy to nie one sprawiły, że nie możemy bez nich żyć? Uzależniły nas od siebie stając się nieodłącznym elementem naszego życia. Uzależnienie od mediów jest problemem czysto społecznym bowiem otaczając się technologiami często zapominamy o prawdziwym świecie pełnym innych ludzi a to sprawia, że nie potrafimy sobie w nim radzić. Bezpośrednia komunikacja staje się dla nas udręką przez co jesteśmy bardziej samotni i zamknięci w sobie. Zapatrzeni w ekrany telefonów jesteśmy też narażeni na wypadki na drodze spowodowane naszą nieuwagą. Na całe szczęście coraz częściej spotykam plakaty nawołujące do „podniesienia głowy”, akcje mające na celu otworzyć oczy uzależnionym, których w znaczącym stopniu reprezentują młodzi ludzie. Jak i w poprzedni przypadkach tak i teraz staramy się działać a to już duży krok, bo gdy są chęci, łatwiej o realizację. Ważne, by nie zapominać, że najważniejsze jest nasze dobro, a nie zysk czy ślepe dążenie do kolejnego odkrycia, kolejnej innowacji czy nagrody za osiągnięcia w dziedzinie naukowo – technicznej. Wyścig zbrojeń w przeszłości zmienił się obecnie na wyścig naukowy między państwami, napędzając światową gospodarkę. Każdy kraj chce górować nad innymi zdobywając uznanie na arenie międzynarodowej jednocześnie zabezpieczając się finansowo. Jedną z początkowo kosztownych jednak z czasem niezwykle efektywnych dróg jakie obierają jest wykorzystywanie energii jądrowej. Wydaje się, że ma to swoje zalety jak między innymi rozwiązanie problemów z zanieczyszczeniem środowiska na skutek wyeliminowania kopalni węgla czy zmniejszenie kosztów transportu i magazynowania. Elektrownie jądrowe stanowią źródła energetyczne będące nieniszczące dla środowiska, nie powodują wydzielania tlenków węgla, siarki i azotu, które są odpowiedzialne za występowanie kwaśnych deszczy i powstawanie efektu cieplarnianego, które w konsekwencji prowadza nieuchronnie do zatrucia atmosfery ziemskiej. Czyli podobnie jak elektrownie wiadrowe czy wodne stanowią świetne rozwiązanie wcześniej wspomnianego problemu związanego z zagrożeniem jakie nauka i technika stanowią dla środowiska. Niestety tak wielka energia wykorzystana w niewłaściwy sposób staje się zagrożeniem dla ludzi. Skala zniszczeń jest ogromna wiąże się ona bowiem z awariami czy nawet wytwarzanymi odpadami mogącymi w znaczącym stopniu skazić okolice ich składowania. Niestety mimo to zaczęły powstawać elektronie jądrowe, które zapewniając dostęp do ogromnych zasobów mocy stały się jednocześnie tykającą bombą zegarową. Przykładem jest elektrownia w Czarnobylu gdzie doszło do nieodwracalnych zniszczeń a jej okolice po dziś dzień mimo upływu lat nie nadają się do zamieszkania stanowiąc wielkie atomowe cmentarzysko. W wyniku awarii skażeniu promieniotwórczemu uległ obszar od 125 000 do 146 000 km² terenu na pograniczu Białorusi, Ukrainy i Rosji, a wyemitowana z uszkodzonego reaktora chmura radioaktywna rozprzestrzeniła się po całej Europie. W efekcie skażenia ewakuowano i przesiedlono ponad 350 000 osób. 350 000 straciło dach nad głową nie mając w tym żadnej winy a jednak mimo to na świecie nadal budowane są elektrownie. Wybuch w Czarnobylu nie zniszczył tylko okolic elektrowni. Wydobywający się w miejsca tragedii dym stał się zagrożeniem Polski i jej mieszkańców ale też innych państw Europy. Stał się to więc problem na skalę globalną. 350 000 ludzi w Czarnobylu straciło dach nad głową a miliony ludzi zostały narażone na choroby i problemy zdrowotne nie mając w tym żadnej winy a jednak mimo to nie wyciągnięto z tego odpowiednich wniosków i nie zaprzestano budowom innych elektrowni. Ludzie u władzy w tym przypadku kierują się zyskiem, nie dobrem obywateli. W najbliższych latach rząd planuje budowę elektrowni jądrowej w Polsce. Pomysł ten spotyka przeciwników jak i zwolenników. Wielu uważa ten pomysł za dobry ze względu na możliwość dostępu do broni jądrowej. Tak wieka broń stanowi jednak ogromne ryzyko. Jedyne co pozostaje to wierzyć, że nad budową i działaniem będą czuwali najlepsi inżynierowie z najlepszych. Zastanówmy się więc jakie powinny być postulaty dotyczące powinności inżyniera. Świadomość niebezpieczeństwa jakie niosą ze sobą zmiany związane z rozwojem i udoskonalaniem nauki i techniki pozwala nam objąć odpowiednie stanowisko i wprowadzić w życie kroki pozwalające naprawiać błędy przeszłości. Łatwiej jednak zapobiegać niż leczyć dlatego istnieją prawa i obowiązki zawarte w etyce pracy i innych dokumentach tego typu, których celem istnienia jest zapobieganie odkryć i działań mogących wpłynąć niekorzystnie na dobro ludzi. Stworzono je by zapewnić bezpieczeństwo i jak najlepszą przyszłość a jednocześnie nie ograniczać twórców i wizjonerów w zmienianiu świata. Zmiany same w sobie nie są czymś złym, są bardzo potrzebne, nie można całe życie stać w miejscu bojąc się konsekwencji zwłaszcza jeśli rozpatrzone zostały już wszelkie efekty i wiemy, że nasz mały krok w przód nie przyczyni się do wielkiego kroku w przepaść całego społeczeństwa. Najistotniejsze jest jednak, by to inżynierowie byli w pełni świadomi swoich działań. To oni są odpowiedzialni za rozwój nauki i techniki, dynamiczne zmiany w dziedzinie technologii informacyjnych jak i towarzyszące im skutki uboczne często tragicznie wpływające na życie człowieka. Inżynier musi więc działać dla dobra ludzkości tak by jego innowacyjne przedsięwzięcia nie stały się kolejnym zagrożeniem dla nas i otaczającej nas natury. Nie ma prawa w swoich dokonaniach kierować się tylko i wyłącznie interesem własnym ponieważ jest częścią współoddziałującej na siebie społeczności, której każdy członek musi świadomie podejmować decyzje mając na uwadze interes swój jak i innych ludzi. Kolejnym postulatem dotyczącym inżyniera jest sumienne wykonywanie swoich obowiązków. Nieważne czy jesteś lekarzem, budowniczym czy informatykiem, dokładność to cecha każdego dobrego pracownika. Dlaczego jest ona tak ważna? Wyobraźmy sobie, gdyby każdy na świecie wykonując swoją pracę nie byłby dokładny. Czy chcielibyśmy by operował nas taki lekarz lub nasz dom stawiali ludzie nieznający się na tym co robią? Oczywiście, że nie! Oczekujemy od nich, że wszystko co zrobią będzie wykonane profesjonalnie, bo takich właśnie jest ich obowiązek. Na inżynierach spoczywa ogromna odpowiedzialność. Każdy ich pomysł może zmienić życie setek tysięcy ludzi, dlatego właśnie jeśli mogą zrobić coś odkrywczego i rewolucyjnego muszą brać pod uwagę wszelkie ryzyko i się z nim liczyć. Inżynier znając się na tym co robi oraz tym jakie skutki może przynieść jego działanie powinien uświadamiać innych, którzy nie są specjalistami w jego dziedzinie z czym należy się liczyć decydując się na zmiany. Ma obowiązek informowania o wszystkim pracodawcę, który również jest za jego pracę odpowiedzialny. Jak widzimy z roku na rok świadomość społeczeństwa w naszym kraju jest coraz większa pamiętajmy jednak by nie osiadać na laurach. Nie tylko inżynier ale każdy z nas ma obowiązek uświadamiać kolejne pokolenia ludzi, by do wielkich odkryć i nowych technologii zawsze podchodzić z dystansem i nie dać się zaślepić. Czasem coś naprawdę wspaniałego może być jednocześnie czymś bardzo szkodliwym. Najważniejsze powinno być nasze dobro jako jednostki ale też całej społeczności ludzi. Nieistotne jak wiele zmieni się w najbliższych latach, jak wiele nauka i technika wniosą do naszego życia. Zawsze pamiętajmy o tym by nie stracić w tym wszystkim tego co najważniejsze, człowieczeństwa. Determinizm techniczny w świetle sporu o możliwość wolności 1) Podaj własny opis społecznych skutków wprowadzenia jakiegoś wynalazku, który byłby zgodny z koncepcją determinizmu technicznego. Czy twoim zdaniem istnienie wolnej woli człowieka dowodzi fałszywości teorii determinizmu technicznego? Na samym wstępie należy przypomnieć czym jest, ów determinizm techniczny inaczej zwany technologizmem. Jest to kierunek myśli socjologicznej zakładający, że technika ma zasadniczy wpływ na decyzję ludzi, a co za tym idzie jest fundamentem rozwoju i zmian kształtujących społeczeństwo. W dzisiejszych czasach pierwszym rzeczą , która przychodzi nam do głowy gdy myślimy o determinizmie jest sposób komunikowania się. Żyjemy w czasach internetu, Facebooka i „łapek w górę”, znacząco różnimy się od naszych dziadków a nawet rodziców starszych od nas czasami zaledwie o 25 lat. Z czego to wynika? Dzieje się tak przez szybkość rozwoju wszystkich dziedzin życia. Ile dzieci obecnie wie czym jest kaseta VHS czy nawet Game Boy, którym bawiliśmy się my „dzieci lat 90”? To właśnie internet czyli najnowszy sposób komunikowania się wpływa znacząco na zmiany, których jesteśmy świadkami. Skupmy się jednak na odziaływaniu społecznym, a nie technicznym internetu. Zacznijmy od początku. Gdzie to się właściwie zaczęło? Początki komunikacji sięgają czasów prehistorycznych, kształtowania się mowy i używania symboli w porozumiewaniu się. Przełom nastąpił IV tysiące lat p. n. e. Wynalezione zostało pismo, które w późniejszych latach było udoskonalane. Jak wiele wniosło ono w życie człowieka? Historie, odkrycia ale i różnego rodzaju opisy dotyczące chociażby uprawy roli nareszcie nie musiały być przekazywane z ust do ust i zapamiętywane. Spisanie wszystkich istotnych informacji dały możliwość korzystania z wiedzy przodków w przyszłości. Stopniowo pismo ewoluowało, samo w swojej postaci ale też jego sposób przekazu się zmieniał. Chęć komunikacji pchała nas do wynalezienia pierwszego telefonu, radia czy telewizji, a później też komputerów i dzisiaj wszechobecnego internetu. Czyż nie jest to czysty obraz determinizmu technicznego? Bez niego nadal pisalibyśmy listy, a może nawet do tego etapu rozwoju byśmy nie dotarli. Zmiany w sposobie komunikowania się wpływają na kulturę człowieka i ją przekształcają, a każda nowa forma mediów rozwija nasze zdolności. Radio wpływa wyłącznie na słuch. Mogliśmy już usłyszeć informacje ze świata ale chcieliśmy więcej, chcieliśmy widzieć co się dzieje. Pchnęło to nas to wynalezienia telewizji kolejnego bardziej rozwiniętego etapu komunikacji. Gdy już widzieliśmy jak nasza rzeczywistość różni się od rzeczywistości innych ludzi chcieliśmy być lepsi. Efekt zbliżania się ku zachodniej kulturze wzmocnił się wraz z powstaniem mediów. Wysyłanie wiadomości na masową skalę wiązało się jednak ze sprzężeniem zwrotnym. Dostaliśmy informacje chcemy więc na nie reagować. Przed telewizorem jesteśmy jedynie odbiorcami, świat nie może poznać naszej opinii jeśli nie mamy szansy udzielić wywiadu czy wystąpić w telewizji. To właśnie daje nam internet. Możemy wygłaszać nasze poglądy, szukać osób podobnych do nas czy dowiedzieć się czegoś co nas interesuje poprzez kilka kliknięć. Wygoda, tak internet jest „wygodny” ale to nie ta cecha tak nas do niego ciągnie. Internet jest niezależny. Piszesz co chcesz i robisz co chcesz oczywiście przestrzegając regulaminów stron internetowych, nie jest to jednak cenzura a sposób zabezpieczenia nas np. poprzez blokowanie wulgarnych użytkowników. Sieć jest pełna milionów informacji, wiadomości, zdjęć czy filmów, a my każdego dnia „przewijamy” ten natłok wiedzy kciukiem na naszych dotykowych telefonach. Jak to nas zmieniło i czy nasza wolna wola nie jest zaprzeczeniem determinizmu technicznego? Czy tak ogromne uproszczenie w szukaniu tego co jest nam potrzebne nie sprawiło, że jesteśmy mniej ambitni od naszych przodków, czy może odwrotnie? Teraz gdy możemy w tak prosty sposób pochwalić się światu naszymi osiągnięciami robimy to chętniej, lubimy udostępniać to z czego jesteśmy dumni a następnie czytać komentarze innych co sądzą o naszym „dziele”. Ludzie lubią gdy media ich chwalą, nawet gdy pochwała jest nieuzasadniona. Ilość followersów i lików pod zdjęciami jest obecnie dla wielu wyznacznikiem wartości człowieka, jednak przez ostatnie trzy lata jesteśmy świadkami rozwoju intelektualnego społeczności internetowej. Kiedyś najwięcej obserwatorów zapewniał wygląd teraz ktoś kto „wygląda” ale nie oferuje ciekawego contentu nie osiągnie tyle co osoba mająca pomysł na swój kanał. Pomijam w mojej pracy dzieci jako użytkowników, uważam bowiem, że internet nie jest miejscem dla niedojrzałych jeszcze emocjonalnie osób, którym światopogląd dopiero zaczyna się kreować. Jednocześnie nie tworzę bariery wiekowej bo nie o to tutaj chodzi. Internet już nie raz pokazał nam, że dziesięciolatek potrafi być dojrzalszy od dwudziestolatka. Do korzystania z sieci należy dojrzeć by móc reprezentować osobę, za którą nie będziemy się wstydzili za parę lat. Kolejną zmianę jaką wprowadził internet jest nowy wymiar pracy. Teraz możemy pracować zdalne, nie ruszając się z naszych domów niezależnie czy mamy własną firmę, której wszelkie zasoby znajdują się w sieci czy pracujemy w wielkiej korporacji zatrudniającej setki pracowników. Kolejnym plusem, który jednocześnie ma wady (taki właśnie jest internet – pełen sprzeczności) jest anonimowość. Nauczyliśmy się, że w sieci możemy zapytać o wszystko, przedstawić swoje poglądy i reagować na poglądy innych jednocześnie pozostając anonimowi (teoretycznie, ale nie o bezpieczeństwie w sieci jest ta praca). Nie wpływa to najlepiej na nasze prawdziwe życie. Wielu dorosłych ludzi nie potrafi zadzwonić i umówić się do lekarza, chociaż i ten sposób komunikacji przejął internet wprowadzając zapisy online, wstydzimy się mówić bo boimy się reakcji świata, który nie widzi nas już jako anonima, a Kowalskiego z krwi i kości. Czy więc rozwój mediów wpływa na nas w 100% dowodząc w ten sposób idei determinizmu i pozbawiając nas wolnej woli? Osobiście uważam, że tak nie jest bowiem istotą wolnej woli człowieka jest nie tyle niesugerowanie się w żaden sposób czynnikami zewnętrznymi, a możliwość przeciwstawiania się im. Zmiany w otaczającym nas świecie wynikające z rozwoju technicznego nie zmuszają nas do podejmowania konkretnych decyzji a są jedynie drogowskazami na naszej drodze. Na przykładzie samego internetu: nikt nie zmusza nas do jego posiadania choć jego obecność ułatwia życie. Stajemy przed wyborem „tak lub nie”, nic więcej, żadnego narzucania, zmuszania czy ukierunkowania. Bóg dał nam wolną wolę i tylko my sami zdecydujemy jak wykorzystamy ten dar. 2) Czy na podstawie „niezamierzonych konsekwencji działań człowieka” można konstruować swojego rodzaju koncepcję determinizmu technicznego? Pierwszy antybiotyk, mikrofalówka, dynamit, stal nierdzewna czy nawet niektóre twierdzenia fizyczne, to tylko kropla w morzu odkryć, które zmieniły świat, a co je wyróżnia? Kwestia przypadku. Żyjemy w świecie nieustannych zmian co więc dziwnego, że niektóre z nich przychodzą tak niespodziewanie, że nawet nie myślimy o nich jak o tych zmianach. Zmianach, które kreują rzeczywistość, wprowadzają w życie nowe wynalazki i odpowiadają na nurtujące człowieka pytania. Prosty przykład, a przy okazji legenda dla zobrazowania: O Archimedesie krąży legenda taka , że wypadł on pewnego dnia nagi na ulicę krzycząc " EUREKA! " A dlaczego? Otóż Archimedes zażywając kąpieli nagle doznał olśnienia. Zauważył bowiem, że gdy wchodzi do wanny, poziom wody się podnosi. Archimedes eksperymentował , wkładał do wody to jedną nogę to obie, i odkrył pewną prawidłowość. Mianowicie, że ciało zanurzone w wodzie wypiera jej tyle ile waży. Potem tylko uogólnił, dowiódł i mamy prawo Archimedesa. Pamiętajmy jednak jedną rzecz. „Przypadkowe odkrycia zdarzają się tylko umysłom przygotowanym”. Archimedes nie był pierwszą osobą w dziejach świata, która brała kąpiel, był jednak pierwszym, któremu udało się zauważyć siłę wyporu i opisać ją. Nie jest więc nic dziwnego w tym, że opis ten nazywamy Prawem Archimedesa. Niezamierzone konsekwencje działań człowieka mają więc wpływ na pojęcie determinizmu technicznego. Tworząc wynalazek, który zostanie w przyszłości wykorzystany inaczej niż zamierzał twórca również jest przypadkową konsekwencją ale czy sprawia to, że zaczniemy uważać tego za sukces? Oczywiście, że nie. Przyjmuje się, że nie istnieje coś takiego jak istota nieomylna więc skoro jej nie ma, to jeśli człowiek nieplanowanie osiąga coś zupełnie innego, można wysunąć tezę, że było to z góry zdeterminowane i jednie źle zinterpretowane przez daną osobę. Pamiętajmy jednak, że coś co udało nam się stworzyć przez przypadek nie jest z tego powodu warte mniej niż to co wcześniej sobie zaplanowaliśmy. „Nie ma nic tak odległego, by było poza naszym zasięgiem, ani nic tak ukrytego, by nie dało się odkryć.” (Kartezjusz) Pytania do tekstu źródłowego: W świetle twierdzenia francuskiego filozofa, że człowiek skazany jest na wolność, nie rodzi się jako ktoś z góry określony, lecz musi dopiero stać się tym, spróbuj określić, czy człowiek jest rzeczywiście wolny. Uwzględnij własne doświadczenie wolności i fakt, że podlegamy różnorakim ograniczeniom (biologicznym, psychicznym i społecznym), które zdają się determinować ludzką naturę. Określeniem tego czy człowiek jest naprawdę wolny myśliciele zajmują się już od bardzo dawna i mimo to nie została postawiona konkretna teza „Tak jesteśmy wolni” „Nie, nie jesteśmy wolni”. Dlaczego się tak dzieje? Na przestrzeni wieków ludziom udało się określić twierdzenia prowadzące do kolejnych odkryć tak skomplikowanych, że wielu z nas ciężko sobie to nawet wyobrazić. Potrafimy to, a nie potrafimy odpowiedzieć na pytanie dotyczące naszej własnej, nie obcej, wolności? Na pierwszy rzut oka wydaje się ono bowiem proste, zwykła odpowiedz „tak lub nie”, jednak im dłużej się zastanawiamy tym przychodzi nam do głowy coraz to więcej alternatyw i kolejnych pytań. Przyjrzyjmy się istocie wolności z dwóch przeciwnych perspektyw: osoby wierzącej, czyli Bóg istnieje jako istotna stwórcza i osoby niewierzącej, czyli Boga nie ma, a istotą stwórczą jest sam człowiek. Autor tekstu przedstawia swój pogląd dotyczący wolności człowieka. Zaczyna od tego, że egzystencja wyprzedza esencję podając za przykład nóż stworzony przez człowieka, który najpierw został wymyślony, został mu nadany jakiś cel działania a dopiero powstał w sposób fizyczny. Stara odnieść się w podobny sposób do człowieka, którego stworzycielem jest Bóg. Sam będąc jednak ateista a co za tym idzie podważając istnienie Boga tłumaczy, że człowiek tworzy siebie samego rodząc się jako nieokreślony byt i stopniowo określając się poprzez dokonywane czyny i podejmowane decyzje wpływając jednocześnie na innych ludzi, a co za tym idzie określając ich. Spójrzmy na tą definicje oczami osoby wierzącej. Skoro twierdzimy, że Bóg dał człowiekowi wolną wolę, a co za tym idzie pozwolił mu by ten sam się określał to czy nie znajdujemy się w efekcie w tym samym miejscu co przed chwilą twórca, ateista o tylko teoretycznie przeciwnych poglądach w tym przypadku? Dokonując wyboru zmieniamy siebie popychamy klocek domino, który popycha kolejne klocki, kolejne decyzje. Efekt motyla. „Pozornie błahe zdarzenia zmieniają bieg historii”, więc czy wcześniej wspomniany samokształtujący się człowiek nie zaczyna podlegać zewnętrznym uwarunkowaniom a co za tym idzie, czy nie traci on w ten sposób wolności? Osobiście uważam, że tak nie jest i mimo wpływu przeszłości na teraźniejszość człowiek jest wolny w podejmowaniu swych decyzji. Biorąc pod uwagę ograniczenia, które nas spotykają, biologiczne, psychiczne czy społeczne, zauważamy, że człowiek stara się je ominąć nie raniąc przy tym innych ludzi. Nie mamy skrzydeł a mimo to potrafimy latać. Udało nam się nawet więcej niż ptakom, sięgnęliśmy wyżej, w kosmos. W odniesieniu do ograniczeń biologicznych i fizycznych, wpływ genetyki często ma znaczenie przy naszych zdolnościach i zainteresowaniach. Jednak nie uważam tego za jakiekolwiek ograniczenie. Wszystkiego można się nauczyć dzięki ciężkiej pracy, silnej woli i determinacji w dążeniu do celu. Jest to idealny dowód na to, że człowiekowi obce są ograniczenia, których istnienie hamuje nasz rozwój. Inaczej sprawa ma się w przypadku ograniczeń, które mają nas chronić. Kierowanie się słowami Dostojewskiego „Gdyby Bóg nie istniał, wszystko byłoby dozwolone”, stawiając się na miejscu ateisty, w którego życiu Boga nie ma, czy dostajemy w ten sposób więcej wolności? Rozważając oba przypadki: Bóg istnieje jako stworzyciel – to on narzuca nam nakazy i zakazy czy Bóg nie istnieje, więc stworzycielem staje się człowiek – narzuca sobie sam zakazy mające na calu go chronić, dochodzimy do wniosku, że oba przypadki prowadzą do tego samego. Dochodzimy do ograniczeń, które nie mają na celu odzierać nas z wolności a jedynie zapewnić bezpieczeństwo i harmonie w życiu. Istnieją też ograniczenia, które jesteśmy w stanie przezwyciężyć w przyszłości. Tak jak już wcześniej wspomniane latanie, kiedyś ludzie marzyli by wzbić się w powietrze i poszybować jak ptak, obecnie nie stanowi to już dla nas żadnego programu, pokonaliśmy to ograniczenie podobnie to co ogranicza nas teraz w przyszłości może stać się codziennością. Ograniczenia istnieją wyłącznie w naszej głowie. Podsumowując człowiek nie jest istotą nieograniczoną, nie sprawia to jednak, że nie jest on wolny. Musimy mieć zawsze świadomość, że każdy nasz czyn ciągnie za sobą skutek, więc zachowując się odpowiedzialnie człowiek może być naprawdę wolny mimo istnienia jakichkolwiek ograniczeń