Uploaded by Julia Tesyna

MRI

advertisement
NMR oraz MRI
Wstęp teoretyczny – magnetyzm
By w pełni zrozumieć zasadę działania NMR (Nuclear Magnetic Resonance) najpierw należy poznać podstawy
dotyczące magnetyzmu oraz mechaniki.
1. Równania maxwella dostarczają nam czterech kluczowych informacji
(podawanie wzorów nie ma sensu, teoria jest ważna):
- źródłem pola elektrycznego są ładunki
- pole magnetyczne jest bez źródłowe (ale…)
- przepływający prąd oraz zmienne w czasie pole elektryczne wytwarzają pole magnetyczne
- zmienne w czasie pole magnetyczne wytwarza pole elektryczne
Rzeczywiście najbardziej zaskakuje bez źródłowość pola magnetycznego (drugi myślnik) – w końcu
intuicyjnie można by powiedzieć, że magnesy są źródłem czyż nie? By wytłumaczyć tą pozorną
nieścisłość musimy przenieść się w świat mikroskopowy.
2. Elektrony i protony się kręcą (a przynajmniej tak załóżmy)1
A więc cząstka poruszająca się (u nas – kręcąca się) oraz posiadająca ładunek elektryczny zgodnie z
równaniami Maxwella indukuje pole magnetyczne – oznaczamy to wektorem „μ” (mi) oraz nazywamy
momentem magnetycznym (patrz rysunek z prawej, K – wektor pokazujący nam dookoła jakiej osi kręci
się cząstka oraz w którą stronę, μ znajduje się nad nim).
W świecie makroskopowym moment magnetyczny wytwarza
ramka (a zatem też cewka) przez którą przepływa prąd. Dla ramki:
⃗μ = I ⃗
S
(μ – moment magnetyczny, I – natężenie prądu płynące przez ramkę, S –
pole ograniczone przez ramkę, wektor zwrócony prostopadle do danego
pola)
Dla cząstek jest to nieco bardziej skomplikowane. Przytoczone
„kręcenie się” cząstek jest określane przez moment pędu K
(pokazany na rysunku).
K= √ I ( I +1 )
h 2
2π
(I – spinowa liczba kwantowa dla protonów 1/2, h – stała plancka)
Natomiast moment magnetyczny:
K
⃗μ=γ ⃗
(γ – stała giromagnetyczna, zależna od atomu, K – jak wyżej)
Otrzymujemy tutaj odpowiedź na powyższe pytanie dotyczące bez
źródłowości magnetyzmu. Magnesy nie posiadają żadnych
„magnetonów” które posiadałyby „ładunek magnetyczny” 3. Posiadają uporządkowane kręcące się
cząstki z ładunkiem elektrycznym.
1 - Z “kręceniem się” cząstek spotkaliśmy się już na chemii wraz z pojęciem spinu
2 - h dzielone przez 2π nazywane też jest “h kreślonym” ħ albo stałą Diraca
3 - nazwy autorskie
3. Pod wpływem zewnętrznego pola magnetycznego momenty magnetyczne się porządkują
Za pomocą elektrotechnik jesteśmy w stanie wytworzyć silne pola magnetyczne – na rysunku
oznaczone wektorem B. Jest to wektor indukcji pola magnetycznego. Jest on definiowany na podstawie
siły działającej na ładunek w polu magnetycznym:
⃗
F=q ⃗v × ⃗
B
(F – wspomniana siła, nazywana siłą Lorentza, q – wspomniany wyżej ładunek, v – wektor prędkości cząstki, B –
wektor indukcji pole magnetycznego a więc interesująca nas
wielkość)
W podanym wyżej wzorze występuje operacja iloczynu
wektorowego. Skalarnie (a więc czysto liczbowo) zapisalibyśmy
ten wzór jako:
F =|q|v B sin ( a )
Gdzie sin(a) to sinus kąta pomiędzy wektorami w iloczynie
wektorowym a więc między v i B.
Po przekształceniu:
F
|q| v sin ( a )
B=
Otrzymujemy wyrażenie pozwalające obliczyć wartość wektora
indukcji pola magnetycznego. Jego jednostką jest Tesla.
Teraz, znając wartość siły musimy jeszcze wyznaczyć jej
kierunek – i stąd to całe zamieszanie z „iloczynami
wektorowymi” - bowiem wyznaczanie kierunku wektora siły
nie jest intuicyjne, dlatego posłużymy się do tego metodą
„śruby prawoskrętnej”.
(Szybka adnotacja do rysunku obok – na rysunkach często spotykamy
się z ⊙ lub ⊗ .Tutaj posługujemy się analogią strzały – kropka
oznacza grot, a więc wektor zaraz nas uderzy – jest skierowany w
naszą stronę, natomiast krzyżyk oznacza lotki a więc pocisk leci od
nas – wektor jest skierowany przeciwnie)
Wyobraź sobie, że trzymasz śrubę w swojej prawej ręce w
dwóch palcach, pomiędzy wskazicielem a kciukiem. Następnie
ustaw śrubę tak by była prostopadła do dwóch wektorów v i B. Teraz ustaw kciuk tak, by był skierowany
w kierunku zwrotu v oraz kręć śrubą w taki sposób by twój kciuk był skierowany w kierunku zwrotu
wektora B w najszybszy sposób. Co dzieje się ze śrubą? Może się albo ‘wkręcać’ albo ‘wykręcać’ co
pokazuje nam zwrot wektora F.
Teraz, gdy już wiemy czym jest wektor momentu magnetycznego μ oraz czym jest wektor
indukcji pola magnetycznego B4 możemy wreszcie powiedzieć, że jeśli te dwa wektory nie
posiadają wspólnego kierunku i zwrotu, lecz są wychylone pod pewnym kątem, to działa
na nie siła skręcająca, która dąży do ustawienia ich równolegle. Odsyłam do rysunku na
stronie wyżej – wektor F trochę kulawo narysowany oznacza siłę działającą na naszą
cząstkę, która pragnie ją obrócić by dwa wektory μ i B był do siebie równoległe (na razie
proszę zignoruj dolną część tego rysunku).
4. Jeśli pewne ciało się kręci oraz jeśli działa na nie siła próbująca odchylić jej oś obrotu, to
powstaje zjawisko precesji – zjawiska precesji nie będę dokładnie omawiać, byłoby to
niepotrzebne mieszanie ciężkimi wzorami (których na wykładzie nie było), posłużę się
jednak analogią bączka. Bączek się obraca oraz działa na niego siła grawitacji skierowana w dól – chce
4 - dla pewności przypomnę – jest to miara siły pola magnetycznego, mierzy się ją poprzez pomiar siły działającą na
poruszającą się cząstkę w danym polu
go przewrócić a więc zmienić kierunek jego osi obrotu. Bączek się jednak nie poddaje – zamiast się
przewrócić, obraca się, ale nie on sam tym razem, lecz jego oś obrotu. Gdyby nie istniały siły tarcia, oś
obracała by się w nieskończoność. Zjawisko obracania się osi obrotu nazywamy precesją, co
obserwujemy także w przypadku cząstek w polu B. Patrz rysunek na powyższej stronie – obrąb
zakolorowanego szarego kółka to właśnie tor obrotu osi cząstki. Częstotliwość takiego obracania jest
dla nas bardzo ważna, nazywamy ją częstotliwością Larmora:
f =γ B
1
2π
(γ – współczynnik giromagnetyczny zależny od rodzaju jądra, B – indukcja pola magnetycznego
przyłożonego zewnętrznie)
5. Świat mikroskopowy jest KWANTOWY co oznacza mniej więcej tyle,
że nie istnieją wartości pośrednie. Dokładniej – istnieją ściśle
określone kąty pomiędzy wektorami μ i B, w których mogą się
znajdować cząstki. Kąty te (dwa) nazywamy położeniem
równoległym (bardziej korzystne energetycznie, bo bliżej
‘poprawnego’ położenia, góra pierwszego rysunku w tym rozdziale)
oraz antyrównoległym (mniej korzystne, dół rysunku). Logicznym
jest, że po przyłożeniu zewnętrznego pola magnetycznego więcej
atomów będzie się znajdować w położeniu równoległym (natura
zawsze dąży do minimum energii – jabłko spada z drzewa, klocek
ślizga się po równi, cząstki w zewnętrznym polu magnetycznym
chętniej ustawiają się równolegle).
1 h
E 1=− γ
B Energia dla położenia równoległego
2 2π
1 h
E 2= γ
BEnergia dla położenia antyrównoległego (więcej energii, tak samo jak jabłko na drzewie
2 2π
ma energię potencjalną grawitacyjną, cząstka antyrównoległa ma energię potencjalną magnetyczną)
A więc różnica między położeniami:
ΔE=γ
h
B Ważna dla nas wartość, w razie chęci manipulacji stosunkiem stanów równoległych do
2π
antyrównoległych.
(We wszystkich tych wzorach „h” - stała plancka, γ i B – jak wyżej)
Uwaga, ważny wniosek: Różnicą energii między położeniami da się manipulować w łatwy sposób –
poprzez zmianę B.
Na koniec, warto również napomnieć iż w położeniu równoległym precesja następuje zgodnie z ruchem
wskazówek zegara, natomiast w położeniu antyrównoległym przeciwnie do ruchu wskazówek zegara.
Tym sposobem zakończyliśmy niezbędne podstawy do zrozumienia zjawiska rezonansu, celem powtórki:
1. Pole magnetyczne nie posiada źródła.
2. Pole magnetyczne jest wytwarzane przez kręcące się cząstki, co określamy za pomocą momentu pędu K
(kręcenie) oraz jej momentu magnetycznego μ (rzeczywisty magnetyzm).
3. Pod wpływem zewnętrznego wektora indukcji pola magnetycznego B momenty magnetyczne μ
cząstek się porządkują, ponieważ działa na nie siła dążąca do wyrównania zwrotów tych wektorów.
4. Wyżej wspomniana siła wywołuje precesję kręcących się cząstek o momencie pędu K z częstotliwością
Larmora.
5. Uporządkowane względem zewnętrznego pola magnetycznego cząstki dzielą się na równoległe i
antyrównoległe, przez co posiadają różne energie. Różnicą energii między tymi położeniami potrafimy
łatwo manipulować zmieniając zewnętrzne pole magnetyczne.
Idea NMR
Rezonansem nazywamy zdolność do pochłaniania przez wcześniej opisane cząstki (położone w stałym polu
magnetycznym zewnętrznym) kwantu energii o specyficznej częstotliwości oraz specyficznym ustawieniu.
Zachodzi wtedy po pierwsze oczywiście zwiększenie energii cząstki, czyli przejście w położenie antyrównoległe
oraz zsynchronizowanie precesji sąsiednich cząstek.
Warunki konieczne do zajścia rezonansu:
1. Kwant energii musi posiadać odpowiednią częstotliwość – równą częstotliwości Larmorowskiej
(częstotliwości te mieszczą się w przedziale radiowym) opisanej wyżej, a co za tym idzie niesie również
odpowiednią ilość energii (zgodnie z równaniem E = hf na energię kwantu)
2. Tor ruchu kwantu musi być prostopadły do zewnętrznego pola magnetycznego
3. Kwant, jako również i fala elektromagnetyczna musi posiadać składową magnetyczną prostopadłą do
zewnętrznego pola magnetycznego (patrz rysunek na dole – przedstawienie składowej elektrycznej i
magnetycznej fali elektromagnetycznej)
Zastanówmy się teraz, jak sytuacja przedstawia się nie dla jednej cząstki (protonu) ale dla wielu – rozważanie to
uprościmy poprzez umieszczenie wszystkich wektorów momentów magnetycznych μ w początku układu
współrzędnych (patrz rysunek poniżej).
Stan przed zadziałaniem falami RF (radio frequency) celem wywołania rezonansu
(pochłonięcia fotonów):
•
•
więcej momentów skierowanych jest w kierunku osi z (wzdłuż jej przyłożone jest zewnętrzne B, a więc
jest to położenie równoległe) a więc powstaje składowa pionowa namagnesowania: ML
wszystkie momenty magnetyczne znajdują się
chaotycznie w różnych fazach swojej precesji (jak
wiemy częstotliwość precesji zależy od przyłożonego B,
drobne zaburzenia B powodują ‘rozjechanie się’
momentów magnetycznych, a więc MT = 0
Stan po zadziałaniu RF905:
•
•
poprzez zadziałanie zjawiska rezonansu część kwantów RF zostanie pochłonięta, co objawi się
zwiększeniem liczby stanów antyrównoległych – magnetyzacja podłużna zniknie: ML = 0
fazy precesji momentów magnetycznych się synchronizują, powstaje składowa poprzeczna MT, która
wykonuje ruch obrotowy z częstotliwością zależną od przyłożonego B:
6
Zrozumienie tego w jaki sposób namagnesowanie poprzeczne powstaje, oraz że wiruje z określoną
częstotliwością jest bardzo ważne – dzięki wirowaniu wektora namagnesowania pole magnetyczne w
płaszczyźnie x-y jest zmienne (patrz rysunek) co jak wiemy może indukować pole elektryczne – i to się właśnie
dzieje podczas pomiarów w spektroskopie NMR i tomografie MRI.
Stan ten jednak nie trwa wiecznie. Czas powrotu namagnesowania podłużnego M L określa się jako czas T1, a
czas zaniku namagnesowania MT jako czas T2. Oba te mechanizmy nazywa się z kolei relaksacją. Co bardzo
ważne, relaksacja to bezpromieniste przekazanie nadmiaru energii do otoczenia.
5RF90 oznacza taką falę, która poprzez zadziałanie rezonansu obraca nasz ML o 90 stopni, im dłuższy impuls RF tym
bardziej obraca on nasz wektor namagnesowania
6Wzór ten już był wcześniej pokazany, przypominam bo jest bardzo ważny
Mechanizm powrotu namagnesowania podłużnego – czas T 1
Radzę zapamiętać – powrót namagnesowania podłużnego następuje przede wszystkim przez ruchy termiczne 7.
Cząstki wykonując chaotyczne ruchy, będąc jednocześnie dalej źródłami pola magnetycznego ze swoim
wektorem momentu magnetycznego, same wytwarzają takie zmienne pole magnetyczne, które im bliższe jest
częstotliwości larmorowskiej tym lepiej. Zajdzie bowiem wtedy po raz kolejny rezonans, czyli przekazanie energii
na inną cząstkę. Okazuje się, że szybkość chaotycznych ruchów wody jest zbyt duża – zostają wytwarzane
częstotliwości większe od larmorowskiej przez co nie związana, wolna woda8 posiada długie czasy T1. W
środowiskach wodnych gdzie cząsteczki wody są związane z białkami lub tłuszczami, czasy T1 będą krótsze,
dzieje się tak ponieważ chaotyczne ruchy większych cząstek są bliższe larmorowskiej. Oddziaływania te by
podsumować nazywamy oddziaływaniami spin-sieć. Warto zapamiętać również, iż wartością częstotliwości
larmorowskiej jesteśmy w stanie łatwo manipulować poprzez zmianę wektora B zewnętrznego przez co czas
relaksacji T1 jest zależny od siły przyłożonego pola. Relaksacja podłużna jest też skracana przez sąsiednie
cząsteczki paramagnetyczne (czyli takie, które nieznacznie wzmacniają pole magnetyczne) dzięki czemu
stosowanie kontrastów w MRI również jest możliwe.
Mechanizm zaniku namagnesowania poprzecznego – czas T 2
Zanik namagnesowania poprzecznego następuje przede wszystkim z powodu istnienia różnic w szybkości
precesji momentów magnetycznych cząstek. Różnica ta bierze się oczywiście z lokalnych różnic w wartości
wektora B (indukcji pola magnetycznego). Różnice te mogą mieć dwojaką naturę – albo wynikają z
niedoskonałości technicznych sprzętu oraz w różnicy w przenikalności magnetycznej tkanek (da się ich łatwo
pozbyć stosując technikę „echa spinowego”, co opiszę zaraz) albo biorą się z pewnych różnic w sąsiadujących
tkankach (to nas szczególnie interesuje). Tutaj mówi się o oddziaływaniach spin-spin a więc zachodzących
między poszczególnymi cząstkami - protonami9. Ważnym mechanizmem zaniku koherencji fazy precesji są także
fluktuacje10 pola magnetycznego wywołane (jak wyżej przy T1) ruchem cieplnym cząstek. Intuicyjnie można
stwierdzić, że jeżeli cząstka porusza się wolniej,
oznacza to większe fluktuacje pola magnetycznego w
czasie (dla wysokich prędkości cząstek fluktuacje są
znikome ponieważ cząstka zdąży się „odbić” od
sąsiedniej i szybko wrócić na swoje miejsce, w polu
będą więc podobne różnice, lecz przez znacznie
krótszy czas). W tkankach więc z wysoką zawartością
ciężkich cząsteczek np. tłuszczowych albo w kościach
czas T2 będzie niski. Cząstki paramagnetyczne działają
podobnie, więc kontrast dla takich obrazów MRI też
jest zasadny.
7Ponieważ nie chciałem już mieszać, wyjaśnię tutaj – opisany mechanizm oczywiście zachodzi również i w cząstkach
niepobudzonych, sęk w tym że prędkość przechodzenia cząstek pobudzonych w niepobudzone i prędkość procesu
odwrotnego są sobie równe, w przypadku cząstek pobudzonych już tak nie jest
8Oczywiście, chodzi o protony w wodzie
9Niestety w mało którym podręczniku jest wytłumaczone dokłądnie czym jest tajemnicza relaksacja spin-spin, w Jaroszyku
wspominają o tzw. oddziaływaniu flip-flop czyli wymuszaniu zmiany położenia z równoległego na antyrównoległe i na
odwrót przez sąsiednią cząstkę która również właśnie zmieniła położenie. Zmiany takie oczywiście przyczyniają się do
utraty koherencji fazy precesji poszczególnych cząstek.
10Fluktuacje czyli statystyczne różnice. Dla przykładu w eksperymencie matematycznym „dwukrotny rzut monetą – średnia
rzutu” gdzie orłowi przypisujemy „1” a reszce „2” średnia wyników może różnić się znacznie – czasami wyniesie 1 (25%),
czasami 1,5 (50%) a czasami 2 (25%). Natomiast w eksperymencie „milion rzutów monetą – średnia rzutu” średnia będzie
wynosić około 1,5 w każdym powtórzeniu tego doświadczenia – tutaj fluktuacje są znikome, wcześniej były znaczne.
Pomiar zmiennej magnetyzacji poprzecznej – FID (Free Induction Decay)
W urządzeniach wykorzystujących NMR znajduje się
jedna cewka – wytwarzająca pole magnetyczne
ustawiona pionowo. Oprócz tej, znajduje się jeszcze
jedna odnotowująca zmienne pole magnetyczne
poprzeczne wytworzone po wysłaniu sygnału RF90
obracającego magnetyzację podłużną do poziomu
(duże uproszczenie). Sygnał z takiej cewki
przedstawiony jest z lewej strony rysunku obok
(sinusoidalny bo ruch kołowy; maleje bo relaksacja
poprzeczna) by jednak sygnał taki był jakkolwiek
przydatny nie tylko dla nas, ale i dla dalszych obróbek
komputerowych, przekształca się pobrany sygnał za
pomocą transformacji Fourier’a. W skrócie,
transformacja ta zakłada, że każdą funkcję da się
zapisać w ‘formie trygonometrycznej’ jako sumę tych funkcji (funkcje te różnią się częstością) z pewnym
przedrostkiem nadającym wagę danej funkcji (amplituda fali, im większa, tym większy przyczynek).
Otrzymujemy wtedy wykres zależności amplitudy od jej częstości (na rysunku znaczek ω oznacza prędkość
kołową, to w zasadzie to samo co częstość, bo ω = 2πf). ‘Pik’ widoczny na rysunku z zaznaczonym punktem ω 0
oznacza częstotliwość Larmora dla pola magnetycznego jakiego przyłożyliśmy.
Zauważ proszę, jesteśmy w stanie mierzyć jedynie magnetyzację poprzeczną. Jak w takim razie zmierzyć czasy
relaksacji T1? Oraz jak zmierzyć T2 by wyrzucić z niego ‘zanieczyszczenia’ techniczne?
Dwa sposoby pomiaru czasu T1
Najprostszym sposobem pomiaru relaksacji podłużnej jest w istocie
‘obrót’ wektora magnetyzacji poprzez rezonans a następnie pomiar
magnetyzacji poprzecznej jeszcze w trakcie relaksacji tkanek. Będzie to
oznaczać słabszy sygnał FID niż moglibyśmy się spodziewać –
magnetyzacja podłużna nie zdąży się maksymalnie zregenerować co da
mniejszą magnetyzację poprzeczną po ‘odwróceniu’.
W praktyce stosuje się dwie metody:
1. Saturation recovery (rys górny)– najpierw wysyłamy sygnał
RF90, a po czasie TR kolejny taki sygnał. Jedynie drugi sygnał FID
jest dla nas przydatny – mówi nam jak bardzo relaksacja
podłużna zregenerowała magnetyzację podłużną w czasie TR.
2. Inversion recovery (rys dolny)– najpierw wysyłamy sygnał
RF180, jest to sygnał dłużej przyłożony do tkanek (dwukrotnie
dłużej) przez co otrzymujemy aż nadmiar położeń
antyrównoległych (przy RF90 otrzymywaliśmy równą liczbę
położeń równoległych i antyrównoległych). Następnie, podobnie
jak w poprzedniej metodzie mierzymy FID wysyłając RF90 po
czasie TI. Podstawa tych dwóch sposobów jest taka sama.
Pomiar czasu T2 bez zanieczyszczeń
Sposób ten jest nieco bardziej skomplikowany. Składa się z: RF90 → czekamy (czas t) → wysyłamy RF180 →
czekamy (czas t) → otrzymujemy echo spinowe → czekamy (aż nastąpi całkowita relaksacja) → powtórka. Co
dokładnie się dzieje?
• Wysyłamy RF90 by zaszedł rezonans czyli by również zsynchronizować fazy precesji momentów
magnetycznych protonów
• otrzymujemy FID (ale on jest brzydki, bo z zanieczyszczeniami, jesteśmy wybredni i takiego nie chcemy,
IGNORE)
• czekamy trochę aż nastąpi rozsynchronizowanie precesji (oddziaływania spin-spin, fluktuacje pola B)
szybsze wektory znajdują się z przodu, wolniejsze z tyłu oczywiście
• wysyłamy RF180! Co się dzieje? Można powiedzieć, że obracamy wszystkie wektory magnetyzacji o 180
stopni co oznacza, że teraz szybkie znajdują się z tyłu a wolne z przodu. Po chwili nastąpi ponowna
synchronizacja, maksimum synchronizacji oraz sztampowa rozsynchronizacja (relaksacja poprzeczna).
Zauważ, jeśli w punkcie X0, Y0, Z0 było B0, a w punkcie X1, Y1, Z1 było B1 oraz B0 > B1 ze względu zaburzeń,
to odwracając wektory oczywiście nie zmieniamy B 0 i B1 (zaburzenia i przenikalność tkanek jest stała dla
punktów w przestrzeni). Teraz, prowadząc linię przerywaną jak na rysunku poniżej jesteśmy w stanie
zmierzyć czas relaksacji poprzecznej biorąc pod uwagę jedynie jej składową biologiczną (FID zwyczajny
posiada składową biologiczną oraz zanieczyszczenie techniczne, a więc pozbyliśmy się zanieczyszczenia).
By jeszcze lepiej przybliżyć tą metodę przedstawię pewną scenkę. Mamy tysiąc samochodzików oraz dziesięć
różnych, dziurawych tras. Każda trasa jest mniej lub bardziej dziurawa. Chyba nikomu w tym kraju tłumaczyć nie
muszę, że samochodziki jeżdżące po bardziej dziurawych drogach ulegają większym ‘fluktuacjom prędkości’
(analogia do fluktuacji pola magnetycznego, składowej biologicznej relaksacji poprzecznej). A więc moglibyśmy
wysłać naraz te samochodziki (po 100 na jedną drogę) a następnie zmierzyć ich stopień ‘rozjechania’ (wariancję
ich czasów przejazdu). Czasy 100 samochodzików przejeżdżających przez bardziej dziurawą drogę będą bardziej
rozjechane, natomiast samochodziki poruszające się po drodze asfaltowanej przyjadą niemalże w tym samym
momencie na koniec trasy (analogia do małych fluktuacji czystej wody). Wszystko pięknie prawda? Mamy
jednak problem – część samochodzików jest popsuta, część nie ma jednego koła a część jest po prostu
wolniejsza. Takie problemy techniczne znacznie przyczynią się do rozjechania samochodzików nawet na drodze
asfaltowej, ale my się nie poddajemy, znamy przecież metodę echa spinowego. Każdy samochodzik najpierw
jedzie 5 minut prosto (każdy tyle ile może, bez dyskryminacji) zawraca i wraca na start. W taki sposób
pozbywamy się problemu technicznego, zostają same ‘fluktuacje dziurowe’, jesteśmy w stanie stwierdzić która
droga ma ich najwięcej.
Spektroskopia NMR
Świetne narzędzie, służy do identyfikacji związków chemicznych za pomocą rezonansu jądrowego.
f =γ B
1
Przypominam bardzo ważny wzór na częstotliwość Larmora, jakby ktoś zapomniał.
2π
Po pierwsze – rozpoznawanie jąder
Indukcję pola magnetycznego B ustalamy, współczynnik giromagnetyczny γ jesteśmy w stanie wyliczyć po
przekształceniu powyższego wzoru jednocześnie wiedząc jaką falę i o jakiej częstotliwości wysłaliśmy.
Współczynnik giromagnetyczny to stała, zależna od rodzaju jądra, dlatego rozróżnianie atomów za pomocą
rezonansu jest bardzo proste.
Po drugie – rozpoznawanie chmur elektronowych
To jest bardziej skomplikowane, dlatego od razu przejdę do przykładu.
Mamy związek – CH3CH2OH – jak wiemy, posiada on aż 6 wodorów, spróbujmy dokonać na nich rezonansu.
Znamy γ, mamy B, wysyłamy RF90 o ustalonej częstotliwości Larmora. Okej. Patrzymy na ekran, zakładka ‘FID’ a
tam… nic. Dlaczego nie doszło do rezonansu? Ponieważ doszło do czegoś, co nazywamy przesunięciem
chemicznym. Zjawisko to polega na wirowaniu elektronów dookoła pewnego promienia zależnego od siły
przyłożonego pola magnetycznego. Proszę, zauważ drogi czytelniku iż wcześniej przeze mnie opisana siła Lenza
działa zawsze prostopadle do ruchu elektronów. Taka siła, nazywana dośrodkową, wywołuje ruch po okręgu
elektronu znajdującego się w atomie wodoru. Taki elektron poruszający się po okręgu z kolei posiada własny
moment magnetyczny (pamiętasz ramkę z prądem? To ta sama sytuacja) zwrócony przeciwnie do
zewnętrznego pola magnetycznego, nasze efektywne pole działające na proton będzie mniejsze. Pytanie dla
czytelnika – czy to źle, że przesunięcie chemiczne występuje 11? Odpowiedź w stópce.
Miarą przesunięcia chemicznego jest ppm (parts per milion):
δ = (f1 – f2)/f1 * 106
(f1 – częstotliwość rezonansowa próbki, f2 – częstotliwość rezonansowa wzorca12, gwiazdeczka we wzorze to
mnożenie)
Licząc względny przyrost częstotliwości względem wzorca eliminujemy problem różnego zewnętrznego pola
magnetycznego przyłożonego w różnych spektroskopach (jest to bowiem wielkość bez jednostki, gdybyśmy
podawali przesunięcie chemiczne w herzach musielibyśmy również podać przyłożone pole B, co byłoby
niewygodne).
Niemniej, dalej nie rozwiązaliśmy problemu braku jakiegokolwiek sygnału na naszym ekranie przy spektroskopii
etanolu. Istnieją dwa wyjścia z tej sytuacji – albo ‘przeczesujemy’ zmieniając nasze pole B na większe (by
pokonać te bezlitosne elektrony) → field sweeping (rys. po prawej), albo zmieniamy częstotliwość naszego RF
na mniejsze (w końcu pole B w protonie jest mniejsze, to f też musimy zmniejszyć, poddajemy się bez walki) →
frequency sweeping (rys. po lewej). Proszę zauważ, że kolejność związków różnie ekranujących jest odwrotna.
11 - Nie. Fakt istnienia przesunięcia chemicznego w zasadzie bardzo nas cieszy – pozwala nam on bowiem na
rozpoznawanie poszczególnych konformacji elektronów w związkach. Oznacza to rozpoznawanie wiązań podwójnych oraz
grup funkcyjnych. Na koniec dopowiem jeszcze iż im więcej elektronów tym większe przesunięcie.
12 - dla jąder wodoru i węgla 13 (węgiel 12 nie jest zdolny do rezonansu) korzysta się z tetrametylo silanu (CH 3)4Si
Po trzecie – rozpoznawanie ilości sąsiadów
Dobrze, dokonaliśmy field sweeping dla naszego etanolu, otrzymaliśmy FID’y (niektóre mocniejsze, co widać na
wykresie) dla odpowiednich wartości pola, przeliczyliśmy to na odpowiednie przesunięcie chemiczne, ale to nie
koniec naszych problemów – nasz wykres wygląda bowiem tak:
Okropny! Jeszcze więcej komplikacji!
No dobra, może uda nam się wyciągnąć z tego coś
więcej jak poprzednim razem.
W rzeczy samej, można doszukać się bardzo prostej
zależności. Spójrzmy na ilość sąsiednich atomów
wodoru dla pierwszego węgla etanolu (CH2, bo
numerujemy od OH): jeden w grupie -OH oraz trzy w
grupie -CH3 co razem daje 4. A ‘pików’ pięć.
Teraz dla OH – dwaj sąsiedzi od -CH2- co daje trzy
‘piki’.
To samo dla CH3, trzy piki i dwaj sąsiedzi.
Dlaczego?
Uwaga, zaskoczę Ciebie drogi czytelniku, wektor momentu magnetycznego μ protonu w atomie wodoru może
znajdować się jedynie w położeniu równoległym i antyrównoległym (nowość!). Dobra, to góra albo dół. Jak góra
to efektywne pole B mocniejsze, jak dół to pole B słabsze. Będzie to oznaczać nieznacznie różny ppm. Rzecz
jednak nie jest taka zero-jedynkowa. Położenia te bowiem nie dość że nieustannie się zmieniają to jeszcze
uśredniają się, bo przecież etanoli w probówce mamy bardzo dużo.
Teraz liczymy wszystkie możliwe konformacje góra-dół dla 4 sąsiadów (-CH 2-):
↑-↑-↑-↑
4 x ↑ - 1 konformacja
↑-↑-↑-↓ / ↑-↑-↓-↑ / ↑-↓-↑-↑ / ↓-↑-↑-↑
3 x ↑, 1 x ↓ - 4 konformacje
↑-↑-↓-↓ / ↑-↓-↑-↓ / ↓-↑-↑-↓ / ↑-↓-↓-↑ / ↓-↑-↓-↑ / ↓-↓-↑-↑ 2 x ↑, 2 x ↓ - 6 konformacji
↓-↓-↓-↑ / ↓-↓-↑-↓ / ↓-↑-↓-↓ / ↑-↓-↓-↓
1 x ↑, 3 x ↓ - 4 konformacje
↓-↓-↓-↓
4 x ↓ - 1 konformacja
Rzeczywiście, odpowiednie wysokości 5 pików posiadają właśnie taki stosunek (1:4:6:4:1).
Dodam również, że stosunki pola pod wykresem dla OH / CH 2 / CH3 wynoszą odpowiednio 1:2:3, w końcu dla
ppm równego około 1 dla CH3 otrzymamy łączony FID z trzech13 wodorów itd.
Opisane wyżej oddziaływanie nazywamy sprzężeniem spin-spin.
W medycynie jednak często dokonuje się spektroskopię fosforu np. w komórkach serca. Pozwala to określić
zawartość fosforu w określonych związkach, mają różne chmury elektronowe i różnych sąsiadów w końcu. Dla
przykładu, można stwierdzić zawartość ATP albo fosfokreatyny.
In vivo dokonuje się również badania NMR dla wodoru w płynie mózgowo-rdzeniowym celem wykrycia
asparaginianu przy diagnostyce uszkodzenia neuronów.
13 - nie trzech, a trzy razy więcej w porównaniu do reszty, etanoli w końcu dużo
Tomografia MRI
Jest to technika obrazowania w której zależnie od parametrów: gęstości protonów ρ, czasu relaksacji podłużnej
T1 oraz poprzecznej T2 każdemu małemu sześcianikowi (zwanego ‘wokselem’) ludzkiego organizmu przypisujemy
odpowiedni odcień szarości. Uwaga, podaję trudny wzór, proszę się go nie przestraszyć, nie trzeba go
zapamiętywać:
S = ρ (1−e−TR/ T 1 )(e−TE/ T 2 )
(S – odcień szarości, większe liczby oznaczają biel; ρ – gęstość protonów; TR – czas powtarzania sygnałów RF90, TE – czas
powtarzania sygnałów RF180 [wzór ten dotyczy się jedynie metody echa spinowego], e – liczba eulera, stała)
Wzór podałem, by pokazać jak łatwo jesteśmy w stanie manipulować danymi które chcemy otrzymać.
By otrzymać obraz zależny od ρ:
• TR duże → e-TR/T1 dąży do zera a więc wyrażenie w nawiasie do jedynki
• TE małe → e-TE/T2 dąży do jedynki
• zostaje S = ρ
By otrzymać obraz zależny od T1:
• TR małe
• TE małe
By otrzymać obraz zależny od T2:
• TR duże
• TE duże
Niezależnie od rodzaju obrazu (T1/T2/ρ zależny) jasność jest proporcjonalna do wyrażenia:
S∼
ρ⋅T 2
T1
co tłumaczy, dlaczego w obrazach T1 zależnych woda (o dużych T1 i T2) jest ciemna, a w T2 zależnych jasna.
Co do samej procedury zczytywania danych z ciała pacjenta, ważnym elemntem jest zakodowanie każdego
małego sześcianika w taki sposób, by nastepnie po odczytaniu sygnału FID z pewnego wycinka, byliśmy później
w stanie odkodować jaki element przestrzenny ciała odczytaliśmy (żeby było wiadomo, że dany FID o wyjątkowo
długim czasie T1 i T2 który prawdopodobnie jest zmianą nowotworową znajduje się w przysadce a nie w płucu).
By tego dokonać stosuje się trzy gradienty wzdłuż osi X, Y i Z. Gradient to wielkość opisująca jak szybko pewna
wielkość zmienia się w przestrzeni. Można powiedzieć, że schody są gradientem zmiany wysokości od parteru w
przestrzeni rozciągającej się przede mną. Idąc do przodu pnę się do góry przez ten właśnie gradient. Wracając
do świata tomografu – tutaj występują gradienty pola magnetycznego (oprócz oczywiście stałego, silnego pola
magnetycznego niezbędnego do zajścia rezonansu). Nie wdając się w szczegóły, to właśnie dzięki
odpowiedniemu zakodowaniu przez gradienty przyłożone do każdej osi jesteśmy w stanie odczytać tak szybko
nasze dane z ciała pacjenta.
Download